Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Religie

2008-12-30 01:45:52
Albo cos istnieje, albo nie. Dlatego jesli nie mozemy udowodnic prawdziwosci, staramy się udowodnic jakas sprzecznosc.. Dowody na nieprawdziwosc twierdzenia, nieistnienie tez się przeprowadza..
2008-12-30 01:46:46
ehhh... uważaj, bo ta pycha będzia zgubna
2008-12-30 01:47:27
Niestety taka prawda, jestes glupi w kontekscie tak wielkich i niepojetych zjawisk..
2008-12-30 01:47:46
Idąc tym tokiem myślenia, wszyscy katolicy biorą udział w ruletce, wierzą tak mocno, a szanse na istnienie Boga to 50%, tak? :-)
2008-12-30 01:48:04
widzisz, juz 3 osoba mowi Ci dzisiaj o pysze..chyba czas się zastanowic :)
2008-12-30 01:48:49
W pewnym sensie jest to ruletka, tak. Jesli beda wierzyc, to się to oplaci. Ale nalezy pamietac, ze wiara to nie moze byc czysta kalkulacja..
2008-12-30 01:52:27
na tym polega wiara, gdyby były dowody, że Bóg rzeczywiście istnieje, to wiara miała by sensu, bo o to w tym chodzi by uwierzyć w coś czego nie widzimy. Na tym polega ten wysiłek...
2008-12-30 01:54:09
Na tym opiera sie sila kosciola wlasnie, ze wmowil ludziom ze tak jest i zeruje :p
2008-12-30 01:54:42
dla ciebie wmówił, a dla mnie uświadomił...
2008-12-30 01:55:20
jasne, ze tak:)

chodzi mi tylko o to, ze glupota ze strony ateistow jest proszenie wierzacych o dowody, argumenty na istnienie Boga..zwlaszcza, ze sami nie posiadaja zadnych dowodow..
2008-12-30 01:56:45
No to mnie najwyżej nie zbawi ten wasz Bóg... Jeśli on miałby mnie nie zbawić, za to że w niego nie wierzę, to ja go wcale nie chcę... Mam nadzieję, że chodzi mu o inne kryteria...

Najśmieszniejsze jest to, że próbuję tylko coś udowodnić, a wy ze mnie nie ateistę robicie... :-)

Śmieszne gadanie o zbawieniu...
2008-12-30 01:57:18
Nie jestem ateistą... Mądry w tych sprawach kolego... Zrozumiałeś, czy Ci jak Gmoch rozrysować?
2008-12-30 01:59:31
więc kim w takim razie? deistą? czy jeszcze kimś innym?
2008-12-30 02:00:37
Do deizmu nie mam tak daleko, ale to chyba jeszcze nie to... Może po trochu agnostykiem?
2008-12-30 02:00:51
Ale po co takie niepotrzebne odzywki? Daruj sobie..

Nigdzie nie powiedzialem, ze jestes ateistą..
2008-12-30 02:02:47
W prost nie, ale od kilku postów do tego nawiązujesz...