Asunto: Religie

Ja ujal bym to inaczej, ale najwidoczniej autor stwierdzil, ze ostra forma przekazu najlepiej zadziala na odbiorce...
Nie widze powodu Twojej zlosci Szalbierz. ;)

Boga trzeba po prostu dostrzec w swoim życiu, w drugim człowieku, w cudach, które z nikad się nie biorą... Ale tego trzeba chcieć i jeżeli Ty tego nie widzisz to Twój problem, moze kiedyś się to zmieni...

A takie teksty co wkleiłeś są po prostu objawem nietolerancji...

Cudy z nikad sie nie biora... a to ciekawe.

Nietolerancji... Ja toleruje chrzescijan. Ba. w zyciu nie myslalem, zeby nazywac to slowem "tolerancji". Jest to dla mnie cos normalnego.
Nie widze sensu bezpodstawej nietolerancji. Wiara jest osobista sprawa kazdego z nas.
A ten temat jest po to, zeby dzielic sie opiniami (mniej lub bardziej obiektywnymi).
(editado)

Bog stanowi dla wielu ludzi najwyzsza swietosc, wartosc, jesli Ty go nazywasz kosmiycznym zombie to wybacz, ale przegiales i to ostro

Nic nie trzeba dostrzegać, ja dostrzegłem, że Boga katolickiego nie chcę, więc jak istnieje, to nie chcę być z nim, później... Jeśli Bóg istnieje to zbawi mnie za czyny, nie za to czy chodzę do kościoła, czy piszę, że w niego nie wierzę...

wiec odmawiasz mi prawa czucia sie obrazonym ?

bije od Ciebie tolerancja

nie cudy tylko cuda tak na początek ;P

wystarczy pojechać do Częstochowy i zobaczyć co wierni tam zostawiali(chodzi mi o symbole swojego kalectwa, kule, wózki inwalidzkie itp., nie powiesz mi chyba, ze wszystko jest fikcją i propagandą...

piszac, ze nie wierzysz i wypisujac rozne bzdury mozesz sprawic, ze inni przestana wierzyc

na pewno Bog ucieszy sie z takich uczynkow

Tak jak, nie trzeba byc dobrym chrzescijaninem, zeby byc dobrym czlowiekiem... co dla wielu ludzi, szczegolnie wierzacych jest trudne do zrozumienia.

---

@Szalbierz: Do czego się odnosisz, bo nei mam pojęcia?

@Seta: Teraz, ty niewyjaśnione rzeczy uzasadniasz jako interwencję boską, ja jako rolę wiary w życiu człowieka, jeśli się w coś mocno wierzy, to samemu można zdziałać cuda. Nawet jeśli Boga nie ma, a ktoś wierzy, że on go uzdrowi, to może wyzdrowieć, nie dzięki Bogu, ale dzięki istocie wiary (w coś, nie jako religia w tym kontekście)

Twój Bóg się może nie ucieszy... Ale o twojego Boga to ja nie dbam... Jeśli już ma istnieć, to się na pewno nie obrazi, jeśli będę innym pomagał i będę dla drugiego człowieka dobry...

@Agro: Otóż to...

oczywiscie, ze nie

na wierzacych spoczywa wiekszy obowiazek

musimy tych niewierzacych nawracac, to nasz obowiazek :)

Przepraszam za cuda ;)

Nie mi sadzic, czy jest to fikcja i propganda.
Jeszcze drogi Szalbierz sie obrazi.

Ad. Szalbierz
Czujesz sie urazony? OK, usuwam. Wyraz mojej tolerancji. ;)

Sugerujesz, że dzięki wieże we własne uzdrowienie człowiek może sam siebie uzdrowić? Przecież to jest totalnie bezsensowne...

nie ma mojego czy Twojego Boga

jest jeden Bog