Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Robert Kubica w F1
Marek1234itd para
Rocky
Zgłoś swoje uwagi do FIA skoro uważasz, że ich argumentacja jest słaba :D
Do tego jest to bardziej przejrzyste jak nie trzeba się zastanawiać na ile kółek nalali paliwo
e to fajne bylo, wiecej emocji
i tez dzieki takiemu tankowaniu slabsze ekipy mialy odrobine wieksze szanse. bo a to sie cos zepsuje, a to wolniejszy pitstop..
ten wypadek rzeczywiscie bardzo niebezpieczny, ale takie zdarzenia to raczej bardzo rzadko mialy miejsce
(editado)
e to fajne bylo, wiecej emocji
i tez dzieki takiemu tankowaniu slabsze ekipy mialy odrobine wieksze szanse. bo a to sie cos zepsuje, a to wolniejszy pitstop..
ten wypadek rzeczywiscie bardzo niebezpieczny, ale takie zdarzenia to raczej bardzo rzadko mialy miejsce
(editado)
W jaki konkretnie sposób było więcej emocji?
i tez dzieki takiemu tankowaniu slabsze ekipy mialy odrobine wieksze szanse. bo a to sie cos zepsuje, a to wolniejszy pitstop..
Nie zgadzam się:
1)Teraz też może coś się zepsuć i może się przedłużyć pit stop
2)Te kilka sekund jakie mogły zyskać w pit-stopie to jest nic w porównaniu do całego wyścigu
3)Częściej się zdarzało, że to te słabsze ekipy miały problemy :P
i tez dzieki takiemu tankowaniu slabsze ekipy mialy odrobine wieksze szanse. bo a to sie cos zepsuje, a to wolniejszy pitstop..
Nie zgadzam się:
1)Teraz też może coś się zepsuć i może się przedłużyć pit stop
2)Te kilka sekund jakie mogły zyskać w pit-stopie to jest nic w porównaniu do całego wyścigu
3)Częściej się zdarzało, że to te słabsze ekipy miały problemy :P
bo bylo wiecej przetasowan?
Nie zgadzam się:
1)Teraz też może coś się zepsuć i może się przedłużyć pit stop
to prawda ale po odjeciu tankowania zwyczajnie mniejsza szansa, ze cos sie spartoli
2)Te kilka sekund jakie mogły zyskać w pit-stopie to jest nic w porównaniu do całego wyścigu
no jak to jezeli straty na mecie sa sekundowe?
a przeciez czesto tak jest
3)Częściej się zdarzało, że to te słabsze ekipy miały problemy :P
pewnie racja, ale z drugiej strony dla gorszych ekip nawet taka sytuacja jest korzystna
bo jak ktos zajuje regularnie slabe miejsce to pare klopsow roznicy nie robi :P
a przynajmniej wieksza szansa, ze w ktoryms wyscigu zajmie dobrze punktowane miejsce..
(editado)
Nie zgadzam się:
1)Teraz też może coś się zepsuć i może się przedłużyć pit stop
to prawda ale po odjeciu tankowania zwyczajnie mniejsza szansa, ze cos sie spartoli
2)Te kilka sekund jakie mogły zyskać w pit-stopie to jest nic w porównaniu do całego wyścigu
no jak to jezeli straty na mecie sa sekundowe?
a przeciez czesto tak jest
3)Częściej się zdarzało, że to te słabsze ekipy miały problemy :P
pewnie racja, ale z drugiej strony dla gorszych ekip nawet taka sytuacja jest korzystna
bo jak ktos zajuje regularnie slabe miejsce to pare klopsow roznicy nie robi :P
a przynajmniej wieksza szansa, ze w ktoryms wyscigu zajmie dobrze punktowane miejsce..
(editado)
Teraz jak masz pit-stop to w przeciągu 1-2 okrążeń wiadomo czy dzięki szybszej zmianie, świeższym oponom udało się kogoś wyprzedzić. Przy tankowaniu często zajmowało to kilkanaście okrążeń i jak takich pojedynków masz kilka to łatwo się pogubić. Do tego generalnie ludzie narzekali, że wyścigi rozstrzygają się w pit-stopach...
to prawda ale po odjeciu tankowania zwyczajnie mniejsza szansa, ze cos sie spartoli
Dla mnie jako fana F1 to dobrze, że ktoś nie przegrywa przez pit stop to trochę lipa. Kierowca nie jest niczemu winien...
no jak to jezeli straty na mecie sa sekundowe?
Nie zawsze tak jest. Np. kilku kierowców ma pomiędzy sobą kilka sekund następna grupka ma już pół minuty... Stawka nie jest na tyle wyrównana.
Zespół ze środka stawki na okrążeniu traci do czołówki od 0,5 do 1,5 sekundy na okrążeniu.
W ostatnim wyścigu Hamilton ruszał z alei serwisowej do wyścigu, na pierwszym kółku kolizję miał Riccardo. Obaj wylądowali na końcu stawki, był safety car więc nie mieli start czasowych do "peletonu". Hamilton skończył 4. Riccardo 6. wyprzedzając wszystkich jak chcieli.
Tankowanie pewnie wróci. Po prostu o ile w piłce nie da się stworzyć drużyny która będzie dominowała przez kilkanaście lat. Tak w F1 ze względu na to, że forma zawodnika ma mniejsze znaczenie, a o sukcesie w znacznym stopni decyduje sprzęt jest o taką dominację względnie prosto. Ciężko jest odrobić różnice w osiągach. Dlatego co jakiś czas trzeba zamieszać w regulaminie. Czy to silnikami, aerodynamiką, zmianami w formacie kwalifikacji, oponach (kiedyś firmy oponiarskie między sobą rywalizowały a teraz jest jeden dostawca) czy właśnie wywaleniem tankowania.
to prawda ale po odjeciu tankowania zwyczajnie mniejsza szansa, ze cos sie spartoli
Dla mnie jako fana F1 to dobrze, że ktoś nie przegrywa przez pit stop to trochę lipa. Kierowca nie jest niczemu winien...
no jak to jezeli straty na mecie sa sekundowe?
Nie zawsze tak jest. Np. kilku kierowców ma pomiędzy sobą kilka sekund następna grupka ma już pół minuty... Stawka nie jest na tyle wyrównana.
Zespół ze środka stawki na okrążeniu traci do czołówki od 0,5 do 1,5 sekundy na okrążeniu.
W ostatnim wyścigu Hamilton ruszał z alei serwisowej do wyścigu, na pierwszym kółku kolizję miał Riccardo. Obaj wylądowali na końcu stawki, był safety car więc nie mieli start czasowych do "peletonu". Hamilton skończył 4. Riccardo 6. wyprzedzając wszystkich jak chcieli.
Tankowanie pewnie wróci. Po prostu o ile w piłce nie da się stworzyć drużyny która będzie dominowała przez kilkanaście lat. Tak w F1 ze względu na to, że forma zawodnika ma mniejsze znaczenie, a o sukcesie w znacznym stopni decyduje sprzęt jest o taką dominację względnie prosto. Ciężko jest odrobić różnice w osiągach. Dlatego co jakiś czas trzeba zamieszać w regulaminie. Czy to silnikami, aerodynamiką, zmianami w formacie kwalifikacji, oponach (kiedyś firmy oponiarskie między sobą rywalizowały a teraz jest jeden dostawca) czy właśnie wywaleniem tankowania.
Marek pewnie ma racje. To wielki fan tego sportu, on od lat kibicuje formule jeden. Marek ma taką koszulke i czapeczke F1 i co dziennie ogląda to w telewizji i kibicuje F1. Nie ma co sie klocic z ekspertem.
Wszystko się zgadza poza tym, że nie oglądam tego codziennie.
Malebo [del] para
Marek1234itd
Ja przestałem oglądać F1 gdy wprowadzili DRS. Generalnie uważam, że wyścigi zyskiwały na atrakcyjności gdy utrudniano jazdę kierowcom (wywalenie ABS), ale co ja się tam znam? Nie oglądam od 5 lat ;)
teraz to juz chyba na 100% kubica w bolidzie
@freszpack wcale sie nie kloce bo marek ma wieksza wiedze ode mnie
dla mnie f1 to nuda, bardziej niz wyscigi wole czytac o technologiach jakich uzywaja :P
@freszpack wcale sie nie kloce bo marek ma wieksza wiedze ode mnie
dla mnie f1 to nuda, bardziej niz wyscigi wole czytac o technologiach jakich uzywaja :P
F1 to taka atrakcja jak tenis.
Zamknięte grono pasjonatów.
Wole oglądać TV Republika.
Zamknięte grono pasjonatów.
Wole oglądać TV Republika.
Tak jeżeli sam grasz.
Jazda bolidem F1 też musi być zajebista. Chociaż, nie wiem bo mi nie dali nigdy, hehe.
Jazda bolidem F1 też musi być zajebista. Chociaż, nie wiem bo mi nie dali nigdy, hehe.
I jak się gra i jak się ogląda jest fajnie. Chociaż jak grasz to bardziej doceniasz to co robią ci w telewizji :P