Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: terroryzm drogowy - problem
ale na czym polega terroryzm rowerzystów? że lakier zarysują?? :]
No jak ci 100kg wpadnie przez przednia szybe na kolana, to raczej milosci z tego nie bedzie.
Nie tylko.
Podałem też inny przykład:
Bzdura. Jedziesz sobie samochodem i taki idiota wypada Ci przed koła robisz mu krzywdę i masz uraz do końca życia, że człowiekowi odebrałeś zdrowie lub życie nie robiąc nic złego.
Terroryzm drogowy to tworzenie niebezpiecznych sytuacji. Filmik Przemka takie sytuacje przedstawia.
Podałem też inny przykład:
Bzdura. Jedziesz sobie samochodem i taki idiota wypada Ci przed koła robisz mu krzywdę i masz uraz do końca życia, że człowiekowi odebrałeś zdrowie lub życie nie robiąc nic złego.
Terroryzm drogowy to tworzenie niebezpiecznych sytuacji. Filmik Przemka takie sytuacje przedstawia.
masz uraz do końca życia, że człowiekowi odebrałeś zdrowie lub życie
to się moze zdarzyć w każdej dziedzinie życia ale to jest imho odwracanie kota ogonem i sprowadzanie sprawy do absurdu
to tak jakby sprzedawca w spożywczaku miał do siebie pretensje że sprzedał landrynkę, którą udusiło się dziecko albo aptekarz że ktoś przedawkował sprzedawany przez niego lek,
wsiadając do półtoratonowej maszyny uzyskującej olbrzymią energię kinetyczną musisz też liczyś się z takim ryzykiem a jęzeli ciebie to przerasta to rezygnuj z auta i przsiądź się na rower
wtedy zobaczysz prawdziwe proporcje sił w realu i przestaniesz farmazonić o terroryzmie rowerzystów
to się moze zdarzyć w każdej dziedzinie życia ale to jest imho odwracanie kota ogonem i sprowadzanie sprawy do absurdu
to tak jakby sprzedawca w spożywczaku miał do siebie pretensje że sprzedał landrynkę, którą udusiło się dziecko albo aptekarz że ktoś przedawkował sprzedawany przez niego lek,
wsiadając do półtoratonowej maszyny uzyskującej olbrzymią energię kinetyczną musisz też liczyś się z takim ryzykiem a jęzeli ciebie to przerasta to rezygnuj z auta i przsiądź się na rower
wtedy zobaczysz prawdziwe proporcje sił w realu i przestaniesz farmazonić o terroryzmie rowerzystów
to tak jakby sprzedawca w spożywczaku miał do siebie pretensje że sprzedał landrynkę, którą udusiło się dziecko albo aptekarz że ktoś przedawkował sprzedawany przez niego lek
Przecież to co piszesz ma zerową analogię z tym, że ktoś Ci pod koła wjedzie.
to się moze zdarzyć w każdej dziedzinie życia ale to jest imho odwracanie kota ogonem i sprowadzanie sprawy do absurdu
Oczywiście, że może tylko co w związku z tym? Rowerzysta łamie przepisy i doprowadza do wypadku. Ma to wpływ na psychikę kierowcy, chyba, że to jakiś psychopata :P
wsiadając do półtoratonowej maszyny uzyskującej olbrzymią energię kinetyczną musisz też liczyś się z takim ryzykiem a jęzeli ciebie to przerasta to rezygnuj z auta i przsiądź się na rower
Z ryzykiem, że terrorysta na rowerze złamie przepisy i wpadnie pod mi koła :)
To co piszesz jest po prostu głupie i kompletnie nieobiektywne. Bo równie dobrze rowerzysta musi się liczyć z tym, że ktoś go potrąci.
Przecież to co piszesz ma zerową analogię z tym, że ktoś Ci pod koła wjedzie.
to się moze zdarzyć w każdej dziedzinie życia ale to jest imho odwracanie kota ogonem i sprowadzanie sprawy do absurdu
Oczywiście, że może tylko co w związku z tym? Rowerzysta łamie przepisy i doprowadza do wypadku. Ma to wpływ na psychikę kierowcy, chyba, że to jakiś psychopata :P
wsiadając do półtoratonowej maszyny uzyskującej olbrzymią energię kinetyczną musisz też liczyś się z takim ryzykiem a jęzeli ciebie to przerasta to rezygnuj z auta i przsiądź się na rower
Z ryzykiem, że terrorysta na rowerze złamie przepisy i wpadnie pod mi koła :)
To co piszesz jest po prostu głupie i kompletnie nieobiektywne. Bo równie dobrze rowerzysta musi się liczyć z tym, że ktoś go potrąci.
analogia jest oczywista, po prostu nie chcesz jej dostrzec
a każdy regularny rowerzysta liczy się z tym że zostanie potrącony. reszta z tej obawy po prostu nie wsiada na rowery
a każdy regularny rowerzysta liczy się z tym że zostanie potrącony. reszta z tej obawy po prostu nie wsiada na rowery
analogia jest oczywista, po prostu nie chcesz jej dostrzec
Dziecko czy czy osoba która przedawkowała umiera w dosyć brutalny sposób na oczach sklepikarza czy aptekarza? No raczej nie. A właśnie to jest największym problemem - drastyczność.
Jeśli po takim wypadku rowerzysta wstanie, się otrzepie się i pojedzie dalej a następnie umrze kilka dni później w skutek jakichś dziwacznych powikłań, kierowca odbierze inaczej niż jak flaki będą latać.
a każdy regularny rowerzysta liczy się z tym że zostanie potrącony. reszta z tej obawy po prostu nie wsiada na rowery
No to skoro kierowca ma nie mieć problemu z tym, że kogoś potrąci to rowerzysta nie ma problemów, że zostanie potrącony.
Czyli co? Paździerz zamyka temat bo jednak problemu terroryzmu nie ma? :>
Dziecko czy czy osoba która przedawkowała umiera w dosyć brutalny sposób na oczach sklepikarza czy aptekarza? No raczej nie. A właśnie to jest największym problemem - drastyczność.
Jeśli po takim wypadku rowerzysta wstanie, się otrzepie się i pojedzie dalej a następnie umrze kilka dni później w skutek jakichś dziwacznych powikłań, kierowca odbierze inaczej niż jak flaki będą latać.
a każdy regularny rowerzysta liczy się z tym że zostanie potrącony. reszta z tej obawy po prostu nie wsiada na rowery
No to skoro kierowca ma nie mieć problemu z tym, że kogoś potrąci to rowerzysta nie ma problemów, że zostanie potrącony.
Czyli co? Paździerz zamyka temat bo jednak problemu terroryzmu nie ma? :>
Jeszcze ciekawostka odnośnie odblasków.
Pisałeś, że w terenie zabudowanym nie ma potrzeby bo skrzyżowania są oświetlone. Zacząłem się temu przyglądać jak jeżdżę (a pokonuję ponad 1000 km tygodniowo, głównie w nocy) i niestety większość jest nieoświetlona. Mniej więcej jedno na 20-30?
Pisałeś, że w terenie zabudowanym nie ma potrzeby bo skrzyżowania są oświetlone. Zacząłem się temu przyglądać jak jeżdżę (a pokonuję ponad 1000 km tygodniowo, głównie w nocy) i niestety większość jest nieoświetlona. Mniej więcej jedno na 20-30?
Rocky para
grzesbe [del]
Dla Ciebie tym wyimaginowanym terrorystą drogowym jest tylko kierowca, bo go chroni karoseria auta, a jak np rowerzysta popełni błąd i zginie pod kołami takiego auta, gdzie człowiek nim jadący ma zniszczona pozniej psychikę, to ten rowerzysta nie jest już terrorystą samobójcą?
(editado)
(editado)
No to skoro kierowca ma nie mieć problemu z tym, że kogoś potrąci to rowerzysta nie ma problemów, że zostanie potrącony.
nadal udajesz ze nie dostrzgasz subtelnej różnicy pomiędzy zarysowanym lakierem czy rzekomym urazem psychicznym a kalectwem lub śmiercią w spotkaniu rowerzysty z pojazdem. słabe...
a w terenie zabudowanym jak będziesz jeździł 50 (a nie 50 + dopuszczalne niekaralne 10) to z daleka dostrzeżesz każdy znak informujący o przejściu dla pieszych nawet jeżeli będzie niedostatecznie oświetlone.
a jeżeli tak będzie to zwolnij nawet do 40. prawo do szybkiego przejazdu nie stoi ponad prawem do bezpiecznego przekroczenia jezdni
nadal udajesz ze nie dostrzgasz subtelnej różnicy pomiędzy zarysowanym lakierem czy rzekomym urazem psychicznym a kalectwem lub śmiercią w spotkaniu rowerzysty z pojazdem. słabe...
a w terenie zabudowanym jak będziesz jeździł 50 (a nie 50 + dopuszczalne niekaralne 10) to z daleka dostrzeżesz każdy znak informujący o przejściu dla pieszych nawet jeżeli będzie niedostatecznie oświetlone.
a jeżeli tak będzie to zwolnij nawet do 40. prawo do szybkiego przejazdu nie stoi ponad prawem do bezpiecznego przekroczenia jezdni