Asunto: terroryzm drogowy - problem

nie

A widzisz to tu Cię mam, masz myślenie bardzo wybiórcze
(editado)

Widzisz jesteś w błędzie, bo błędne jest samo założenie tego tematu. Zmanipulowałeś go porównując różne przypadkowe zdarzenia na drodze które mają różne przyczyny do terrorystów głównie pewnie w ponad 90% islamistów, którzy organizują zamachy i celem tych zamachów jest zabicie jak największej liczby ludzi. Nie można tego porównywać do kierowcy głupio, czy chamsko zachowującego się na drodze, bo nie ma on na celu zabicia jak największej ilości ludzi czy nawet jednej osoby. Typowa lewacka manipulacja.

widziałeś film z wczoraj co wrzuciłem?

przecież ten koleś działał z zamiarem okaleczenia/zabicia rowerzysty i tylko dzięki unikowi rowerzysta nie zaliczył wywrotki

to tak jakby islamista zaczął strzelać ale niekogo nie zabił bo się ludzie zdązyli pochować więc uciekł

A czy rowerzyści w wielu przypadkach sami nie chcą zostać okaleczeni. Jak widze takiego rowerzystę co jedzie metr od krawężnika, albo jedzie sobie para na rowerach zajmując pół pasa to mnie krew zalewa. Albo stare babcie czy dziadki co się rozpędzają z nogi, jadąc slalomem. Przecież to ewidenty terroryzm drogowy.

lol

Widzę, że uważasz rowerzystów za święte krowy. Może jak by wielu takich idiotów zostało rozjechanych, to dało by to do myślenia logicznego reszcie rowerzystów. Brutalna prawda. Już lepiej jak jeżdzą chodnikami. To, że ważą 100 kg, nie znaczy, że nie mogą spowodować wypadku śmiertelnego dla kierowcy auta.

Widzę, że uważasz rowerzystów za święte krowy.

+1

fajnie się czyta wasze odrealnione wynurzenia w temacie w o którym macie 'memowe' pojęcie :]
prawda jest taka że wielu rowerzystów zostało rozjechanych, część z winy swojej, większość z winy kierujących pojazdami

średnio rocznie w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów nie licząc ich samych ginie jedna osoba (dane policji)

a za świętą krowę uwaŻasz siebie w samochodzie skoro niemożnośc wyprzedzenia rowerzysty jadącego olaboga metr od krawędzi tak ciebie denerwuje. obraza majestatu i świętej przepustowości
(editado)

*uważasz :P


Rowerzyści na pola

btw
ja właśnie uważam rowerzystów za równoprawnych uczestników ruchu drogowego. równy nie równa się święty ale że to się wiąże z zamachem na świętą przepustowośc więc boli kierowców, oj boli

edit: dzieki za zwrócenie uwagi
(editado)

Nie może wielki panicz jechać, 30 cm od krawężnika tylko musi środkiem pasa jechać. Sam się naraża na wypadek. I wcale nie żal takiego rozjechanego typa, bo zginął z własnej głupoty i ignorancji.

Nie moze wielki panicz jechać 20km/h przez chwilę tylko musi zap....alać 60km/h bez przerwy a wszyscy z drogi won

Prawko w czipsach znalazłeś?

Dla rowerzystów powinien być zakaz poruszania się po drodze - łąkami, rowami niech zasuwają.
Tamują aby ruch i stwarzają zagrożenie.
To oni właśnie są wielkimi "paniczami", królowie drogi, jak na rowerku zasuwa to może jak chce...

Ogólnie nie mam jakiegoś wielkiego problemu z rowerzystami. Jedyne co mi przeszkadza, to że chcą być równoprawnymi uczestnikami ruchu zarówno na drodze jak i na chodniku. Tymczasem równoprawność kończy się (według mnie) w momencie nieznajomości przepisów ruchu drogowego. Tak długo jak jadą prawidłowo wszystko jest ok.

lol
kto tworzy codzienne korki i tamuje ruch??
tłumy rowerów na ulicach :D:D
zagrożenie...

przestań trollować :>:>