Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Koronawirus
maseczki... budowlane, przeciwpyłowe
bardzo dobre :)
nawet temperatury mu nie badali.
Kwarantanną też nie jest objęty, przed świętami robi jeszcze jeden kurs do UE.
kierowcom nie badają
zresztą- mierzenie temperatury nie ma sensu, bo można mieć koronę i mieć temperaturę za 10 dni
możnie nie mieć korony, a mieć temp. bo jest się po prostu przeziebionym XD
którym zarażają się pracownicy w hurtowniach, na stacjach benzynowych, w sklepach,
też nie przesadzajmy, wątpię, żeby pracownicy hurtowni, magazynów i sami kierowcy:
- wszyscy byli bez masek/rękawiczek
- koniecznie musieli stać przytuleni niemalże twarzami
dzisiaj odbierałem paczkę od kuriera xd zawsze mi normalnie podawał i dawał takie urządzonko do podpisu, a dzisiaj musiałem wyjść na zewnątrz, dał mi paczkę w bramke na wyciągniętych łapach i ja odebrałem wyciągąc ręce. Podpisał za mnie xd miał maskę i rękawiczki
(editado)
bardzo dobre :)
nawet temperatury mu nie badali.
Kwarantanną też nie jest objęty, przed świętami robi jeszcze jeden kurs do UE.
kierowcom nie badają
zresztą- mierzenie temperatury nie ma sensu, bo można mieć koronę i mieć temperaturę za 10 dni
możnie nie mieć korony, a mieć temp. bo jest się po prostu przeziebionym XD
którym zarażają się pracownicy w hurtowniach, na stacjach benzynowych, w sklepach,
też nie przesadzajmy, wątpię, żeby pracownicy hurtowni, magazynów i sami kierowcy:
- wszyscy byli bez masek/rękawiczek
- koniecznie musieli stać przytuleni niemalże twarzami
dzisiaj odbierałem paczkę od kuriera xd zawsze mi normalnie podawał i dawał takie urządzonko do podpisu, a dzisiaj musiałem wyjść na zewnątrz, dał mi paczkę w bramke na wyciągniętych łapach i ja odebrałem wyciągąc ręce. Podpisał za mnie xd miał maskę i rękawiczki
(editado)
napisalem przy dobrych wiatrach-kazdy wirus mutuje ale szczepionka daje bardzo duzo mozliwosci
No pytanie czy sie ludzie będą szczepić bo na grype to chyba z 1% się szczepi?
Marek1234itd para
Krikos
Tylko gdzie grypa a gdzie koronawirus XD
Równie dobrze porównaj sobie z jakimś obowiązkowym szczepieniem i otrzymasz kompletnie inny i równie sensowny wniosek.
Równie dobrze porównaj sobie z jakimś obowiązkowym szczepieniem i otrzymasz kompletnie inny i równie sensowny wniosek.
polsilver [del] para
Krikos
chyba troche wiecej pod 4% z tego co czytam
wiesz teraz mimo wszystko jest ogolnoswiatowa panika i ludzie są obsrani.
na pewno traktują duzo bardziej powaznie. no i tez na grype mamy zdaje sie jakas odpornosc?
przynajmniej na jakies szczepy?
Jak się okazało, osoby, które zapadły na grypę H1N1 w dzieciństwie były mniej narażone na hospitalizację związaną z chorobą w późniejszym życiu od tych, które zachorowały na grypę w związku z groźniejszą formą wirusa, czyli H3N2. Analogicznie – ci, którzy w dzieciństwie „złapali” wirusa H2N3 wykazywali większą odporność na jego działanie w późniejszym życiu.
wiesz teraz mimo wszystko jest ogolnoswiatowa panika i ludzie są obsrani.
na pewno traktują duzo bardziej powaznie. no i tez na grype mamy zdaje sie jakas odpornosc?
przynajmniej na jakies szczepy?
Jak się okazało, osoby, które zapadły na grypę H1N1 w dzieciństwie były mniej narażone na hospitalizację związaną z chorobą w późniejszym życiu od tych, które zachorowały na grypę w związku z groźniejszą formą wirusa, czyli H3N2. Analogicznie – ci, którzy w dzieciństwie „złapali” wirusa H2N3 wykazywali większą odporność na jego działanie w późniejszym życiu.
"Rozwiniesz? Co do wakacji"
Ponieważ:
1. Spora część ludzi w ogóle nie będzie miała na nie pieniędzy
2. Spora część restauracji padnie
3. Spora część hoteli itp. padnie
---
Jeśli nawet wszystko zostanie odblokowane, to nadal nie będzie to normalny rynek turystyczny.
"aby trochę podrasować statystyki na swoją korzyść"
Tyle, że one już są podrasowane i w tym jest właśnie problem. Nie powiesz mi, że cały świat się zamyka ponieważ umarło 60tyś ludzi. To jest niemożliwe. Najzwyczajniej systemy zdrowotne są niszczone i w dłuższe perspektywie mowa jest o milionach, dziesiątkach milionów, albo i jeszcze więcej. We Włoszech umarło blisko 15.000 ludzi + ewentualne 30.000, które umarły dodatkowo z niewyjaśnionych bliżej przyczyn (zasadniczo śmierć z powodu niewydolności systemu itp.), a wyzdrowiało... 20.000 ludzi. To są statystyki absolutnie koszmarne. I dotyczą każdego kraju, który bagatelizuje sprawę.
Ponieważ:
1. Spora część ludzi w ogóle nie będzie miała na nie pieniędzy
2. Spora część restauracji padnie
3. Spora część hoteli itp. padnie
---
Jeśli nawet wszystko zostanie odblokowane, to nadal nie będzie to normalny rynek turystyczny.
"aby trochę podrasować statystyki na swoją korzyść"
Tyle, że one już są podrasowane i w tym jest właśnie problem. Nie powiesz mi, że cały świat się zamyka ponieważ umarło 60tyś ludzi. To jest niemożliwe. Najzwyczajniej systemy zdrowotne są niszczone i w dłuższe perspektywie mowa jest o milionach, dziesiątkach milionów, albo i jeszcze więcej. We Włoszech umarło blisko 15.000 ludzi + ewentualne 30.000, które umarły dodatkowo z niewyjaśnionych bliżej przyczyn (zasadniczo śmierć z powodu niewydolności systemu itp.), a wyzdrowiało... 20.000 ludzi. To są statystyki absolutnie koszmarne. I dotyczą każdego kraju, który bagatelizuje sprawę.
wszyscy szczepic sie nie musza-mysle ze wystarczy 30% zeby nie wrocila pandemia-bo ze wirus wroci to pewne ale wazne zeby trzymac go w ryzach
Hotele i restauracje jak szybko padną tak szybko otworzą się inne w ich miejsce.
Ludzie nie będą mieli pieniędzy? Niektórzy pewnie tak, ale myślę że większość jednak będzie miała i będzie chciała sobie odbić siedzenie w domu na fajnej wycieczce.
Ludzie nawet jak nie.maja to jeżdżą chwilówki kredyty itp.
Ludzie nie będą mieli pieniędzy? Niektórzy pewnie tak, ale myślę że większość jednak będzie miała i będzie chciała sobie odbić siedzenie w domu na fajnej wycieczce.
Ludzie nawet jak nie.maja to jeżdżą chwilówki kredyty itp.
Nie, nie będą. Jak ci padnie kilka linii lotniczych, to nigdzie nie polecisz.
@uksprzyszlosc
Myślenie, że wszystko się samo otworzy od tak jest bardzo optymistyczne. Serio myślisz, że ludzie z dużymi pieniędzmi (a takich potrzeba) chwilę po kryzysie wejdą na nowo w branże, które po pół roku ponownie mogą zniknąć z powierzchni Ziemi? Według mnie może być słabo.
(editado)
@uksprzyszlosc
Myślenie, że wszystko się samo otworzy od tak jest bardzo optymistyczne. Serio myślisz, że ludzie z dużymi pieniędzmi (a takich potrzeba) chwilę po kryzysie wejdą na nowo w branże, które po pół roku ponownie mogą zniknąć z powierzchni Ziemi? Według mnie może być słabo.
(editado)
Parę podrzędnych padnie, reszta przetrwa. Będą tanie, muszą być. Inaczej nie przetrwają.
Ludzie nawet jak nie.maja to jeżdżą chwilówki kredyty itp.
Niedługo nadejdzie kres chwilówek i kredytów konsumpcyjnych- jak tylko pierwsza duża instytucja podniesie/będzie sugerować podniesienie stóp % (FED/EBC)
szczególnie, że podniesienie stóp % jest też... ekologiczne
niskie stopy %= bardzo tania waluta, która albo jest konsumowana albo źle inwestowana.
W 1) przypadku waluta jest do dyspozycji osób, które nigdy nie miałyby na raz "TAKICH" pieniędzy (np. 10k pln na wycieczkę dla całej rodziny), ponieważ same nie są w stanie takich pieniędzy zaoszczędzić (niekoniecznie dlatego, że mało zarabiają, ale np. bardzo dużo wydają na bieżąco), a jednak wydają je i korzystają z rzeczy, które są dla nich wyprodukowane (zużycie co2) czy też uszykowane (zużycie co2).
Takie osoby wydają też pieniądze na rzeczy, które nie byłyby w ich zasięgu gdyby nie tani kredyt (np. nowy telefon co roku). Producenci mając świadomość konsumpcyjnego szaleństwa (wynikającego z niskich stóp) wypuszczają co roku nowe wersje produktow, a więc: produkują je w gorszej jakości (bo wiedzą, że konsument za rok znowu kupi), co też zuzywa co2
w 2) przypadku "kiedyś" jak nie miałeś hajsu, a miałeś pomysł to musiałeś przekonać kogoś, kto już ten hajs ma (zdobył/zarobił/dostał) by dofinansował twoje przedsięwzięcie (ergo osoba "ogarnięta finansowo" przesiewała na wstępie debilizmy), ew. sam brałeś się do oszczędzania i po roku/dwóch/pięciu otwierałeś biznes (wierzyłeś tak bardzo, że byłeś w stanie zainwestować np. 5 letnie oszczędności), albo po pięciu latach przemiśliwałeś sprawę i nie otwierałeś zbędnego/złego interesu. Dzisiaj jest tak (no, jesczze w lutym xd), że banki czy inne instytucje finansowe kredytowały ci nawet najgłupszy biznes, bo był (i nadal jest) tani hajs- czy wyjdzie czy nie- i tak będziesz oddawał, a zatem ściągają z rynku np. dobrego pracownika etatowego, który może się okazać np. złym biznesmenem.
Dochodzą do tego jeszcze np. "puste etaty", które są kreowane tylko ze względu na tani hajs i rozgrzaną konsumpcję. Taki człowiek na "pustym etacie" zaczyna wierzyć, że to co zarabia nie wynika z tego, że jest tani kredyt, ale z tego, że jest jakiś "pro" (a często nie jest) i wierząc w samego siebie zaczyna np. żyć ponad stan kupując produkty na które go nie stać, mieszkanie na które go nie stac, żyjąc na poziomie na który normalnie nie byłoby go stać (typowe dla korpo).
Niskie stopy % to prawdziwy dramat współczesnej ekonomii, które powodują nie tylko złą alokację kapitału, ale też tworzą np. firmy zombie (zbyt duże żeby upaść, zbyt zakredytowane by zarabiać, zbyt zaetatyzowane by być innowacyjnymi).
Kryzys (który by wybuchł czy ta korona by była czy nie) już mamy. Teraz czekamy na stopy % na jakimś normalnym/naturalnym poziomie skłaniającym do oszczedzania (a zatem odsuwania konsumpcji w czasie, a zatem do przemyśliwania wydatków). Musimy mieć stopy powyżej inflacji, na chwilę teraźniejszą w Polsce musielibyśmy miec stopy na poziomie 5-7%, naturalne i dobre są w ogólnej ocenie- 10-14%
Chcę żyć w świecie drogiej waluty oraz wartościowych produktów.
Niedługo nadejdzie kres chwilówek i kredytów konsumpcyjnych- jak tylko pierwsza duża instytucja podniesie/będzie sugerować podniesienie stóp % (FED/EBC)
szczególnie, że podniesienie stóp % jest też... ekologiczne
niskie stopy %= bardzo tania waluta, która albo jest konsumowana albo źle inwestowana.
W 1) przypadku waluta jest do dyspozycji osób, które nigdy nie miałyby na raz "TAKICH" pieniędzy (np. 10k pln na wycieczkę dla całej rodziny), ponieważ same nie są w stanie takich pieniędzy zaoszczędzić (niekoniecznie dlatego, że mało zarabiają, ale np. bardzo dużo wydają na bieżąco), a jednak wydają je i korzystają z rzeczy, które są dla nich wyprodukowane (zużycie co2) czy też uszykowane (zużycie co2).
Takie osoby wydają też pieniądze na rzeczy, które nie byłyby w ich zasięgu gdyby nie tani kredyt (np. nowy telefon co roku). Producenci mając świadomość konsumpcyjnego szaleństwa (wynikającego z niskich stóp) wypuszczają co roku nowe wersje produktow, a więc: produkują je w gorszej jakości (bo wiedzą, że konsument za rok znowu kupi), co też zuzywa co2
w 2) przypadku "kiedyś" jak nie miałeś hajsu, a miałeś pomysł to musiałeś przekonać kogoś, kto już ten hajs ma (zdobył/zarobił/dostał) by dofinansował twoje przedsięwzięcie (ergo osoba "ogarnięta finansowo" przesiewała na wstępie debilizmy), ew. sam brałeś się do oszczędzania i po roku/dwóch/pięciu otwierałeś biznes (wierzyłeś tak bardzo, że byłeś w stanie zainwestować np. 5 letnie oszczędności), albo po pięciu latach przemiśliwałeś sprawę i nie otwierałeś zbędnego/złego interesu. Dzisiaj jest tak (no, jesczze w lutym xd), że banki czy inne instytucje finansowe kredytowały ci nawet najgłupszy biznes, bo był (i nadal jest) tani hajs- czy wyjdzie czy nie- i tak będziesz oddawał, a zatem ściągają z rynku np. dobrego pracownika etatowego, który może się okazać np. złym biznesmenem.
Dochodzą do tego jeszcze np. "puste etaty", które są kreowane tylko ze względu na tani hajs i rozgrzaną konsumpcję. Taki człowiek na "pustym etacie" zaczyna wierzyć, że to co zarabia nie wynika z tego, że jest tani kredyt, ale z tego, że jest jakiś "pro" (a często nie jest) i wierząc w samego siebie zaczyna np. żyć ponad stan kupując produkty na które go nie stać, mieszkanie na które go nie stac, żyjąc na poziomie na który normalnie nie byłoby go stać (typowe dla korpo).
Niskie stopy % to prawdziwy dramat współczesnej ekonomii, które powodują nie tylko złą alokację kapitału, ale też tworzą np. firmy zombie (zbyt duże żeby upaść, zbyt zakredytowane by zarabiać, zbyt zaetatyzowane by być innowacyjnymi).
Kryzys (który by wybuchł czy ta korona by była czy nie) już mamy. Teraz czekamy na stopy % na jakimś normalnym/naturalnym poziomie skłaniającym do oszczedzania (a zatem odsuwania konsumpcji w czasie, a zatem do przemyśliwania wydatków). Musimy mieć stopy powyżej inflacji, na chwilę teraźniejszą w Polsce musielibyśmy miec stopy na poziomie 5-7%, naturalne i dobre są w ogólnej ocenie- 10-14%
Chcę żyć w świecie drogiej waluty oraz wartościowych produktów.
grzesbe [del] para
szwamb
Nie ma powrotu do wysokich stóp.
Epoka wzrostu właśnie się skończyła. Megatrendy demograficzne się odwróciły (liczba młodych vs starych) a kapitału zalega tyle że nawet dwuletni lockdown całej gospodarki by nie wywołał głodu gdyby to mądrze rozdystrybuować.
Epoka wzrostu właśnie się skończyła. Megatrendy demograficzne się odwróciły (liczba młodych vs starych) a kapitału zalega tyle że nawet dwuletni lockdown całej gospodarki by nie wywołał głodu gdyby to mądrze rozdystrybuować.
szwamb para
grzesbe [del]
"Nie ma powrotu do bessy, zadrukujemy to"
Czołowi ekonomiści świata, styczeń 2020 xd
Czołowi ekonomiści świata, styczeń 2020 xd