Asunto: Manchester United

btw.

Co się naprawdę wydarzyło w rewanżu z Olympiakosem:




:D

Bayern do pyknięcia!

:D :D

ciezko bedzie :/

Bayern i Real to drużyny, których nie chciałem. Jednak jedni z nich się trafili, jak pech to pech.

wpierdoooooooooooooooooool, u siebie pierwszy mecz? to już po nim wszystko będzie wiadomo, może u siebie z 1:3, tam 1:2 i pozamiatane, niby mało, ale dużo

e tam nie kracz z Olimpiakosem bys nigdy nie postawil na 3-0 i awans a jednak zdarzylo sie :P

4.50 na United i 1.65 na Bayern przy meczu na Old Trafford! :P

Olympiakos to wafle i mieli kupę szczęścia, z Bayernem potrzeba sił nadprzyrodzonych i jeszcze więcej szczęścia - nie ma obrony, wbiją na kilka goli już na OT i na rewanż nie będzie po co jechać

Arsenalu Bayern nie zdominował, gdyby nie czerwień w pierwszym meczu to różnie mogło być. Jak zobaczymy to MU, też ma korzystny wynik z nimi w tym sezonie :>. Wszystko zależy od podejścia zawodników. Jeśli zagramy jak z Olympiakosem w rewanżu, to jest sport wszystko się może zdarzyć. Tylko niech w najbliższych derbach pokażą, że stać ich ciągle na walkę i na dobrą grę nie tylko w jednym meczu i z rywalem na poziomie.

ojtam, ojtam, z Arsenalem Bayern też jakiejś wielkiej piłki nie pokazał i gdyby nie (nie)Szczęsny i jego czerwona kartka to byłby pewnie emocje do ostatnich minut rewanżu...


przy DUŻEJ ilości szczęścia i WIELKIEJ motywacji piłkarzy można Bayern przejść - np. czerwo dla gracza Bayernu i szanse w meczu się wyrównują :]] jak do tego dodamy dobry mecz naszych stoperów i "dzień konia" de Gei to szanse mamy :) Z przodu coś pewnie wpadnie - kilku kreatywnych graczy mamy, jakiś farfocel może uda się wcisnąć i potem murować na własnej połowie :P

W rewanżu też murowanie i modlitwa i może uda się wytrwac do karnych :D

Jak przeszlibyśmy Bayern to można śmiało myśleć o wygraniu LM - tak jak pisałem pół roku temu - nawet Moyes przy dużej ilości szczęścia może wygrać LM - skoro di Matteo wygrał to i Moyes może :)


Bayern na pewno się cieszy bo dostał najłatwiejszą ekipę z całej ósemki - ekipę, dla której 3:0 z Olympiakosem i 5:0 z Bayerem to były najlepsze wyniki i mecze sezonu... Ale gdyby w piłce dało się wszystko przewidzieć to nikt by nie oglądał meczów a bukmacherzy by zbankrutowali :D

no ale to jest liczenie na cud, a nie optymalny scenariusz, który prawdopodobnie się ziści, na takie jaja to może BVB czy Atheltico, może nawet PSG liczyć, nasza sytuacja jest beznadziejna :P

Na kogo byśmy nie trafili to trzebaby liczyć na cud...


Pewnie przed Bayernem będzie tak:

ojtam, ojtam, z Arsenalem Bayern też jakiejś wielkiej piłki nie pokazał i gdyby nie (nie)Szczęsny i jego czerwona kartka to byłby pewnie emocje do ostatnich minut rewanżu...

gdyby gdyby... zieew... :) Arsenal do kartki Szczęsnego już nic nie grał... a w rewanżu bramka po faulu... do tego czasu absolutne zero... :>
gdybać na korzyść Greków też by można bo na pewno oni wyglądali lepiej na OT niż wy na wyjeździe :)

ogólnie rzecz biorąc ciężko Wam będzie nie mając jakiekolwiek taktyki... żeby pograć, to musicie się ogarnąć... chociażby trochę...

ogólnie rzecz biorąc nie chciałem MU bo ostatnio z Anglikami gra nam się ciężko... aczkolwiek zawsze ostatecznie jest to zwycięstwo...
(editado)

v Persie wypada na jakiś czas :/ szkoda bo w meczu z City czy dwumeczu z Bayernem trzeba będzie grać z Welbeckiem na szpicy. Holender nie był w ostatnim czasie w formie ale jest to jednak zawodnik z najwyższej półki który jest w stanie w każdej chwili odmienić losy spotkania.

gdyby gdyby... zieew... :) Arsenal do kartki Szczęsnego już nic nie grał...

Karny to jest nic? W 11 na 11 Bayern też nic nie grał. Arsenal mógł korzystny wynik w pierwszym meczu ugrać i w rewanżu by były emocje jakieś... Choć i tak Bayern by przeszedł, tak samo jak przejdzie MU.

PS
Żeby nie było - nie bronię Arsenalu, czerwo zasłużone, Szczęsnego nie lubię i uważam za bufona i pajaca i jak dostaje czerwo to mi go nigdy nie jest żal :) Tylko po prostu ta kartka "ustawiła dwumecz" i skończyły się emocje wtedy. Arsenal i się nieźle broni w tym sezonie i teoretycznie mógł choćby te 0:0 utrzymać w "11" i pewnie rewanż byłby bardzo ciekawy wtedy :)

Bayern zdominował Arsenal już przed przerwą a po czerwie zrobił to totalnie... oczywiście że mogło by się wszystko zmienić...

ale nikt nie daje gwarancji że w 11 Arsenal by się bardziej nie otworzył i może dostał jakąś kontre... w rewanżu Bayern grał konsekwentnie ale też nie narzucał szalonego tempa bo nie musiał...

gdybanie zostawmy po prostu na boku...
(editado)

Ja tam do przerwy byłem rozczarowany "boskim" Bayernem. Nie oglądam na co dzień to myślałem, że zobaczę jakiś kosmiczny futbol a tutaj nic się nie działo w zasadzie - ba na początku to Arsenal sprawiał lepsze wrażenie.

Piszę to jako obiektywny obserwator bo zarówno Bayern jak i Arsenal mnie ni ziębią ni grzeją :) Tobie jako fanowi Bayernu może faktycznie wyglądało to na cudowną i kosmiczną piłkę i totalną hiper-super dominację już w pierwszych 30min meczu :)