Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Manchester United
Ja tam do przerwy byłem rozczarowany "boskim" Bayernem. Nie oglądam na co dzień to myślałem, że zobaczę jakiś kosmiczny futbol a tutaj nic się nie działo w zasadzie - ba na początku to Arsenal sprawiał lepsze wrażenie.
Piszę to jako obiektywny obserwator bo zarówno Bayern jak i Arsenal mnie ni ziębią ni grzeją :) Tobie jako fanowi Bayernu może faktycznie wyglądało to na cudowną i kosmiczną piłkę i totalną hiper-super dominację już w pierwszych 30min meczu :)
Piszę to jako obiektywny obserwator bo zarówno Bayern jak i Arsenal mnie ni ziębią ni grzeją :) Tobie jako fanowi Bayernu może faktycznie wyglądało to na cudowną i kosmiczną piłkę i totalną hiper-super dominację już w pierwszych 30min meczu :)
uwielbiam te wstawki pod tytułem "Tobie to może"... mnie to może co najwyżej nudzić powtarzanie w kółko żę Twoje gdybanie nie ma sensu skoro przegdybać musimy półtora meczu a gdybamy sobie na jedną strone...
nigdzie nie piszę o komisnczym footballu tylko o tym że Bayern dominował (wyrażę się dokładnie - posiadał przewagę) już wcześniej niż po kartce (w drugiej połowie zjadł Arsenal totalnie)... po parunastu przespanych minutach zaczął kontrolować gre... i tak sobie ją wykontrolował że wygrał 2:0...
Bayernowi daleko było w tym dwumeczu do ideału ale ja nie gdybam że "gdyby" musieli to zagrali by lepiej i wkulali Arsenalowi 4 bramki...
liczy się to że na spokojnie bez spiny awansowali dalej, bo to był cel... a to czy Bayern stać na więcej się okaże jak trzeba będzie zagrać więcej...
pozdrawiam :)
nigdzie nie piszę o komisnczym footballu tylko o tym że Bayern dominował (wyrażę się dokładnie - posiadał przewagę) już wcześniej niż po kartce (w drugiej połowie zjadł Arsenal totalnie)... po parunastu przespanych minutach zaczął kontrolować gre... i tak sobie ją wykontrolował że wygrał 2:0...
Bayernowi daleko było w tym dwumeczu do ideału ale ja nie gdybam że "gdyby" musieli to zagrali by lepiej i wkulali Arsenalowi 4 bramki...
liczy się to że na spokojnie bez spiny awansowali dalej, bo to był cel... a to czy Bayern stać na więcej się okaże jak trzeba będzie zagrać więcej...
pozdrawiam :)
Napisałem tylko, że Bayern "nie zagrał wielkiej piłki" i Ty się spiąłeś (w sumie to standard, bo każdy fan będzie swojej ekipy bronił jak lwica swoich małych) więc dodałem, że może faktycznie dla Ciebie to tak wyglądało - dla mnie niespecjalnie.
W 11 na 10 to było wiadomo, że Bayern sobie będzie grał już na luzie i siedział na połowie rywala - ale i tak nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia (biorąc pod uwagę przewagę liczebną).
Ogólnie - rozczarował mnie ten mecz na tyle, że drugi już oglądałem tylko jednym okiem. Stąd może moje zdanie - ale też po meczu wielu kibiców tak pisało, że Bayern zagrał jak na siebie przeciętnie i Arsenal do czasu czerwonej kartki był równorzędnym rywalem.
Stąd moja opinia, że przynajmniej na Old Trafford jak Bayern znowu nie wejdzie dobre w mecze za MU zagra "życiówkę" i Moyes jakimś cudem trafi ze składem i taktyką - to MU do czasu rewanżu może będzie chodzić z podniesioną głową :) Szanse są małe ale jakieś tam są - w końcu to piłka nożna, gdzie wystarczy przypadkowy strzał odbity od obrońcy rywala i murowania własnej bramki +dzień konia bramkarza i można zawsze wygrać 1:0 :)
W 11 na 10 to było wiadomo, że Bayern sobie będzie grał już na luzie i siedział na połowie rywala - ale i tak nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia (biorąc pod uwagę przewagę liczebną).
Ogólnie - rozczarował mnie ten mecz na tyle, że drugi już oglądałem tylko jednym okiem. Stąd może moje zdanie - ale też po meczu wielu kibiców tak pisało, że Bayern zagrał jak na siebie przeciętnie i Arsenal do czasu czerwonej kartki był równorzędnym rywalem.
Stąd moja opinia, że przynajmniej na Old Trafford jak Bayern znowu nie wejdzie dobre w mecze za MU zagra "życiówkę" i Moyes jakimś cudem trafi ze składem i taktyką - to MU do czasu rewanżu może będzie chodzić z podniesioną głową :) Szanse są małe ale jakieś tam są - w końcu to piłka nożna, gdzie wystarczy przypadkowy strzał odbity od obrońcy rywala i murowania własnej bramki +dzień konia bramkarza i można zawsze wygrać 1:0 :)
Też mnie gra Bayernu nie porwała z Arsenalem. Ot, mecz dwóch drużyn, w którym bramkarz jednej dostał czerwo i wszystko się posypału.
Nie oglądałem 1 meczu z City, ale w drugiem Bayern niczym specjalnym się nie wyróżniał.
Na pewno są strasznie mocni, ale z robieniem z nich kosmicznej drużyny jeszcze bym poczekał. Jak znowu dojdą do finału, to będzie można mówić o wielkim Bayernie.
Nie oglądałem 1 meczu z City, ale w drugiem Bayern niczym specjalnym się nie wyróżniał.
Na pewno są strasznie mocni, ale z robieniem z nich kosmicznej drużyny jeszcze bym poczekał. Jak znowu dojdą do finału, to będzie można mówić o wielkim Bayernie.
Dagger [del] para
borkos007
Na pewno są strasznie mocni, ale z robieniem z nich kosmicznej drużyny jeszcze bym poczekał. Jak znowu dojdą do finału, to będzie można mówić o wielkim Bayernie.
3 finały w 4 lata... potrójna korona w zeszłym sezonie... w tym sezonie wyniki lepsze niż w poprzednim zarówno w LM czy BL... ale... Bayern wielkim klubem nie jest :D bo musi dojść do finału :D
3 finały w 4 lata... potrójna korona w zeszłym sezonie... w tym sezonie wyniki lepsze niż w poprzednim zarówno w LM czy BL... ale... Bayern wielkim klubem nie jest :D bo musi dojść do finału :D
Jak znowu dojdą do finału, to będzie można mówić o wielkim Bayernie.
3 finały w 4 lata... potrójna korona w zeszłym sezonie... w tym sezonie wyniki lepsze niż w poprzednim zarówno w LM czy BL... ale... Bayern wielkim klubem nie jest :D bo musi dojść do finału :D
czyli wychodzi na to, że Juventus jest bardzo słabym klubem...
(editado)
3 finały w 4 lata... potrójna korona w zeszłym sezonie... w tym sezonie wyniki lepsze niż w poprzednim zarówno w LM czy BL... ale... Bayern wielkim klubem nie jest :D bo musi dojść do finału :D
czyli wychodzi na to, że Juventus jest bardzo słabym klubem...
(editado)
Grabss [del] para
Yeti
biorąc pod uwage ze włoska piłka się posypała i na arenie europejskiej za bardzo nic nie znaczy to w sumie można uznac ze Juve jest slabym klubem :P
3 finały w 4 lata...
MU 2008-2011 - 3 finały w 4 lata
I jakoś w 2011 i 2012 nikt MU nie nazywał kosmiczną drużyną :P W sumie to w 2012 nie wyszli z grupy :]
No ale o czym innym mówiliśmy z borkosem chyba - whatever. Tak czy siak szanse MU w dwumeczu to góra 10% - zwłaszcza bez RvP i Evry w pierwszym meczu (na drugi RvP raczej też nie zdąży się wyleczyć).
Swoją drogą ciekawe co wymyśli Moyes w przypadku Evry - wystawi zupełnie nieogranego Buttnera czy przesunie Rafaela na lewą a na prawą da Jonesa/Smallinga - ja bym chyba wolał tę drugą opcje bo Buttner to tykająca bomba (zupełnie nie wiem po co go SAF kupował no ale on lubił ściągać takich dziwnych piłkarzy...)
MU 2008-2011 - 3 finały w 4 lata
I jakoś w 2011 i 2012 nikt MU nie nazywał kosmiczną drużyną :P W sumie to w 2012 nie wyszli z grupy :]
No ale o czym innym mówiliśmy z borkosem chyba - whatever. Tak czy siak szanse MU w dwumeczu to góra 10% - zwłaszcza bez RvP i Evry w pierwszym meczu (na drugi RvP raczej też nie zdąży się wyleczyć).
Swoją drogą ciekawe co wymyśli Moyes w przypadku Evry - wystawi zupełnie nieogranego Buttnera czy przesunie Rafaela na lewą a na prawą da Jonesa/Smallinga - ja bym chyba wolał tę drugą opcje bo Buttner to tykająca bomba (zupełnie nie wiem po co go SAF kupował no ale on lubił ściągać takich dziwnych piłkarzy...)
Dagger [del] para
borkos007
więc może mi wytłumaczysz...
bo póki co ot jedynie narzekanie na Bayern... a przecież oni od roku praktycznie się nie zmienili, żadnej kosmicznej piłki... po prostu kontrola, efektywność... zeszły rok to słąba gra w grupie i przeciętny występ z Arsenalem... w tym roku jednak lepiej...
w BL niewiele ale też lepiej... więc nie kumam co nie czyni Bayernu wielkim klubem skoro już 3 sezon są w topie i ciągle notują progres...
dla równowagi polecałbym pierwszy mecz z City bo skoro oglądasz wyrywkowo i na tej podstawie oceniasz...
Bayern ciągle musi udowadniać że jest wielkim klubem...
to może niech ktoś w końcu Bayernowi udowodni że nie jest ;)
QKardynal Ximenez
I jakoś w 2011 i 2012 nikt MU nie nazywał kosmiczną drużyną :P W sumie to w 2012 nie wyszli z grupy :]
kosmiczną drużyną nazywali jedynie Barce i niech tak zostanie... ale na pewno nikt nie odmówi MU roli wielkiego klubu w tamtym okresie, i jak się MU nie pozbiera to się będzie mówić że MU do 2013 wielkim klubem był ;)
(editado)
bo póki co ot jedynie narzekanie na Bayern... a przecież oni od roku praktycznie się nie zmienili, żadnej kosmicznej piłki... po prostu kontrola, efektywność... zeszły rok to słąba gra w grupie i przeciętny występ z Arsenalem... w tym roku jednak lepiej...
w BL niewiele ale też lepiej... więc nie kumam co nie czyni Bayernu wielkim klubem skoro już 3 sezon są w topie i ciągle notują progres...
dla równowagi polecałbym pierwszy mecz z City bo skoro oglądasz wyrywkowo i na tej podstawie oceniasz...
Bayern ciągle musi udowadniać że jest wielkim klubem...
to może niech ktoś w końcu Bayernowi udowodni że nie jest ;)
QKardynal Ximenez
I jakoś w 2011 i 2012 nikt MU nie nazywał kosmiczną drużyną :P W sumie to w 2012 nie wyszli z grupy :]
kosmiczną drużyną nazywali jedynie Barce i niech tak zostanie... ale na pewno nikt nie odmówi MU roli wielkiego klubu w tamtym okresie, i jak się MU nie pozbiera to się będzie mówić że MU do 2013 wielkim klubem był ;)
(editado)
borkos007 para
Dagger [del]
1. nie napisalem, ze nie sa wielkim klubem - bo sa
2. napisalem, ze nie graja kosmicznie w LM poki co - bo nie graja
3. napisalem, ze nie ma co mowic jeszcze o wielkim Bayernie - bo nie ma sensu, za wczesnie
'wielki Bayern' to byloby to samo co 'wielka Barca' za Guardioli, czy 'wielki Milan' Sacchiego i tak dalej
na takie okreslenie po prostu jeszcze jest za wczesniej, jak wygraja teraz LM to spokojnie bedzie tak mozna o nich mowic...poki co wielki Bayern to druzyna prowadzona przez Udo Lattka, kiedy zdobyli 3 puchary mistrzow z rzedu
2. napisalem, ze nie graja kosmicznie w LM poki co - bo nie graja
3. napisalem, ze nie ma co mowic jeszcze o wielkim Bayernie - bo nie ma sensu, za wczesnie
'wielki Bayern' to byloby to samo co 'wielka Barca' za Guardioli, czy 'wielki Milan' Sacchiego i tak dalej
na takie okreslenie po prostu jeszcze jest za wczesniej, jak wygraja teraz LM to spokojnie bedzie tak mozna o nich mowic...poki co wielki Bayern to druzyna prowadzona przez Udo Lattka, kiedy zdobyli 3 puchary mistrzow z rzedu
Pichuś [del] para
borkos007
Po tym co wyczyniaja ile maja meczow bez porazki z rzedu ile pobili rekordów w Bundeslidze w ostatnich dwoch sezonach i jak graja w LM chyba mozna tak ich nazwać... Czemu wymagasz od nich czegos co nie zrobil nikt w nowej formule LM? Barcelona tez 2x z rzedu cl nie wygrala i nawet Barca Guardioli nie miala tckich wynikow w lidze
(editado)
(editado)
borkos007 para
Pichuś [del]
no to niech awansuja do finalu chociaz:)
w lidze miazdza, ok, ale w LM szalu w tym sezonie nie ma...final z BvB tez jakis wspanialy nie byl
w Bundeslidze nawet nie maja tak naprawde rywala, bo z kim maja rywalizowac? z BvB ktore jest od poczatku sezonu niszczone kontuzjami? czy Leverkusen, ktore 0:4 z Manchesterem przegralo? :P
w lidze miazdza, ok, ale w LM szalu w tym sezonie nie ma...final z BvB tez jakis wspanialy nie byl
w Bundeslidze nawet nie maja tak naprawde rywala, bo z kim maja rywalizowac? z BvB ktore jest od poczatku sezonu niszczone kontuzjami? czy Leverkusen, ktore 0:4 z Manchesterem przegralo? :P