Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: »Zawisza Bydgoszcz

2006-12-18 18:39:17
hmm mamy zawisze ale mamy tez delecte :) jest juz temat o naszych siatkarzach ?
no ale jak skonczysz.i tak czekamy na Urko
Nowa trawa na Zawiszy

Do końca roku boisko ze sztuczną nawierzchnią będzie gotowe - mówi prezes CWZS Zawisza Sebastian Chmara. Przypomnijmy, że jest ono pierwsze w Bydgoszczy. Powstaje za miejskie pieniądze. W sumie, razem z oświetleniem, cała inwestycja będzie kosztować 2,5 mln zł.

Budowa trwa od kilku tygodni. Najpierw wyrównano teren (sztuczna trwa znajdzie się w miejscu dawnego piaszczystego boiska, z prawej strony głównego wejścia na Zawiszę), potem specjalistyczna firma zajęła się montażem drenażu. Od czwartku rozpoczęto już rozwijanie rolek z plastikową trawą, która jest przyklejana do podłoża. - Jeśli nie będzie opadów, prace zostaną zakończone do końca grudnia. W związku z klejeniem deszcz albo śnieg przeszkadzałby w kontynuowaniu prac - tłumaczy Chmara.Sztuczna trawa to skarb dla wszystkich zespołów piłkarskich trenujących przy ul. Gdańskiej, począwszy od II-ligowego Zawiszy SA, przez IV-ligowców SP Zawisza i zespoły młodzieżowe Stowarzyszenia Piłkarskiego. Na takim boisku zajęcia mogą odbywać się od rana do wieczora i to dosłownie, bo niedługo gotowe też będzie oświetlenie. To nie koniec inwestycji prowadzonych obecnie na Zawiszy.
Rogalski w Piascie Gliwice???

Z kolei dzisiaj obrońca TKP Toruń(wcyhowanek Zawiszy) Marcin Rogalski pojechał do Gliwic na testy do drugoligowego Piasta.

- Dostałem zaproszenie i jadę zobaczyć, jak to będzie - mówi zawodnik. - Potrenuję z zespołem kilka dni i wtedy okaże się, czy trenerzy i działacze Piasta będą zainteresowani podpisaniem ze mną kontraktu.

szkoda ze rogalskiego sezonu temu :P nie puscili torunscy dzialacze do Zawiszy ale wszystkeigo najlepszego :-)
Zdrowych i wesolych swiat Bozego Narodzenia,a takze powodzenia pod kazdym wzgledem w nadchodzacym Nowym Roku dla wszystkich kibicow Zawiszy Bydgoszcz od ŁKSu Łódź.Do zobaczenia na kibicowskim szlaku!
Już od zakończenia rundy jesiennej A-Klasy wszyscy kibice Victorii zadają sobie jedno pytanie – czy Wojciech Selka zostanie w Śliwicach?. Otóż pozyskaniem najskuteczniejszego strzelca ligi zainteresowany jest IV-ligowy SP Zawisza Bydgoszcz. Naszemu zawodnikowi z pewnością trudno byłoby dostać się do składu „Zety”, ponieważ klub z Gdańskiej planuj także sprowadzić m.in. Machowicza, Ejankowskiego (obaj Polonia Bydgoszcz) oraz Adama Kardasza (Unia Janikowo).
Zbliża się koniec roku 2006

Do nowego sezonu 2006/07,działacze Stowarzyszenia Piłkarskiego "ZAWISZA",sponsorzy,kibice jak i sami piłkarze przystąpili z myślą o awansie do III ligi.I mimo,iż były trener Stefan Guzek podczas spotkania z kibicami,przed sezonem zapewniał,że walka będzie w rudzie jesiennej o jak najwyższe miejsce w ligowej czołówce,nigdy nie mówił,że mamy najsilniejszy skład ze wszystkich drużyn i walczymy o awans do III ligi.Trenera Stefana Guzka zwolniono,po kilku kolejkach ligowych z uwagi na słabe wyniki zespołu.Zastąpił go duet trenerski Zbigniew Wójtowicz & Piotr Fiutak,którzy mieli za zadanie poprawić skuteczność gry niebiesko-czarnych.Debiut trenerski do udanych nie należał pierwsze dwa spotkania,to dwie porażki we Włocławku z Kujawiakiem oraz na własnym stadionie z Lechem Rypin.Jednak z biegiem czasu drużyna zaczeła grać,szkoda tylko straconych punktów na własnym boisku z Pogonią Mogilno.Największym rozczarowaniem kibiców była dyspozycja "Trójki" Marcina Łukaszewskiego,Marcina Kozłowski oraz Rafała Piętki,których gra pozostawiała wiele do życzenia.Słabszą forme prezentował także młody Adam Wiśniewski.Głównie dzięki dobrej grze Artura Cielasińskiego oraz rozkręcajacego się z meczu na mecz napastika Mariusz Modrego,jesteśmy na czwartej pozycji w ligowej tabeli.Aktualnie mamy 12 punktów staraty do lidera Kujawiaka Włocławek.Runda wiosenna napewno będzie ciekawa a zarazem trudna dla naszych piłkarzy.Powoli należy już budować zespół z myślą o nowym sezon 2007/08.Drużyne napewno opuści "trójka" Łukaszewski-Kozłowski-Piętka.Do swoich poprzednich klubów muszą wrócić Przemek Dachtera oraz Patryk Jaskulski.Do zespołu ma przybyć kilku ciekawych zawodników z regionu oraz juniorzy Zawiszy.

Miejmy jednak nadzieje,że nowy 2007 rok przyniesie nam wiele radości i przyjemności zwiaznym z IV ligowym Zawiszą.

Tego sobie i wam życzy redakcja strony zawiszafans.com AMEN
bez długów

Na początku 2006 roku niewesołe miny mieli ci wszyscy, którym dobro IV ligowego Zawiszy leży głęboko na sercu. Klub popadł w spore tarapaty finansowe i dalsza przyszłość jawiła się w jak najczarniejszych kolorach. Dziś po długach nie ma śladu, a i sami działacze Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza patrzą w przyszłość z większym optymizmem.

Jaki był ten 2006 rok dla Stowarzyszenia? Odpowiedź na to pytanie szukałem w rozmowie z Marcinem Jałochą, członkiem Komisji Rewizyjnej oraz Wojciechem Łazem sekretarzem SP Zawisza.

Marek Senger: Po poprzednim zarządzie przejęliście spory dług w wysokości około 60 tys.zł. Jakie podjęliście kroki, by w tak krótkim czasie pozbyć się tego balastu?

Marcin Jałocha: Nasze działanie rozpoczęliśmy od wyprostowania wielu spraw pod względem formalno-prawnym tak, aby Stowarzyszenie mogło prawidłowo funkcjonować.
Na rundę wiosenną sezonu 2005/2006 do minimum uszczupliliśmy nasza kadrę zawodniczą.
W tym celu musieliśmy pożegnać się z piłkarzami, którzy najbardziej obciążali nasz budżet.
Przyjęliśmy sobie w naszym działaniu prosta zasadę „wydawaj tyle ile masz”.
Oczywiście wszystko to nie udałoby się nam bez wsparcia sponsorów, członków stowarzyszenia i naszych wiernych kibiców.

Jak uważacie co było przyczyną, że poprzedni zarząd doprowadził Stowarzyszenie do tak złej sytuacji finansowej?

M.Ł. Niestety popełniono kilka podstawowych błędów. Głównym grzechem naszych poprzedników, było podpisywanie umów chociażby z piłkarzami, gdy nie mieli na to pokrycia w finansach. Ktoś po prostu obiecywał im wirtualne pieniądze! Spory wpływ na sytuacje finansową Stowarzyszenia miała także afera korupcyjna przed meczem z Pogonią Mogilno i wycofanie się firmy „Tomex” ze sponsorowania IV-ligowego zespołu. Troszkę poprzedni zarząd żył ponad stan.

W jaki sposób SP Zawisza pozyskuje środki na swoją działalność i jakim trzeba dysponować budżetem, żeby walczyć o najwyższe cele w IV-lidze?

M.Ł. Aby walczyć o III ligę należy mieć budżet między 150- 180 tys.zł.
Pozyskiwanie środków na naszą działalność podzieliłbym na trzy źródła: sponsorzy, członkowie stowarzyszenia i kibice.
Głównymi naszymi darczyńcami w 2006 roku były takie firmy jak: Galeria BFM, Hurtownia Książek Kodeks, Villeroy&Boch, OKT Polska, Ruino Sports, Hurtownia PAAK, HN Nowak oraz Biuro Ekonomiczne Profit.
Sporym zastrzykiem finansowym są składki członkowskie od osób należących do Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza. W jakimś sensie sponsorami naszego klubu są ci wszyscy, którzy przychodzą na mecze i płacą za bilet wstępu. W tym miejscu chciałbym wam wszystkim podziękować, bez was ciężko by było osiągnąć to co się nam udało.

Dlaczego tak naprawdę nie doszło do współpracy miedzy SP Zawisza a Zawiszą S.A.?

M.Ł. Tak bowiem zgodnie ze statutem w demokratycznym głosowaniu zadecydowali członkowie Stowarzyszenia. Między zarządami obydwu klubów została wypracowana płaszczyzna porozumienia. Patrząc z perspektywy czasu to co się stało w Zawiszy S.A., nietrudno oprzeć się wrażeniu, że nasi członkowie postąpili słusznie. My jesteśmy w każdej chwili gotowi na rozmowy, ale oczywiście na partnerskich zasadach.

Wielokrotnie zwłaszcza w mediach prasowych pojawiały się sugestie, że zarząd ulega terrorowi kibiców i tak naprawdę to oni rządzą tym klubem?

M.Ł. Nie wiemy skąd ci ludzie maja takie informacje, ale jest to oczywiście nieprawda. Gdyby tak w rzeczywistości było to nasze działanie nie miałoby sensu. Wsłuchujemy się oczywiście w głos naszych kibiców, ale wszelkie kluczowe decyzje podejmuje zarząd i członkowie stowarzyszenia.
Myślę, ze tym ludziom zamykamy pomału usta zatrudniając chociażby parę trenerską kojarzoną z bydgoską Polonią, która nie cieszy się wielką sympatia naszych kibiców.

Czy nie obawiacie się, że w 2007 roku będzie dochodzić do podobnych sytuacji jak w roku poprzednim, że co niektóre kluby będą wolały zapłacić 500 zł za walkower niż przyjmować was u siebie, a powodem będzie przyjazd bydgoskich fanów?

Wojciech Łaz: Nas punkty przy zielonym stoliku nie interesują, my chcemy grać! To nie nasza wina, że nasi kibice wspierają, nas także w meczach wyjazdowych. Wielokrotnie pokazali, że do ich zachowania nie można mieć większych zastrzeżeń, a spotkanie we Włocławku z Kujawiakiem pokazało, że potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę na trybunach i być 12 zawodnikiem drużyny.

Jak zarząd patrzy na wyniki zespołu w rundzie jesiennej i czy są one satysfakcjonujące?
Czy jacyś zawodnicy nie spełnili oczekiwań?

W.Ł. Zespół wykonał plan minimum na rundę jesienną, czyli zajął miejsce od 1-6. Niestety nie jesteśmy zachwyceni zdobyczą punktową drużyny, a zwłaszcza stratą do lidera Kujawiaka Włocławek, która praktycznie przekreśla walkę o awans. Odrobienie tej straty będzie bardzo trudne, chociaż piłka jest nieprzewidywalna. Styl gry zespołu także z początku rundy nas nie zadowalał i dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie na ławce trenerskiej. Zespół prezentował się o niebo lepiej zwłaszcza pod względem taktycznym.
Troszeczkę moje oczekiwania zawiódł Adam Wiśniewski, którego stać zdecydowanie na lepszą grę. Wierzę, że już na wiosnę 2007 „Wiśnia” pokaże pełnię swoich możliwości.

Kibiców jak zwykle interesują najbardziej personalia. Kto odejdzie, a kto wzmocni zespół. Czy jakieś szczegóły możecie już ujawnić rozmów transferowych możecie już ujawnić?

W.Ł. W chwili obecnej trudno jest cos jednoznacznie powiedzieć. Raczej zespół opuszczą raczej na pewno Łukaszewski, Kozłowski i Piętka. W ich miejsce chcemy pozyskać wartościowych następców. Interesują nasz przede wszystkim młodzi piłkarze z regionu, którzy będą chcieli się z nami związać na dłużej. Chcemy zbudować perspektywiczny zespół, który już niedługo powalczy o III ligę.

Jakie były sukcesy i porażki 2006 roku dla SP Zawisza?

M.Ł. Sukcesy to na pewno zakończenie 2006 roku bez długów! Porażki to niestety nie do końca zadowalająca gra zespołu i miejsce w tabeli. Patrzymy jednak mimo wielu przeciwności losu z optymizmem w przyszłość sądzimy, że nasza praca nie pójdzie na marne.
W.Ł. Dla mnie taką największą porażką jest to, że nie potrafimy stworzyć zawodnikom lepsze warunki socjalno-bytowe.

Mam nadzieję, że ten 2007 rok będzie nie gorszy od poprzedniego, a wręcz przeciwnie może jeszcze lepszy czego stowarzyszeniu życzę.

M.Ł i W.Ł. Dziękujemy za życzenia i zapraszamy wszystkich kibiców jeszcze w większej liczbie na mecze Zawiszy. To między innymi wy tworzycie historie tego klubu!
M. Kozłowski: Nie zagrałbym dla Zawiszy S.A.

- Jestem w tej chwili wolnym zawodnikiem. Gdzie zagram na wiosnę? Sam jeszcze tego nie wiem mówi - Marcin Kozłowski, który rundę jesienną sezonu 2006/2007 spędził w klubie w którym stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki, czyli w czwartoligowym Zawiszy.

Marek Senger: Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką?

Marcin Kozłowski: Dość banalnie poprzez turniej międzyszkolny. Doszliśmy wtedy do finału tej imprezy i zostałem wraz z kilkoma kolegami zaproszony do treningów na Zawiszy.

Kto był piłkarskim wzorem dla ciebie w tamtym okresie?

Nie miałem może jakiegoś idola , choć podobała mi się gra Marco Van Bastena.

W dość młodym wieku trafiłeś do I ligi i to do dobrze poukładanego organizacyjnie klubu jakim był Groclin Grodzisk Wlkp. Co sobie wtedy myślałeś, że oto otwierają się wrota do wielkiej kariery?

Na pewno takie myśli po głowie mi chodziły, że wreszcie po tylu latach treningu dostałem szanse zaistnienia i grania na najwyższym szczeblu rozgrywek. Cieszyłem się, że trafiłem do fajnego klubu, który choć wtedy bronił się przed spadkiem z ekstraklasy, to organizacyjnie i finansowo poukładany był wzorowo.

Dlaczego na dobre nie zadomowiłeś się w I lidze?

Niestety miałem wypadek samochodowy, który w jakiś sposób odbił piętno na mojej karierze. W Grodzisku był wtedy bardzo mocny zespół . Grali wówczas tacy zawodnicy jak: Mila, Niedzielan, Rasiak, Moskała i ciężko mi było stać się podstawowym zawodnikiem tej drużyny. W wyniku tego po prostu ze mnie zrezygnowano.

Potem była Arka Gdynia i też ci się nie udało?
Do Arki trafiłem po tym feralnym wypadku i wiadomo, że na początku po takiej przerwie byłem słabszy od innych. Zimą się wzmocniłem i czułem się naprawdę fajnie, zagrałem pierwszy mecz no i niestety doznałem dość ciężkiej kontuzji. Niestety znowu nie udało mi się zaistnieć zarówno w Arce jak i w lidze na dobre.

Patrząc na twoją karierę to z roku na rok grasz coraz niżej póżniej był Chemik Bydgoszcz, a następnie Unia Janikowo. Jak było w tym Janikowie?
Atmosfera w Unii nie była najlepsza. Wynikało to zbyt dużej nerwowości działaczy tego klubu, którzy za wszelką cenę chcieli awansować do II-ligi. Była ogromna presja wyniku i niestety przynosiło to często odwrotny skutek od oczekiwanego.


Co więc zadecydowało, że wróciłeś na „stare śmieci?

Po nieudanym barażu o II-ligę otrzymałem propozycję pozostania w Janikowie, ale na gorszych warunkach. Były one dla mnie niezadowalające i rozwiązaliśmy kontrakt, a za trzy dni okazało się, że Unia zagra jednak w II-lidze. Trochę więc miałem pecha, ale staram się nie cofać w czasie i decyzji o grze w Zawiszy nie żałuję.

Wykonaliście plan minimum zarządu klubu, czyli jesteście po rundzie w pierwszej szóstce. Czy was to satysfakcjonuje?

Absolutnie nie! Tak naprawdę dopiero pod koniec rundy nasza gra wyglądała tak jak powinna. Gdybyśmy mieli taki początek sezonu to można sobie wyobrazić gdzie bylibyśmy teraz w tabeli.

Czy strata do Kujawiaka Włocławek jest niemożliwa do odrobienia?

Na pewno 12 pkt to duża strata, ale niemożliwa do odrobienia? Nie sądzę, trzeba walczyć do końca!

Jak z perspektywy patrzysz już po sezonie. Dlaczego był on w waszym wykonaniu tak kiepski. Czy przypadkiem nie zlekceważyliście trochę niektórych rywali?

Nie mogło być mowy o czymś takim. Nie umiem naprawdę odpowiedzieć na to pytanie, dlaczego zaliczyliśmy tyle wpadek.

Jakbyś porównał metody pracy trenera Guzka, pary trenerskiej Wojtowicz- Fiutak. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ty przy tym duecie szkoleniowców odżyłeś. To był taki Marcin Kozłowski jakiego chcieliby widzieć kibice Zawiszy od początku sezonu, czyli nie do zatrzymania po lewej stronie boiska?

Myślę, że cały zespół odżył. Nie chciałbym porównywać metod szkoleniowych poprzedniego trenera od obecnych, ale są to dwie różne szkoły. Trenerzy Wojtowicz- Fiutak główny nacisk od pierwszych zajęć kładli na to jak mamy poruszać się na boisku w czasie meczu. Szanuję jednak trenera Guzka, bo jest to fajny facet i bardzo oddany Zawiszy.

Gdzie na wiosnę zagra Marcin Kozłowski?

M.K. W tej chwili jestem wolnym zawodnikiem. Gdzie zagram na wiosnę? Sam do końca jeszcze tego nie wiem. Nie mam na tą chwilę żadnych ofert. Marzy mi się zagrać jeszcze gdzieś wyżej. Jestem obecnie w najlepszym chyba dla piłkarza wieku i jeżeli teraz mi się nie uda to już może nigdy.

Jak oceniasz pracę działaczy SP Zawisza?

Wywiązują się ze wszystkich zobowiązań w stosunku do mnie i drużyny od A do Z. Jestem pełen podziwu dla pracy, która wykonują dla Zawiszy. SA to odpowiedni ludzie na odpowiednich miejscach.

Marzy ci się jeszcze gra na wyższych szczeblach rozgrywkowych. Kibiców na pewno więc intryguje pytanie, czy gdybyś otrzymał propozycję gry w Zawiszy S.A. to jaka by była twoja odpowiedź?

Kieruję się w życiu pewnymi zasadami i taką ofertę by odrzucił. Nie zagrałbym dla Zawiszy S.A.

Życzę ci , żeby twoja kariera potoczyła się lepiej niż dotychczas i mam nadzieje, że uda ci się zrealizować twoje marzenia.
90 minut z Arturem Cielasińskim

Pierwszy sezon w barwach IV ligowego Zawiszy,no i nie złe noty od kibiców?
A.C.- Ta pierwsza runda przede wszystkim była dla mnie nowym całkiem dużym doświadczeniem.To miłe uczucie kiedy ludzie przychodzą na mecze i otaczają nas super dopingiem,szczerze mówiąc byłem zaskoczony takimi wysokimi notami co do mojej osoby,ale bardzo się z nich ciesze!

Jak oceniasz runde jesienną piłkarsko Zawiszy?
A.C.- Szkoda tego początku sezonu,wiele punktów straciliśmy w pierwszych meczach.Uważam,że mogliśmy wypaść lepiej.

Ciężko było wam się odblokować na początku sezonu?
A.C.-Tak to prawda! Mieliśmy dużo nowych zawodników w zespole,a czasu na przygotowanie i zgranie się nas wszystkich nie było zbyt wiele.Myśle,że to było głównym czynnikiem naszej niezbyt dobrej postawy na początku sezonu.

Czy wiążesz przyszłość z klubem Zawisza?
A.C.- Na chwile obecną tak!Chciałbym kiedyś doprowadzić ZAWISZĘ do ekstraklasy!

Jak oceniasz prace z trenera Stefanem Guzkiem?
A.C.- Złego słowa o trenerze Guzku nie moge powiedzieć,jest on sympatycznym człowiekiem,zawsze starał się być z nami!Co do treningów,to uważam,że zawsze lubił nam dawać w kość!(uśmiech).

Czy zwolnienie,przez zarząd SP "ZAWISZA" trenera Guzka był dobrym pomysłem?
A.C.- Nie mnie to oceniać! Taką decyzję podjoł zarząd.

Duet trenerski Zbigniew Wójtowicz&Piotr Fiutak,co ty na to?
A.C.- Uważam,że ci panowie mają duże doświadczenie w swoim zawodzie.Widać,że przykładają się do swojej pracy.Duży nacisk kładą na taktykę,gdyż jest ona bardzo ważnym elementem w piłce nożnej.

12 punktów straty do lidera Kujawiaka Włocławek,po rundzie jesiennej.Jak to widzisz,przed rewanżową rundą wiosenną?
A.C.- Napewno będzie ciężko,aby zasiąść na fotelu lidera,ale głęboko wierzę w to,że razem z chłopakami zrobimy wszystko,aby tak się stało! W rundzie wiosennej musimy zdobyć komplet punktów inaczej nie ma szans,aby myśleć o awansie.Nie zapomnijmy o tym,że nasze szeregi opuścili bardzo doświadczeni zawodnicy tacy jak (Rudy,Kozi i Pięti).Bez nich będzie jeszcze ciężej wywalczyć awans,ale jestem dobrej myśli.

Mariusz Modry wygrał piłkarza rundy jesiennej.Cy zasłużenie?
A.C.- Na początku rundy mieliśmy nienajlepsze wyniki,cięzko było nam strzelać bramki nawet "Maniek" miał chwilowy kryzys,ale z meczu na mecz się rozkręcał i nastrzelał ich kilka.Pozostaje mi tylko pogratulować Mariuszowi i życzyć mu jeszcze lepszej skuteczności w rundzie wiosennej.

Kibice Zawiszy,byli zawiedzeni postawą gry kilku doświadczonych zawodników?
A.C.- Tak słyszałem o tym !Cóż moge powiedzieć ?! Przykro słyszeć takie rzeczy,ja osobiście uważam,ze byli to bardzo wartościowi zawodnicy.Każdy z nich wnosił coś pożytecznego do zespołu.

Twój ulubiony piłkarz na świecie?
A.C.- "Zidane" a grającym Ronaldihnio!

Kibice prawdziwego IV ligowego Zawiszy są z wami na dobre i złe?
A.C.- Na początku sezonu było świetnie! Nigdy nie zapomne swojego pierwszego występu w seniorach w meczu o punkty.Pierwszy raz miałem przyjemność grać,przy głośnym dopingu prawdziwych kibiców bydgoskiego Zawiszy!Zrobili oni niezły show!Doping był świetny!W późniejszych czasach nawet na wyjazdach kibice byli z nami.Były mecze,w których traciliśmy punkty a jednak oni się od nas nie odwrócili.Co prawda przychodzili w mniejszej ilości,ale zawsze czuliśmy ich obecność.

Który z piłkarzy zrobił na tobie największe wrażenie w rundzie jesiennej?Pierwszy sezon w barwach IV ligowego Zawiszy,no i nie złe noty od kibiców?
A.C.- Ta pierwsza runda przedewszystkim była dla mnie nowym całkiem duzym doswiadczeniem.To miłe uczucie kiedy ludzie przychodzą na mecze i otaczaja nas super dopingiem,szczerze mówiac byłem zaskoczony takimi wysokimi notami co do mojej osoby,ale bardzo się z nich ciesze!
VI Turniej im.Andrzeja Brończyka


Już 6 stycznia 2007 roku w sobotę,odbędzie się VI Międzynarodowy Turniejów Oldbojów im. Andrzeja Brończyka.Turniej rozpocznie sie w godzinach ranych,kibice IV ligowego Zawiszy zbierają się przed prezentacją drużyn o godzinie 12.00.Obecnośc obowiązkowa,pokażmy Bydgoszczy kto rządzi w naszym mieście.
Piłkarze IV-ligowego Zawiszy ostro trenują

Od środy 3 stycznia swoje przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2006/2007 rozpoczęli piłkarze SP Zawisza. Pierwsze dwa dni spędzili na siłowni, gdzie byli poddani testom , które miały na celu dostosowanie obciążeń siłowych w okresie przygotowawczym do każdego zawodnika indywidualnie. Mimo ciężkich i monotonnych ćwiczeń aplikowanych piłkarzom przez duet trenerski Wojtowicz-Fiutak, humory dopisywały.

Widać gołym okiem, że atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Zawodnicy mobilizują się nawzajem, a jak zwykle dobrym duchem drużyny jest Bartosz Kamiński. Nad całością czuwa mocno zaangażowany i niezastąpiony w wielu sprawach kierownik drużyny Piotr Rembowiecki.

Na pierwszych zajęciach w porównaniu ze składem z rundy jesiennej zabrakło jedynie: Gawrońskiego/ciężka kontuzja/, Piętki/operacja/ oraz Krawczyka i Dachtery/kontuzje/. W tym miejscu chciałbym przeprosić Przemka, że w jednym z poprzednich artykułów pospieszyłem się z jego powrotem do Noteci Łabiszyn. Zawodnik ten najprawdopodobniej dalej będzie grał w Zawiszy, a ja mam nadzieję, że strzeli kilka ważnych bramek dla swojego zespołu. Na treningu byli także obecni dwaj „eksportowi” Marcinowie: Łukaszewski i Kozłowski, którzy na dzień dzisiejszy nie mają żadnych poważnych ofert z innych klubów. Pojawił się nawet cień szansy, że popularny „Koza” nadal będzie przywdziewał koszulkę z zetką na piersi. Jedyną nowa twarzą na pierwszych zajęciach był junior AZS/UKW Mateusz Kordowski. Trenerzy jego przydatność do drużyny i niebywały instynkt strzelecki będą chcieli sprawdzić w meczach sparingowych. Raczej na pewno zawodnikiem Zawiszy nie zostanie gracz bydgoskiej Polonii Zbigniew Machowicz, który wybrał sobie złego doradcę w rozwoju jego kariery. Wierzę, że ten utalentowany chłopak wiec co robi i nie będzie żałował tej decyzji. Niestety pod dużym znakiem zapytania stanęło również przejścia do Zawiszy innego gracza Polonii Tomasza Ejankowskiego. Okazuje się bowiem, że działacze ze Sportowej robią spore problemy w zmianie barw klubowych temu uzdolnionemu piłkarz. Najprawdopodobniej decyzję w tej sprawie podejmie KPZPN. Nieoficjalnie wiadomo, że działacze Polonii nie mają nic przeciwko przejściu tych zawodników do Zawiszy, natomiast nie chcą ich oddać pod skrzydła pary trenerskiej Wojtowicz-Fiutak, którzy kiedyś postanowili już z „kliką” na Polonii nie mieć nic wspólnego.
W pozyskiwaniu piłkarzy z niższych lig do Zawiszy stoją kuriozalne żadania samych zawodników. Bydgoscy działacze chcieli pozyskać gracza A-klasowej Victorii Śliwice Jakuba Selki. Osłupieli jednak, gdy usłyszeli że piłkarz zażądał samodzielnego mieszkania dla siebie. Mam nadzieję, że Jakub pójdzie po rozum do głowy i będzie chciał podnosić swoje umiejętności piłkarskie na czwartoligowych boiskach. Kolejnym piłkarzem, którym interesują się działacze Zawiszy jest Patryk Kaszczyszyn z Tucholanki. Być może już dziś pojawi się na treningu zespołu. Trwają także rozmowy w sprawie powrotu do Bydgoszczy Mariusza Barlika. O sytuacji w zespole Zawiszy będziemy starali się was na bieżąco informować.
Sami piłkarze są dobrej myśli i mimo straty 12 pkt. do prowadzącego Kujawiaka Włocławek deklarują, że III ligi łatwo nie oddadzą.
Po raz pierwszy swoich ulubieńców bydgoscy fani będą mogli zobaczyć 18 stycznia. Na sztucznym boisku Zawisza będzie gościł Górnika z Łęcznej. Początek meczu wyznaczono na godz 17.
2007-01-06 11:34:34
czyżby III liga się u was szykowała ??
2007-01-16 23:00:48
czy ja wiem 3liga a 12pkt straty mamy do Kujawiaka Włocławek a inne druzyny nie spia ogolnie u nas w IV lidze grupie Kujawsko- Pomorskiej jest 6zespol silnych i 2kluby tak zwane czarne konie trzeba byc dobrej nadziei i tyle;]
Co słychać w Zawiszy?

Jak będzie wyglądał zespół Zawiszy na wiosnę? Takie pytanie zadają zapewne sobie dziś kibice tego czwartoligowego klubu.

Czy Marcin Kozłowski zostanie w Zawiszy? Dziś odpowiedź na to pytanie zna jedynie sam piłkarz. Już jutro pozna ją także zarząd SP Zawisza. W najbliższą bowiem środę popularny „Koza” ma zadecydować, czy dalej będzie bronił barw czwartoligowca.
Z zespołem oficjalnie treningi podjął Mariusz Barlik, który w rundzie jesiennej reprezentował barwy Victorii Koronowo. Czy ten dość kontrowersyjny zawodnik ponownie zagra dla Zawiszy, czas pokaże.

Działacze TKP Toruń chcą by definitywnie ich zawodnikiem został wychowanek Zawiszy Damian Cuper. Przypomnijmy, że już jesienią ten utalentowany obrońca był wypożyczony do klubu z grodu Kopernika. Spełnił on oczekiwania działaczy z Torunia, którzy postanowili wykupić go z Zawiszy. Odbyły się już pierwsze rozmowy w tej sprawie, jedyną przeszkodą w zawarciu porozumienia jest kwestia odstępnego za tego piłkarza. Na razie stanowiska obydwu klubów są dość zróżnicowane.

Działacze Zawiszy robią wszystko, by treningi z drużyną mógł podjąć Tomasz Ejankowski, dotychczas gracz bydgoskiej Polonii. Miejmy nadzieję, że działacze ze Sportowej pójdą po rozum do głowy i nie będą przeszkadzać temu zawodnikowi w rozwoju jego kariery.

W najbliższy czwartek o godz. 17:00 Zawisza rozegra pierwszy sparing w tym roku , a przeciwnikiem będzie zespół Górnika z Łęcznej.