Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: »Gazetka Sokker NEWS - nowy numer!
Black Snow [del] para
Todos
Sokker NEWS
Moim zdaniem:
Przez pewne zawirowania przez dość długi okres działalność naszej sokkerowej gazetki była zawieszona. Dziś wracamy. Wracamy w zupełnie nowej rzeczywistości. Można nawet określić to dziś bardzo popularnym zwrotem 'nowej normalności'
Sokker się zmienił. Choć jeszcze tego nie widzimy, to nowi właściciele są gwarantem tego, że ta gra przetrwa. Jak być może pamiętacie w poprzednim numerze gazetki zastanawialiśmy się nad tym w jakim miejscu jesteśmy. Dziś już nie musimy snuć domysłów. Wiele przed nami, ale też sporo już wiemy.
Jednak czy wraz z nową rzeczywistością przyjdzie nowa jakość? Czy z czasem zostaną rozwiązane problemy od lat smagające sokkera a nie mające związku z czysto technicznym aspektem gry? Nad tym pytaniem pochylimy się w jednym z dzisiejszych artykułów. Możecie także przeczytać wywiad z beniaminkiem ekstraklasy. Przy czym zaznaczam, że wywiad był przeprowadzony w lutym, więc wiele pytań było zadawanych w tamtym momencie. Życzę wszystkim miłej lektury!
Idzie nowe! Czy na pewno?
Nie bez przyczyny w tytule artykułu pada pytanie.
Dziś historia sokkera zaczyna być pisana na nowo. Mamy zapowiedzianych mnóstwo technicznych zmian.
Jedne wyjdą lepiej, drugie gorzej. Z jednych będziemy się cieszyć, na drugie będziemy narzekać. Ważne chyba jest jednak to, że w końcu ta gra doczekała się jakichś działań. A co najważniejsze, wydaje się, że te działania są podejmowane bardzo roztropnie, po wielu konsultacjach, uwagach i rozmowach. Z niecierpliwością na te zmiany czekamy. Wielu rzeczy pewnie będziemy musieli nauczyć się od nowa. To fajne. Oby zmiany nie poszły zbyt daleko, tak żeby nie zatracić trzonu tej gry, tego co nas do sokkera przyciągnęło i sprawiło, że od wielu wielu lat tu jesteśmy.
Wraz ze zmianami nie sposób nie zauważyć zmian w relacjach z użytkownikami czyli klientami.
Do tej pory Greg i damian wypowiadali się niewiele (praktycznie wcale) a gdy już to zrobili, to nie były to miłe momenty. Ta formuła chyba się nie sprawdziła.
Dziś mamy coś nowego. Raul i Mekene spieszą z odpowiedziami na wszystkie nurtujące pytania. Wreszcie ktoś interesuje się najważniejszymi osobami w tej grze - czyli graczami.
Postawiono na otwartość i dialog.
Nie wiemy na ile wystarczy im czasu i cierpliwości, ale jak narazie wygląda to bardzo dobrze.
Dlaczego zatem w tytule artykułu padła pewna wątpliwość?
Ponieważ sokker ma również wiele problemów, których nie da się rozwiązać od strony technicznej.
Czyli to jak ludzie tutaj przez lata byli traktowani.
Sposób komunikacji uległ poprawie, bezdyskusyjnie.
Jednak problemów jest więcej. Jedną z najbardziej skandalicznych spraw, były wielodniowe oczekiwania na włączenie plusa. Regularnie klienci skarżyli się na opóźnienia we włączeniu tej usługi. Dochodziło nawet do sytuacji, że niektórzy oczekiwali 7-14 dni. To jedna z pilniejszych spraw, która powinna ulec poprawie jak najszybciej.
Kolejna sprawa, to problem, który targa sokkerem głównie od czasu gdy greg z damianem odpuścili. Czyli relacje użytkownicy - staff.
Większe rozkręcanie tego tematu chyba nie ma sensu, ponieważ może to wywołać niepotrzebną awanturę.
Dlatego mówiąc krótko - miejmy nadzieję, że nowi właściciele rozciągną większą kontrolę i chociaż od czasu do czasu sprawdzą czy gwiazdki nie są wykorzystywane do samolubnych celów.
Jeśli mielibyśmy stworzyć listę osób skrzywdzonych/niesłusznie zablokowanych, przez osobiste ambicje i urazy panów u władzy, pewnie zabrakło by nam kartki.
Czas pokaże czy wraz ze zmianami technicznymi, pójdzie prawdziwa zmiana jakościowa i relacje z klientem będą na jak najwyższym poziomie.
Temat miesiąca: Po złoto!
Temat miesiąca nie mógł być inny - zbliżające się Mistrzostwa Świata
Wybory zakończone, crisr wybrany na kolejny sezon. Wynik wyborów może trochę dziwić, JK zdobył sporo głosów, choć to cris w bardzo ładnym stylu przeszedł eliminacje.
Ważne jednak jest zwycięstwo i to, że zasłużenie poprowadzi kadrę w zbliżających się Mistrzostwach Świata.
Już bardzo długi czas czekamy na złoto naszej reprezentacji. Wydaje się, że crisr jako jeden z najbardziej utytułowanych i najzdolniejszych managerów, jest w stanie tego dokonać. Poprzednie mistrzostwa były tymi w których przegrał nie z rywalem, ale z silnikiem.
W tych wydaje się bogatszy o doświadczenia.
Jeśli tylko nie zgubi go perfekcjonizm, to możemy śmiało celować w tytuł najlepszej drużyny sokkerowego świata.
Pamiętajmy, że w u21 to właśnie crisr zdobył tytuł za drugim podejściem. Oby historia się powtórzyła.
A jak wygląda polska grupa?
1. Polska 0 0 0 0 0-0 0
2. Suomi 0 0 0 0 0-0 0
3. Deutschland 0 0 0 0 0-0 0
4. Lietuva 0 0 0 0 0-0 0
Największym zagrożeniem będą zapewne Niemcy. Eliminacje przeszli rzutem na taśmę, ale wraz ze zmianą selekcjonera, na pewno jakość drużyny poszybuje mocno w górę.
Również Finlandia to drużyna na którą trzeba uważać.
Najprostszym rywalem wydaje się być Litwa, z którą liczymy na wysokie zwycięstwo.
Życzymy naszemu selekcjonerowi i naszej reprezentacji powodzenia!
Czas odzyskać złoto, które bezdyskusyjnie nam się należy!
"Zwiedzamy świat"
W tym artykule zobaczymy co słychać u naszych selekcjonerów prowadzących zagraniczne reprezentacje.
Irlandia (gruchalus_88) - niestety reprezentacja jest bardzo słaba. Ciężko będzie ugrać cokolwiek. Każdy mały punkcik, to sukces. Niestety najbliższa przyszłość też nie rysuje się w kolorowych barwach. Życzym gruchalusowi wiele wytrwałości i nawet tych drobniutkich sukcesików!
Irlandia u21 (Germanek) - kolejny człowiek lubiący wyzwania. Reprezentacja słabiutka. Nadzieja na poprawę wyniku w tym, że Germanek bierze sprawy w swoje ręce i trenuje sam kilku zawodników. Jest to duża szansa na poprawę gry...ale na duże sukcesy i wielki wyniki raczej nie ma szans, mimo szxczerych chęci.
Jamajka u21 (Jacu) - w mojej opinii jeden ze zdolniejszych managerów w temacie u21 (a prywatnie spoko rozmówca :-P). Niezrozumiałe jest dlaczego kolejny sezon siedzi tam, gdzie nie ma szans na lepsze wyniki. Urywał punkty najlepszym, czas rzucić się na głębszą wodę
Serbia u21 (Jurro) - dość mocna reprezentacja i bardzo dobry selekcjoner. Stać go na pokrzyżowanie planów każdej reprezentacji z topu. Eliminacje powinny być formalnością i czekamy na mistrzostwa!
Ghana u21 (PJETJA) - kolejny selekcjoner obok Jaca, który pokazał, że wie o co chodzi w u21. Dalsza praca z tą reprezentacją chyba nie ma sensu. Siły spróbowane, czas na większe wyzwanie.
Dania u21 (BAFI) - ciężko podjąć się oceny jego pracy. Reprezentacja nie jest najgorsza, choć BAFI notorycznie narzeka. Myślę, że jeśli się zaweźmie i skupi na tym co ma, bez myślenia co jest nie tak, to może tą reprezentacją ugrać fajne wyniki
Kanada u21 (Skyland) - reprezentacja Kanady może być spokojna, właściwy człowiek na właściwym miejscu
Indonezja (dziduka) - mocna reprezentacja z ogromnymi szansami na awans na Mistrzostwa Świata. Teraz dziduka ma sezon na doszlifowanie taktyk i uzbieranie kadry. A potem wielkie emocje. Myślę, że dziduka na luzie awansuje.
Rosja (tiko) - ciężko powiedzieć cokolwiek o jego umiejętnosciach. Z Ukrainą się starał, ale reprezentacja była za słaba by awansować na mistrzostwa. Choć 3 miejsce w grupie to bardzo dobry wynik. Z Rosją niestety będzie jeszcze trudniej, ale kto wie...
Belgia (Lipa) - bezdyskusyjnie jeden ze zdolniejszych polskich managerów. Ostatnio Belgia wpadła w mały dołek, ale myślę, że spokojnie ją podźwignie i na mistrzostwach ponownie pokaże się z dobrej strony
Białoruś 9robiuch) - selekcjoner na pewno zdolny, reprezentacja beznadziejna. Każdy punkcik, to dobry wynik.
Jeśli ktoś został pominięty w tym przeglądzie świata, to bardzo przepraszam.
***************************************
Strona 2
Rozmowa miesiąca
Dziś naszym rozmówcą jest gracz bartosh11
Przypominam, że rozmowa była przeprowadzona w miesiącu lutym. Co jest też ciekawe, bo można zobaczyć jak zostały zrealizowane cele, które sobie stawiał bartosh
Witaj. Zacznijmy od pytania, które rozpoczyna praktycznie każdą rozmowę. Czyli powiedz nam coś o sobie. Skąd pochodzisz i czym się zajmujesz?
Witam Wszystkich. Na wstępie chciałem podziękować za zaproszenie do udzielenia wywiadu, czuję się wyróżniony.
A mówiąc o mnie - Bartosz, lat 39, żonaty, dwóch synów. Z zawodu jestem żołnierzem (inżynierem lotnictwa) i służę w Siłach Powietrznych, obecnie w Warszawie, ale z racji wykonywanego zawodu dość często się to zmienia. Na pytanie skąd pochodzę najłatwiej mi więc odpowiedzieć, że z Polski.
A gdybyś miał dokładniej opisać na czym polega Twoja praca
Po 20 latach służby jestem już na tyle wysoko w hierarchi, że pracuję głównie za biurkiem. Nie mam już więc codziennego, bezpośredniego kontaktu z samolotami, jednak mam wpływ na rozwój lotnictwa wojskowego w kraju poprzez tworzenie odpowiednich poleceń, wytycznych, planów itp. Nie jest to tak pasjonująca praca jak przed laty, kiedy codziennie miałem styczność z prawdziwym lotnictwem, no ale również konieczna do wykonania.
Czy z racji tylu lat służby, przysługuje Ci już wcześniejsza emerytura?
Tak, ale nie planuję z tego przywileju na chwilę obecną korzystać. Mam jeszcze sporo do zrobienia.
Wróćmy zatem na chwilę do kwestii związanych z rodziną. Jak godzisz wychowanie synów, czas poświęcany dla żony, pracę i bądź co bądź bardzo dużą ilość czasu jaką tu spędzasz?
Myślę, że jedną z zalet sokkera jest to że nie wymaga ciągłej obecności online do tego aby sprawiać frajdę. Jedni chcą wygrywać, inni skupiają się na zarabianiu wirtualnej waluty, a jeszcze inni na treningu i podziwianiu rozwoju swoich graczy. Każdy z tych modeli gry wymaga innego stopnia zaangażowania. Ja staram się poprostu pilnować, aby każdy z zawodników trenowanych zaliczył trening i abym miał ustawioną taktykę na mecz. Do tego wystarczy się zalogować raz czy dwa razy w tygodniu. Co prawda ja loguję się częściej, ale głównie z telefonu np. jadąc do pracy, czasem w pracy, na treningu dzieci czy też już przed spaniem. Wydaje mi się, że to wystarcza do jako takiego panowania nad grą, szczególnie biorąc pod uwagę, że większość z tych logowań wiąże się z zaglądaniem na forum, a nie z samym zarządzaniem drużyną. Przyznaję jednak, że dzieci zwracają mi czasem uwagę, że "ciągle gram w tę grę".
Jest szansa, że gdy będą trochę starsi wciągniesz ich do gry?
Starszy ma już 11 lat i od co najmniej dwóch marudzi, żebym mu założył drużynę. Ale szczerze mówiąc narazie się nie zgadzam, głównie z obawy o późniejsze oskarżenia o multikonto. Myślę, że regularne czytanie forum tę obawę u mnie jeszcze potęguje. Nie chciałbym stracić drużyny, którą prowadzę już przecież 10 lat!
Ale przecież istnieje możliwość zgłoszenia współdzielenia łącza.
Wiem, ale mimo to mam pewne obawy. Na chwilę obecną wolę nie ryzykować, ale nie wykluczam, że za jakiś czas trochę jednak zmięknę. Narazie "młody" trochę odpuścił, bo zagrywa się w Fifę.
A w jaki sposób rozpoczęła się Twoja przygoda z sokkerem?
Od zawsze uwielbiałem piłkę nożną i grałem w managery piłkarskie takie jak np. Championship Manager czy Football Manager. Około 2004 r., jeszcze na studiach paru kolegów zaczęło mnie namawiać abym założył drużynę w managerze online, w którego grali. Uznałem wtedy, że to nie dla mnie. Jeden mecz w tygodniu, nic się nie dzieje, nuda stwierdziłem. I tak minęło 6 lat. Aż któregoś zimowego wieczora przypomniałem sobie jak mnie namawiali i postanowiłem spróbować. Nie pamiętałem tylko jak się ta gra nazywała, więc wpisałem w google "menadżer piłkarski online". I tak mi się sokker.org wyświetlił. Założyłem drużynę i już została. Po latach dowiedziałem się, że koledzy grali w HT. Gdybym wtedy założył drużynę, to pewnie nigdy sokkera bym nie odkrył.
Niesamowita sytuacja. Wychodzi na to, że przypadkiem trafiłeś na grę, która zabrała Ci kawał życia. Albo go umiliła. Żałujesz dnia gdy tu trafiłeś?
Nigdy nie żałowałem, chociaż nieraz "silnik mnie przekręcił", jak wszystkich zapewne. Ale grając w managery klasyczne nigdy nie wczytywałem stanu gry po przegranych meczach, więc chyba się trochę uodporniłem na tego typu algorytmy. Mam tylko nadzieję, że jeśli kiedyś odejdę (chociaż nie planuję) to tylko dlatego, że sam tak zdecyduję, a nie dlatego, że sokker upadnie.
To teraz konkrety. 10 lat gry za Tobą. Co zapisałbyś po stronie sukcesów?
Można zajrzeć do mojej gazetki, aby się dowiedzieć, że 4 miejsce w 2 lidze to mój największy dotychczasowy sukces. Liczę, że ten sezon będzie jednak trochę lepszy i może jakiś pucharek ugram.
Po tylu latach grania, rozmawiania z innymi graczami i obserwowania najbardziej utytułowanych graczy wydaje mi się, że wiem czego mi zabrakło. Otóź nigdy nie skupiałem się tylko na treningu i zarabianiu pieniędzy, zawsze starałem się wzmacniać drużynę stopniowo, aby powoli budować swoją pozycję. Każdy zarobiony grosz natychmiast inwestowałem we wzmocnienie składu. Jednak sokker jest tak skonstruowany, że żeby mieć szansę na sukcesy, to trzeba w pewnym momencie zrobić wyprzedaż, wytrenować jakąś formację, później za odłożone pieniądze wzmocnić skład i atakować. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
Czasami mnie kusi, aby też tak zrobić, ale boję się, że brak emocji meczowych zniechęci mnie do grania.
Czwartkowe skoki, nie są gwarancją emocji?
Owszem są i to wielką. Ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że gram taktyką bezpieczną w meczach ligowych i zbieram łomot co niedziela po 30-40 do 0. Teraz pierwszy raz od kiedy gram w sokkera to praktycznie nie mam w składzie młodych graczy do treningu. Ci trenowani mają już po 25-26 lat, więc rzadko kiedy obserwuję zielony kolor w czwartki. Trochę mi tego brakuje, ale jeszcze ze 2-3 sezony wytrzymam, zobaczymy co się uda w tym czasie ugrać w lidze i PP. Jeśli nie awansuję z tym pokoleniem graczy do ekstraklasy to będę musiał spróbować innej metody.
A myślałeś kiedyś, żeby spróbować pracy z jakąkolwiek reprezentacją? Czy mogło by być to źródło dodatkowych emocji?
Szczerze mówiąc całkiem niedawno zastanawiałem się czy nie wystartować w wyborach na trenera U-21 w Polsce, oczywiście nie teraz, ale za parę sezonów. Nawet rozmawiałem z jednym z graczy na ten temat i jeśli to czyta, to wie, że o niego chodzi. Wstępnie sondowałem czy zgodziłby się zostać skautem, bo to jest chyba kluczowa rola w takiej kadrze jak nasza. Po głębszym jednak zastanowieniu uznałem, że nie posiadam wystarczająco dużo wolnego czasu, aby się kadrą zająć, a przejąć kadrę i nie zaangażować się w to w 100% byłoby bardzo nieuczciwe wobec tych, którzy by na mnie zagłosowali. Swój klub można zaniedbać, ale reprezentacji już nie wypada. Jest to jednak swego rodzaju zobowiązanie.
O innych reprezentacjach narazie nie myślałem, ale zdaję sobie sprawę, że takie doświadczenie byłoby pomocne podczas ewentualnego kandydowania w Polsce.
Kto wie, może po wyprzedaży...
No właśnie, wykazujesz spore zainteresowanie reprezentacjami, więc mógłbyś być dobrym kandydatem.
Zbliżają się Mistrzostwa Świata. Gdzie widzisz na nich naszą reprezentację? Jak oceniasz szansę na złoto?
Przy odrobinie szczęścia powinnismy powalczyć o złoto. Wierzę w Naszego selekcjonera, bo zna tę kadrę najlepiej i ma już spore doświadczenie. Szczerze mu życzę tego tytułu, bo wiem jak bardzo jest zaangażowany i ile czasu tej kadrze poświęca.
Kogo wymieniłbyś w gronie największych rywali?
Chyba nie będę zbyt odkrywczy w tym temacie i wydaje mi się, że najgroźniejszym rywalem będzie Rumunia. Kluczowe będzie trafienie na nich jak najpóźniej, bo chyba tylko oni mogą nam na poważnie zagrozić. Odpadnięcie z kimkolwiek innym byłoby dużą niespodzianką. Niemniej jednak, moja rada dla Tiesto - skupmy się na sobie, nie na rywalach, a będzie dobrze. Niech oni obserwują i obawiają się nas.
A jak widzisz szanse polskich selekcjonerów? Mamy chociażby skylanda w Andorze czy też Jurro w Serbii.
Szczerze mówiąc to średnio się orientuję w siłach poszczególnych reprezentacji, a kadry u21 są inne co sezon i ci zawodnicy co grali w eliminacjach już na mistrzostwach grać nie będą, tak więc nie do końca można kierować się wynikami w kwalifikacjach. Natomiast przyznaję, że dzięki Bafiemu łatwo jest przynajmniej sprawdzić kto, gdzie i jak sobie radzi.
Życzę oczywiście naszym rodakom powodzenia, chociaż Jurro dopiero od drugiej kolejki.
Przejdźmy teraz do samej formuły gry. Co najbardziej irytuje Cię w tym managerze?
Ta gra jak każda inna tego typu ma oczywiście pewne błędy i niedociągnięcia. Mnóstwo ciekawych pomysłów opisanych jest na forum błędy/pomysły. Ale jeśli miałbym wskazać to co mnie irytuje, to jest to zdecydowanie brak zaangażowania twórców gry i związana z tym niepewność co do jej przyszłości. Wystarczyłby jeden oficjalny komunikat na sezon. Myślę, że ludziom, którzy grają w tę grę tyle lat, chociaż tyle się należy. Choćby z szacunku. Przecież wielu z nas opłaca regularnie plusa, a tam pewne zobowiązania ze strony właścicieli gry również są opisane.
Sądzisz, że kiedyś podejście właścicieli może się zmienić?
Ciężko powiedzieć. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że zapewne prowadzą również inne, bardziej dochodowe projekty, które zajmują dużo czasu, co w połączeniu z życiem prywatnym utrudnia większe zaangażowanie się w sokkera i pracę nad jego rozwojem lub właściwie w chwili obecnej przetrwaniem. Natomiast z drugiej strony, ciężko mi sobie wyobrazić odpuszczenie stałego, w miarę stabilnego wpływu na konto "za nic". Nie są to chyba takie małe kwoty, żeby przejść obok nich obojętnie. Z jakiegoś powodu gry nigdy nie sprzedano, a podobno chętni byli.
Po cichu liczę, że w tym przypadku da o sobie znać polska mentalność "zarządzania przez kryzys", czyli przejścia z flash w ostatniej chwili. Obym się nie mylił, bo szkoda by było tych wszystkich lat tutaj spędzonych. Przecież mogłem być już legendą HT!
Gdybyś dziś przejął sokkera, co zmieniłbyś jako pierwsze?
Ciekawa perspektywa, nie powiem. Jest kilka rzeczy, które chciałbym zmienić/ulepszyć w sokkerze, chociaż diametralnych zmian ta gra nie potrzebuje. Pierwsze jednak nie może być nic innego jak odejście z flasha, aby gra mogła nadal istnieć. Potem dopiero można myśleć o jakichkolwiek zmianach...i byłaby to możliwość założenia drugiej drużyny w innym kraju, ale tylko dla posiadaczy plusa. Myślę, że byłoby to z korzyścią dla wszystkich. Więcej osób wykupiłoby plusa, a w krajach najbardziej egzotycznych pojawiłyby się dodatkowe drużyny, gracze do reprezentacji itp. Nie widzę żadnych minusów tego rozwiązania.
Patrząc realistycznie jest to niemożliwe, damian zaznaczył, że taka opcja odpada. Czy zatem czeka nas powolna śmierć?
Dla Damiana może i tak, ale rozważaliśmy opcję kiedy to ja decyduję ;-)
Wydaje mi się, że technicznie jest to do ogarnięcia, chociaż programistą nie jestem. Za rok o tej porze będziemy mądrzejsi. Zwykle jestem optymistą, dlatego wierzę, że kwestię flasha jakoś uda się rozwiązać, natomiast o samą grę jestem w miarę spokojny, parę tysięcy wiernych fanów zostanie do końca. Zresztą już teraz widać, że ilość użytkowników cały czas oscyluje wokół 10k i pewnie bez żadnej akcji promocyjnej, mniej więcej na tym poziomie się to będzie utrzymywało.
Jakie teraz zatem plany na przyszłość, jeśli chodzi o klub? Cel ekstraklasa czy inne pomysły?
Od kiedy zacząłem grać w sokkera to myślałem sobie, że chciałbym chociaż jeden sezon zagrać w ekstraklasie. Obecnie mam najlepszą drużynę w swojej historii, więc kiedy jak nie teraz? Może jeszcze nie w tym sezonie, ale przynajmniej tym pokoleniem piłkarzy. Daję sobie 2-3 sezony, jak się w tym czasie nie uda to pewnie spróbuję innej metody aby ten cel osiągnąć. Graczy będę się starał sprzedać zanim jeszcze osiągną wiek 30 lat, aby jeszcze jakieś rozsądne pieniądze za nich dostać, co by było za co kupować kolejnych.
Na ile procent oceniasz swoje szanse na powodzenie?
Wydaje mi się, że awans z II ligi jest najtrudniejszy. Na tym poziomie grają już same mocne ekipy. Jeśli ma się pecha to co sezon do ligi może dołączyć ktoś bardzo mocny i wtedy marzenia o awansie trzeba odłożyć na kolejny sezon. Dlatego ciężko dywagować. Do tego jeszcze zwykle baraż dochodzi. Pamiętam swego czasu jak dzidzia się męczył w II lidze, a jak już awansował to porozstawiał wszystkich po kątach. Pożyjemy, zobaczymy.
Czego mamy Ci życzyć w tym i nadchodzącym sezonie?
Na ten sezon będę zadowolony z pucharku w II lidze, co byłoby moim rekordem, a na przyszły sezon poproszę awans do ekstraklasy i półfinał PP.
Jeszcze kilka krótkich pytań:
Ulubiony film:
Ulubiony napój:
Ulubione danie:
Ulubiony film: Top Gun
Ulubiony napój: piwo
Ulubione danie: nie mam jednego, lubię kuchnię polską i włoską.
Dokończ jeszcze na koniec poniżej zamieszczone zdania:
Gdybym wygrał milion dolarów, to.....
Powinniśmy czytać książki ponieważ....
Moja dewiza życiowa.....
W życiu publicznym powinniśmy okazywać więcej....
Gdybym wygrał milion dolarów, to kupiłbym sobie Arkę Gdynia (więcej chyba nie jest teraz warta :-))
Powinniśmy czytać książki ponieważ czynność ta pozwala nam poszerzać wiedzę.
Moja dewiza życiowa to nigdy się nie poddawaj.
W życiu publicznym powinniśmy okazywać więcej szacunku do innych ludzi.
Dziękuję Ci za tę długą rozmowę i życzę jak najwięcej sukcesów w klubie i życiu prywatnym!
Dziękuję bardzo. Ta rozmowa to była to dla mnie przyjemność.
Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i przy tej okazji życzę Wszystkim (i sobie też) aby ten nasz sokkerek przetrwał "do końca świata i o jeden dzień dłużej".
***************************************
Strona 3
ROZMOWA SPECJALNA
Wszystkie dodatki do gazetki jakie miały dziś być zostają przeniesione do następnego numeru a ich miejsca zajęła rozmowa z nowymi współwłaścicielami sokker.org czyli z Raulem i Mekene
Witajcie. Na początek musi oczywiście paść pytanie o was samych. Niewiele o was wiemy. Powiedzcie skąd pochodzicie, czym się zajmujecie i skąd się znacie.
Mekene:Jeszcze 5-6 lat temu byliśmy widywani na forach, więc z tamtych czasów może ktoś nas pamiętać. Wtedy występowałem jako Boniex. Wracając do gry w grudniu Rysio najpierw skasował moją aplikację a przy drugiej uznał, że "Boniex" jest zajęty więc login musi być inny :-)
12 lat temu przeniosłem się z Ziemi Kłodzkiej do Wrocławia i tu rzuciłem kotwicę. Na co dzień ogarniam projekty od strony biznesowej w branży IT, po godzinach wyczynowo gram w squasha, na weekendy ciągnie mnie w góry na rower lub piesze wędrówki ;-)
Nasze "love story" zaczęło się na Sokkrze- poznaliśmy się spamując po forach ;-) Przez lata gry nabiliśmy niemało postów na forach i wypiliśmy podobna ilość piw na zlotach. Utrzymaliśmy kontakt gdy już nie mieliśmy drużyn na SK i po kilku latach nieobecności wróciliśmy do matecznika :-)
Raul: To mniej więcej prawda (trochę mu się daty pokręciły, ale w tym wieku już się to zdarza). Nie pamiętam dokładnie kiedy uśmierciłem poprzednie Almost Religious, ale jakoś bardziej 7-8 lat temu. A wcześniej to i owszem, niejedno piwo wypiliśmy razem na zlocie, nieźle sobie radziliśmy w rankingu z największą ilością postów. Ja mam dodatkowo ponadczasowe sukcesy, byłem pierwszym selekcjonerem który przegrał Polską Mistrzostwa Świata (do tej pory nie zgadzam się z wynikiem, 3-2 z Włochami). To też były inne czasy, obietnicą wyborczą było przywrócenie emocji w kadrze, która na początku SK miała taką przewagę, że gromiła większość drużyn minimum 10-0. Więc można powiedzieć, że oczekiwania zostały w pełni zrealizowane ;)
Ja się trochę najeździłem po Polsce, pochodzę z Sieradzkiego, potem mieszkałem w Jeleniej Górze, Poznaniu, teraz Warszawa. Z zawodu jestem marketingowcem, prowadzę własną agencję marketingową. Lubię góry, trochę się wspinam, co roku jeżdżę w Dolomity, do tego piłka nożna i podróże. Część zresztą wspólnie z Mekene, ostatnio bawiliśmy na Kubie i w Peru.
Skąd w ogóle pomysł na zainwestowanie w sokkera? Przecież to gra w której zastanawiano się kiedy nadejdzie koniec.
Raul: Może dlatego to dobry pomysł? Pewnie trochę z sympatii i tego, że wielokrotnie dyskutowaliśmy o kierunku rozwoju Sokkera. Do tego doszedł kontekst wygasającego Flasha - to okazało się dobrym punktem do rozpoczęcia rozmów z Gregiem i Damianem, wymieniliśmy się przemyśleniami, pomysłami, uznaliśmy, że w takiej konfiguracji może to mieć sens i dobry skutek. Grze brakowało zarządzania, kontaktu z użytkownikami, marketingu, a to są rzeczy, z którymi potrafimy sobie radzić.
Mekene: Na rynku nie brakuje gier gdzie postępy w grze można kupić, wykupując kolejne ulepszenia za realną gotówkę lub gdzie tempo przebiegu rozgrywki zależy od tego jak szybko gracz będzie się przez nią przekiliwał i od tego ile poświęci się jej czasu. W Sokkerze nigdy nie było pay2win i logowania kilka razy dziennie aby otwierać kolejne szkatułki ze złotem ;-) SK wypełnia lukę dla graczy, którzy chcą grać ale nie mają dość czasu aby być tu codziennie, a jednocześnie chcą mieć równe szanse z tymi, którzy tego czasu spędzają tu więcej. Sokker musi na siebie zarabiać, dlatego istnieją plusy, ale one wcale nie dają wyraźnej przewagi jego posiadaczom i nie gwarantują sukcesów. Zwiększają frajdę z gry i ułatwiają zarządzanie drużyną, ale nie wzmacniają zawodników.
Takie warunki gry wspominaliśmy z Raulem z sentymentem i doszliśmy do wniosku, że taki model dobrze dopasowuje się do dojrzalszych graczy jakimi sami się staliśmy. Stąd decyzja o zainwestowaniu w Sokkera i starania by odbił się od dna bez zmieniania ducha gry ;-)
Co możecie powiedzieć o Gregu i Damianie? To raczej osoby bardzo zamknięte na temat których nie wiemy niczego. Łatwo było uzyskać kontakt?
Mekene:Aby skontaktować się z Gregiem i Damianem, pracę godną szpiega i paparazziego wykonał Raul ;-) pomysł skontaktowania się z chłopakami pojawił się (jak to zwykle bywa) przy piwe. Wymieniliśmy trochę wiadomości z Damianem, przedstawiliśmy siebie, swoje doświadczenia i przekonaliśmy do spotkania face2face gdzie mieliśmy okazję zaprezentować nasze pomysły na uratowanie i rozkręcenie Sokkera na nowo.
Greg i Damian są programistami z krwi i kości, przy tym fajnymi chłopakami :-) życie forumowe nigdy ich nie wciągnęło, dlatego użytkownicy nie mieli okazji się o tym przekonać. Los gry bardzo leży im na sercu i zawsze mają frajdę gdy im relacjonujemy jak zareagowało forum na kolejne pomysły i samą wizję rozwoju sokkera ;-)
Nie zapominajmy że jest też Rysio- najbardziej tajemnicza postać w gronie zarządzającym Sokkerem! Mogę tylko zdradzić, że Rysio jest kobietą ;-)
O proszę a zawsze sądziliśmy, że to dodatkowe konto Grega i Damiana. Ciekawa informacja.
Z punktu widzenia czysto biznesowego, jak jest cel waszej czwórki? Mówiąc prościej, jakie macie oczekiwania związane ze zmianami, które będą wprowadzane? Podwojenie, potrojenie liczby graczy? I w jakiej perspektywie czasowej o tym myślicie?
Raul: Oczekiwania oczywiście mamy, zwłaszcza, że musimy poświęcić sporo pracy i środków, by grę postawić na nogi. To koniec końców projekt biznesowy, i pod tym kątem musi się też obronić - wierzymy, że przy odpowiednim przepisaniu gry, ulepszeniu kilku funkcjonalności, zmiany szaty graficznej i UX, no i na sam koniec sensownie prowadzonego marketingu i komunikacji - powrót do szczytowych czasów Sokkera jest możliwy. Ile to zajmie - ciężko teraz powiedzieć, na pewno w pierwszym kroku musimy mieć sprawny działający produkt na miarę obecnych czasów. By to się stało potrzebujemy na pewno miesięcy developmentu.
Tym bardziej, że pracujemy na żywym organizmie, dlatego uważamy proces konsultacji społecznych za bardzo ważny, ale jego trwanie również nie przyspiesza projektu. Musimy mieć pewność odnośnie przygotowanych ulepszeń, zanim zaczniemy je programować, widzimy też sporo ciekawych pomysłów od strony użytkowników, które też rozbudowują projekt. Oczywiście nie wszystkie uda się zrealizować, nawet z puli tych wartych rozważenia będziemy wybrać te które będą priorytetowymi, a część zostawić na jakąś niezdefiniowaną przyszłość.
Zasadniczo wierzymy, że Sokker jest bardzo dobrą grą, chociaż zaniedbaną i dla wielu trudną do odkrycia, inaczej mimo stagnacji nie utrzymywałby tak dużej ilości graczy. Mocno wierzymy, że nie potrzeba tu wielkiej rewolucji, raczej lekkiego podniesienia atrakcyjności, tempa gry, zaprojektowania od nowa interfejsu i grafiki i dodania pewnej puli ulepszeń i usprawnień, które wzbogacą grę taką jaka jest, niż stworzą ją od nowa. Główne wyzwanie przed nami sprowadza się do tego, jak złapać idealny balans między zadowoleniem obecnych użytkowników, a stworzeniem atrakcyjnego produktu dla nowych graczy, wciągającego od pierwszego logowania.
No tak, ale tych zmian narazie jako użytkownicy nie widzimy wcale. Pojawiają się nowe pomysły, nowe informacje, ale niewiele się dzieje. Kiedy użytkownik sokker.org zobaczy jakąkolwiek nowość o której mówicie?
Mekene: Obecnie trwające prace nad kodem maja na celu utrzymanie sokkera przy życiu po wygaśnięciu flasha'a z końcem roku. To jest obecnie najwyższy priorytet, ale nie jest to jedyny obszar działania. Mamy za sobą godziny rozmów ze specjalistą User Experience, który tworzy projekt nowego układu strony. Pierwsze widoki trafiły już do grafika, który teraz pracuje nad nową szatą graficzną i tu mamy nadzieję, że niebawem będziemy mogli pokazać, jak docelowo Sokker 2.0 będzie się prezentował ;-)
Zanim przejdziemy do powoływania nowych funkcji do życia, musimy jeszcze spłacić ogromny dług technologiczny, jaki gromadził się przez lata ad hoc'owego dopisywania kodu i spinania działających pod powierzchnią aplikacji na plastry i ślinę. Porównałbym to do remontu starego domu- flash to kopciuch, którego musimy się pozbyć, bo z końcem roku prawo zabroni nam palić w nim węglem. Dalej mamy każde okno inne, przeciekający dach, garaż na 10 aut i wadliwy zwodzony most nad fosą. Niektóre elementy trzeba naprawić, inne okroić bo nie przystają do naszych potrzeb, a jeszcze inne ustandaryzować. Dopiero potem będziemy mogli ruszyć z wykończeniówka, budową kortów i wykopaniem basenu ;-) Mamy na to spójna wizję i projekty :-)
W naszym zespole poza czerwono-gwiazdkowymi Dev'ami mamy tez dwóch developerów spoza sokkera, którzy dzielnie walczą z flash'em-kopciuchem i przygotowują plac budowy pod szersze działania. Jesteśmy obecnie na etapie rekrutacji dwóch kolejnych programistów, dzięki którym zwiększymy tempo "remontu" ;-)
Raul: Natomiast zmiany, które zaczęliśmy z Wami omawiać na forach Sokker Development, to zwykle nowe elementy lub istotne modyfikacje - ich przeprowadzenie na pewno będzie wymagało czasu. Celowo zaczynamy konsultacje od najbardziej złożonych i "rewolucyjnych" zmian - jak system rozgrywek i trening - bo te elementy to oś naszej pracy, potrzebujemy się na nich skupić i solidnie je przetestować przed dalszym rozbudowywaniem SK o inne funkcjonalności.
Jak widać, temat wywołuje sporo emocji i analiz ze strony użytkowników - i to bardzo dobrze. Już teraz kilka pomysłów istotnie wpłynęło na nasze prace, finalna formuła pucharów krajowych wprowadzająca zarówno Puchary Ligowe, jak i dająca szansę wszystkim grać w Pucharze Kraju była pomysłem zaczerpniętym ze społeczności. To w przypadku powiedzmy "większego" pomysłu - dużo mniejszych usprawnień jest już dodanych do naszej listy pracy, niektóre z nich oznaczyliśmy też na forum, jako zaakceptowane (ale tylko te, w których przypadku jesteśmy w 100% pewni, że będą zrealizowane).
Co planujecie zrobić gdy na przykład nowy wygląd sokkera nie przypadnie ludziom do gustu? Bądź też jakaś inna zmiana? Zakładacie możliwość kroku wstecz, jeśli będzie taka potrzeba czy raczej stawiacie na przekonanie ludzi do swojej wizji?
Mekene: Śledzimy forum, czasami odpowiadamy, wchodzimy w dyskusje i zbieramy opinie przez ankiety. Wyciągamy z tego wnioski i patrzymy jak mają się one do naszej wizji Sokkera i pomysłów na zmianę. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni jak proponowane przez nas zmiany są zbieżne z pomysłami użytkowników. 10 lat gry z poprzednia drużyną nie poszło jednak na marne ;-)
Ale nie zawsze jest tak słodko, co pokazała mocna dyskusja (zwłaszcza na forum international) nad zaproponowanym harmonogramem rozgrywek i ilością meczy w tygodniu. W tym wypadku mieliśmy pewne pole manewru i więc otworzyliśmy się na kompromisowe rozwiązanie.
Jak właśnie te ankiety wpływają na wasze decyzje? Jaki % głosów musi uzyskać dany pomysł, byście zaczęli myśleć nad jego realizacją? Jest jakiś próg na przykład ponad połowa głosów na tak? Czy działa to na innej zasadzie?
Raul:To trochę bardziej złożone - głosy są jedynie wytyczną, miernikiem na ile poszczególne elementy są warte rozważenia. Tak samo w przypadku ankiet które prowadzimy - widzimy w nich preferencje użytkowników, ale musimy na nie nakładać też inne elementy, perspektywę wszystkich zmian, które mamy w planie (bo często to są elementy powiązane, a niestety nie ma sensownego sposobu, by zapoznać pojedynczego użytkownika z całym planem, byłoby to bardzo czasochłonne i zbyt skomplikowane, sami przecież spędzamy nad tym setki godzin przez ostatnie miesiące), uwzględniamy wykonalność, czasochłonność i koszty, no i priorytet danej zmiany w kontekście wszystkiego co planujemy.
Innymi słowy - bardzo dużo analiz i powolne strukturyzowanie listy zmian w sposób możliwy do wdrożenia. Zwykle najłatwiejsze do oceny są zmiany dotyczące front endu strony, rozwiązań dotyczących interfejsu - takie udoskonalenia jak lepsze zarządzanie licytacjami w sekretariacie, możliwość planowania towarzyskich z wyprzedzeniem, czy możliwości przewijania spotkań - to dobre przykłady prostych (a przynajmniej wyglądających na proste, ilość czasochłonności potrafi czasem zaskoczyć) pomysłów które łatwo zakolejkować.
Pomysły wpływające mocniej na mechanikę gry to już zupełnie inna sprawa, tutaj samo poparcie pomysłu na forum to zdecydowanie za mało - musimy w takich przypadkach zastanowić się jak dana propozycja wpłynie na wiele elementów, czy nie bedzie zbyt mocno faworyzować np doświadczonych graczy względem początkujących, itd.
Muszę zadać to trochę trudniejsze pytanie. Z jednej strony wspominacie o tym, że Greg i damian to ciepli i otwarci ludzie, z drugiej strony są postrzegani tu zupełnie inaczej. Myślę, że niektórzy ze starego pokolenia sokkera pamiętają słynne: 'Jak się nie podoba to do widzenia' (najdelikatniejsze określenie). Czy też wspominacie o tym, że cieszą się gdy widzą reakcję użytkowników na zmiany, a z drugiej strony jako użytkownicy widzieliśmy przez lata całkowite lekceważenie tej gry. Czy nie ma tu pewnej sprzeczności między tym co słyszymy a tym co widzimy?
Mekene: Na co dzień spotykamy ludzi, którzy zyskują przy bliższym poznaniu. O motywacje chłopaków najlepiej pytać u źródła, więc moim zdaniem te pytanie należałoby zadać Gregowi i Damianowi ;-)
Raul: Na pewno w którymś momencie spadła im motywacja, my chyba zaczynamy coraz bardziej pewne elementy tej pracy rozumieć, ze słynnym cytatem włącznie. Rozwijanie gry zawsze napotyka falę negatywnych komentarzy, nie da się tego uniknąć, pewnie w którymś momencie może to być ciężarem. Pamiętajmy, że przez pierwsze lata ten rozwój był, może nie wszystkie ruchy były trafione, ale jednak obaj Panowie włożyli sporo serca i czasu w kolejne funkcjonalności.
Jak pokazał czas, wycofanie się też sympatii nie przysparza ;) Z naszej perspektywy wygląda, że tworzymy teraz razem dobrze uzupełniający się zespół, my wnosimy trochę inne umiejętności i perspektywę, a wiedza Grega i Damiana jest po prostu bezcenna w tych pracach - i zapał z pewnością też odżył, zwłaszcza, że raczej to Mekene i ja wzięliśmy na siebie komunikację, a to nie była nigdy zbyt atrakcyjna część tej pracy dla Damiana i Grega.
No właśnie, jak wnioskuje z tej rozmowy jesteście bardzo zajętymi ludźmi. Jak godzicie wszystkie obowiązki? Komunikacja na sokkerze weszła na naprawdę wysoki poziom, za co należą wam się brawa, ale skąd bierzecie czas by wszystko czytać, odpowiadać i jednocześnie zajmować się nie tylko sokkerem?
Mekene: Niewątpliwie pomógł w tym korona-rozpierdziel, bo zamknięci w domach mieliśmy więcej czasu na prace koncepcyjne, przedyskutowanie z społecznością najpoważniejszych zmian i przeorganizowanie niektórych obszarów.
Przygotowaliśmy grunt pod niektóre tematy, które po rozkręceniu toczą się już dość samodzielnie. Tu muszę pochwalić naszych kolegów z wielonarodowego staffu, którzy zaangażowali się i systematycznie dokładają swoje cegiełki.
Dzięki temu możemy przenosić nasza uwagę na kolejne tematy, jak np. obecnie na zrekrutowanie dwóch kolejnych programistów i zaplanowanie z nimi prac nad kodem.
Jednak nie na wszystko starczy czasu, dlatego bardziej śledzę i czytam fora, niż się na nich wypowiadam, co czasem bywa zabawne, bo dowiaduje się np. że z Raulem jesteśmy wysłannikami konkurencji z zadaniem rozsadzenia sokkera od wewnątrz ;-)
Raul: Trochę prywatnego życia rzeczywiście zostało zeżarte - ale na razie jakoś się te proporcje układają w miarę zadowalająco. Komunikacja rzeczywiście zajmuje sporo czasu, ale też liczymy, że zespół projektowy będzie się powiększać i sporo zejdzie z naszych barków. Pandemia z pewnością się przydała, Mekene ma rację - zanim zaczęliśmy cokolwiek, co możecie teraz obserwować było wiele setek godzin przepracowanych na zapleczu, negocjacji i ustaleń.
Pytanie teraz skierowane typowo do Raula. Nie sposób zapomnieć (stare pokolenie sokkerowiczów pewnie ma to w pamięci), że niestety byłeś 'autorem' pierwszej dużej porażki naszej reprezentacji. Co wtedy nie zagrało, gdzie popełniłeś błędy. Pytając prościej - co się stało? W klubie radziłeś sobie dobrze.
Raul: Jeśli mnie pamięć nie myli, to pamiętny mecz z Włochami, czerwona kartka bodaj na samym środku obrony w 29 minucie (z pamięci mówię, więc się nie zdziwię, jak to była jednak Belgia, a czerwo było u pomocnika w 14stej, ale szczerze mówiąc nie za bardzo mam ochotę się do tego teraz dokopywać) - mimo tego walczyliśmy dzielnie, skończyło się bodaj 3-2, a ten wynik nie oddawał przebiegu meczu, statystyki były wybitnie na naszą korzyść, grając przez większość meczu w 10tkę.
Ale nie powiem, żebym się jakoś bardzo tego wyniku wstydził:) uważam, że samej grze zrobiło to dobrze - to były bardzo nieciekawe czasy dla reprezentacji, niewielu to pewnie jeszcze pamięta. Zostawałem selekcjonerem po takich szychach jak np. Shadow, a reprezentacja w tamtych czasach miała potężną przewagę nad innymi krajami. Nikt jej praktycznie nie oglądał, gromiliśmy wszystkich jak leci, często dwucyfrowo. Hasłem przewodnim moich dwóch kadencji było przywrócenie emocji w kadrze, i to zostało dowiezione - graliśmy różnymi konfiguracjami (w eliminacjach z najsłabszym rywalem grupy grała reprezentacja najlepszych graczy zebrana z jedynie VI lig. Ligorepry zrobiły dużo dla popularyzacji gier międzynarodowych, sporo użytkowników zainteresowało się tematem. Nawet na samych mistrzostwach w grupie graliśmy chyba różnymi konfiguracjami U-XX, by te emocje były - i były ;)
Więc koniec końców - odpadniecie nie było zasłużone z przebiegu spotkania, Włosi mieli i skuteczność masę szczęścia, ale porażka była piękną wisienką na torcie;) większego poziomu emocji raczej nie dało się dowieźć.
Ulubiony film?
Ulubiona książka?
Ulubiony teleturniej?
Najlepsze miejsce na wakacje?
Gdybym mógł zmienić na świecie jedną rzecz byłoby to....
W swoim koledze/przyjacielu Mekene/Raulu najbardziej cenię.....
Raul: 1.Skazani na Shawshank
2. Sapiens Harariego
3. ktoś je jeszcze kręci?
4. góry i wspinaczka, Dolomity
5. Takie pytania to miss świata proszę zadawać ;)
6. Sceptyk i krytyk, dobrze się uzupełniamy, ja jestem totalną odwrotnością w tym względzie.
Mekene:1. Mandarynki (reż. Zaza Uruszadze)
2. Ulubiony jest Wojciech Tochman, a pojedyncza książka to "Bez powrotu" Grahama Bowleya (Raul oddaj mi w końcu mój egzemplarz!)
3. Ostatni jaki oglądałem to Takeshi Castle na niemieckim eurosporcie w dzieciństwie. W dorosłym życiu zaowocowało to startem w biegach z przeszkodami
4. Ameryka Południowa i Łacińska
5. To żeby Raul się nauczył grać w squasha, bo uważa że potrafi a tak nie jest ;-)
6. Wizjoner i lokomotywa, którą trzeba hamować i studzić ;-) Fakt, dobrze się uzupełniamy, bo z takimi dwoma jak on albo ja niczego nie doprowadzilibyśmy do końca
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!
jacu41 para
Black Snow [del]
Brawa za pracę pewnie trochę czasu zajęło,odpuściłem sobie czytania wywiadu z bartosh11. Natomiast bardzo ciekawie wypowiedzieli się nowi developerzy ;)
Black Snow [del] para
jacu41
Błąd!
W wolnej chwili polecam przeczytać, bardzo fajnie się go czyta :-)
W wolnej chwili polecam przeczytać, bardzo fajnie się go czyta :-)
jacu41 para
Black Snow [del]
W wolnej chwili nadrobię ;)
Ps.Co do komentarza o mojej osobie trochę jest nad wyrost ostatnie dobre wyniki były 3 sezony do tyłu gdzie pokonałem mocną Chorwację dwukrotnie przez co nie udało się jej zakwalifikować na mistrzostwa, ogólnie jak dobrze liczę to 7 sezon z Jamajką,ciężko coś sensownego skleić gdyż są tam tylko 2 szkółki,a taka na poziomie to 1. Często są sezony gdzie jest tylko jedna formacja, jak miałem dobrych obrońców to tylko jeden w miarę ogarnięty napastnik,jak teraz kilku jest napastników to ani jednego sensownego obrońcy Ba! w pierwszym sezonie nie miałem nawet jednego bramkarza.
Ps.Co do komentarza o mojej osobie trochę jest nad wyrost ostatnie dobre wyniki były 3 sezony do tyłu gdzie pokonałem mocną Chorwację dwukrotnie przez co nie udało się jej zakwalifikować na mistrzostwa, ogólnie jak dobrze liczę to 7 sezon z Jamajką,ciężko coś sensownego skleić gdyż są tam tylko 2 szkółki,a taka na poziomie to 1. Często są sezony gdzie jest tylko jedna formacja, jak miałem dobrych obrońców to tylko jeden w miarę ogarnięty napastnik,jak teraz kilku jest napastników to ani jednego sensownego obrońcy Ba! w pierwszym sezonie nie miałem nawet jednego bramkarza.
Black Snow [del] para
jacu41
Obserwuję Cię (jakkolwiek to zabrzmi :-P) i prócz urywania punktów masz też nie najgorsze wyniki w eliminacjach. Ok, mało punktujesz, ale z taką reprą wystarcza mi to, że każdemu się stawiasz. Daleko szukać jakiegoś manta, które byś zebrał.
Zatem ja mam swoją opinię na Twój temat i tyle :-)
Zatem ja mam swoją opinię na Twój temat i tyle :-)
Dzięki za gazetkę, cała przeczytana, łącznie z moim wywiadem, którego już nie pamiętałem ;-)
Jakie Ty tam miałeś cele w poprzednim sezonie? :-P
W połowie zrealizowane sezon przed czasem, teraz czas na polfinal PP
Fajne artykuły , oby tak dalej ;)
Ale ze Rysio to Ryszarda to szok :D
Z drugiej strony ,jak Kopernik mógł być kobietą to dlaczego nie Rysio :D
Ale ze Rysio to Ryszarda to szok :D
Z drugiej strony ,jak Kopernik mógł być kobietą to dlaczego nie Rysio :D
Bardzo ciekawy artykuł, fajnie sie to czyta ...super robota.
Brawo
Brawo