Asunto: »»Szkółka juniorów - strata pieniędzy czy super interes?

15 tygodni x (235 + 120) = 5,325 mln / sezon

w moim przypadku

to masakra, mój trener bierze 166k, a szkółka za miejsca 88 (też nie zawsze, czasem mniej), między magicznym, a nieziemskim różnica jest prawie żadna, a w pensji (i pozyskaniu takiego) ogromna

tak samo możesz powiedzieć, że między magicznym a olśniewającym różnica jest prawie żadna

no bo jest, ale między olśniewającym, a nieziemskim już jakaś jest, poza tym olchy też biorą po 120, a nieziemski jest niemożliwy praktycznie do znalezienia, a żeby kupić to też masakra, no i pensja ponad 200k to nie dla mnie

ja mam nieziema z pensja 213k.
ale jakiejs znacznej roznicy niewidze niestety.

teraz to w ogole nie zauwaze :P

ja się właśnie zastanawiam zeby zamknąć i wywalic trenera i zatrudnic porządnego do trenowania defów...

od sponsorów: 603 867 zł
na trenera: 109 800 zł
miejsc: 17

tak więc oni trochę mi ściągają a szczęścia do juniorów nie mam... od kiedy mam szkółke trafiłem może 3-4 godnych uwagi a reszta... więc czy to jest dobre rozwiązanie ? a jak już zamykać to od razu wszystkich zwolnić, czy zatrudnić jakiegoś taniego trenera (powiedzmy cela) zmniejszyć liczbe miejsc w szkołce i dotrenować do końca tych co mam? (2 sie dobrze zapowiada)
(editado)

up, więc jak robić? ;/

jesli chcesz wytrenowac tych ktorzy maja wyjsc w miare konkretni to lepiej zostaw tego trenera bo z celkiem to oni wgl nie beda sie rozwijac... albo poczekaj albo od razu zrezygnuj

Ja zamknalem szkolke po sezonie. Mozna powiedziec ze co chcialem osiagnac przez sezon? Ze to dlugofalowo i rozowojowo. Ok, nie liczylem ne mega talent ale na miare sredni poziom. Po pierwsze te wachania w szkolce mnie dobijaly. Jeden tydzien dramat, potem wszyscy w gore, potem jeszcze nizej niz ten dramat co byl wczesniej. No ludzie tak sie nie da. To loteria. Poza tym wyszli mi solidni, sprzedalem za psie pieniadze. Jeden koles kupil ode mnie 5 na raz, za dwa tygodnie zwolnil wszystkich.

Teraz kupilem paru od 4-40 k na obrone w tym samym wieku co juniorzy. Kase na trenerze zaoszczedzilem bo trenuje ich ten co pierwszy skald. Jak odpadne z PP to wystawiam 18 latkow i gram spary z A klasowiczami.

Niby duży staż ale takie głupoty pisze;p

to w końcu jak robić? bo nie odpowiedzieliscie... czy mieć ją i ciągnąć co tydzien w finansach na minus, czy darowac sobie albo szkolenie kupionych albo juniorow (na czym lepiej sie wyjdzie?). Wiem ze akurat w moim przypadku szkolka nie wchodzi w rachube :P

szkółka w A-klasie to porażka, kup młodych pod trening i trenuj po prostu, zalecam nzm w speedzie jednoskillowca na a-klase i ciągnąć speeda

U mnie niestety też przez tyle sezonów zysk prawie żaden, bo przy inwestycji tych 5 mln w sezon zarabiać 1-2 mln to niezbyt interes.
A i teraz w szkółce posucha. Najprawdopodobniej 2 wyciągnę w tym sezonie i zamykam, jak się w końcu coś fajnego trafi to może zostawię, choć wątpię.

Załuje, że przed 2 sezonami zainwestowałem w nzm do szkółki, wydałem na niego z 5 mln - których do kosztów szkółki już nawet nie liczę.

Takie życie :P, jedni mają pecha, a innym to nawet z olchami wychodzą zarąbiści juniorzy :(.

Nie do końca są to głupoty - w moim przypadku trenowałem pełną szkółkę do czasu kiedy ktoś włożył w nią niezbyt sprawne paluchy - i teraz zaczynają się dziać w niej pewne cuda, wychodzi znakomity juniorek ze szkółki który na dobrą sprawę mógłby być najwyżej dostateczny bo co to za znakomity kiedy ma tylko jedną umiejętność b.dobrą a reszta to tragiczne lub beznadziejna (trzymasz takiego 20-30 tygodni a sprzedajesz za 1 zł) BEZNADZIEJA !!! Drugim przykład trenujesz juniorka 12 tygodni i zapowiada się że wyjdzie jako boski lub magik a tu wpada w jakieś g...o i idzie o 3 w dół czyli zamiast boskiego masz już celującego (więc mając alternatywe dalszego treningu jeszcze 20 tygodni i gule na szyi oraz porozpruwane żyły wywalasz całą ferajnę do kasza i masz całkiem miodzio spokój - kasy do groma, trener pomaga w rozwoju twoich zawodników i spokojne chwile przed kompem bez stresów i nerwów. Cały pożytek z tej szkółki to to że niektórzy podniecają się jednym czy dwoma juniorkami którzy mają na pokładzie już a może tylko celujący lub świetny rozwój jednakże nie jest to jeszcze uwięczenie sukcesu bo zawsze może dostać kopa w d..e i spaść w dół ze swoim wyszkoleniem lub wyjść jako ten supermen z tylko marnym wyszkoleniem (a że naza jest świetny czy znakomity to nikogo do tego nie przekonuje tu się płaci za coś z wartością a nie za ochłapy, które w nazwie są tylko wartościowe)
Jak ktoś nie wierzy to podeśle zrzuty - miałem 4 super juniorków i w jeden tydzień wszyscy do kosza bo nie mam kasy by zajmować się celującym czy nawet znakomitym na przyszłość juniorkiem za którego dostane 5 zł a wydam 33x4 - 33x200 (łatwo obliczyć )

Sam sprawdż ile jest wart celujący juniorek -- Cycoń oraz niesamowity Łużyński)
I jakoś niezręcznie brzmi to słowo "niektórzy" bo czyżby to byli Ci uprzywilejowani ??? co za b.dobrego otrzymają kilka milionów ??? Nie może być tak że jedni mają coś czego inni nie mogą mieć - musi być jakaś równość i jeśli masz trenera magika lub nieziemskiego to zrozumiałe jest że muszą oni wyszkolić lepiej zawodnika niż olcha lub niesamowity. Jeśli dostajesz zapowiadającego się juniorka i trenujesz go najlepszymi trenerami to powinien wejść do składu jako dobry zawodnik a nie pomocnik szatniarki.!!! Bo nawet REAL MADRYT nie jest w stanie udżwignąć wydawanie kasiory za przysłowiowe g...o.