Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Praca
szwamb para
freeszpak [del]
Przeczytałem ją w 3 klasie gimnazjum.
Na czym zarobiłeś parę stów wczoraj?
I Twoi rodzice ile zarabiają? Po 15 tysięcy czy są głąbami? I "nie myślą"?
Na czym zarobiłeś parę stów wczoraj?
I Twoi rodzice ile zarabiają? Po 15 tysięcy czy są głąbami? I "nie myślą"?
freeszpak [del] para
rusin
nie no, smiejcie sie zamiast poważnie porozmawiać w temacie :P ja wiem że w zyciu jest trudno, trzeba miec tez pewnie troche szczecia
freeszpak [del] para
szwamb
sprzedałem laptopa na necie ktorego kupilem miesiac wczesniej dokładnie 350zł taniej ;)
nie napisałem ze ktos kto ponizej 15 tys zarabia jest głąbem ;p
nie napisałem ze ktos kto ponizej 15 tys zarabia jest głąbem ;p
szwamb para
freeszpak [del]
Tak można było to odebrać. "Wystarczy myśleć by zarabiać dużo dużo więcej".
Różnie bywa w życiu, raz lepie, raz gorzej.
To, ze Ci się udało sprzedać laptopa, którego kupiłeś miesiąc wcześniej 350 zł taniej to dobrze, ale nie zawsze będzie Ci się to udawać, a jeżeli już to nie na taką skalę by utrzymać wynajętą kawalerkę, najeść się i kupić buty.
No chyba, że założysz sobie sklep, ale do tego byś musiał sprzedać najpierw ze 100 takich laptopów.
Ja cwaniakowałem po maturze, a później przez 1,5 roku żyłem (jadłem) za około 3 stówy miesięcznie i to była bieda.
Teraz się na szczęście otrząsnąłem, wróciłem do handlu, mam nadzieje że dostanę tę pracę, moja dziewczyna też coś weźmie i będzie nam się żyło w miarę dobrze.
Za mniej niż 4 tysiące miesięcznie, ale to nie znaczy, że jesteśmy głąbami czy jesteśmy niezaradni.
(editado)
Różnie bywa w życiu, raz lepie, raz gorzej.
To, ze Ci się udało sprzedać laptopa, którego kupiłeś miesiąc wcześniej 350 zł taniej to dobrze, ale nie zawsze będzie Ci się to udawać, a jeżeli już to nie na taką skalę by utrzymać wynajętą kawalerkę, najeść się i kupić buty.
No chyba, że założysz sobie sklep, ale do tego byś musiał sprzedać najpierw ze 100 takich laptopów.
Ja cwaniakowałem po maturze, a później przez 1,5 roku żyłem (jadłem) za około 3 stówy miesięcznie i to była bieda.
Teraz się na szczęście otrząsnąłem, wróciłem do handlu, mam nadzieje że dostanę tę pracę, moja dziewczyna też coś weźmie i będzie nam się żyło w miarę dobrze.
Za mniej niż 4 tysiące miesięcznie, ale to nie znaczy, że jesteśmy głąbami czy jesteśmy niezaradni.
(editado)
szwamb para
freeszpak [del]
Super motywator do działania, ale recepty na sukces z niej nie wyciągniesz :P.
USA do inny kraj, wielu o wiele zamożniejszych ludzi.
U nas ciężko jest robić kasę od "0", bo ludzie mają w ogóle mało forsy i średnio jest na kim :).
USA do inny kraj, wielu o wiele zamożniejszych ludzi.
U nas ciężko jest robić kasę od "0", bo ludzie mają w ogóle mało forsy i średnio jest na kim :).
freeszpak [del] para
szwamb
mój starszy zawsze mówi że "lepszy handelek niż złoty szpadelek" ;) w handlu nie da sie po prostu stracić, zarobisz zawsze a nie narobisz się fizycznie. W dodatku możliwość zarobku jest prawie że nieograniczona, oby tylko mieć kase do zainwestowania. A gdzie tak w ogóle handlujesz? i na dużą kwotę za dzień sprzedasz tych rzeczy?
szwamb para
freeszpak [del]
Ja sprzedaję to na czym się znam. Starocie, monety, porcelane, ramy, obrazki, książki, reprodukcje.
Sporo rzeczy mam z dawnych czasów, część dokupuję.
Co do zysków to różnie to bywa. Będąc 5x w miesiącu na czysto zarobię kwotę potrzebną na czynsz za kawalerkę. Te pieniądzę inwestuję dalej w trochę lepsze rzeczy, ale ogranicza mnie też to że nie mam auta i zabieram tylko tyle ile uniosę :-). Rozkładam się na 2 metrach kwadratowych.
Są tam kolesie, którzy w jeden dzień zarabiają tyle ile ja w miesiąc :-), ale oni w tym siedzą od lat, ja dopiero wróciłem 2 miecy temu.
W dzień targowy przychodzi tam około 1000 ludzi, każdy ma średnio 100 zł, zatem do "wyciągnięcia" jest około 100 000 zł (teoretycznie), ja mam zatem z tego mały %, zresztą nie każdy kto tam przynosi tę stówkę też ją wydaje : ).
Handel to fajna rzecz, trochę kasy, dużo przyjemności.
Sporo rzeczy mam z dawnych czasów, część dokupuję.
Co do zysków to różnie to bywa. Będąc 5x w miesiącu na czysto zarobię kwotę potrzebną na czynsz za kawalerkę. Te pieniądzę inwestuję dalej w trochę lepsze rzeczy, ale ogranicza mnie też to że nie mam auta i zabieram tylko tyle ile uniosę :-). Rozkładam się na 2 metrach kwadratowych.
Są tam kolesie, którzy w jeden dzień zarabiają tyle ile ja w miesiąc :-), ale oni w tym siedzą od lat, ja dopiero wróciłem 2 miecy temu.
W dzień targowy przychodzi tam około 1000 ludzi, każdy ma średnio 100 zł, zatem do "wyciągnięcia" jest około 100 000 zł (teoretycznie), ja mam zatem z tego mały %, zresztą nie każdy kto tam przynosi tę stówkę też ją wydaje : ).
Handel to fajna rzecz, trochę kasy, dużo przyjemności.
szwamb para
Patolog [del]
Myślałem o tym, ale za daleko mieszkam, a taczkę ciężko wsadzić do tramwaju. Dzięki za radę.
synek przyjedź na Ślonsk to załatwiymi Ci robota na kopalni
(editado)
(editado)
Nie dzięki :P.
Choć na Śląsku można na starzyźnie więcej zarobić niż w Poznaniu :-). Więcej ludzi (i to parę razy więcej) i bogatsze.
Choć na Śląsku można na starzyźnie więcej zarobić niż w Poznaniu :-). Więcej ludzi (i to parę razy więcej) i bogatsze.
mój starszy zawsze mówi że "lepszy handelek niż złoty szpadelek" ;) w handlu nie da sie po prostu stracić, zarobisz zawsze a nie narobisz się fizycznie. W dodatku możliwość zarobku jest prawie że nieograniczona, oby tylko mieć kase do zainwestowania. A gdzie tak w ogóle handlujesz? i na dużą kwotę za dzień sprzedasz tych rzeczy?
Dziecko drogie!
Albo musisz być dobrym handlowcem, aż takim, że gówno owinięte w papierek sprzedasz jako krówkę z mleka milki spod alpejskich gór.
Albo, faktycznie trafisz na taki target, który łyknie Twój towar w mgnieniu oka. Kluczem w tym przypadku jest znaleźć odpowiedni towar :)
Dziecko drogie!
Albo musisz być dobrym handlowcem, aż takim, że gówno owinięte w papierek sprzedasz jako krówkę z mleka milki spod alpejskich gór.
Albo, faktycznie trafisz na taki target, który łyknie Twój towar w mgnieniu oka. Kluczem w tym przypadku jest znaleźć odpowiedni towar :)
dlaczego musze towar sprzedać w mgnieniu oka? wiadomo, im szybciej tym lepiej ale bez przesady. Czemu rozwijają się sieci typu biedronka, żabka, psb itp. Przecież gdyby nikt nic nie kupował to nowe sklepy by nie powstawały. Chyba wiekszym kluczem jest znalesc odpowiednią lokalizację ;>
Szwambrania, ciekawe zainteresowanie. Wiadomo że zyski różne, ciekawi mnie tylko ile dziennie można utargować na takim czymś ;) Dlaczego nie zajmiesz się tylko handlem?
Szwambrania, ciekawe zainteresowanie. Wiadomo że zyski różne, ciekawi mnie tylko ile dziennie można utargować na takim czymś ;) Dlaczego nie zajmiesz się tylko handlem?
borkos007 para
freeszpak [del]
To Ty chcesz sie handlem zajmowac, czy warzywniak prowadzic? :)