Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Praca

2014-07-02 16:11:49
Pierwszy dzień szkolenia w pracy listonosza za mną :p. Od dzisiaj do piątku chodzę z doświadczonym listonoszem, w poniedziałek idę sam.
Dzisiaj całą pracę zrobiliśmy od 7/8 do 12:30 :P, w poniedziałek (2x więcej listów) pewnie będę chodził od 8 do 19 xD, ale jeżeli od wtorku do piątku ma być tak fajnie, to przeżyję jakoś te poniedziałki.
Współpracownicy w porządku, kierownik też ok, naczelnik zaprosił mnie do siebie i gadaliśmy o genealogii i powstaniach w Paryżu i Warszawie (zaczęło się od pytań o pracę) xD.
2014-07-02 16:59:26
gratulacje :D pochwale się, że dzisiaj zostalem przyjety do Go Sport. W końcu prace znalazlem.. :D
2014-07-02 17:28:13
Cieszę się :).
Umowa-zlecenie, pewnie? Dobrze przynajmniej zapłacą? Jak często i jak długo będziesz pracował?
2014-07-06 20:42:13
planuje jak narazie pracować tam na stałe. 1/2 etatu, 10 na rękę. Robie około 25h tygodniowo + jak chce to moge robic dni wolne na magazynie :) umowa zlecenie.
2014-07-10 15:50:00
Mensaje borrado

2014-07-10 16:02:30
a mógłbyś całość na polski przetłumaczyć Osama? bo jakoś to się logicznie kupy nie trzyma (albo ja po pracy już tak wyprany)
2014-07-10 16:02:40
wtf?
2014-07-11 10:10:11
Skąd pewność, że śmiała się z tobą a nie z ciebie ?
2014-07-11 10:57:56
Co Wy chcecie, zajebista historia! :p
2014-07-11 11:33:43
życie na krawędzi !
2014-07-11 11:56:40
haha, był już taki jedne tutaj, m@rcin czy jakoś tak, on też takie historie opowiadał:D
2014-07-11 12:18:01
Zalliczyl te Dominike czy nie?
2014-07-11 12:24:00
nie ale chyba kierowca klaskał
2014-07-11 13:13:49
:D
2014-07-11 20:48:03
To sie nazywa chodzenie do pracy, a nie jak u nas :/
2014-07-11 21:52:03
Noszę dzisiaj listy, mam polecony do doręczenia w kamienicy. Najpierw pomyliłem drzwi do toalety z drzwiami do mieszkania :P, ale w końcu znalazłem odpowiedni numer.
Podchodzę i pukam dosyć mocno, słyszę jakieś skradanie się, więc mówię głośno "poczta!" i zadowolony już odklejam naklejkę od poleconego (z awizowaniem jest sporo roboty, wolę doręczyć na 4 piętrze bez windy, niż awizować :P), no ale słyszę głos zza drzwi... głos a la Himilsbach, przynajmniej 25-30 lat picia wódki i fajczenia :D, który mi mówi:
"nie ma nikogo dorosłego w domu".
Cóż mogłem zrobić, powiedziałem "ok" i poszedłem sobie, ręce opadają :D.