Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: kolano i inne kontuzje :)

2012-07-25 23:00:27
na razie to skontaktuj się z lekarzem rodzinnym i wspólnie zdecydujcie co dalej, ale raczej na moje oko oberwałeś i masz stłuczenie

puchnie albo coś w tym stylu?? bo jeśli nie to bedzie dobrze, ale do niedzieli raczej dyskomfort będziesz odczuwał ;/
2012-07-26 02:13:39
z takimi urazami to do fizjoterapeuty !
2012-07-26 11:18:32
jak spalem to staralem sie nie ruszac;P wczoraj ciagle ten lód mialem na kolanie i nie spuchło. Dzis juz zdecydowanie lepiej bo jak nie ruszam to nie boli. Moze sie uda do niedzieli wykurować:) ale w pilke sobie na jakis czas odpuszcze
2012-09-13 14:49:56
temat na pewno się pojawił, nie chce mi się przeglądać 70 stron, więc pytam.

dużo grywam w piłkę (niestety w zasadzie tylko sztuczna trawa, tartan, hala), od ponad miesiąca, nawet jakoś dwóch, czułem w lewym kolanie lekki ból (szczególnie po długim klęczeniu albo jakiejś hardkorowej grze).
w poniedziałek po grze było niestety znacznie gorzej, znalazłem czas, żeby iść dziś do lekarza. gość powiedział, że to prawdopodobnie kolano skoczka, w poniedziałek śmigam na usg. chociaż po tym co mówił i po różnych artykułach w necie wiele wskazuje, że to właśnie to :/.

czy ktoś miał z tym przygody kiedyś? ile czasu zajmuje potencjalna rehabilitacja? na ile trzeba zrezygnować ze sportu? jak zapobiegać odnawianiu się urazu? (oprócz rozgrzewania i jakichś innych ćwiczeń)
2012-09-13 18:40:37
skręcona/ wykręcona kostka ma ktoś pojęcie ile pauzy ? :) Ja myśle ,ze 2-3 tygodnie? :) Wczoraj na sparingu mi to się stało i musze teraz jakieś zabiegi u trenera załatwic :)
2012-12-16 20:52:02
kostka zwichnieta 2 lata temu podczas grania w pilke do teraz boli
2012-12-21 11:05:44
wczoraj podczas meczu zablokowałem strzał i dostałem w sam koniec stopy i odczułem tylko takie lekkie ukucie, normalnie mogłem chodzić. Teraz gdy staje całą stopą odczuwam ból (gdy staje na palcach nie odczuwam nic), wystąpił również lekki obrzęk od wewnętrznej strony kostki w linii mniej więcej pięty. Doznał może ktoś kiedyś coś takiego i czy może to być coś poważnego??, poszedł bym do lekarza ale wiecie jak teraz przed świętami jest;p.
2012-12-21 11:06:51
idz do lekarza i nie czekaj nawet

ja tez mialem taka kontuzje do teraz mnie boli a minelo ze 2 lata
2012-12-21 11:12:22
ale też miałeś opuchliznę od wewnętrznej strony stopy??
2012-12-21 11:14:15
ja mialem kostke
2012-12-21 11:17:06
ale jakie miałeś objawy??
2012-12-21 11:17:30
obrzęk, duza opuchnizna no i bół przy chodzeniu
2012-12-21 11:19:27
ja z 2 miesiące odczuwam ból piszczeli bocznych obok łydek... od momentu kiedy wróciłem do biegania (za dużo biegałem jak na długa przerwe)

teraz bolą mnie tam te boczne piszczeli jak nacisne na nie.... przy dłuższym biegu też mnie mbolą...
2012-12-21 11:25:44
To ja mam tylko te dwa objawy mały obrzęk i ból gdy staję całą stopą tak to wydaję mi się że wszystko jest normalnie, ruszam stopą i nie odczuwam bólu.
2012-12-21 16:23:42
to jest chyba zapalenie okostnej, mam to samo, ile turniejow czy lig zaliczylem, zawsze ten sam problem, nawet noszenie ochraniaczy bolalo..

w listopadzie na lidze dostalem tak poteznie w piszczel, ze byl miekki w tym miejscu gdzie zostalem kopniety, ledwo doszedlem do domu, z bolu chcialo mi sie wymiotowac, plakac, przesrane jednym slowem.. teraz - po miesiacu nadal mam guza, boli lydka i ogolnie nie moge na razie grac.. nie wiem jak z tymi piszczelami sobie poradzic, bo przy drobnym wysilku bola, a jak cwicze na silce to nic nie boli
2014-01-31 10:45:35
w sumie trudno to chyba nazwać "kontuzją"...
grywam często na hali. ostatnio po dość intensywnym hasaniu zrobił mi się odcisk na dużym palcu (od spodu). podszedł krwią i w ogóle padaka. postanowiłem go przebić (a raczej w ogóle hmm usunąć naskórek z tego miejsca), zagoił się, wszystko pięknie i... po kolejnej grze to samo. i po jeszcze kolejnej to samo. wiem, że to świadczy o mojej głupocie, jednak liczyłem, że po zagojeniu się uszkodzonego miejsca wszystko będzie dobrze.
jak myślicie, co może być tego przyczyną? co na to poradzić? halówki mam już naprawdę długo (rok z hakiem, sam nie wierzę, że jeszcze się nie rozpadły :O) i to chyba najwygodniejsze jakie miałem (joma top flex), nie sądzę też, żeby problem był w moim ułożeniu stopy (nagle niemalże z dnia na dzień taka heca?)...
(editado)