Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Kibice
Oprawy Zagłębia Lubin wymiatają, nie znacie się! :P W następnym sezonie do Ekstraklasy i zobaczymy kto będzie walczył o mistrza :D (Pozdrowienia dla Lecha! :) )
oprawy? o czym ty mowisz? przeciez wy nawet kibicow nie macie.. a ja na gielde do lubinia jezdze w barwach Slaska.. raz bylem na meczu zaglebia.. i wiecej nie pojechalem.. a pojechalem tylko dlatego ze tak niektorzy wlasnie pieprzyli o tym super dopingu.. pikniki same na stadionie.. grupka 200kibicow z legi pieknie dopingowala.. a wy siedzieliscie cicho.. chyba raczej powinienes napisac pozdro dla amici..
oprawy? o czym ty mowisz? przeciez wy nawet kibicow nie macie.. a ja na gielde do lubinia jezdze w barwach Slaska.. raz bylem na meczu zaglebia.. i wiecej nie pojechalem.. a pojechalem tylko dlatego ze tak niektorzy wlasnie pieprzyli o tym super dopingu.. pikniki same na stadionie.. grupka 200kibicow z legi pieknie dopingowala.. a wy siedzieliscie cicho.. chyba raczej powinienes napisac pozdro dla amici..
hools [del] para
Gural [del]
jedna z lepszych firm na rynku swiatowym pod tym wzgledem :-P
hools [del] para
bot [del]
w dopingu bardzo pomogla akustyka stadiony, dach w szczegolnosci
moruss [del] para
bot [del]
o co chodzilo z ta awantura podczas meczu ? kogo obijali tam Holendrzy ?
tutaj cos o tym jest
Holenderskie bydło - z tego mamy brać przykład?
Zarówno władze Polskiego Związku Piłki Nożnej, Policji, jak i posłowie przygotowujący ustawę, której celem jest ograniczenie burd na stadionach mówią, że ma ona kibicowsko zbliżyć nas do "piłkarskiej Europy". Jak jednak wygląda owa "Europa"?
W środę kibice poznańskiego Lecha pojechali do Rotterdamu, aby w liczbie 3 000 dopingować swój zespół. Przez cały mecz zachowywali się wzorowo, będąc dwunastym zawodnikiem swojej drużyny. Nie można tego jednak powiedzieć o kibicach Feyenoordu, którzy okazali się zwykłą hołotą, bydłem pozbawionym wszelkich skrupułów. Czy z tego mamy brać przykład?
Po strzeleniu przez Ivana Djurdjevicia gola dla "Kolejorza" jeden z polskich kibiców zasiadający na sektorach gospodarzy niezbyt skrycie wyraził swoją radość. Efekt? Został pobity i zrzucony do fosy oddzielającej kibiców od boiska. Wszystko skończyło się bez większych obrażeń, ale przy odrobinie pecha upadek ten mógł przepłacić zdrowiem, a nawet życiem.
Wszystko wytłumaczyć można by pojedynczymi pseudokibicami i panującymi na trybunach emocjami. Kibice Feyenoordu okazali się jedynie (przepraszamy za określenie, ale łagodniej nie da się tego określić) zwykłymi skurwysynami. Po meczu na kibicowskiej stronie klubu pokazali bowiem przerobiony herb Lecha z kibicem lecącym w dół i napisem flying Lech (tłum. latający Lech). Mało tego, pokazali zdjęcie kibica klęczącego w owej fosie, do której został zrzucony z podpisem mówiącym o "poznańskich gównach". Po meczu natomiast część kibiców, którzy przyjechali do Rotterdamu samochodami na parkingu zobaczyli poprzebijane opony. Niektóre z autokarów z kibicami "Kolejorza" zostały natomiast poobrzucane kamieniami. Nie musimy chyba dodawać jakimi konsekwencjami mogło się to zakończyć. Ogromne szczęście w tym, że nikomu nic się nie stało.
http://naszaliga.pl/index.php?id=9943
Holenderskie bydło - z tego mamy brać przykład?
Zarówno władze Polskiego Związku Piłki Nożnej, Policji, jak i posłowie przygotowujący ustawę, której celem jest ograniczenie burd na stadionach mówią, że ma ona kibicowsko zbliżyć nas do "piłkarskiej Europy". Jak jednak wygląda owa "Europa"?
W środę kibice poznańskiego Lecha pojechali do Rotterdamu, aby w liczbie 3 000 dopingować swój zespół. Przez cały mecz zachowywali się wzorowo, będąc dwunastym zawodnikiem swojej drużyny. Nie można tego jednak powiedzieć o kibicach Feyenoordu, którzy okazali się zwykłą hołotą, bydłem pozbawionym wszelkich skrupułów. Czy z tego mamy brać przykład?
Po strzeleniu przez Ivana Djurdjevicia gola dla "Kolejorza" jeden z polskich kibiców zasiadający na sektorach gospodarzy niezbyt skrycie wyraził swoją radość. Efekt? Został pobity i zrzucony do fosy oddzielającej kibiców od boiska. Wszystko skończyło się bez większych obrażeń, ale przy odrobinie pecha upadek ten mógł przepłacić zdrowiem, a nawet życiem.
Wszystko wytłumaczyć można by pojedynczymi pseudokibicami i panującymi na trybunach emocjami. Kibice Feyenoordu okazali się jedynie (przepraszamy za określenie, ale łagodniej nie da się tego określić) zwykłymi skurwysynami. Po meczu na kibicowskiej stronie klubu pokazali bowiem przerobiony herb Lecha z kibicem lecącym w dół i napisem flying Lech (tłum. latający Lech). Mało tego, pokazali zdjęcie kibica klęczącego w owej fosie, do której został zrzucony z podpisem mówiącym o "poznańskich gównach". Po meczu natomiast część kibiców, którzy przyjechali do Rotterdamu samochodami na parkingu zobaczyli poprzebijane opony. Niektóre z autokarów z kibicami "Kolejorza" zostały natomiast poobrzucane kamieniami. Nie musimy chyba dodawać jakimi konsekwencjami mogło się to zakończyć. Ogromne szczęście w tym, że nikomu nic się nie stało.
http://naszaliga.pl/index.php?id=9943
ciekawe co by zrobili jakby sie te 3 000 wysyapło i po naszemu ich pozegnało he he :D
moruss [del] para
__ [del]
no wlasnie tak myslalem ze tam sie jakis Polak znalazl ;/
a Holendrzy niby tacy wielcy huligani a wlasnie ciekawe co by zrobili jakby sie te 3,000 na nich rzucilo ;)
chcialbym zobaczyc jakby "spierdalali" ;)
a Holendrzy niby tacy wielcy huligani a wlasnie ciekawe co by zrobili jakby sie te 3,000 na nich rzucilo ;)
chcialbym zobaczyc jakby "spierdalali" ;)
__ [del] para
moruss [del]
to by było piekne :D:D przecież wszędzie sie polaków boją, bo gdzie tylko pojadą to tylko wpierdol :]