Asunto: Religie

"Bóg" to Absolut
"Bóg" (religii katolickiej) to bajka dla dzieci w czystej postaci.
"Nauka" to Nauka
"Prawda" to Prawda
(editado)

a wiara?

...

kolejny filmik komika, ktory nabija sie ze wszystkiego co popadnie aby tylko zaistniec

@Hasiak - pewnie masz na mysli nagrode Templetona dla ksiedza Michala Hellera

ktoś tu pisał o śmierci coś ;p


"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

"Należymy do nielicznych, którzy na tej loterii narodzin trafili szczęśliwy los. Jak można w tej sytuacji mieć czelność skomleć na myśl o nieuchronnym powrocie do stanu, z którego tak wielu nigdy nie miało szansy wyjść? " (R.Dawkins,Bóg urojony").

Dlatego też ateista na łożu śmierci mniej będzie się bał a bardziej pewnie wspominał swoje życie.. a katolicy będą się modlić w tym czasie ze strachu przed piekłem ...

ad1 wielu nie narodzilo sie (sensu stricto 9 miesiac i wychodzimy z brzucha mamy) a umarlo - dzieki rozpowszechnionej aborcji

ad2 nie slyszalem aby ktokolwiek byl w raju przed swoim ziemskim zywotem :)

ja wole imaginationland od raju.

heh, mieszkam w jednym pokoju w akademiku z maniakiem south parka, pewnie byscie sie szybko dogadali :P

tylko czy on jest z "United Atheist Allience" czy może z "Unified Atheist League" ? ;-) Polecam
(editado)

a pomyśl ilu potencjalnych ludzi ginie codziennie pod kołderkami nastolatków!

a wiesz, ze nie wiem :P

@tyrew zle sformulowales, ile potencjalnych ludzi mogloby urodzic sie, przez to nikt nie ginie :)

"ile potencjalnych ludzi mogloby urodzic sie, przez to nikt nie ginie :)"

to co napisałeś można również odnieść do usuwania wczesnego stadium zapłodnionego jajeczka z ciała kobiety (zabiegu zwanego aborcją) - tylu potencjalnych ludzi mogłoby się urodzić, ale przez to nikt nie ginie.

a tutaj mylisz sie, bo doszlo do zaplodnienia i tym samym powstania niepowtarzalnego DNA

aborcja oznacza smierc

Dlatego też ateista na łożu śmierci mniej będzie się bał a bardziej pewnie wspominał swoje życie.. a katolicy będą się modlić w tym czasie ze strachu przed piekłem ...

Katolik nie boi się umrzeć. Wcale:
"Dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk" (Flp 1, 21)

Jeżeli chodzi o aborcję, sam jeśli sytuacja by mnie do tego nie zmusiła to swojej dziewczyny bym nie namawiał do przerwania ciąży tylko bym nalegał żeby urodziła, ale ostateczny wybór zostawiłbym jej.

Nie popieram aborcji, ale nie chce też narzucać swojego poglądu na ten temat innym. Chcę dać wybór.

Żeby skutecznie ograniczyć aborcję trzeba ją zalegalizować (oczywiście do pewnego tygodnia, żeby kobiety decydujące o sobie mogły przerwać ciążę w warunkach nie zagrażających ich życiu) i co najważniejsze trzeba edukować seksualnie młodzież, doprowadzić do tego żeby środki antykoncepcyjne były darmowe, bądź też w znacznej mierze refundowane.


Bidule w naszym pięknym, katolickim kraju i tak są już przepełnione.

mi sie wydaje czy Ty uwazasz ze ateista rowna sie aborcji tak ? ;>