Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Religie

2009-04-19 21:24:50
browarku mój drogi - przeczytaj ostatnie 5 kart tego tematu i zobaczysz co o tym sądze i dopiero przeczytaj moj post.
2009-04-19 21:27:47
ide czytac ;p ... LINK .. macie cos na rozluznienie.. pewnie bylo ale ;p
2009-04-19 23:05:53
Ja tego nie rozumiem xD czemu zamiast pomyślec niektóre osoby wypowiadające się na temat religii za cel honoru postawiły sobie wysuwanie wniosków z kosmosu :P Może nie czytają dokładnie i może nawet nie chcą zrozumiec tego co czytają ;-P
2009-04-20 00:10:13
hehe dobre ::D Niezła parodia ;)
2009-04-20 14:27:22
odniosę się do tego, co m@rcin raczył pisać kilka stron temu:

fakt, nie mam pewności czy władcy Rzymu i okolic nawracali się szczerze czy nie, nie sądziesz jednak, że przed śmiercią to fajny motyw? co mi szkodzi: całe życie owe pijańtwa i swawole, na koniec się nawróce wedle wiary, bo jesli jednak Bog istnieje, to się opłaci.
poza wszystkim: skąd u Ciebie ta pewność, że było, jak mówisz? nie wiem.....

nie nabijam się z religii, prostu drażni mnie bigotyzm, a już na pewno a takim wydaniu, jak Twój, nazywam to z kumplami "kawczyzmem" od koleżki, któryu jest dokladnie taki sam jak Ty :] serio :] (no offence meant)

drażni, bo tak:
1. robcie, co chcecie, wierzcie, w co chcecie... ale mi tyłka nie zawracajcie straszeniem, groźbami, jakimiś odpuścikami. wszystko przez takie gadania urasta do steku bzdur i się logicznie "kupy" nie trzyma
2. jakby takim od dziecka mówić, że panuje nad nami SŁOŃ i pietruszka w słoniowym zadzie, to też by wierzyli. Może i prymitywne, ale czemu nie? Dzis po prostu, nasz zachodni czy islamski bog czy bogowie służa temu lepiej, ot co.



co do mnie, nie, nie jestem ateistą. moje poglądy na te sprawy lepiej charakteryzuje deizm czy tam teizm agnostyczny, jak to ktoś tam przede mną nazwał.
ogólnie: może istnieje, może nie., nawet jeśli któreś z dwóch, to i tak się nigdy (a na pewno, przy zalozeniu zycia po smierci, nie w tym zyciu) nie dowiem. jestem w stanie uznać istnienie Boga, ale sądzę, ze nie ma zadnej ingerencji palca bożego czy czegoś tam. waham się, stąpam, grunt to grząski, jak dla każdego człowieka, który myśli i się zastanawia.

Najgorsze w całej religii jest to, że wiara się opłaca. Zadne odkrycie, mówił to Pascal, zapewne nie on pierwszy, ale najbardziej znany. I już wprowadzanie takiej drobnej matematyki zakłóca spokoj... "taka karma".

w związku z tym, że uznaję, że nawet przy istnieniu absolutu, brak jest jego ingerencji, odrzucam przekonania religijne. nie praktykuję od jakiegoś czasu, ale moze i wrócę, bo kto wie, co się wydarzy. (tylko, najgorsze, że się opłaca... na normalnej, zdrowej wierze jeszcze nikt przecie nie stracił :/// )

doceniam natomiast rolę, ba! POTRZEBĘ istnienia Boga, wierzenia weń. Wiekszosc populacji potrzebuje tego, nie czuje sie osamotniona, pozostawiona niebytowi na pożarcie z chwilą śmierci. tak było już w czasach prehistorycznych. Biblia to zbior praw, zasad, nazywamy je chrześcijańskimi i uznajemy za dobre. Ale gdyby wyjąć z niej Boga też nie traciłaby sensu: jest tam sporo mądrości i jest z czego czerpać. Ale jest to tylko odbicie zasad ludzkich wytwarzających sie dużo wcześniej niż XIII czy ktory tam wiek p.n.e (zabawne, owe p.n.e. wlasnie od wydarzen z poczatku Nowego Testamentu liczymy....)
Zeby nie Bog, to ciemny lud by się dawno pozabijał. Z Bogiem latwiej bylo trzymac wszystko w ryzach, we względnym porządku i wiele prawdopodobne, ze naszego chrześcijanskiego Boga (czy wczesniej jakiekolwiek wierzenia) wymyśliły elity umysłowe (czyli ci, co postawili sobie pytanie i drążyli.. drążyli, bo każdy chyba sobie pytanie stawia), by latwiej sprawowac kontrole.


ufff ;)
(editado)
2009-04-20 18:12:08
Jak powiedział ksiądz w kościele "Wierząc można miec wszystko, a nie wierząc można stracic wszystko"
i taka jest prawda ;)
2009-04-20 18:16:58
chyba odwrotnie ;>
2009-04-20 18:54:02
My ci "tyłek zawracamy" dlatego że sumienie nas gryzie gdy widzimy niewierzącego i chociaż w kilku słowach nie podejmujemy się przekonania go. I nie jest to egoistyczne że sobie sumienie czyścimy bo działamy w twojej sprawie. Od ciebie zależy czy się przekonasz czy nie, od nas nie bardzo bo teologami nie jesteśmy, ja nawet za bardzo nie dociekam do scholastyki czyli udowadniania wiary bo mi samemu ona nie potrzebna do wiary.

fakt, nie mam pewności czy władcy Rzymu i okolic nawracali się szczerze czy nie, nie sądziesz jednak, że przed śmiercią to fajny motyw? co mi szkodzi: całe życie owe pijańtwa i swawole, na koniec się nawróce wedle wiary, bo jesli jednak Bog istnieje, to się opłaci.
poza wszystkim: skąd u Ciebie ta pewność, że było, jak mówisz? nie wiem.....


Jeśli nawrócili się bez przekonania to będą sądzeni wedle modlitwy:

I nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła.

Szkoda że wcześniej tego nie przytoczyłem, świetny argument. Nieustanne modlitwy (co tydzień w niedzielę na całym świecie) zawsze przykuwają uwagę Boga więc na pewno nie są rzucane na wiatr. Tym samym pokazujemy że nie można sobie przyjąć wiary ot, tak, bo się opłaca.

jakby takim od dziecka mówić, że panuje nad nami SŁOŃ i pietruszka w słoniowym zadzie, to też by wierzyli. Może i prymitywne, ale czemu nie? Dzis po prostu, nasz zachodni czy islamski bog czy bogowie służa temu lepiej, ot co.

O, przepraszam- nam nikt od dziecka nie wmawiał, bo ja osobiście wierzę w Chrystusa nie dlatego że tak mnie wychowano (do 13 r. życia wierzyłem ale niezbyt głęboko. U mnie w domu tylko mama i siostra są bardzo religijne, tata i brat starszy błądzą) ale dlatego że udowadniał on na każdym kroku że jest Bogiem zamkniętym w ciele (cuda) i wtedy dopiero mówił o prawdach wiary popartych swoim zachowaniem i czynami. Nie kazał nikomu ślepo wierzyć. Mnie osobiście olśniło dwóch i więcej księży pewnego Kościoła który nie jest w mojej parafii (ubolewam nad tym bo już wcześniej mógłbym się uznawać za wierzącego) a którzy obydwaj dawali mi na mszach młodzieżowych i na religii tak piękne świadectwa że przejrzałem na oczy. Nie unikaj takiego kontaktu gdy nadarzy się okazja a nie pożałujesz.

Oczywiście że wiara się opłaca. I to mnie bardzo cieszy. A wiara katolicka naprawdę kosztuje bardzo niewiele wyrzeczeń. Fajnie też gdy ktoś (choćby któremu trudno jest uwierzyć bo np. wychował się w rodzinie ateistycznej) postępuje wg zasad życia chrześcijańskiego. A to jest pełne najpiękniejszych w świecie cech. Ja sam od czasu gdy to odkryłem zmieniłem się bardzo na lepsze. Pod tym względem wg mnie wiara się opłaca- stajesz się o wiele lepszym człowiekiem.
2009-04-20 19:26:48
Tia...wszystko mozna miec :) oprocz takich rzeczy jak bezpieczny seks z uzyciem prezerwatyw, aborcja, seks przedmalzenski, imprezowanie itd :-P faktycznie wszystko :)

a nie wierzac mozna tak naprawde tez isc do nieba, zakladajac ze istnieje...bo wcale nie jest powiedziane ze 'premiowana' bedzie wiara, a nie to jak sie zylo, z jakimi zasadami, z jaka karma...
2009-04-20 19:46:45
A aborcja i życie bez moralności uważasz za to życie jakim moglibyśmy "pochwalic się" przed Bogiem? Napisałeś dwie sprzeczne rzeczy :P Jakoś wiele osób potrawi życ bez: bezpiecznego seksu, aborcji, seksu przedmałżeńskiego, ciągłego imprezowania :P

A tak przy okazji to bezpieczny seks nie jest takim grzechem jak aborcja i brak moralności w swoim działaniu :P A imprezowac z umiarem można chyba bo samo imprezowanie nie jest grzechem :P chyba, że robiło by się to w szczególny sposób w szczególnym okresie :P
2009-04-20 20:03:24
A gdzie ja napisalem o braku moralnosci...? Naucz sie czytac. Napisalem ze mozemy byc sadzeni wlasnie za to, czy postepujemy moralnie czy nie. A nie na podstawie tego czy wierzymy czy nie. Bo wierzyco to sobie mozna, a przy okazji zabawiac sie z malymi dziecmi...

Jasne ze mozna zyc, nie mowie ze nie. Ale ja jakos nie widze sensu w takim zyciu, tzn troche by to bylo nudne i w pewnym sensie niespelnione zycie. I na tym walsnie polega moje twierdzenie, ze "Wierzac ma sie szanse na wszystko" = bzdura.
2009-04-20 22:30:19
Dla Twojej wiadomości umiem bardzo dobrze czytac :P A czy ja napisałem o tym, że Ty napisałeś o braku moralności? Dodałem to do reszty bo idealnie pasuje ;P Jestem jeszcze mały i na dobrą sprawę nie wiem jak to jest "byc spełnionym" (jeśli wiesz o co mi chodzi) ale wydaję mi się, że ja potrafiłbym życ bez tych rzeczy, chociaż pokusa jest ale trzeba miec silną wolę,a by to przezwyciężyc i myślę, że można byc spełnionym bez niektórych rzeczy.

A co do pojęcia wiary... Zauważyłem, że większośc tłumaczy to sobie jako "Wierzę w Boga" i koniec. A dla mnie słowo wiara kojarzy się z czymś więcej czyli postępowaniem według zasad, przykazań itd itp, które obowiązują w tej wierze, oczywiście nie mówię, że jeśli ktoś popełnia grzechy to jest niewierzącym :P Więc dla Ciebie stwierdzenie "Wierzac ma sie szanse na wszystko" jest kompletną bzdurą a dla mnie to jest jak najbardziej - prawda :P
2009-04-20 22:39:57
Teoretycznie picie alkoholu i palenie papierosow mozna podciagnac pod grzech i to smiertelny - jako zabijanie siebie.

Ja mam 21 lat i bynajmniej spelniony nie jestem :p

Wiesz pokusa to ciezko nazwac, kontakt plciowy to jest potrzeba fizyczna organizmu :p poza tym sorry, ale miec 1 kobiete przez cale zycie...eee...:P
2009-04-20 22:56:41
9akurat jeśli mamy patrzeć na strone chrześcijańska to rozczaruje cie zbawienie pochodzi z wiary:)
znasz histrorie zapewne z biblii
gdy wraz z chrystusem konało 2 łotrów
jeden go kusił mówiąc-gdyby ten był synem bożym uratował by siebie i nas
drugi zaś gromiąc go powiedział zamilknij my za swoje uczynki cierpimy sprawiedliwie On zaś nic złego nie uczynił
i odezwał sie do jezusa Panie wspomnij na mnie gdy bedziesz w swoim królestwie
a jezus odrzekł
zaprawdę powiadam ci dzis będziesz ze mna w raju
jak myślisz dlaczego tak powiedział łotrowi którego kara spotkała sprawiedliwe

problem zawsze był taki że w polsce jest katolicyzm i mówi on że uczynki sądo zbawienia potrzebne
w sumie to religia żydowska była oparta na uczynkach również
a przecież przyszedł chrystus by dać ludziom nowy testament
uczynki winny byc jedynie następstwem wiary...
tekst ten pisze nie jako atak
tylko moje przekonanie
2009-04-20 23:01:14
to akurat nie jest kwestia wiary, tylko odnosi sie raczej do szczerej pokuty i wyznania grzechu.

mnie tylko zawsze ciekawilo, czemu Bog chrzescijanski objawil sie tak pozno :-P
2009-04-20 23:14:15
ale zobacz że on musiał uwierzyc że chrystus jest prawdziwym mesjaszem skoro sie upamiętał

a co do objawienia sie
w prawie mojżeszowym objawił sie chrystus jednak ludzie przez swa grzeszna nature nie umieli tego przyjąć
pozatym prawo mówiło że nie tylko obrzezańcy starotestamentowi mieli zbawienie