Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Języki obce

2009-03-05 22:13:53
No z tym CN to mnie zagiąłeś ;P
2009-03-05 22:17:00
No co? ;p
Powaznie mowie :> jak juz bede dumnym tatą[:P] to albo znajde jakis kanal z bajkami po angielsku albo nasciagam bajek dla dzieciaka/ów :) swietnie rozwija. Bo generalnie do 11 roku zycie nauczanie gramatyki mija sie z celem bo dziecko nie ma jeszcze wyuczonego myslenia logicznego i abstrakcyjnego dlatego to jest bez sensu. Za to wlasnie kreskowki daja wymowe, osluchanie sie z jezykiem, zwroty[bo czesto sie powtarzaja] :).
2009-03-05 22:18:59
Ja też sporo z telewizji,nawet z sk;p w 1-3 angola nie miałem,dopiero 4-6,później w gimnazjum w grupie zaawansowanej,a w LO na rozszerzonym;)

Planuję jakiś certyfikat czy coś zrobić bo znajomość angielskiego gówno będzie obchodzić potencjalnego pracodawcę,jeśli jej nie udokumentuję papierkiem. Z hiszpańskiego to samo,ale to w dalekiej przyszłości;) Najpierw trzeba studia zrobić...
2009-03-05 22:19:47
Ja przecież nic nie mówię, a tym bardziej nie podważam hmm Twoich metod wychowawczych ;P
Ale akurat to racja, już kilkuletnie dziecko uczone choćby najprostszych rzeczy przyswaja sobie język i posługiwanie się nim staje się dużo bardziej naturalne, niż tym wyuczonym z podręczników, w szkole.
2009-03-05 22:20:58
ja niemieckiego sie nauczylem bedac w niemczech u wujka i ciootki tez przez ogladanie bajek na RTLu 7 z kuzynka^^ Dragon Balla sie ogladalo i elegancko, no i jeszcze raz mnie wyslali do sklepu to sie prawie musialem na migi z kasjerka dogadywac^^
2009-03-05 22:21:37
Ano :) to jest nawet udowdonione na przykladzie rodzin dwujezycznych[np ojciec anglik, matka polka]. Dzieci sa w stanie sie porozumiec w obydwu, mimo ze nie uczyly sie z podrecznikow. Inna sprawa ze z jakiegos powodu zazwyczaj jezyk matki maja lepiej opanowany ;p

@AA
No ja tez z francuza mam zamiar ceryfikat miec :>
2009-03-05 22:22:50
Dokładnie,też będę dziecka katował;p Szkoła,później lekcje gry na pianinie,języki(przynajmniej 3) i jak syn będzie to na piłkę nożną...i niech mi któryś powie że nie ma siły,ja cały dzień będąc małym zapierd...em!




Nie no żartuję;p
2009-03-05 22:24:06
Może dlatego, że matka ma jednak (w takiej typowej rodzinie)większy udział w rozwoju dziecka, jej rola w wychowaniu jest jednak większa (co nie znaczy - ważniejsza), to jej dziecko słucha częściej, ją naśladuje. Po prostu chodzi o czas spędzany z dzieckiem, no i biologiczną rolę matki.

Oczywiście może :)
2009-03-05 22:24:15
Hehe ;] no ale akurat bajki zagraniczne to spoko sprawa jest bo to nie jest ani ciezkie ani nudne. :)

ostatnio nawet jednego szkraba obserwowalem jak ogladal bajke po angielsku...niezle przezywal :>
2009-03-05 22:24:48
Mozliwe :) Inna sprawa ze zazwyczaj ojca czesciej w domu nie ma, a jak jest to czesto zmeczony/zajety :)

chyba ze dziecko zaczyna sie uczyc juz w brzuchu :> to by mialo sens :)
(editado)
2009-03-05 22:26:13
a w ktorej czesci niemiec?? latwiejszej polnocno wschodniej, czy poludniowo zachodzniej bardziej taki "GOROLSKIiii";p w sensie bawarski itp
2009-03-05 22:29:07
ja się zastanawiam nad różnicami w języku hiszpańskim otóż:

Katalończycy mówią po katalońsku
Baskowie po baskijsku
Galicyjczycy po galicyjsku
Jest jeszcze język kastylijski.

Podobno język hiszpański nie istnieje;p
2009-03-05 22:29:32
Istnieją różne tezy ;) No, ale fakt pozostaje faktem - dzieci uczą się najszybciej i trzeba wykorzystywać tę wiedzę, wychowując własne pociechy. Oczywiście bez przesady, jak tam wyżej ktoś sobie żartował z tymi zajęciami dodatkowymi itp. ;)

To właśnie jest błąd, popełniany rzekomo w dobrej wierze, w trosce o przyszłość dziecka. Najczęściej jet to jednak naprawianie przez rodziców własnych błędów z młodości (zawsze chciałam uczyć się tego i tego, ale nie mogłam/nie chciało mi się, ale moje dziecko już nie zmarnuje tej szansy) lub podnoszenie poczucia własnej wartości przez posiadanie w domu "małego geniusza", którym zachwyca się cała rodzina i zazdroszczą sąsiadki.
2009-03-05 22:29:50
Dillingen sie miejscowosc nazywa,a lezy w Bawarii :)

najwiecej badz co badz nauczylem sie od kuzynki kiedy poszedlem z nia na plac zabaw,kuzynka mowi po polsku,ale chyba wtedy specjalnie chciala mnie ponizyc przed kolezankami i mi szwargotala tempem szpakowskiego w chwilach uniesienia na meczu:p
2009-03-05 22:32:22
hehe, ja mialem problem zeby wymowic szynka;] ale bylem blisko przy granicy, a co dopiero mowic o Bawarii, jak tam to samo, co co koles z gdanska w gory zajedze:D
2009-03-05 22:33:08
hehe:>