Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: III Wojna Światowa
No ja bardzo chętnie Ci odpowiem na każde jakie mi zadasz. Jednak byłem pierwszy więc odpowiedź pierwszy. Odbijanie piłeczki w ten sposób żeby uniknąć odpowiedzi jest nieeleganckie :)
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock oświadczyła w środę w Rydze, że NATO będzie musiało zwiększyć swą obecność w krajach bałtyckich i w Polsce, aby odpowiedzieć na rosyjskie zagrożenie. - W przyszłości nie wystarczy już minimalna obecność wojskowa - wskazała szefowa niemieckiego MSZ.
Niemcy na dobrej drodze. Ciekawe jak długo ...
Niemcy na dobrej drodze. Ciekawe jak długo ...
Uważam, że zagrożeniem może być w określonych warunkach dla Polski zarówno Ukraina, jak i Rosja rządzone przez nieodpowiednich, opętanych rządzą władzy, fanatycznych ludzi.
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina ale również, jako zagrożenie dla polskich interesów postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova, który wysuwałby roszczenia terytorialne do terenów Polski, które kiedyś były ukraińskie.
Białoruś nie jest problemem, jako kraj czy Białorusini, jako naród a przez to, że rządzi nimi Łukaszenka. Paradoksalnie lepiej zatem, że jest on słabszy niż silniejszy militarnie.
Dlatego odpowiedź , która pewnie Ci się nie spodoba to silna, demokratyczna Ukraina ale też słaba, gdyby miała być rządzona przez sfanatyzowanego, naziolskiego dyktatora
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina ale również, jako zagrożenie dla polskich interesów postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova, który wysuwałby roszczenia terytorialne do terenów Polski, które kiedyś były ukraińskie.
Białoruś nie jest problemem, jako kraj czy Białorusini, jako naród a przez to, że rządzi nimi Łukaszenka. Paradoksalnie lepiej zatem, że jest on słabszy niż silniejszy militarnie.
Dlatego odpowiedź , która pewnie Ci się nie spodoba to silna, demokratyczna Ukraina ale też słaba, gdyby miała być rządzona przez sfanatyzowanego, naziolskiego dyktatora
Ciekawe są Twoje wizje rodem z science fiction, ale lepiej byłoby gdybyś skupił się na realnej sytuacji i realnych zagrożeniach. Ci wirtualni fanatycy z Azow właśnie przestają istnieć a kolejni, którzy jeśli zajmą ich miejsce będę mieli wroga w postaci Rosji na długi długi czas, na pokolenia. Ukraina nie jest i nie będzie jakimkolwiek zagrożeniem dla Polski, ani militarnie, ani w żadnej sferze. Rosja jest i będzie największym zagrożeniem dla Polski naszych czasów. Przyjmij to po prostu do wiadomości.
Polskie elyty w 1772r. nie spodziewały się rozbiorów.
Polskie społeczeństwo w 1939r. myślało, że wygramy wojnę, że nie oddamy nawet guzika, bo jesteśmy silni, zwarci i gotowi.
Nie dziwię się zatem, że i Tobie teraz się wydaje, że coś jest niewyobrażalne czy jest wg Ciebie scenariuszem sci-fi. Przyjmuję to do wiadomości:-)
Jakbyś jednak przeczytał uważnie, to dostrzegłbyś, że zostałem poproszony właśnie o taką, hipotetyczną wypowiedź, o której nie napisałem, że będzie ale uważam, że takiego scenariusza wykluczyć zupełnie nie można
(editado)
Polskie społeczeństwo w 1939r. myślało, że wygramy wojnę, że nie oddamy nawet guzika, bo jesteśmy silni, zwarci i gotowi.
Nie dziwię się zatem, że i Tobie teraz się wydaje, że coś jest niewyobrażalne czy jest wg Ciebie scenariuszem sci-fi. Przyjmuję to do wiadomości:-)
Jakbyś jednak przeczytał uważnie, to dostrzegłbyś, że zostałem poproszony właśnie o taką, hipotetyczną wypowiedź, o której nie napisałem, że będzie ale uważam, że takiego scenariusza wykluczyć zupełnie nie można
(editado)
Czyli nie wykluczasz ataku na Polskę (członka NATO) zniszczonej wojną Ukrainy? A Niemcy mogą nas zaatakować, a może Szwecja czy Czechy :)
Ja zauważyłem jedno - nie potrafisz w zasadzie odpowiedzieć na żadne pytanie. Te, z którymi totalnie nie jesteś w stanie sobie poradzić olewasz, na inne odpowiadasz swoimi opowieściami z science fiction. Jesteś w stanie zdradzić kim jesteś z zawodu czy wykształcenia? :)
Ja zauważyłem jedno - nie potrafisz w zasadzie odpowiedzieć na żadne pytanie. Te, z którymi totalnie nie jesteś w stanie sobie poradzić olewasz, na inne odpowiadasz swoimi opowieściami z science fiction. Jesteś w stanie zdradzić kim jesteś z zawodu czy wykształcenia? :)
Mr. K [del] para
Raginis
Przed wojną poparcie dla Azow było na poziomie błędu statystycznego. Dlaczego zakładasz, że w ogóle mieliby zacząć rządzić? I jakim niby cudem, zniszczona wojną Ukraina miałaby zaatakować NATOwski kraj, który po USA jest dla nich największym wsparciem w aktualnej wojnie? Ukraina jest dla nas zerowym zagrożeniem, a ty ich w zasadzie stawiasz na równi z Rosją.
:-) Kejto, uważaj - język polski jest trudny ale dam CI szansę.
Uważaj
Skup się
Przeczytaj raz jeszcze:
Jakbyś jednak przeczytał uważnie, to dostrzegłbyś, że zostałem poproszony właśnie o taką, hipotetyczną wypowiedź, o której nie napisałem, że będzie ale uważam, że takiego scenariusza wykluczyć zupełnie nie można
To co piszesz: Czyli nie wykluczasz ataku na Polskę (członka NATO) zniszczonej wojną Ukrainy? A Niemcy mogą nas zaatakować, a może Szwecja czy Czechy :) - to już Twoje rozumienie przytoczonej przeze mnie wypowiedzi:-)
To nie wymaga komentarza, to nie jest kwestia wykształcenia czy zawodu - po prostu nie ogarniasz, nie pierwszy raz zresztą
Uważaj
Skup się
Przeczytaj raz jeszcze:
Jakbyś jednak przeczytał uważnie, to dostrzegłbyś, że zostałem poproszony właśnie o taką, hipotetyczną wypowiedź, o której nie napisałem, że będzie ale uważam, że takiego scenariusza wykluczyć zupełnie nie można
To co piszesz: Czyli nie wykluczasz ataku na Polskę (członka NATO) zniszczonej wojną Ukrainy? A Niemcy mogą nas zaatakować, a może Szwecja czy Czechy :) - to już Twoje rozumienie przytoczonej przeze mnie wypowiedzi:-)
To nie wymaga komentarza, to nie jest kwestia wykształcenia czy zawodu - po prostu nie ogarniasz, nie pierwszy raz zresztą
Raginis para
Mr. K [del]
@Mr. K
Trudno odnosić mi się do tego co napisałeś, bo ja tego w swoich słowach nie odnajduję i tyle
Trudno odnosić mi się do tego co napisałeś, bo ja tego w swoich słowach nie odnajduję i tyle
Można kompletnie wykluczyć scenariusz, o którym piszesz. Jest on nierealny, a może inaczej jest realny, ale tylko w twojej głowie :)
Ja doskonale ogarniam, że ty nic nie ogarniasz i nie potrafisz na żadne pytanie odpowiedź. Opisujesz swoje wizje science fiction, masz wątpliwości wobec zbrodni na Ukrainie (choć nie wiesz których i nie potrafisz ich wymienić), nie widzisz powiązania przyczyno-skutkowego walki pułku Azow na wpływ działań wojsk rosyjskich oraz innych oddziałów Ukraińskich. Nie ogarniasz kto jest naszym wrogiem kto sojusznikiem. Nie wiesz komu kibicować dla Azowców czy kacapów.
Podpowiem ci ostatni raz. Dziś KAŻDY kto jest przeciwko Rosji jest naszym sojusznikiem. KAŻDY Azow!
Ja doskonale ogarniam, że ty nic nie ogarniasz i nie potrafisz na żadne pytanie odpowiedź. Opisujesz swoje wizje science fiction, masz wątpliwości wobec zbrodni na Ukrainie (choć nie wiesz których i nie potrafisz ich wymienić), nie widzisz powiązania przyczyno-skutkowego walki pułku Azow na wpływ działań wojsk rosyjskich oraz innych oddziałów Ukraińskich. Nie ogarniasz kto jest naszym wrogiem kto sojusznikiem. Nie wiesz komu kibicować dla Azowców czy kacapów.
Podpowiem ci ostatni raz. Dziś KAŻDY kto jest przeciwko Rosji jest naszym sojusznikiem. KAŻDY Azow!
Mr. K [del] para
Raginis
Według mnie Ukrainą (czyt. Ukrainą, a nie Rosja podpisująca się jako Ukraina) mógłby rządzić nawet największy wariat, a nadal byłaby ona dla nas zerowym zagrożeniem.
Uważam, że zagrożeniem może być w określonych warunkach dla Polski zarówno Ukraina, jak i Rosja rządzone przez nieodpowiednich, opętanych rządzą władzy, fanatycznych ludzi.
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina ale również, jako zagrożenie dla polskich interesów postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova, który wysuwałby roszczenia terytorialne do terenów Polski, które kiedyś były ukraińskie.
@Kejto
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina - to moje stwierdzenie odnosi się do moich uwag na temat aktualnej sytuacji czyli tego co jest
postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova - to stwierdzenie odnosi się do sytuacji hipotetycznej, teoretycznej, futurystycznej a nie przewidywanej przeze mnie, jako realny scenariusz w najbliższym czasie
Nie umiem inaczej Ci wyjaśnić, że źle rozumiesz co napisałem
@Mr. K
Ja mam odmienną ocenę niż Ty takiej hipotetycznej sytuacji ale myślę, że to temat na inną dyskusję - mającej charakter political fiction gdzie moglibyśmy zbudować różne futurystyczne scenariusze, jak bywa to czasem w książkach czy grach. Innymi słowy, możesz absolutnie mieć rację, nawet nie zamierzam o to kruszyć kopii
(editado)
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina ale również, jako zagrożenie dla polskich interesów postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova, który wysuwałby roszczenia terytorialne do terenów Polski, które kiedyś były ukraińskie.
@Kejto
Teraz takim krajem jest Rosja rządzona przez Putina - to moje stwierdzenie odnosi się do moich uwag na temat aktualnej sytuacji czyli tego co jest
postrzegałbym Ukrainę rządzoną przez jakiegoś fanatyka z Azova - to stwierdzenie odnosi się do sytuacji hipotetycznej, teoretycznej, futurystycznej a nie przewidywanej przeze mnie, jako realny scenariusz w najbliższym czasie
Nie umiem inaczej Ci wyjaśnić, że źle rozumiesz co napisałem
@Mr. K
Ja mam odmienną ocenę niż Ty takiej hipotetycznej sytuacji ale myślę, że to temat na inną dyskusję - mającej charakter political fiction gdzie moglibyśmy zbudować różne futurystyczne scenariusze, jak bywa to czasem w książkach czy grach. Innymi słowy, możesz absolutnie mieć rację, nawet nie zamierzam o to kruszyć kopii
(editado)
"A Ci Rosjani znają pakt Ribbentrop-Molotow?"
Niestety stopień zindoktrynowania przeciętnego Rosjanina jest tak duży, że dla nas wręcz trudny do wyobrażenia.
Parę lat temu zdarzyło mi się wymienić parę zdań z mieszkańcami Rosji na temat "wyzwalania" Europy przez armię czerwoną i byli autentycznie oburzeni moimi zarzutami. Po pierwsze, jak tłumaczyli, wszystkie kraje które zajęli po wojnie "były faszystowskie" lub współpracowały z III Rzeszą - Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Słowacja, Czechy, Węgry, Rumunia - a uwagę że co najmniej część z nich taką politykę obrała ze względu na wcześniejszą okupację radziecką przyjęli z rozbawieniem.
Pakt Ribbentrop-Molotow był wg nich tylko próbą kupienia sobie czasu, ponieważ biedne ZSRR nie było gotowe do wojny, ale wiedziało że zarówno Niemcy jak i Polska dążą do wojny (z sowietami), tajnego protokołu o IV rozbiorze oczywiście nie było, ale wkroczyli na tereny IIRP żeby ochronić tamtejszą ludność przed Niemcami, zresztą tereny te były tylko okupowane przez ówczesną faszystowską Polskę.
I oni autentycznie w to wierzą, obecnie cały czas słyszą te same argumenty o faszystowskiej Ukrainie, faszystowskiej Polsce, faszystowskim NATO, zatem nie łudzę się - przeciętny rosjanin prędzej chwyci za broń żeby walczyć z "faszystowskim Zachodem" niż wyjdzie na ulice protestować przeciwko obecnej polityce Kremla.
Niestety częściowo można to zrozumieć - nikt/prawie nikt nie chce myśleć, że żyje w kraju prowadzącym agresywną politykę, przeciętny amerykanin jest dumny z USA i wierzy że USA szerzy demokrację na całym świecie, dlaczego Rosjanie nie mieliby wierzyć że oni też tylko szerzą demokrację i wolność?
Zwłaszcza że przecież żyją w strasznej bańce informacyjnej, u nich nie ma już właściwie publicystyki innej niż zachwalająca Putina i obecną "operację militarną" - jeżeli chłoną taką narrację od wielu lat, to nie może pozostawać bez konsekwencji.
Zresztą, co się dziwić Rosjanom - w Polsce mamy w porównaniu z nimi eldorado informacyjne, możliwość weryfikowania wiadomości z wielu źródeł i możliwość w zasadzie swobodnego pozyskiwania wiedzy, a i tak są tacy co wierzą / powątpiewają / dopuszczają możliwość, że ludobójstwo jest dziełem Ukraińców, Rosjanie weszli chronić ludność, masowe mordy to mistyfikacje itd.
Niestety stopień zindoktrynowania przeciętnego Rosjanina jest tak duży, że dla nas wręcz trudny do wyobrażenia.
Parę lat temu zdarzyło mi się wymienić parę zdań z mieszkańcami Rosji na temat "wyzwalania" Europy przez armię czerwoną i byli autentycznie oburzeni moimi zarzutami. Po pierwsze, jak tłumaczyli, wszystkie kraje które zajęli po wojnie "były faszystowskie" lub współpracowały z III Rzeszą - Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Słowacja, Czechy, Węgry, Rumunia - a uwagę że co najmniej część z nich taką politykę obrała ze względu na wcześniejszą okupację radziecką przyjęli z rozbawieniem.
Pakt Ribbentrop-Molotow był wg nich tylko próbą kupienia sobie czasu, ponieważ biedne ZSRR nie było gotowe do wojny, ale wiedziało że zarówno Niemcy jak i Polska dążą do wojny (z sowietami), tajnego protokołu o IV rozbiorze oczywiście nie było, ale wkroczyli na tereny IIRP żeby ochronić tamtejszą ludność przed Niemcami, zresztą tereny te były tylko okupowane przez ówczesną faszystowską Polskę.
I oni autentycznie w to wierzą, obecnie cały czas słyszą te same argumenty o faszystowskiej Ukrainie, faszystowskiej Polsce, faszystowskim NATO, zatem nie łudzę się - przeciętny rosjanin prędzej chwyci za broń żeby walczyć z "faszystowskim Zachodem" niż wyjdzie na ulice protestować przeciwko obecnej polityce Kremla.
Niestety częściowo można to zrozumieć - nikt/prawie nikt nie chce myśleć, że żyje w kraju prowadzącym agresywną politykę, przeciętny amerykanin jest dumny z USA i wierzy że USA szerzy demokrację na całym świecie, dlaczego Rosjanie nie mieliby wierzyć że oni też tylko szerzą demokrację i wolność?
Zwłaszcza że przecież żyją w strasznej bańce informacyjnej, u nich nie ma już właściwie publicystyki innej niż zachwalająca Putina i obecną "operację militarną" - jeżeli chłoną taką narrację od wielu lat, to nie może pozostawać bez konsekwencji.
Zresztą, co się dziwić Rosjanom - w Polsce mamy w porównaniu z nimi eldorado informacyjne, możliwość weryfikowania wiadomości z wielu źródeł i możliwość w zasadzie swobodnego pozyskiwania wiedzy, a i tak są tacy co wierzą / powątpiewają / dopuszczają możliwość, że ludobójstwo jest dziełem Ukraińców, Rosjanie weszli chronić ludność, masowe mordy to mistyfikacje itd.
No coż ... To straszne w sumie. Zostaje tylko zbroić się, tak aby stać się jakimś tam partnerem w oczach USA. Teraz jest czas, którego nie można zaprzepaścić.
Zostaje tylko zbroić się, tak aby stać się jakimś tam partnerem w oczach USA
Niby tak, ale z drugiej strony nie da się na dłuższą metę byc silnym militarnie bez mocnej gospodarki, inaczej kończy się jak Korea płn.
Oby tylko nasi rządzący znaleźli dobry balans, bo inaczej tak nas zadłużą, że będziemy w czarnej dupie. Tego niestety się obawiam.
Niby tak, ale z drugiej strony nie da się na dłuższą metę byc silnym militarnie bez mocnej gospodarki, inaczej kończy się jak Korea płn.
Oby tylko nasi rządzący znaleźli dobry balans, bo inaczej tak nas zadłużą, że będziemy w czarnej dupie. Tego niestety się obawiam.