Asunto: III Wojna Światowa

Mr. K do Ridge Forrester
Chyba nie cały tekst Ci się przetłumaczył. Trochę wtopa.



Zdajesz sobie sprawę z tego, ze on pisał po ukraińsku ?
Jesteś żywym przykładem na wysoki poziom zlasowania mózgu wśród części społeczeństwa.

Przecież on bardzo dawna wiadomo, ze obecny papież ma nie po kolei w głowie.

Bergoglio to uzurpator na tronie Piotrowym, jego działania mają na celu zniszczyć KK.

https://www.fronda.pl/a/szokujace-papiez-franciszek-popiera-lobbyste-lgbt,163586.html

Nic dziwnego, że ten komunista lgbt z Argentyny tak wspiera Putina.

Wpisałem ten jego tekst do tłumacza google z rosyjskiego i przetłumaczył. Więc mam prawo uważać, że to było po rosyjsku. Niezależnie od wszystkiego, to nie było to po polsku, a do tego sprowadzał się mój tekst.

Natomiast po tym co piszesz o zlasowaniu mózgu, to z tego co widzę, to wchodzisz tu głównie obrażać, nie zamierzam z Tobą bawić w słowne przepychanki, bo chyba to lubisz. Znajdź sobie kogoś innego. Mimo wszystko, życzę Ci miłego dnia.

To jest właśnie to o czym pisze.

Widzisz cyrylicę i zaczyna ci się toczyć piana.
Zostałeś wytrenowany jak pies Pawłowa.

Poza tym jesteś przewrażliwiony.
Nie mam zamiaru cie obrażać - daje ci mocny bodziec do wybudzenia z transu.

Mr. K do Tetryk
Wpisałem ten jego tekst do tłumacza gogle z rosyjskiego i przetłumaczył.


Po za tym to dziwne, bo jak ja wrzucam to od razu sugeruje mi ukraiński.
Wiec chyba ktoś tu kłamie, aby się usprawiedliwić.

Poczytaj sobie o psach Pawłowa.


(editado)

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/szef-ukrainskiego-wywiadu-o-scenariuszu-zakonczenia-wojny-sa-dwa-wyjscia/rfj7pnk,79cfc278
myślenie życzeniowe, ale jestem za
Najlepszym wyjściem dla wszystkich będzie to, że ktoś z bliskiego otoczenia odstrzeli Putina, a nowy władca Rosji wyprze się całkowicie Putina, uzna go za chorego dyktatora i powie, że nowa władza nie ma z nim nic wspólnego. Oczywiście tutaj Rosja będzie musiała wypłacić odpowiednie odszkodowania. Ale dla mnie osobiście oczywiście lepszą opcją byłby rozpad Rosji, jednak to niemożliwe.

Ilość głupot produkowanych przez ukraińców i powielanych przez polskie media jest zatrważająca

wojna informacyjna

my oczywiście w niej pomagamy, czy to źle, czy dobrze, niech każdy sam oceni

Straszne jest jak duża część społeczeństwa się na to łapie.
Bartosh pewnie codziennie otwierając onet wypatruje nowych sukcesów Ducha Kijowa xD

Kiedyś może zrozumiesz, że dla ruskich to my jesteśmy podgatunkiem Słowian, który ma rację bytu jedynie pod ich butem. Tu o przyjaźni nie może być mowy.

Każdy zestrzelony ruski samolot choćby i słoikiem ogorkow przez starszą panią to jeden cel mniej dla naszych lotników czyli ~3kk USD zaoszczędzone z kieszeni polskiego podatnika.

Jego śmierć jest potwierdzona, na ten moment został legendą. Oczywiście ponad 40 zestrzeleń wrogich jednostek, jest nierealne, ale nie o to tutaj chodzi. Na ten moment mamy mgłę wojny, po jej zakończeniu przyjdzie czas na podsumowanie. Wojna informacyjna jest jednym z aspektów wojny, więc kibicuję tej informacji, która uderzy w Rosję, nawet jeżeli jest ona nieprawdziwa. Po wojnie chętnie poczytam podsumowanie działań obu stron. Do tego czasu, niech Rosja poniesie jak największe straty. W tej sytuacji na nic innego nie możemy liczyć i gdybać o stosunkach międzysąsiedzkich, skoro Rosja zrobiła to co zrobiła. Rosja nigdy nie była wiarygodnym partnerem, a przez wojnę którą wywołała, w obecnym pokoleniu nie powinna odzyskać zaufania do końca, nawet przy zmianie władzy. Dla nas powtarzam raz kolejny słaba Rosja to szansa dla silnej Polski. Wiem, że to myślenie życzeniowe, które szybko życie może zweryfikować, jak odstąpienie Niemiec i innych państw od sankcji, czy użycie przez Rosję taktycznych pocisków, a później juz tych większych.
Ale też nie będę popierał wojny Polsko Polskiej i nie będę brał w niej udziału. Nie będę gnoił użytkowników o innych poglądach. Myślę np, że taki szwamb podał wiele argumentów/problemów, które potencjalnie moga czekać nas w przyszłości i powinniśmy móc na te tematy spokojnie podyskutować.

Kiedyś może zrozumiesz, że dla ruskich to my jesteśmy podgatunkiem Słowian, który ma rację bytu jedynie pod ich butem. Tu o przyjaźni nie może być mowy.
No niestety chyba tak jest.

A kim jesteśmy dla anglosasów?

Dla Niemiec też raczej nie jesteśmy panami, czy nawet równorzędnymi jednostkami...