Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Giełda Papierów Wartościowych
Ja bym tymi ksiazkami analizy technicznej Murhy'ego nie zastepowal - ksiazka jest bardzo przystepnie napisana i jest najlepsza.
Chyba od poczatku jestem fundamentalista. AT uzywam glownie do szacowania kiedy akcje osiagnal dolek i warto je kupowac - szukam linii wsparcia. AT jednak ma to do siebie, ze sprowadza na manowce... W AT sie mozna bawic grajac na opcjach i kontraktach terminowych.
Czy literatura jest za ciezka, tego nie wiem. Jestem prawnikiem z wyksztalcenia i tymi ksiazkami zaczynalem gre na gieldzie. Niestety - trzeba sie mocno szkolic, bo mozna niezle polec liczac na krociowe zyski.
Kupna spolki zaczynam od analizy jej raportow, nastepnie patrze na wskazniki i cene akcji, szacuje jaki moze byc nastepny raport okresowy i... kupuje lub nie. Mysle, ze 40% od kwietnia to w miare dobry wynik, zwlaszcza, ze nie sledze na biezaco notowan z powodu pracy, gdzie notowania 'na zywo' sa niedostepne. W kwietniu wyplacalem kase z konta i dlatego dopiero od tego czasu podaje statystyke.
Gram od roku. Krotko, ale sie sporo nauczylem. Cierpliwosc zwycieza:)
Wczesniej mialem pare groszy w funduszach inwestycyjnych wlozonych - zaczalem inweestowanie we wrzesniu 2007... Akurat gdy kryzys sie zaczynal:/ Mimo wszystko wyszedlem na plus, mimo ze jedna z wplaconych transzy osiagnela oszalamiajacy wynik -50%, czyli polowe kasy stracilem!
Glupota boli, ale nauka jest bezcenna...
Nie ukrywam, ze czekam z niecierpliwoscia na nastepny kryzys. Trzeba sie w koncu dorobic, a nie paroma k grac:)
Chyba od poczatku jestem fundamentalista. AT uzywam glownie do szacowania kiedy akcje osiagnal dolek i warto je kupowac - szukam linii wsparcia. AT jednak ma to do siebie, ze sprowadza na manowce... W AT sie mozna bawic grajac na opcjach i kontraktach terminowych.
Czy literatura jest za ciezka, tego nie wiem. Jestem prawnikiem z wyksztalcenia i tymi ksiazkami zaczynalem gre na gieldzie. Niestety - trzeba sie mocno szkolic, bo mozna niezle polec liczac na krociowe zyski.
Kupna spolki zaczynam od analizy jej raportow, nastepnie patrze na wskazniki i cene akcji, szacuje jaki moze byc nastepny raport okresowy i... kupuje lub nie. Mysle, ze 40% od kwietnia to w miare dobry wynik, zwlaszcza, ze nie sledze na biezaco notowan z powodu pracy, gdzie notowania 'na zywo' sa niedostepne. W kwietniu wyplacalem kase z konta i dlatego dopiero od tego czasu podaje statystyke.
Gram od roku. Krotko, ale sie sporo nauczylem. Cierpliwosc zwycieza:)
Wczesniej mialem pare groszy w funduszach inwestycyjnych wlozonych - zaczalem inweestowanie we wrzesniu 2007... Akurat gdy kryzys sie zaczynal:/ Mimo wszystko wyszedlem na plus, mimo ze jedna z wplaconych transzy osiagnela oszalamiajacy wynik -50%, czyli polowe kasy stracilem!
Glupota boli, ale nauka jest bezcenna...
Nie ukrywam, ze czekam z niecierpliwoscia na nastepny kryzys. Trzeba sie w koncu dorobic, a nie paroma k grac:)
Ponoć inwestycje (te długoterminowe) na giełdzie to po prostu nieudane transakcje krótkoterminowe :P
W sumie przypadku giełdy słowo gra i inwestowanie używane jest zamiennie także każdy kto inwestuje na giełdzie to gra i odwrotnie.
Sam lubię na swoje papiery mówić inwestycje ale nie mam złudzeń, że to wszystko bardziej przypomina grę hazardową.
W sumie przypadku giełdy słowo gra i inwestowanie używane jest zamiennie także każdy kto inwestuje na giełdzie to gra i odwrotnie.
Sam lubię na swoje papiery mówić inwestycje ale nie mam złudzeń, że to wszystko bardziej przypomina grę hazardową.
Ino ktoś gra:>
Ale ostatnio jakoś nie mam do tego głowy ; ]
Chyba poczekam na swój moment przy Gancie i Midasie
Ale ostatnio jakoś nie mam do tego głowy ; ]
Chyba poczekam na swój moment przy Gancie i Midasie
No ja zaczalem, zainwestowalem w synthos i generalnie narazie dobrze na tym wychodzę :)
Masz racje, na gpw najważniejszą rolę odgrywają emocje, ale można w niej odnaleźć pewną logikę i jak jest się dobrym przewidzieć dalszy kierunek w jakim będą zmierzać akcje.
Ja dopiero rozpoczynam swoją drogę z inwestycjami :D Rachunek maklerski mam od 2 miesięcy, obecnie czytam Analize techniczną J. Murphy. Zobaczymy jak mi będzie szło... W przyszłości myślę także o forexie.
Ja dopiero rozpoczynam swoją drogę z inwestycjami :D Rachunek maklerski mam od 2 miesięcy, obecnie czytam Analize techniczną J. Murphy. Zobaczymy jak mi będzie szło... W przyszłości myślę także o forexie.
A ja sobie pluje w twarz, że sprzedałem te akcje :(
Nie ma zadnych podstaw zeby sprzedawac te akcje, trend wzrostowy od blisko roku :)
Ja tez nie inwestuję bo nie mogę. Pracuję w biurze maklerskim.
(editado)
(editado)
__ [del] para
master9100 [del]
ja zamierzam grac ale nie wiem ile trzeba miec kasy min zeby an wejsciu nie kupic szmelcu i nie stracic
master9100 [del] para
__ [del]
Okolo 2 tys trzeba mieć żeby prowizje Cię nie zjadły :)
Okolo 2 tys trzeba mieć żeby prowizje Cię nie zjadły :)
Jeżeli obraca akcjami przez internet to prowizje są minimalne, np. 0,38% min. 3 zł.
Jeżeli obraca akcjami przez internet to prowizje są minimalne, np. 0,38% min. 3 zł.
Dobrze, tylko pomnoz teraz to razy dwa bo prowizje są od obrotów czyli sprzedaży i kupna i dodaj ewentualne straty ze spadku kursu zamiast zysku ;P
No więc niecałe 8 złotych bez uwzględnienia zmiany ceny akcji to nie jest powalająca suma - zresztą nie ma się co licytować. Czy grasz na początku 1k czy 2k to i tak zyski są na tyle małe, że na potrzeby 'zapoznania' się obrotem papierami i poznania swoich reakcji na stres związany ze stratami mniejsza kwota w zupełności wystarczy imo.