Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Antydepresanty i inne

2010-05-10 23:44:52
kurcze, poszukam ale watpie zebym znalazl tamto opracowanie...ale moze choc cos podobnego bedzie
2010-05-10 23:53:27
click 1 - z tego co pamietam, to opracowanie o ktorym ja mowilem, opieralo sie na badaniach m.in tego wlasnie badacza o ktorym tu jest wspomniane, Kirsch.

click 2 - nowszy artykul, z 2010 roku z Newsweeka

z BBCnews artykul w podobnym tonie, tylko ten cytat warto wyroznic:

"Lead researcher Professor Irving Kirsch said: "The difference in improvement between patients taking placebos and patients taking anti-depressants is not very great.
"This means that depressed people can improve without chemical treatments.
"Given these results, there seems little reason to prescribe anti-depressant medication to any but the most severely depressed patients, unless alternative treatments have failed to provide a benefit." "

Czyli wynika z tego, ze wg jego badan uzywanie antydepresantow jest wskazane i potrzebne jedynie w zaawansowanych stadiach depresji...zreszta o tym tez bylo w tym opracowaniu o ktorym pisalem, tam byla nawet statystyka jak dziala placebo a jak antydep. na ludzi w roznym poziomem depresji, i o ile przy lekkiej depresji roznica byla minimalna, tak przy osoba z zaawansowana, ciezka depresja placebo mialo znacznie slabsze efekty. Nie wiem, tematu nie znam zbytnio - ale moze to wyglada tak, ze pobudzanie wydzielania serotoniny jest potrzebne jedynie w ciezki przypadkach, natomiast przy lekkich depresjach to jest po prostu stan ktory nie jest spowodowany przez niedostateczna ilosc serotoniny etc., ale przez samego chorego, podswiadomie?
2010-05-11 00:09:40
no, to nie generalizuj - wsparcie medyczne nieraz jest podstawą do działania - wiesz, poł roku miałem stazu w psychiatryku na detoksie i pol roku pracowałem w wojsku:) i bez leków nawet nie zaczniesz działac z pacjentami w stanie ciężkim. a w lekkim i tak w obecnekj kulturze jest tak, ze nie ma leków = gówniany lekarz.

i musisz cos zapisac, inaczej wioara w twoją skutecznośc i kompetencję spada, a to jest baza do działania terapeutycznego
2010-05-11 00:12:15
Czyli mozna pojsc o pol kroku za daleko, i wysnuc teze, ze w leczeniu prawdziwej depresji antydepresanty sa kluczowe i dzialaja, ale spora ilosc depresji[te slabsze] to depresje wmowione/urojone?
(editado)
2010-05-11 00:20:47
Nie do konca.
Po pierwsze, aby z czegokolwiek sie wyleczyc wypadaloby miec jakas wiedze na dany temat. W stanach zwiazanych largo z neurologia, nie wystarczy wiedza na temat wziecia tabletki co 8 godzin. Z niewiedzy biora sie wlasnie takie badania jak borkosowe, czy innne obopowskie.
Otoz problem lezy w tym ze czlowiek nie potrafi odroznic m.in stymulacji serotoninowej od dopaminowej. W momencie kiedy wezmie wieczorkiem tabletke, poczuje lekkie dzialanie, lub nie, to gdy wstanie z rana zastany stan bedzie dla niego stanem aktualnym, terazniejszym i powie- nic sie nie zmienilo, bo nie bedzie w stanie przywolac poprzedniego stanu swiadomosci.
Anty bierze sie by wyregulowac uklad limbiczny, uzupelnic poziom danego neuroprzekaznika- co moze byc, a nawet powinno bodzcem do zmian. W tym momencie mozemy sie w pewien sposob rozwijac wewnetrznie :) Mam nizsza ochote na sex, wiec zajme sie czyms innym zamiast dwoch godzin fap fap. Moge wstac godzine wczesniej, bo tak to musialem godzine lezec, wychodze do ludzi, wzrasta mi chec do dzialania. Nabyte ta droga odruchy, znajomosci, podjete dzialania po odstawieniu zmieniaja rzeczywistosc i nie wraca stan poprzedni (a juz przynajmniej nie od razu, chyba ze robimy cos na wlasna reke).
Piszac bardziej precyzyjnie- psychotropy sa w stanie wyregulowac wychwyt zwrotny, a dazenie organizmu do homeostazy to podtrzymac. Z tym, ze jest to kwestia bardzo indywidualna i problemem jest znalezienie ów rownowagi i balansu. Dlatego tez jest wiele niepowodzen i takie opinie jak leczenie objawowe.
Tak wiec konkluzja jest taka ze anty maja nam pomoc, ale nie znajda za nas pracy/dziewczyny, o! :)
2010-05-11 00:40:30
natomiast przy lekkich depresjach to jest po prostu stan ktory nie jest spowodowany przez niedostateczna ilosc serotoniny etc., ale przez samego chorego, podswiadomie?

nie jestes w stanie kontrolowac bicia serca a chcesz kontrolowac dzialanie receptorow?
chyba cos nei bardzo
2010-05-11 00:50:49
Przeciez pisalem, ze ja sie na tym nie znam :) m.in dlatego zamiescilem te badania i zapytalem jak to wyglada wg osob ktore cos o tym wiedza.

Co do kontrolowania dzialania receptorow - nie, nie o to mi chodzi. Mialem na mysli osoby, ktore slyszac zewszad o depresji, majac pewne problemy, ewentualnie osoby ktore sie zawiodly[na kims, czyms, na swoim zyciu itd.] same sie wpedzaja w depresje, mimo, ze nie jest to powodowane/uwarunkowane ich organizmem
2010-05-11 00:50:55
Czyli mozna pojsc o pol kroku za daleko, i wysnuc teze, ze w leczeniu prawdziwej depresji antydepresanty sa kluczowe i dzialaja, ale spora ilosc depresji[te slabsze] to depresje wmowione/urojone?

nie, to znaczy,żę żeby niektórzy w ogóle mogli zacząć sie leczyć potrzebują natychmiastowego osłabienia objawów (np jak są w głębokiej apatii, to nie zaczniesz terapii po prostu nie ma jak). a ci, którzy mają lekki, niekliniczny stan mogą poddać sie terapii psychologicznej bez konieczności stosowania środków farmakologicznych. ot co
2010-05-11 00:52:13
A, o to chodzi. Dotarło w końcu :)
2021-11-07 00:56:12