Asunto: gdzie na wakacje ??

No to musze obrac Croatie ale niech corka chociaz zlapie 3 latka ;)

a po drodze polecam jaskinie na Słowenii Postojna Jama... cudo normalnie:)

No właśnie do Chorwacji tez możesz polecieć i mieć hotel all in ;]

oczywiscie , ze tak ;) ja sie odnosilem jedynie do obozowiczow bo wg mnie to nie wakacje - przytniesz 1000-2000 oszczednosci na cebuli,zmywajacej zonie i ropnym passacie (20 h gwaltu )ale to nie sa wakacje imo ;)
(editado)

Teraz jest modne pojechac na wakacje aby zjdecia na fejsa wrzucic a wiec taka cebulka jest wtedy git ;-) ludzie sa tak durnibze szkoda gadac ;/ juz wolalbym pojechac do PL za 3k i odpoczac niz odpierdzielac taki kabaret z gotowaniem i jazda przez dobe ;)

Problem w tym że tam zawsze masz pogodę a u nas na chybił trafił. Do tego nie ma porównania z widokami tam a u nas ;] W Polsce przy dobrych wiatrach zobaczysz morze zza parawanu sąsiada ;p

nikt nie porownuje PL z Chorwacja odnosnie sloneczka i widokow bo wiadomo ze CRO jest mega ;) tutaj chodzi o co innego akurat bo nad morze w PL tez mozna "przyCebulic" z gotowaniem - spaniem w namiocie i jazda 10h omijajac bramki na A1 itp ;) nie wiem czy jestem dobrze w temacie ale pytajac znajomych czemu wybieraja "passata" a nie samolot ( CRO ) slysze odpowiedz ze : TANIEJ + ze CRO ma slabe polaczenie lotnicze do miejscowosci turystycznych :/ osobiscie bym samochodem sie nie zdecydowal ale kiedys bardzo chetnie odwiedze ten kraj jako wakacyjny turysta a nie uczestnik taniego obozu przetrwania ;)
(editado)

Niektórzy jadą autem bo potem nie musisz nic wynajmować ani się autobusami męczyć czy też być uzależnionym od kogokolwiek. Chcesz to wsiadasz i objeżdżasz co tylko chcesz a nie tam gdzie akurat wycieczka z hotelu ma zaplanowane. To samo jeśli chodzi o jakieś kompleksy turystyczne. Ja osobiście to codziennie byłem na innej miejscówce i innej dzikiej plaży a nie tam gdzie największy spędobydlińsk bo akurat mają na miejscu :)

sprawe samochodu na miejscu zalatwia wypozyczalnia , w Grecji bierzesz za paredziesiat Euro samochod na caly dzien i sobie tez objazd robisz ..... jak ktos jest bez dzieci to i skuter mozna wziac za tanioche i posmigac w okolicy - tutaj passat na rope z PL nie jest potrzebny by cos zwiedzic - zakladam ze w CRO jest podobnie :) akurat przyklad jaki podales jest slaby bo warunkiem samodzielnego zwiedzania nie jest wlasny pojazd na miejscu tylko 200 zł wiecej w portfelu ( 50 EU )


ps. nasza rozmowe mozna przytoczyc do slow mojego "bylego" kolegi z pracy , w trakcie pracy chodzilismy zawsze cos zjesc itp ( obiad np ) i ten gamon pomimo, ze dobrze zarabial posiadal regule "TANIO I DUZO" nie baczac na jakosc i miejsce podawanego posilku ;) zapominamy wszyscy ze opcja "TANIO i DUZO" w kwestii np wakacji laczy sie rowniez z tym ze najczesciej okazuje sie iz jest to okupione "ograniczeniami lub niedogodnosciami" :) Wakacje to wakacje i tu czlowiek powinien bezstresowo odpoczac a nie zameczac glowe na jakiej stacji jest tania ROPA i gdzie zona ma kupic ziemniory na obiad bo 15.00 sie zbliza a w brzuszku burczy i kotlety z PL zjedlismy juz na starcie "wakacji"

(editado)

No właśnie nie, ja mam autko w gazie i codziennie wsiadałem i jeździłem sobie w inne miejsce, dajmy na to że autko potrzebne Ci na 2-4h i masz im bulić za to ok 50€ + tankowanie pomnóż to sobie na 10 dni to gra nie warta świeczki. Zwłaszcza że chciałeś sobie podjechać na inną plaże np jakieś 10km.

Co innego jak byłem w hotelu all in w Hiszpanii. Żeby nie siedzieć ciągle w tym 1 miejscu wypożyczasz autko i sobie jeździsz. Te wycieczki co hotel oferował na 4 dni ja objechałem w 2 + dodatkowe miejsca które chciałem zobaczyć a których hotel nie oferował. Potem ludzie z hotelu z którymi się tam zgadaliśmy żałowali że nie zrobili tak jak ja tylko te wycieczki kupowali.

Dlatego akurat Chorwację polecam mimo wszystko autkiem. Do Hiszpanii akurat autem bym się nie wybrał. Są kraje gdzie można i warto wziąć auto a są takie gdzie lepiej samolotem ;]

Na wakacje wybieram się do Lublina. Po pierwsze patriotyzm gospodarczy o który apelował Pan premier Morawiecki.

To jest jeszcze temat do dyskusji co kto nazywa wypoczynkiem/wakacjami. Ja moge miec nad Baltykiem pochmurny caly tydzien i odpoczne bardziej niz jakas cebula w cro gotujac caly tydzien zimnioki z odgrzewanym mielonym.

zgadzam sie :)

Moze sie ktos wypowiedziec na temat Bulgarii? Zaskakujaco niskie ceny za spoko warunki.

masz straszny ból dupy o innych ludzi jadących na zagraniczne wakacje...każdy spędza czas jak lubi, ja akurat nie widzę niczego złego w podróżowaniu 'z prowiantem' bo jedzenie (sklepowe) w Chorwacji jest zwyczajnie kiepskie, a nie każdemu musi się uśmiechać latanie na 3 posiłki dziennie po knajpach

co do Bułgarii, to tam są akurat marne warunki i stąd te ceny. to jest fajne miejsce jak się jest studentem i chce się pojechać i nawalić po taniości w ciepłym miejscu.

Mam na to wywalone jaja ;) mam tylko niezla beke jak mojego ziomka szwagierka spedza tydzien w kuchni przed wyjazdem a po drodze kupuje pudelko pasztetu ;) z wakacji wrzuca zdjecia ahhh i ohhh jak nam tu dobrze ;-)