Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: narkotyki

2016-09-02 00:19:59
2016-09-02 19:42:07
Już wtedy Rafalala paliła. ZObacz na te oczy
2017-01-03 13:23:53
Widzę, że Sokkerowe społeczeństwo jest głownie na NIE odnośnie narkotyków ;) .Większość z Was nigdy nie próbowała niczego a wszystkie opinie powstają w ramach propagandy medialnej a tak jest najlepiej wystawiać opinie.

Tak lubię trawkę, lubie okazyjnie coś mocniejszego ale jeśli mam pewność co to. I co? I żyje! Nigdy nie miałem takiej jazdy jak ludzie z filmików gdzie nałykali się śćwierwa typowego. Pewnie coś ala dopalacze. Prawdziwe narkotyki nie powodują takich skutków. Nie mam psychozy, nie mam depresji, jestem po prostu człowiekiem który je łyżeczką a nie chochlą z tego gara i nie odczuwam skutków ubocznych. W ten sposób poznaje trochę szersze horyzonty swojego mózgu i tu nie chce Was oszukiwać, każdy kto "probuje z głową" robi to tylko właśnie dlatego. Wszystko to jest stan waszej świadomości Panowie a nie chore artykuły czy filmiki.

najlepszy po jaraniu jest sex, a jeszcze lepszy po mdma.
koka? dlaczego nie ale cena zbyt wygórowana żeby móc sobie pozwolić na częstsze spotkania ;)

A tak mnie naszło - mam nadziję, że jest więcej osób tutaj którzy tak jak ja są "ćpunami" życia :D
2017-01-03 20:35:55
Najczesciej na nie są osoby, ktore nic nie probowały i tak jak mowisz propaganda medialna, ale też na nie są takie osoby, które znowu próbowały dużo.

Mnie trawka tak poczochrała jak nic innego. Szałwia, kanna, lsa, dysocjanty, nic nie dawało takich efektów jak trawka. Ze 2 razy zdarzyły mi się dziwne stany lękowe, nawet z progranicza psychozy. Wydawalo mi sie, ze wszystkie palce mi sztywnieją i oblewa mnie zimny pot, bylo to nieprzyjemne i zacząłem wpadać w lekką panikę, oprocz tego typowe zmiany w postrzeganiu czasu, odleglosci. Wydawalo sie, ze odcinek 200 metrów idziemy godzine i za kazdym razem jak myslelismy, ze dochodzimy do celu teleportowało nas do początku drogi :D
Zwykle po trawce nie mialem zadnych ciekawych efektow (w sumie palilem mniej niz 10 razy), probowalem z roznych zrodel i zazwyczaj tylko cisnienie mi lecialo i srednio sie czulem. Najczesciej zero pozytywnych efektow, glupia przymułka i tyle, dlatego unikam trawki. Gastrofazy tez nigdy nie mialem.


hools problem z tego typu narkotykami (jak uzywasz regularnie) jest taki, ze powoli się odklejasz i slabną twoje zdolnosci intelektualne, tylko dzieje się to wolno dlatego nawet tego nie zauważasz.
koks za to mocno uzaleznia, chociaz efekty wcale nie są takie super jak się uważa.
Seks po narkotykach - lepiej nie próbować, bo potem bez narkotykow bedzie duzo gorzej.


W ten sposób poznaje trochę szersze horyzonty swojego mózgu i tu nie chce Was oszukiwać

To jest tylko złudzenie.

(editado)
2017-01-03 21:00:02
"Efekty/objawy", które tu opisałeś trącają mi mocno chemią...kwestia teraz czy jakiś fatalny nawóz czy jakaś "kruszonka" się wdarła do staffu. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że mogło się tam znajdować coś z tematu dopalaczy jeszcze z początków ich popularności. A co do mojej opinii ogólnie na temat to : tak jak niektórzy mówią - na 'nie' są ci, którzy ślepo wierzą w to co w telewizji mówią o wstrzykiwaniu sobie marihunaen bądź nie mieli styczności/styczność mieli marnymi imitacjami. Jeśli masz swój rozum i znasz umiar - nic Ci się nie stanie. Wiadomo, będziesz walił dziennie 10 wiader i 10 węgorzy to zaora Cię to szybko. Osobiście nie neguję, ale fanem "twardych" nie jestem, bo nie jestem zwolennikiem chemicznego cudowania. Wolę to co "dała Matka Ziemia" ;) Mieszkając w Holandii jakiś czas naturalna była ciekawość jak i chęć porównania. Paliłem zdecydowanie więcej, ale też nie codziennie workami. Palenie pomagało bardzo na migreny czy bóle pleców jak i na problemy ze snem. Poprawiało nastrój i nie było żadnych dzikich zjazdów czy krzywych faz. Idziesz do sklepu i wiesz co kupujesz, nie zastanawiasz się czy Cię po tym wykręci, czy pikawa nie oszaleje, czy nie wkręcisz sobie, że masz zawał czy inna bajka. Smaczna, przyjemna i miła ewentualna faza. Poza klasykiem, który nie rozumiem dlaczego wciąż jest uznawany w naszym niestety zacofanym kraju za narkotyk, polecam oczywiście grzybki. Dobre, mocne grzybki. Zeżreć sobie pół paczki, po jakimś czasie dojeść resztę i ruszyć w plener. Efekt jest świetny, a jednocześnie zachowujesz świadomość, choć niektórzy mają wkrętki czy haluny - ale niegroźne i co istotne mają świadomość, że to się wkręca, a nie "zaraz umrę" czy coś w tym stylu. W życiu się tak nie uśmiałem jak po grzybkach. Jednocześnie wszystko dookoła widzisz zupełnie inaczej, jest piękniejsze, bardziej fascynujące, takie "wow". Chyba, że nażresz się na mieście albo w domu to szału nie będzie. Kolejna rzecz jest taka, że jeśli masz rozum to nie będziesz tego żarł dzień w dzień, nie tyle z racji na cenę, a na to, że bardzo mocno zakwasza organizm przez co podjeść sobie można raz na parę tygodni...i co ważne, jak w większości przypadków, powinno się mieć "czystą w miarę głowę", dobry nastrój, bo jak każda substancja psychoaktywna - wzmacnia odczucia czy potęguje to jak się czujemy. Jak dla mnie - świetna i bardzo pozytywna jak i sympatyczna opcja. Nieszkodliwe wkręty, śmiechu cała masa, świadomość tego co się dzieje i brak efektu "zjazdu". P.s. nie ma też przykrości, gdy się "pomiesza" z alkoholem...o ile komuś normalnie nie wali w dekiel po alkoholu, bo wtedy to wiadomo - "nie umiesz pić to nie pij, dla baranów jest woda" ;)
2017-01-04 02:14:05
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że mogło się tam znajdować coś z tematu dopalaczy jeszcze z początków ich popularności.

tylko dopalacze w wiekszosci byly drogie, drozsze niz trawka, wiec nie mialoby to sensu ekonomicznego. oczywiscie moglo to bys jakies tanie kanna (o ile takie jest bo sie nie znam) ze sklepu internetowego, nie moge wykluczyc, ale odmiany maryski też mocno sie roznia miedzy sobą, a i stany lekowe po trawce to znana sprawa.


Poprawiało nastrój i nie było żadnych dzikich zjazdów czy krzywych faz. Idziesz do sklepu i wiesz co kupujesz, nie zastanawiasz się czy Cię po tym wykręci, czy pikawa nie oszaleje, czy nie wkręcisz sobie, że masz zawał czy inna bajka. Smaczna, przyjemna i miła ewentualna faza.

Spoko, jakbym mial dostep do 'czystego' towaru ze sklepu to jeszcze bym sprobowal. Ale probowalem z 5-6 roznych zrodel gdzie kumple sie niezle bawili, a ja jakos nigdy nie mialem poprawy humoru. widocznie nie moja bajka.



jakis lekarz niedawno odnosil sie do tego co mowią fani medycznej marihuany, ze jest cudownym lekiem, na to on, ze to nie tyle cudowny lek a raczej cała apteka :)
bo w koncu to nie jedna substancja, a tysiące roznych substancji, o ktorych malo wiadomo jak oddzialują na oganizm. i ze poki co nie ma żadnych przekonujących badań na skutecznosc terapii.


Osobiście nie neguję, ale fanem "twardych" nie jestem, bo nie jestem zwolennikiem chemicznego cudowania. Wolę to co "dała Matka Ziemia" ;)

muchomora sromotnikowego chyba nie zjesz, a to przeciez tez natura?
a z drugiej strony pewnie wsuwasz jogurty i mieso naładowane tysiącem roznych E :P

natura nie natura nie ma znaczenia, wszystko to chemia :)
mocznik pierwszy zwiazek organiczny, ktory zostal otrzymany w laboratorium, jedno i to samo tylko otrzymane w rozny sposob.

nie ma roznicy czy jesz/palisz z krzaczka czy to samo produkowane w labie :)

zresztą, trawka ktorą się pali (przynajmniej w polsce) raczej malo ma wspolnego z naturą, to juz bardziej podchodzi po 'chemicky syfon' ;-) zmieszany z majerankiem, piaskiem i gównem dilera.


w Holandii z tego co kojarze tez juz pozakazywali roznych dragow. grzyby i kratom juz chyba niedostepne.

(editado)
2017-01-04 14:26:10
Zacznę może od muchomora - troszkę tu zbyt dosłownie moje słowa potraktowałeś :P Widzę, że merytorycznie przygotowany jesteś i potraktować to mogę jako sarkazm :p
Co do zakazów w Holandii...są, pojawiają się, ale też nie jest to na zasadzie takiej jak u nas, że ładują Cię do paki na 3 lata. Tam jest edukacja, uświadamianie, ew. pouczenia czy zwykłe spisanie za to, że sobie kopciłeś w miejscu publicznym.
Chemia, masz rację, jest wszędzie. Nawet jeśli uprawa byłaby pod okiem mnichów na dużych wysokościach w Tybecie czy na anielskiej łączce w Szwajcarii w pobliżu pasających się krów Milki, wiadomo - w powietrzu jest dużo syfu. Ale bardziej chodziło mi tu o ingerencję chemiczną i modyfikowanie, co idzie w złą stronę.

"Spoko, jakbym mial dostep do 'czystego' towaru ze sklepu to jeszcze bym sprobowal. Ale probowalem z 5-6 roznych zrodel gdzie kumple sie niezle bawili, a ja jakos nigdy nie mialem poprawy humoru. widocznie nie moja bajka."

Jak w przypadku każdego człowieka - kwestia indywidualna jak organizm zareaguje. Jeden po papierosie się dusi, inny po 2 piwach staje się nieśmiertelnym Hulkiem, a inny po połówce wódki jest misiem przytulaskiem.

zresztą, trawka ktorą się pali (przynajmniej w polsce) raczej malo ma wspolnego z naturą, to juz bardziej podchodzi po 'chemicky syfon' ;-) zmieszany z majerankiem, piaskiem i gównem dilera.

Osobiście w Polsce nic nie ruszam od wielu miesięcy, bo jakościowo tendencja jest baaaardzo spadkowa przynajmniej w moim rejonie i o ile może zapachem czy kolorem wyglądać tak jak powinno to po paru chwilach dociera jakie to gówno. Konkurencja strzelaniem z ucha wykańcza się wzajemnie i zostają sami "artyści kombinatorzy", a na ich produktach spokojnie można by przyklejać etykiety rodem z supermarketów o treści "zawiera śladowe ilości xxx".
Jeszcze wracając do tematu Holandii - grzybki cały czas są dostępne i wiele innych rzeczy, ale czasy się troszkę zmieniły, wiadomo - pieniądz rządzi światem - więc i Holendrzy niekoniecznie mają w sprzedaży holenderską trawę. Obecnie głównie bazują na sprowadzanej/uprawianej poza Holandią.

W kwestii medycznej masz rację, bo są to modyfikowane, oczyszczane "ze złego", wzmacniane o to "co dobre" tematy. Jest wiele artykułów potwierdzających, że w przypadku wielu schorzeń trawa ma dobre wpływy choćby uśmierzające ból czy spowalniające postępowanie choroby. U nas prędko nie usłyszymy o "zbawiennych wpływach terapii z thc w tle" z wiadomych przyczyn. Bo jak powiedzieć ludziom, że jest to dobre jak od wielu lat mówi się przecież, że ludzie po tym zabijają, mordują, gwałcą i plądrują, a przy okazji odpadają im kończyny i przegrywają życie po jednym buchu. Przykre jest to, że nie ma w naszym kraju żadnego uświadamiania czy poszerzania horyzontów jak to jest w wielu innych krajach. Nawet jeśli coś nie jest dobre dla zdrowia jak bezglutenowe pierożki z jagodami goi od Ani Lewandowskiej to jednak warto, by ludzie mogli zdobyć jakąś merytoryczną wiedzę, a nie tylko bazować na słowach jakichś podgrzybiałych gości mówiących "to jest złe, a fuj fuj". Niestety cenzura wciąż jest i dostęp nawet w sieci często jest "ograniczany" jeśli chodzi o artykuły z różnych periodyków. Ostatnim co można w "polskim internecie" znaleźć, co od pierwszego słowa nie mówi o trawie jak o krokodylu czy innych niszczycielach, to chyba słynny filmik ze spotkania mieszkańców na jakiejś radzie miasta czy czymś w tym stylu, gdzie uświadamiano ich o zapachu, po czym poznać spożycie i przede wszystkim coś co stało się hitem - jak pan January, policjant, rozpalał lufę żeby ludzie sobie powąchali :p No ale czego oczekiwać jak nawet o seksie dzieciaków nie uczą w tym naszym smutnym i skupionym na pierdołach kraju (mówię tu oczywiście o osobach decyzyjnych).
2017-01-04 20:49:45
ćpun
2017-01-30 22:28:42
Tajne nagranie z Siekierą



I po co wam to?
2017-01-30 22:40:09
Obejrzałem kilka tych spotów i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Zero merytoryki. Oparte na "wierzeniach ludu" i propagandzie.

Polecam zapoznanie się z kilkoma filmikami z tego kanału : Drugslab

Grupka Holendrów (w tym urocza Holenderka) pokazująca na sobie jak poszczególne specyfiki wpływają na człowieka + opis środków, potencjalnego działania, informacje różne i różniste...itp. itd.
2017-01-31 08:40:22
Tamten kanał to propaganda holenderskich narkomanów. Jedyne co jest prawdą to kokaina i amfetamina.

Amfetamina powinna zostać zalegalizowana gdyż pobudza lepiej niż kawa, pomaga w nauce, pozwala efektywnie zrzucić wagę, ma pozytywny wpływ na relacje międzyludzkie.

Natomiast marihuana uszkadza szare komórki w mózgu, powoduje depsresje, zwiększa produkcje estrogenów(kobiecy hormon). Dla gejostwa to
2017-01-31 08:46:32
To jest lepsze:




:D
2017-01-31 08:47:40
Dostała wyjebke jakaś rozklepana tabletka z esktraktem marihuany+ psychotropami
2017-01-31 09:22:38
Natomiast marihuana uszkadza szare komórki w mózgu, powoduje depsresje, zwiększa produkcje estrogenów(kobiecy hormon).

Kremówa, gdyby tak było, to bym już nie potrafił prostego zdania napisać i jechał na wiecznych antydepresantach - nie ma lepszego antydepresanta jak dobry joincik :)
2017-01-31 09:27:03
Po prostu nigdy marihuany nie paliłeś, dostałeś coś innego. Pewnie szałwie.
2017-01-31 09:52:50
pachniało kocimiętką, myślałem że to normalne :/