Asunto: narkotyki

No cos w tym jest.. bo nie moglem sie doczekac , az przeczytam kolejne strony i kolejne..

Po przeczytaniu nie spalem tydzien i sam bylem bardzo ciekawy

tak samo jak nie warto ogladac dzieci dworaca zoo :)

no, wlasnie o to mi chodzi. mialem dokladnie to samo i czytalem ja w sumie dwa razy:)

nie, to akurat warto:)

No kapitalna ksiazka..

W sumie jej wspolczuje , ale chyba tez troche zazdroszcze tego co przezyla , ze cos dzialo sie w jej zyciu.. sam nie wiem

Dobrze mowisz:) Z jednej strony się zazdrosci, z drugiej wspolczuje..taki paradoks;>

A jesli chodzi o filmy o tej tematyce, to polecam trainspotting:)

proste ze lepiej zeby cos sie w zyciu dzialo ale bez przesady nie na wzor jej historii:P

Nie znam..

A to nie czasem z Di Caprio , o mlodym chlopaku ktory wpadl w dragi kiedy jeszcze gral w szkolnej druzynie koszykarskiej ? :)

Po co robić coś co przez chwilę daje 'dobra zabawę' a na dłuższą metę działa destrukcyjnie? Żeby było jasne, nie naskakuję teraz na nikogo,nie podważam czyjejkolwiek opinii, po prostu jestem ciekawa wyjaśnienia.

Wiesz - życie ma sie jedno , a nikt nie jest nieomylny

Nie, to nie to :)

Film opowiada o młodych ludziach, którzy każdego dnia maja doczynienia z różnego rodzaju używkami głównie narkotykami. Jedni twierdza ze uciekają z życia w realnym świecie do używek i dzięki nim przeżywają ten kolejny szary dzień a inni zaś twierdza ze ta szarość dnia codziennego ma źródło właśnie w narkotykach. Jeden z młodych ludzi w pewnej Londyńskiej paczce pragnie zerwać z tym nałogiem raz na zawsze. Nie wszyscy go popierają, niektórzy wręcz wyśmiewają. Rewelacyjna muzyka oraz zdjęcia czy gra aktorska sprawia ze ciężko jest nam sie oderwać od niego. Film ten stal sie dla kilku występujących tutaj aktorów przepustką do świata, o jakim zapewne nawet nie marzyli. Najlepiej wykorzystali ja jak na razie Ewan McGregor którego zobaczyć możemy w najnowszej serii Gwiezdnych Wojen. Film kontrowersyjny, poruszający, uznawany przez wielu jako wręcz KULTOWY.

a film przez chwile oglądać warto ? wszystko działa destrukcyjnie , chodzi o to żeby nie za często :)

oglądałem :) wporzowy filmik :) dobry jest też "ostra jazda" o takich dwóch pielegniarzach jeżdżacych ambulansem .

pieknie się zaczyna..

Choose life. Choose a job. Choose a career. Choose a family. Choose a fucking big television, Choose washing machines, cars, compact disc players, and electrical tin openers. Choose good health, low cholesterol and dental insurance. Choose fixed-interest mortgage repayments. Choose a starter home. Choose your friends. Choose leisure wear and matching luggage. Choose a three piece suite on hire purchase in a range of fucking fabrics. Choose DIY and wondering who the fuck you are on a Sunday morning. Choose sitting on that couch watching mind-numbing spirit-crushing game shows, stuffing fucking junk food into your mouth. Choose rotting away at the end of it all, pissing your last in a miserable home, nothing more than an embarrassment to the selfish, fucked-up brats you have spawned to replace yourself. Choose your future. Choose life . . . But why would I want to do a thing like that? I chose not to choose life: I chose something else. And the reasons? There are no reasons. Who needs reasons when you've got heroin?

:)
(editado)

Hm,no nie wiem. Może zbyt płytko myślę, ale wychodzę z założenia, że po co sięgać po narkotyki skoro wiadomo jakie konsekwencje to za sobą niesie?