Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: PIPA / SOPA / ACTA itp.
http://ukrytawladza.wordpress.com/2012/01/08/polacy-nie-dajcie-sie-wyciagnac-na-ulice-wprowadzenie/
Ale jaja, gość wstawił to na bloga ponad 2 tygodnie temu!!!!
Ale jaja, gość wstawił to na bloga ponad 2 tygodnie temu!!!!
http://www.youtube.com/v/h1fJYlQ9iJY&feature=player_embedded
wiesz jeszcze wieksze bzdury ;p
a kogo maja na mysli żydow, masonów ?? czy cyklistow
a kogo maja na mysli żydow, masonów ?? czy cyklistow
Ja nie mam wyrobionego zdania na temat ACTA, ale jak widzę hordy małych piratów protestujących przeciwko "ograniczaniu wolności" to w tym jest tyle fałszu i dorabiania jakichś ideologii po prostu po to, żeby sobie nakraść dziesiątki gier, muzykę, filmy itp. (które w gruncie rzeczy są im niepotrzebne, a już na pewno nie w takich ilościach)
Jeśli ktoś znalazł jakieś artykuły, gdzie zapisy ACTA są cytowane wprost i mówią same za siebie, to bardzo proszę o link.
Jeśli ktoś znalazł jakieś artykuły, gdzie zapisy ACTA są cytowane wprost i mówią same za siebie, to bardzo proszę o link.
no nie musisz chyba nawet czytac tego ;p
nic co tam jest zapisane nie wykracza poza polskie i unijne prawo
nic co tam jest zapisane nie wykracza poza polskie i unijne prawo
ale jak widzę hordy małych piratów protestujących przeciwko "ograniczaniu wolności"
Czyli ogólnie jesteś za odpowiedzialnością zbiorową? Skoro państwo ma problem z piractwem (chociaż to akurat jest bardzo (!) wyolbrzymiane) to powinno zająć się jednostkami, a nie całą grupą internautów. W sumie przerabiane było to już m.in. z kibicami. Nieudolność rządzących skłania ich do karanie niewinnych obywateli. To my jesteśmy dla rządu, czy rząd dla nas?
Jeśli ktoś znalazł jakieś artykuły, gdzie zapisy ACTA są cytowane wprost i mówią same za siebie, to bardzo proszę o link.
Właśnie chodzi o to, że zapisy ACTA są niejasne. Nie określają precyzyjnie tego co powinny. Przy skrajnej interpretacji może dość do tego, że strona może zniknąć z sieci przez jeden tekst, link czy obrazek. A domena stanie się własnością rządu (biznes naprawdę gruby). Poza tym sam sposob wprowadzenia ACTA budzi niepokój. Jak to stwierdził dzisiaj ksiądz na religii w mojej klasie (na którą nie chodzę, rzecz jasna): "Polityka głebokiego Gierka.."
Czyli ogólnie jesteś za odpowiedzialnością zbiorową? Skoro państwo ma problem z piractwem (chociaż to akurat jest bardzo (!) wyolbrzymiane) to powinno zająć się jednostkami, a nie całą grupą internautów. W sumie przerabiane było to już m.in. z kibicami. Nieudolność rządzących skłania ich do karanie niewinnych obywateli. To my jesteśmy dla rządu, czy rząd dla nas?
Jeśli ktoś znalazł jakieś artykuły, gdzie zapisy ACTA są cytowane wprost i mówią same za siebie, to bardzo proszę o link.
Właśnie chodzi o to, że zapisy ACTA są niejasne. Nie określają precyzyjnie tego co powinny. Przy skrajnej interpretacji może dość do tego, że strona może zniknąć z sieci przez jeden tekst, link czy obrazek. A domena stanie się własnością rządu (biznes naprawdę gruby). Poza tym sam sposob wprowadzenia ACTA budzi niepokój. Jak to stwierdził dzisiaj ksiądz na religii w mojej klasie (na którą nie chodzę, rzecz jasna): "Polityka głebokiego Gierka.."
moze by bylo lepiej gdybys zamknal kompa ;p odszedl od niego i na religie zaczal chodzic
D@ni para
hasan [del]
moze by bylo lepiej gdybys zamknal kompa ;p odszedl od niego i na religie zaczal chodzic
Panaceum na wszystkie bolączki ;p
Panaceum na wszystkie bolączki ;p
Ja "mniej więcej" zgadzam się z Twoim zdaniem. Jeśli chodzi o mnie i to całe ACTA, to ja to odbieram w ten sposób że mam powiedzmy w dupie to czy oni to podpiszą czy też nie. Jestem "internautom" powiedzmy "niedzielnym". Z internetu nic nie ściągam (nawet pewnie nie wiem jak się to robi), filmy oglądam te które wypożyczę z wypożyczalni, nie udostępniam jakichś plików (bo i jakich i po co?). Dla mnie internet to wiadomości jakieś tam sportowe czy inne które akurat mnie interesują, uczęszczanie na jakieś tam fora, nic więcej.
Skoro nie robię nic podejrzanego, "nie kradnę", "nie piracę"- to czego mam się obawiać? Moim zdaniem najgłośniej "trzeszczą" ci dla których twór taki jak ACTA jest zagrożeniem i potencjalnym ukróceniem "koryta" i ich bezkarności w "sieciowym złodziejstwie".
Skoro nie robię nic podejrzanego, "nie kradnę", "nie piracę"- to czego mam się obawiać? Moim zdaniem najgłośniej "trzeszczą" ci dla których twór taki jak ACTA jest zagrożeniem i potencjalnym ukróceniem "koryta" i ich bezkarności w "sieciowym złodziejstwie".
Skoro nie robię nic podejrzanego, "nie kradnę", "nie piracę"- to czego mam się obawiać? Moim zdaniem najgłośniej "trzeszczą" ci dla których twór taki jak ACTA jest zagrożeniem i potencjalnym ukróceniem "koryta" i ich bezkarności w "sieciowym złodziejstwie".
podzielam Twoje zdanie w tej kwestii
podzielam Twoje zdanie w tej kwestii
Wiesz, mnie to ani "ziębi, ani grzeje" czy oni to podpiszą czy też nie- mnie to nie dotyczy. Jeśli ta "ustawa" miałaby ukrócić złodziejstwo- to jestem jak najbardziej za, bo tego nienawidzę.
hehe kilka ostatnich wypowiedzi,ch.. tam z tym piractwem itp mnie to akorat wali czy bedzie tak czy siak,mnie interesuje drugie dno tej sytuacji o ktorej tu jest cały czas pisane i glownie tylko o to chodzi w tym pospolitym ruszeniu narodowym o ograniczenie wolnosci ,bo pod pozorem ustawy antypirackiej beda mogli robic wszystko co beda chcieli i nie beda musieli sie nikomu tlumaczyc,zero konsekwencji,czytac troche a nie pier
a jak dla mnie to jest wyolbrzymianie-,,zamkna onet bo hakerzy sie wlamia i wrzuca link do pirackiej muzyki,,
bez jaj
bez jaj