Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Nauka

2016-03-22 08:34:14
Haha xd
2016-03-22 14:43:40
oo?
2016-03-22 15:04:13
a słyszeliście o tym?
na marsie odkryto twarz!!!
(nie wiadomo człowieka czy kobiety, ani jakiej rasy - wydaje się być biała ale rysy ma trochę podejrzane..)



oczywiście nasa tuszuje twarz, tzn. aferę

2016-03-22 15:05:56
właśnie puściłeś z dymem z 20 stron
(editado)
2016-03-22 15:49:52
Dobrze ze podpisali bo nie wiedzialbym czego na tym zdjeciu szukac:))
2016-03-22 19:15:15
Ja myślę, że to jakiś żyd.
2016-03-22 19:26:42
Tak bez pejsów?
Coraz bardziej podstępne te żydy ;/
2016-03-23 17:49:25
nie wiadomo człowieka czy kobiety

xD

az mi sie przypomniala Pyta na kongresie kobiet i tekst:

"Czy uwaza pani, ze kobiety powinny miec takie same prawa, co ludzie?" xD
2016-04-13 16:43:38


2016-04-13 19:17:43
Cóż to za wspaniałe osiągnięcie i dlaczego ma tak dobre oceny na YT? Jako człowiekowi z obecnych czasów nie interesującemu się takimi maszynami nic mi nie mówi lądowanie na jakiejś tratwie i nie robi to wrażenia, może coś dodasz od siebie? :D
Chociaż słyszałem, że bardzo ciężko jest trafić nawet lotniskowiec (który jest chyba większy od tej tratwy, nie wiem bo na filmie nie ma żadnej skali ;p) rakietą aby ten lotniskowiec zniszczyć więc wylądować na jakiejś tratwie pływającej po oceanie jest znacznie trudniejszym zadaniem.
2016-04-13 22:06:19
ciezko trafic, ciezko sterowac i hamowac mozna tuz przed samym ladowaniem.

jezeli mozemy uzyc rakiete nie 1 raz, ale 5 10 czy 20 to jakie obnizenie kosztow. na pewno jest to wielki postep
2016-04-13 22:13:03
A coś więcej na temat tego czegoś na czym ląduje? Ile lądowań wytrzymuje itp...
2016-04-15 02:47:21
ale z ciebie leniuszek :PP


Tutaj


Okienko startowe Falcona podczas misji do ISS jest niedługie ze względu na prędkość z jaką stacja porusza się na orbicie. Musk mówił wręcz o sekundach.

Pierwszy stopień z misji CRS8 najprawdopodobniej będzie pierwszym, który zostanie użyty ponownie. W pierwszej kolejności SpaceX planuje kilka testów, w tym dziesięć statycznych odpaleń rakiety (mają nadzieje, że uda im się wykonać je na Florydzie, bez transportu rakiety do Teksasu i z powrotem). Jeśli wszystko pójdzie po myśli Elona, to rakieta uda się w kolejną misję już w czerwcu (będzie to najprawdopodobniej normalna misja komercyjna, nie testowa). Musk zaznaczył, że w przyszłości rakiety będą gotowe do ponownego lotu w ciągu kilku tygodni.

Przed misją Elon obstawiał, że szanse na udane lądowanie to około 66%. Ekipa SpaceX pozbyła się wszystkich problemów, które wystąpiły w przeszłości, jeśli więc coś miałoby pójść nie tak to musiałaby to być nowa usterka.

Musk uważa, że lądowanie na statku było kamieniem milowym dla SpaceX, gdyż możliwość ponownego używania rakiet zmniejsza koszty diametralnie i pozwala w eksploracji kosmosu mierzyć coraz to dalej i śmielej.

Kilka najbliższych lat zajmie SpaceX sprawienie, że ponowne używanie rakiet będzie szybkie, bezproblemowe i wydajne. Na ten moment udowodniono, że technologia ma sens. Elon przewiduje jeszcze kilka wypadków, z czasem będzie ich jednak coraz mniej. Celem jest rutyna, w której rakietę wystarczy wyczyścić, zatankować i użyć ponownie.

Pierwszy człon, który wylądował w grudniu zostanie w ciągu najbliższych kilku miesięcy wystawiony przed siedzibą SpaceX w Hawthorne, gdy tylko firma uzyska pozwolenie od FAA (ze względu na bliskość lotniska).

Podczas misji CRS8 rakieta mogła lądować na lądzie, w ramach testów zdecydowano jednak, że wyląduje na statku (do wyboru była mała szansa na udane lądowanie na lądzie vs duża szansa na udane lądowanie na statku).
Statek, na którym lądował Falcon ma cztery silniki, które mogą obracać się o 360 stopni. Silniki działają cały czas, by statek utrzymał bezwzględną pozycję GSP. Podczas lądowania misji CRS8 statek utrzymywał pozycję z dokładnością do metra.

Po wylądowaniu odchylenie rakiety od pionu wynosiło 2-3 stopnie.
Maksymalnie rakieta nie przewróci się aż do odchyłu sięgającego 8-9 stopni (morze musiałoby być bardzo wzburzone, by do tego doszło). Po lądowaniu rakieta jest spawana do statku przy użyciu specjalnych nakładek na jej rozkładane nogi.

SpaceX będzie ciągle zatrudniał nowych pracowników. Elon wspomniał, że pod koniec roku chcą startować co 2-3 tygodnie.

W porcie rakieta stawiana jest na specjalnym stojaku (tak samo jak na stanowisku startowym, stawiana jest w oparciu o swoją konstrukcję, która to umożliwia) tak, że jej nogi zawieszone są w powietrzu i można je złożyć. Następnie rakieta kładziona jest w pozycji poziomej i transportowana.

Elon wspomniał, że od początku zdecydowano się na jak najszybsze latanie na orbitę z ładunkami komercyjnymi. Jako, że niektóre testy (szczególnie związane z lądowaniem) można było przeprowadzić jedynie rzeczywiście wynosząc rakietę na orbitę, toteż uznano, że bezsensownym byłoby przy okazji na tym nie zarobić.

Podczas lądowania rakieta przechylała się ze względu na mocny wiatr (80 km/h).

Musk śmieszkował, że powinni nazwać Falcona Heavy Falcon 27, by ludzie zdawali sobie sprawę z tego ile ta maszyna będzie miała silników i o ile trudniejsze będzie lądowanie trzema członami jednocześnie. Podczas lotu FH dochodzić będzie do trzy razy większej liczby rozłączeń członów niż ma to miejsce w przypadku Falcona 9, co dodatkowo skomplikuje sprawę. Możliwości rakiety będą jednak o wiele większe, w szczególności jeśli chodzi o wynoszenie ciężkich satelitów na GTO (w tym momencie tylko rakiety Ariane mogą tego dokonać). Kiedy FH dotrze na orbitę będzie największą rakietą (pod względem ciągu), która tego dokonała od czasów promów kosmicznych oraz rakiet Satruna V i pozostanie nią aż do momentu gdy działanie rozpocznie SLS.

Elon zapytany o to jak często można będzie używać członów, którym uda się wylądować odpowiedział, że cześć z elementów będzie mogła zostać użyta nawet i 1000 razy, praktycznie wszystko w członie będzie mogło polecieć w 10-20 misjach, z minimalnymi naprawami liczba ta wzrośnie do 100.


Elon ma nadzieję, że pozostałe firmy (np. ULA) także będą mogły używać swoich rakiet ponownie.

Musk mówiąc o najlepszych momentach SpaceX wspomniał o pierwszym dotarciu na orbitę, pierwszy starcie Dargona, sprowadzeniu Dragona z powrotem na ziemię, lądowaniu Falcona na ziemi oraz lądowaniu na statku. Jeśli chodzi o przyszłość to Elon uznał, że gdy starty i lądowania zaczną być nudne (będą tak częste) to właśnie to będzie oznaką sukcesu SpaceX w tej dziedzinie. Na przyszłość ekscytująca jest natomiast wizja lądowania trzech pierwszych stopni FH.

W planach rzeczywiście jest odzyskiwanie owiewek, które kosztują kilka milionów dolarów każda.

Prace nad Dragonem 2 są już na ukończeniu. Na samym początku przeprowadzone zostaną testy bez udziału ludzi. Pierwsze loty testowe z astronautami (we współpracy z NASA) odbędą się pod koniec 2017 roku.

Podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego, który odbędzie się we wrześniu w Meksyku Musk przedstawi plany związane z misją na Marsa. SpaceX pokaże m.in. plan założenia na czerwonej planecie pierwszego ludzkiego miasta. Elon stwierdził, że plan ten zabrzmi jak szalony więc mają nadzieję przynajmniej dostarczyć ludziom nieco rozrywki.













Sukces lądowania rakiety Falcon 9 oznacza, że już wkrótce możliwe stanie aż stukrotne obniżenie kosztów misji orbitalnych. Do tej pory najwięcej nakładów pochłaniała produkcja, przygotowanie do lotu i wystrzelenie rakiety. Każda rakieta mogła być wykorzystana tylko jeden raz. Po wykonanym zadaniu nie wracała na Ziemię, tylko ulegała spaleniu w atmosferze naszej planety lub tonęła w oceanie. Firma Elona Muska od lat próbowała to zmienić.

Firma SpaceX powstała w 2002 roku, by oferować tanie loty kosmiczne. Od kilku lat za pomocą rakiety Falcon 9 i bezzałogowej kapsuły Dragon transportuje zaopatrzenie do ISS na zlecenie NASA.

Od 2017 roku astronauci z USA, by dostać się na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, będą korzystać z lotów komercyjnych zapewnianych także przez firmę SpaceX.

Od 2011 roku, czyli od zakończenia programu promów kosmicznych Amerykanie nie dysponują własną flotą kosmiczną. By dostarczyc astronautów w odpowiednie miejsce korzystają z bardzo drogich i nieefektywnych przelotów rosyjskimi statkami Sojuz (na rosyjskim statku mieszczą się zaledwie 3 osoby jednocześnie). Lot każdego astronauty kosztuje w ten sposób 70 milionów dolarów. Właśnie dlatego tak ważne jest posiadanie własnych statków kosmicznych.




Dziś artykuł z gazety The Moscow Times. Zaczyna się on od słynnego cytatu Muska o tym że chciałby umrzeć na Marsie. Jednak potem pojawia się następny cytat - "moja rodzina boi się że zostanę zamordowany przez agentów Rosji". Tak, SpaceX stanowi olbrzymi orzech do zgryzienia dla rosyjskiego przemysłu kosmicznego. Uderza go w trzech miejscach - zarówno bezpośrednio zmniejszając zapotrzebowanie na starty Protona i wymuszając drastyczne obniżki cen jak i pośrednio - atakując strumień pieniędzy od NASA (za loty Soyuzem) jak i ULA (za silniki RD-180).

Nawet zakładając że SpaceX poniesie sromotną porażkę i zamiast zmniejszyć koszty lotów w kosmos 10-20 razy jak to firma planuje uda się je obciąć tylko o połowę do $30M za lot, to nadal oznacza to całkowity brak zamówień na Protona (nie wspominając o znacznie droższej Angarze).

Roskosmos planuje że w ciągu najbliższych 10 lat zarobi na komercyjnych startach rakiet 3.5 miliarda dolarów + 5 miliardów dolarów na sprzedaży miejsc w Soyuzie dla NASA. Biorąc pod uwagę że całkowity budżet Roskosmosu na następne 10 lat jest planowany na 21 miliardów dolarów (około 2 miliardów rocznie), to SpaceX ma poważne szanse na ograniczenie tego budżetu o kilkadziesiąt procent rocznie. 8.5 miliarda dolarów to olbrzymia ilość pieniędzy - ludzi mordowano za znacznie mniejsze kwoty. Do tego ULA planuje (przez SpaceX) przestać kupować silniki RD-180, których to produkcja praktycznie utrzymywała Energomasz (który jest częścią Roskosmos). Bez pieniędzy za RD-180 Energomasz padnie.

Podobno Roskosmos zmniejszył drastycznie ceny startów Protona - do $65M za lot jeżeli wykupi się kilka lotów z góry. Normalna cena lotu wynosi $90M. Do tego koszty ubezpieczenia lotu Protonem są znacząco wyższe niż Falconem 9 - to z uwagi na powtarzające się problemy z jakością rakiety.

Szanse na przetrwanie Roskosmosu są niewielkie - Rosja nie ma pieniędzy a najlepsi klienci uciekają do SpaceX, a firma (a właściwie to agencja rządu) jest za wielka, źle zarządzana i niechętna do innowacji. Roskosmos nie ma szans na konkurencję z prywatnymi firmami z USA i jego rola będzie się gwałtownie zmniejszała.

Z jednej strony się trochę cieszę, bo tylko w ten sposób można osiągnąć postęp - przez konkurencję. Z drugiej strony rosyjski przemysł kosmiczny przez kilkadziesiąt lat stworzył wiele ciekawych rozwiązań i szkoda było by żeby cała organizacja się rozleciała.






i zdjecie
























(editado)
2016-05-07 08:19:00
http://www.universetoday.com/128777/enceladus-jets-selectively-power-farther-saturn/
2016-05-07 21:13:24
przeciez ty nie wierzysz nasa?
2016-05-07 22:40:46
No nie we wszystko:p