Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Nauka
A jednak miałeś rację z tym hologramem księżyca, ale spisek zatacza o wiele szersze kręgi:
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/22868/dowod-na-to-ze-wszechswiat-moze-byc-hologramem/18
To może być wreszcie dowód na istnienie Boga, bo kto jak nie on miałby tak trollować całą ludzkość?
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/22868/dowod-na-to-ze-wszechswiat-moze-byc-hologramem/18
To może być wreszcie dowód na istnienie Boga, bo kto jak nie on miałby tak trollować całą ludzkość?
freszpak [del] para
Adam
zaciekawiło mnie jak to się dzieje, że wszędzie na świecie na 100 urodzonych osób zawsze ponad 50 (zazwyczaj 54-56) to mężczyźni. Jak to się dzieje? Czy może się zdarzyć, że nagle zacznie rodzić się tylko jedna płeć? :D czy troche wieksza liczba mężczyzn to działalność Boga, który chce aby jakaś ich częśc została kapłanami? :D
prosze o informacje bo w google nic nie widze ;/
(editado)
prosze o informacje bo w google nic nie widze ;/
(editado)
plec zalezy od 2 chromosomu ojca
moze byc xx albo xy
ale plemniki targające y sa nieco lzejsze i dzieki temu szybsze.
natomiast ta roznica jest mniejsza, w polsce 52/48
(editado)
moze byc xx albo xy
ale plemniki targające y sa nieco lzejsze i dzieki temu szybsze.
natomiast ta roznica jest mniejsza, w polsce 52/48
(editado)
A tego faceta znasz? Sa na youtubie troche lepsze prowadzone przez niego, ale ten najkrotszy i przystepny. Gosc zajmowal sie teorią strun.
nawet u niego bylem pare lat temu na miniwykladzie, w liceum byla wywieszka o wykladach i tylko ja z kolegą byliśmy :P odpytal nas ze wszystkich działów fizyki :)
(editado)
nawet u niego bylem pare lat temu na miniwykladzie, w liceum byla wywieszka o wykladach i tylko ja z kolegą byliśmy :P odpytal nas ze wszystkich działów fizyki :)
(editado)
o dobry gosc jest. dzieki. poogladam inne wyklady :-)
suszyMie para
petrides [del]
nie wiem dokładnie jak to się dzieje, ale zawsze kiedy zaczynam oglądać takie filmy na ytbe i skaczę po tych powiązanych, to i tak na koniec trafiam zawsze na coś w stylu antycznych kosmitów i tego kolesia:
medżik? ;)
medżik? ;)
Czyli dobrze myslalem. Jak zblizamy sie do czarnej dziury to dla nas czas plynie 'normalnie', tylko ci z zewnatrz coraz wolniej odbieraja naszze sygnaly
ps. Ten tez wierzący, to chyba u astronomów jakaś choroba ;P
(editado)
ps. Ten tez wierzący, to chyba u astronomów jakaś choroba ;P
(editado)
jasne ze dla nas czas plynie normalnie w sensie ze na zegarku ktory masz przy czarnej dziurze minie minuta to odczujesz to jako minute. moim zdeaniem reszta wszechswiata ruszy ostro do przodu. moj blad byl taki ze glupio myslalem ze bedac przy czarnej dziurze mozna zobaczyc jak galaktyki zaczynaja sie obracac. przeciez obraz galaktyk dotrze do nas z predkoscia swiatla. i nawet jesli swiatlo mialoby (z naszej perspektywy) przyspieszyc razem z wrzechswiatem to zblizajac sie do nas stopniowo by zwalnialo i zanim bysmy cos zobaczyli przekroczylibysmy horyzont.
czy on wierzacy to moim zdnaiem nie wynika z tego wykladu :-)
Z tego nie, w innym o tym mowi. Chociaz watpie, zeby wierzyl w matke boską.
Myslę, ze bardziej na zasadzie einsteina
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku („cosmic religious sense”)[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka[137]. Spinoza był naturalistycznym panteistą.
Do jednej z wielbicielek napisał:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka[138].
Nawet się temu nie dziwię, jak czasem mysle o kosmosie to tez mam takie przeblyski, ze jakas transcendencja moze istniec. U Miecugowa Meissner powiedział, ze żyjemy na końcu noża, wystarczy, ze w jednej stalej zmieniono by jedną cyfrę na pietnastym miejscu po przecinku, czy minimlanie mase elektronu i wszystko się wali.
jasne ze dla nas czas plynie normalnie w sensie ze na zegarku ktory masz przy czarnej dziurze minie minuta to odczujesz to jako minute.
a, bo myslalem, ze sie o to spieralismy.
blad byl taki ze glupio myslalem ze bedac przy czarnej dziurze mozna zobaczyc jak galaktyki zaczynaja sie obracac. przeciez obraz galaktyk dotrze do nas z predkoscia swiatla. i nawet jesli swiatlo mialoby (z naszej perspektywy) przyspieszyc razem z wrzechswiatem to zblizajac sie do nas stopniowo by zwalnialo i zanim bysmy cos zobaczyli przekroczylibysmy horyzont.
a ja nie wiem czy to jest poprawne rozumowanie.
też trzeba dookreslic co dokladnie znaczy "w pobliżu"
gdy cialo zbliza sie do czarnej dziury to predkosc musi byc coraz wieksza by utrzymac na orbicie kolowej.
"Gdy promień orbity ciałą obiegającego czarną dziurę jest równy 1,5 promienia schwarzschilda, to jego predkosc jest rowna predkosci swiatla. Dlatego zadne cialo nie moze sie porusac po okregu na orbicie mniejszej niz 1,5 promienia schwarzschilda. Ten promien nazywa się sferą protonów"
jeszcze jednej rzeczy nie rozumiem. w wykladzie mowi, ze newton wprost mogl wyprowadzic transformacje lorentza. ale jednak wyprowadzenie wzoru na transformacje wymaga przyjecia pewnych zalozen dotyczacych predkosci swiatla.
predkosci swiatla zmierzono w tym samym roku kiedy newton umarl
Myslę, ze bardziej na zasadzie einsteina
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku („cosmic religious sense”)[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka[137]. Spinoza był naturalistycznym panteistą.
Do jednej z wielbicielek napisał:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka[138].
Nawet się temu nie dziwię, jak czasem mysle o kosmosie to tez mam takie przeblyski, ze jakas transcendencja moze istniec. U Miecugowa Meissner powiedział, ze żyjemy na końcu noża, wystarczy, ze w jednej stalej zmieniono by jedną cyfrę na pietnastym miejscu po przecinku, czy minimlanie mase elektronu i wszystko się wali.
jasne ze dla nas czas plynie normalnie w sensie ze na zegarku ktory masz przy czarnej dziurze minie minuta to odczujesz to jako minute.
a, bo myslalem, ze sie o to spieralismy.
blad byl taki ze glupio myslalem ze bedac przy czarnej dziurze mozna zobaczyc jak galaktyki zaczynaja sie obracac. przeciez obraz galaktyk dotrze do nas z predkoscia swiatla. i nawet jesli swiatlo mialoby (z naszej perspektywy) przyspieszyc razem z wrzechswiatem to zblizajac sie do nas stopniowo by zwalnialo i zanim bysmy cos zobaczyli przekroczylibysmy horyzont.
a ja nie wiem czy to jest poprawne rozumowanie.
też trzeba dookreslic co dokladnie znaczy "w pobliżu"
gdy cialo zbliza sie do czarnej dziury to predkosc musi byc coraz wieksza by utrzymac na orbicie kolowej.
"Gdy promień orbity ciałą obiegającego czarną dziurę jest równy 1,5 promienia schwarzschilda, to jego predkosc jest rowna predkosci swiatla. Dlatego zadne cialo nie moze sie porusac po okregu na orbicie mniejszej niz 1,5 promienia schwarzschilda. Ten promien nazywa się sferą protonów"
jeszcze jednej rzeczy nie rozumiem. w wykladzie mowi, ze newton wprost mogl wyprowadzic transformacje lorentza. ale jednak wyprowadzenie wzoru na transformacje wymaga przyjecia pewnych zalozen dotyczacych predkosci swiatla.
predkosci swiatla zmierzono w tym samym roku kiedy newton umarl
żyjemy na końcu noża, wystarczy, ze w jednej stalej zmieniono by jedną cyfrę na pietnastym miejscu po przecinku, czy minimlanie mase elektronu i wszystko się wali.
moze wierzy jak ja w wieloswiat :-) skoro sie zajmowal strunami to nawet pokrewne tematy
a ja nie wiem czy to jest poprawne rozumowanie
no ja tez nie wiem :-) nie rozpatrywalem utrzymania sie na orbicie raczej swobodny spadek w czarna dziure. przy samym orbitowaniu z predkoscia swiatla czas by sie zatrzymal. przy grawitacji czarnej dziury drugi raz by sie zatrzymal... moze by zaczal biec w druga strone? ;-)
moze wierzy jak ja w wieloswiat :-) skoro sie zajmowal strunami to nawet pokrewne tematy
a ja nie wiem czy to jest poprawne rozumowanie
no ja tez nie wiem :-) nie rozpatrywalem utrzymania sie na orbicie raczej swobodny spadek w czarna dziure. przy samym orbitowaniu z predkoscia swiatla czas by sie zatrzymal. przy grawitacji czarnej dziury drugi raz by sie zatrzymal... moze by zaczal biec w druga strone? ;-)
żyjemy na końcu noża, wystarczy, ze w jednej stalej zmieniono by jedną cyfrę na pietnastym miejscu po przecinku, czy minimlanie mase elektronu i wszystko się wali.
sranie w banie, co sie wali? tak, my bysmy nie zyli ale nic sie nie wali. wszechswiat by istnial, tylko inny albo by sie nie rozwinal.
Dlatego Pan Bog tak poustawial te cyferki bo przeciez nas chcial stworzyc a nie mogl sie pomylić w żadnej cyferce bo przeciez on jest w trzech osobach i trzy osoby na raz nie popełnią tego samego bledu bo są bogami
sranie w banie, co sie wali? tak, my bysmy nie zyli ale nic sie nie wali. wszechswiat by istnial, tylko inny albo by sie nie rozwinal.
Dlatego Pan Bog tak poustawial te cyferki bo przeciez nas chcial stworzyc a nie mogl sie pomylić w żadnej cyferce bo przeciez on jest w trzech osobach i trzy osoby na raz nie popełnią tego samego bledu bo są bogami