Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: »Islamizacja - problem.

2017-01-11 00:06:22
Dlaczego mnie to nie dziwi, że nie możesz znaleźć?
2017-01-11 00:14:42
Rocky para szwamb
Podałeś jakieś wyjątki potwierdzające regułę i nie odniosłeś się do tego, że byliśmy pod okupacją ZSRR. Jeżeli uważasz, że w tych warunkach o których napisałem wyżej w poście, Polacy mieli równe szanse na start z europejskimi krajami, choćby Niemcami, które były agresorem, jeżeli uważasz, że my tu w Polsce mieliśmy zapewnione takie warunki, żeby każdy sie mógł dorobić, jeżeli uważasz Polaków którzy się nie ''dorobili'' za ochlajtusów, a tych którzy stracili na hiperinflacji za debili, jeżeli uważasz, że tylko 5% populacji w danym pokoleniu odczuwało represje systemu tamtego czasu i okupacji ZSRR , to albo jesteś trollem, albo... sam wiesz co... nie róbmy sobie jaj i nie zakłamujmy rzeczywistości, byliśmy w czarnej dupie i zrzucanie za to winy na zwykłego obywatela i mówienie, że jak się do tej pory nie dorobił to jest debil i już mu się żadna pomoc od państwa nie należy, za to należy się islamskim imigrantom to jest świństwo.
2017-01-11 00:18:49
Aha to sroka bo nie pykło:)
2017-01-11 00:27:27
szwamb para Rocky
Wcale nie uważam, że Polacy mieli takie same szanse jak Niemcy (rozumiem, że Niemcy z NRF?) i nic takiego nie napisałem. Jak zwykle wkładasz w moje usta słowa, których tam nigdy nie było, bo tak Ci pasuje "pod tezę" :-)

W 1945 mieszkańcy miast dostawali meldunki w mieszkaniach (często parorodzinnych, ale...), a chłopi przed wojną małorolni/bezrolni z parcelacji majatków ziemskich otrzymali te swoje 5-10-15-20 hektarów (zależnie od klasy etc.).
Zatem już w 1945 roku komuniści centralnie doprowadzili do tego, że większość społeczeństwa miało chociaż minimalne zabezpieczenie ekonomiczne (coś czego nie mieli przed wojną wynajmując czynszówki czy pracując na polach ziemianina).

Dzieci pokolenia '20 (tj. pokolenie 1945) dostawało już meldunki po przedwpłatach (ale i również za wyniki w pracy na poziomie +100% normy) w miastach. Ich wiejscy odpowiednicy mogły już łączyć gospodarstwa poprzez małżeństwa (tworząc już całkiem ciekawe możliwości ekonomiczne), bracia pozostający bez gospodarstw byli spłacani oraz mieli łatwiejszy start w miastach (fabryki, punkty na studiach etc.).

Dzieci pokolenia '45 (tj. pokolenie 1970) rodziło się już w mieszkaniach spółdzielczych, już w całkiem przyjemnych gospodarstwach, także wbrew pozorom start mieli extra.

No i jesteśmy my- dzieci i wnuki ludzi, którzy już bardzo dużo dostali, już mieli dobry start, i jeżeli mój rówieśnik (1990+) wyciąga ręce do państwa "po socjalne" to znaczy, ze w poprzednich pokoleniach w jego rodzinie coś bardzo poszło nie tak i zazwyczaj nie jest to wina pradziadka w NSZ :D.
2017-01-11 00:37:22

No i jesteśmy my- dzieci i wnuki ludzi, którzy już bardzo dużo dostali, już mieli dobry start


pisz za siebie, mojej rodzinie nikt nic nie dał. chyba, ze zadowoleni klienci kupujacy mięsko ;) Na pewno za darmo od państwa nic moja rodzina nie dostala, a podatkow, nawet przy ich dobrej optymalizacji, napłaciła sie tyle, ze starczyłoby na kilka dozywotnich pensji dla takich listonoszy
2017-01-11 00:40:16
jesteś tak w 100% pewien skąd Twoi dziadkowie etc. mieli domy, ziemię itd.? :P
2017-01-11 00:40:47
Możesz mi wkleić co napisał fresz, bo niestety/stety nie widzę jego postów? :P
2017-01-11 00:41:44
To jak chcesz widzieć jego posty, to go usuń z listy ignorowanych:P

a jak nie chcesz, to mnie nie pytaj o to co napisał:P
2017-01-11 00:42:20
aj... :f :P

w sumie było to przez chwilę interesujące, ale z drugiej strony i tak jest to pewnie trolling/fantasmagoria

nie zapominajmy, że fresz był już na tym forum bardzo biednym studentem udowadniającym nam, ze da się żyć za 300 czy 400 zł/mc, by następnie przeistoczyć się w "mięsnego dziedzica" :-P
także w sumie, nieważne i nie warto :P
(editado)
2017-01-11 00:44:28
nie jestem ale nie musze byc. wystarczy mi wiedziec, ze moi rodzice nic od dziadkow nie dostali
2017-01-11 00:46:59
da sie zyc za 50zł/miesiac. wystarczy poznać Mleczny Start.

Moj eksperyment z tanim życiem nie był wymuszony przez brak środkow do życia. Chciałem poznać jak to jest być biedakiem, taka fanaberia bogacza
2017-01-11 00:47:19
Rocky para szwamb
Ale to sie ma nijak do mojego postu, to co piszesz, na siłe znajdujesz jakieś mało znaczące względem całości przykłady. Może nie pisałeś, że akurat mieliśmy mieć tak jak niemcy(choć wypadało by się zastanowić głębiej, czemu to mielismy gorzej nie lepiej), tak myslałem, że się do tego przyczepisz, ale akurat nie odpowiedziałeś na to, ze my tu w Polsce mieliśmy zapewnione takie warunki, żeby każdy sie mógł dorobić. My nie mielismy tu równych szans między sobą, a co dopiero z tz zachodem. Odpowiadasz wybiórczo, jak zwykle układasz sobie wszystko pod swoją tezę, bo tak Ci pasuje:)

''No i jesteśmy my- dzieci i wnuki ludzi, którzy już bardzo dużo dostali, już mieli dobry start, i jeżeli mój rówieśnik (1990+) wyciąga ręce do państwa "po socjalne" to znaczy, ze w poprzednich pokoleniach w jego rodzinie coś bardzo poszło nie tak i zazwyczaj nie jest to wina pradziadka w NSZ :D.''
Nie wiem kto niby bardzo dużo dostał od państwa na dobry start lol a nie zastanowisz się, że taki 1990 jest pochodną czasów wcześniejszych okupacji ZSRR i złodziejskiej prywatyzacji?

Wykręcasz się jak tylko możesz od głównej odpowiedzi na mój post, dlaczego to niby Polacy mieliby być gorzej potraktowani od młodych byczków którzy zostawili swoje rodziny(kobiety i dzieci) i przyjechali do nowoczesnej Europy po socjal. Dlaczego to najpierw mielibyśmy nie pomóc swoim rodakom, dopiero wtedy rozważyć jakąkolwiek pomoc zewnętrzna. Twoje niby argumenty na to mnie w ogóle nie przekonują, że jeżeli Polacy nie zdążyli sie już do tej pory dorobić to byli zwykłymi ochlajtusami i debilami. Wiec dalej klucz i udawaj, że odpowiedziałeś, no chyba, że jesteś trollem... albo sam wiesz co... Widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu.

2017-01-11 00:59:51
szwamb para Rocky
Nie wiem kto niby bardzo dużo dostał od państwa na dobry start lol a nie zastanowisz się, że taki 1990 jest pochodną czasów wcześniejszych okupacji ZSRR i złodziejskiej prywatyzacji?
Napisałem Ci kto- ludzie w latach 40 (reforma rolna, meldunki), ludzie w latach 60/70- mieszkania po skromnych przedwpłatach, za normy +100% w pracy, również za wykazywanie się w Partii, czyli jakieś nie wiem... 90% Polaków?
Te 10% to ludzie, których nie objęła np. reforma rolna, bo już jako chłopi-gospodarze mieli swoją ziemię i mieli jej na tyle dużo, że nic "z pańskiego" im nie skapnęło, ale to dobrze.
Co nie zmienia faktu, że te 10% z tymi 90% już się zmieszało, więc ciężko jest teraz znaleźć człowieka 25o letniego, który miał cztery rodziny pradziadków żyjących w latach 40 (czy mieli wówczas 40 czy 20 lat- nieważne), którzy mieli się na tyle dobrze, że nie objęły ich ani meldunki ani reforma rolna.


Wykręcasz się jak tylko możesz od głównej odpowiedzi na mój post, dlaczego to niby Polacy mieliby być gorzej potraktowani od młodych byczków którzy zostawili swoje rodziny(kobiety i dzieci) i przyjechali do nowoczesnej Europy po socjal. Dlaczego to najpierw mielibyśmy nie pomóc swoim rodakom, dopiero wtedy rozważyć jakąkolwiek pomoc zewnętrzna. Twoje niby argumenty na to mnie w ogóle nie przekonują, że jeżeli Polacy nie zdążyli sie już do tej pory dorobić to byli zwykłymi ochlajtusami i debilami. Wiec dalej klucz i udawaj, że odpowiedziałeś, no chyba, że jesteś trollem... albo sam wiesz co... Widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu.

Ponieważ już 99% Polaków otrzymało pomoc od PRL na miarę możliwości PRL, co nie zmienia faktu, ze nawet na dzisiejszą miarę była to manna z nieba (mieć 0 hektarów w 1939 i być parobkiem u Pana, a mieć 15 hektarów niezłej ziemi czyli swoje gospodarstwo w latach 40 i być gospodarzem). Jako naród, społeczeństwo powinniśmy być na tyle syci by móc teraz pomóc obcym.
Nawet jeżeli ktoś się urodził po 1990 i nie dostał nic to ze względu na ogromną pomoc udzieloną jego pradziadkom, dziadkom i rodzicom- nie powinien się teraz szarpać, prosić, krzyczeć- pretensje adresować do rodziców i dziadków.
(editado)
2017-01-11 01:04:59
Rocky para Rocky
2017-01-11 01:06:31
szwamb para Rocky
Niewłaściwe, ale mają prawo również do niewłaściwych zachowań :-).
2017-01-11 10:49:46
I się zastanawiam czy wy w ogóle posiadacie jakąś wiedze na temat życia w takim społeczeństwie :) I wychodzi, że gówno wiecie, bo broniący imigrantow to ludzie którzy nie mają z nimi żadnej styczności :)

A ja się zastanawiam czy Ty masz wiedzę na temat marginesu naszego polskiego społeczeństwa?
Bo najczęściej jest tak że poza grupą rówieśników z własnego osiedla czy dzielnicy ma się o sytuacji pojęcie mgliste.
Swego czasu miałem okazję kilka tygodni pojeździć z zespołem karetki. Powiem tak: dla młodego człowieka wychowującego się w 'normalnej' rodzinie jest to szok poznawczy, z którego niektórym ciężko się otrząsnąć jeszcze przez długi czas bo większosć wyjazdów to wyjazdy do biednych i schorowanych ale wiele też do patologicznych rodzin często w 'zakazanych' dzielnicach (w Gdańsku to np Stogi czy Orunia). Zobaczyć to jak tacy ludzie żyją (w syfie), jak mieszkają (zaniedbane komunalki), jak się zachowują (patologia społeczna i dno mentalne) to bezcenne doświadczenie...
Jestem niemal pewny że żaden imigrant nie byłby w stanie przetrwać gdyby chciał przyjąć taki model życia w naszym kraju - to potrafią tylko autochtoni :]
I sorry ale przy takim naszym polskim marginesie każdy imigrant, którego miałem okazje spotkać do tej pory to wzór cnót i pracowitości, ale to moze akurat ja mam takie szczęście ;]