Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce - Ankieta
Dark884 [del] para
Arsuf [del]
wygodne podejście pod tym względem, to mieli Epikurejczycy :P
Arsuf [del] para
Dark884 [del]
Oni po prostu żyli... A Ci religijni tylko kombinują, co by tu zrobić żeby żyć jak oni, tylko żeby tego widać za bardzo nie było.
Dark884 [del] para
Arsuf [del]
sorry, ale jak masz podejście "jesteśmy niedoskonali, a Bóg jest tak doskonały, że nami niedoskonałymi się na pewno nie przejmuje, a my się bawimy", to to nie jest wygodne?
Arsuf [del] para
Dark884 [del]
Oczywiście, że jest, ale Ty zaczynasz mówić tylko o Epikurejczykach a ja już zacząłem o "dzisiejszych czasach".
Co do Twoich rodzajów teologii to wydaje mi się, że jest to bardziej wygodne podejście - od strony rozwoju religii i indoktrynacji. Jakie to wygodne gdy coś przyjmujesz i nawet nie zamierzasz się temu sprzeciwić lub nie możesz tego zrobić... no w końcu to niepodważalne (z różnych względów). Mam tu na myśli inne wygodnictwo niż to, o którym piszesz.
Wygodnie jest np. nie chodzić do kościoła w niedzielę i twierdzić, że jednak jest się wierzącym (chrześcijaństwo).
Co do Twoich rodzajów teologii to wydaje mi się, że jest to bardziej wygodne podejście - od strony rozwoju religii i indoktrynacji. Jakie to wygodne gdy coś przyjmujesz i nawet nie zamierzasz się temu sprzeciwić lub nie możesz tego zrobić... no w końcu to niepodważalne (z różnych względów). Mam tu na myśli inne wygodnictwo niż to, o którym piszesz.
Wygodnie jest np. nie chodzić do kościoła w niedzielę i twierdzić, że jednak jest się wierzącym (chrześcijaństwo).
Dark884 [del] para
Arsuf [del]
Jakie to wygodne gdy coś przyjmujesz i nawet nie zamierzasz się temu sprzeciwić lub nie możesz tego zrobić
A jak to odrzucasz, bo wkurza cię chodzenie do kościoła, to to nie może być wygodne?
A jak to odrzucasz, bo wkurza cię chodzenie do kościoła, to to nie może być wygodne?
Arsuf [del] para
Dark884 [del]
Oł... ładnie pijesz do sedna sprawy :D.
Ale "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Wygodne to może się wydawać np. dla osoby wierzącej: "O! Nie chce się mu to zrezygnował!". Ale z punktu widzenia osoby odrzucającej moze w cale nie chodzić o "nie chce mi się". Oczywiście są osoby wierzące, którym się nie chce i to jest moim zdaniem wygodnictwo... i mało tego - to jeszcze obłuda.
Ale "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Wygodne to może się wydawać np. dla osoby wierzącej: "O! Nie chce się mu to zrezygnował!". Ale z punktu widzenia osoby odrzucającej moze w cale nie chodzić o "nie chce mi się". Oczywiście są osoby wierzące, którym się nie chce i to jest moim zdaniem wygodnictwo... i mało tego - to jeszcze obłuda.
Dark884 [del] para
Arsuf [del]
no właśnie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pewnie jest trochę ludzi, co do kościoła nie chodzą nie z wygodnictwa, a wierzą.
Arsuf [del] para
Dark884 [del]
Właśnie nie pamiętam... czy jest jakiś nakaz w PŚ, że do kościoła trzeba chodzić? Czy jest tylko "dzień święty święcić"?
Sam Chrystus powiedział, iż kto spożywa Jego Ciało, ma życie w sobie, kto zaś nie spożywa Ciała Syna Człowieczego i nie pije Krwi Jego, nie ma życia w sobie (por. J, 6, 53-54).
Sam przyznasz, że jest to możliwe tylko podczas Eucharystii, czyli podczas pobytu na Mszy Św (w Kościele, na polowej Mszy Św.).
Sam przyznasz, że jest to możliwe tylko podczas Eucharystii, czyli podczas pobytu na Mszy Św (w Kościele, na polowej Mszy Św.).
eldamianos [del] para
Rocky
to zalęzy jakiego Boga wyznajesz
"Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiare, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił." (Ef.2,8-9).
"Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiare, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił." (Ef.2,8-9).
Sam Chrystus powiedział, iż kto spożywa Jego Ciało, ma życie w sobie, kto zaś nie spożywa Ciała Syna Człowieczego i nie pije Krwi Jego, nie ma życia w sobie (por. J, 6, 53-54).
Sam przyznasz, że jest to możliwe tylko podczas Eucharystii, czyli podczas pobytu na Mszy Św (w Kościele, na polowej Mszy Św.).
ja się nie zgadzam to jest to w co katolicy chca wierzyc że jedzenie opłatka daje zbawienie.
ciało i krew przecież odnosi sie do do jego nauki chlebem jest słowo Jego krew symbolizuje odkupienie dla człowieka który trwa w wierze
Sam przyznasz, że jest to możliwe tylko podczas Eucharystii, czyli podczas pobytu na Mszy Św (w Kościele, na polowej Mszy Św.).
ja się nie zgadzam to jest to w co katolicy chca wierzyc że jedzenie opłatka daje zbawienie.
ciało i krew przecież odnosi sie do do jego nauki chlebem jest słowo Jego krew symbolizuje odkupienie dla człowieka który trwa w wierze
Rocky para
eldamianos [del]
to zalęzy jakiego Boga wyznajesz
"Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiare, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił." (Ef.2,8-9).
El jedna zasada nie czyn drugiemu co tobie nie miłe.Wystarczy.Podejrzewam ze Bog napewno nie ukarałby takiej osoby na koniec jej zycia ,choc w niego nie wierzyła.
"Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiare, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił." (Ef.2,8-9).
El jedna zasada nie czyn drugiemu co tobie nie miłe.Wystarczy.Podejrzewam ze Bog napewno nie ukarałby takiej osoby na koniec jej zycia ,choc w niego nie wierzyła.
Dark884 do Fehu
czemu usunales
bo to nie ten temat, ogólnie szok że dyskusja na poziomie się zrobiła.
Dla mnie oczywistym jest że bóg to coś czego pojąć się nie da na nasz umysł zakwaszony obrazami, figurkami.
Skoro myśl jest energią to powinno wystarczyć aby dalej płynąć tym tokiem...
czemu usunales
bo to nie ten temat, ogólnie szok że dyskusja na poziomie się zrobiła.
Dla mnie oczywistym jest że bóg to coś czego pojąć się nie da na nasz umysł zakwaszony obrazami, figurkami.
Skoro myśl jest energią to powinno wystarczyć aby dalej płynąć tym tokiem...
hejto&kejto [del] para
Rocky
Nie czyn drugiemu co Tobie nie mile to zasada właśnie którą w życiu się kieruje będąc osobą niewierzącą. Ciekawe czy to wystarczy aby być pozytywnie zaskoczonym, jeśli okaże się ze istnieje "coś" po śmierci.
Ciekawe czy to wystarczy aby być pozytywnie zaskoczonym, jeśli okaże się ze istnieje "coś" po śmierci.
Przypomina mi się skecz "Neonówki" :D
Diabeł: "... Wysłałem go do innych zdziwionych... Do Ateistów" :D.
Przypomina mi się skecz "Neonówki" :D
Diabeł: "... Wysłałem go do innych zdziwionych... Do Ateistów" :D.