Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Ewangelizacja
W XXI wieku, chodzi facet w sukience, po wsiach, podchodzi do bramy, macha kropidełkiem, bierze kopertę a ludzie witają go jak Jezusa.
Obłęd
Obłęd
Ja lubię ten zwyczaj kiedy niesiesz jedzenie do kościoła a typ w sukience kropi je wodą z grzechotki.
...za 20 zł
(editado)
...za 20 zł
(editado)
To jest śmieszne, ale i straszne
Zniewolili ludzi bardzo
I o ile w miastach rzeczywiście ludzie znacznie się opamiętali, tak wieś nadal jest matecznikiem KK
Z tym, że w miastach poszło to w drugą stronę, czyli zero jakiejkolwiek moralności
No ale to nadal efekt działalności KK
Gdyby poważnie traktowali ludzi, Ci by się nie odwrócili
Zniewolili ludzi bardzo
I o ile w miastach rzeczywiście ludzie znacznie się opamiętali, tak wieś nadal jest matecznikiem KK
Z tym, że w miastach poszło to w drugą stronę, czyli zero jakiejkolwiek moralności
No ale to nadal efekt działalności KK
Gdyby poważnie traktowali ludzi, Ci by się nie odwrócili
A największy hit z tego wszystkiego, to dla mnie osobiście spowiedź
Człowiek, który ma często na sumieniu 3x więcej grzechów, rozlicza i odpuszcza komuś innemu
No nie, po prostu to jest niebywałe
Jak człowiek ma odpuszczać grzechy, jak, jakim prawem
Człowiek, który ma często na sumieniu 3x więcej grzechów, rozlicza i odpuszcza komuś innemu
No nie, po prostu to jest niebywałe
Jak człowiek ma odpuszczać grzechy, jak, jakim prawem
Eee, tak mądrze zacząłeś, ale potem z tą "moralnością"... jak się odwrócili? Co ty gadasz? Nie zabijają innych, bo nie chcą tego robić - to jest moralność, a jak ktoś nie zabija, bo się boi kary (np. wiecznej) to nie jest moralność! To strach, posłuszeństwo. Nie myl pojęć.
Chodzi mi o coś innego
Bardziej o to, w jaki sposób podchodzi się do instytucji małżeństwa. Na przykład. Kiedyś był to związek trwały. Dziś niestety, pełen luz, jedna żona, trzy kochanki. Wszystko gra.
Może naiwnie sądzę, że ludzie religijni tak nie postępują, ale jednak KK moralności powinien uczyć.
Bardziej o to, w jaki sposób podchodzi się do instytucji małżeństwa. Na przykład. Kiedyś był to związek trwały. Dziś niestety, pełen luz, jedna żona, trzy kochanki. Wszystko gra.
Może naiwnie sądzę, że ludzie religijni tak nie postępują, ale jednak KK moralności powinien uczyć.
Może powinien, ale nie uczy. Raczej straszy piekłem.
Moralność to ogół zasad w życiu, które definiują dobro i zło i pomagają je odróżnić
I tu się z Tobą zgadzam, nie pamiętam kiedy ostatnio tak było.
Straszy się piekłem, w które wierzą już tylko małe dzieci, więc później ludzie te strachy olewają.
Zamiast nauczyć, że warto robić pewne rzeczy dla własnego dobra i szczęścia. Dla poszanowania pewnych zasad.
Straszy się piekłem, w które wierzą już tylko małe dzieci, więc później ludzie te strachy olewają.
Zamiast nauczyć, że warto robić pewne rzeczy dla własnego dobra i szczęścia. Dla poszanowania pewnych zasad.
Ale też przestrzeganie ich i motywacja tego przestrzegania.
A no właśnie. Ale podobnie działają też pały policyjne i zakazy. To właśnie mówiłem, Snow...
Tak myślę, że to jest w ogóle ciekawe. Kto wpadł na pomysł, żeby wymyślić piekło i straszyć ludzi, że diabeł będzie ich smażył jak będą źli.
Kurde
Przecież człowiek powinien widzieć, że to czego jest uczony jest dobre i robić to z chęci. Z własnej woli.
Naprawdę tak patrząc obiektywnie, to ciężko zrozumieć tą instytucję jaką jest KK
Kurde
Przecież człowiek powinien widzieć, że to czego jest uczony jest dobre i robić to z chęci. Z własnej woli.
Naprawdę tak patrząc obiektywnie, to ciężko zrozumieć tą instytucję jaką jest KK
A co mają z tym wspólnego policyjne pały?
Z tym że chyba zbyt dużo ludzi ma w sobie pierwiastek zła i kiedy mieli by przyzwolenie na czynienie zła to by to robili. Stąd straszono ich piekłem, stąd potrzeba karania za czynienie zła, bo tylko to potrafi ludzi przed złem powstrzymać. Stosunkowo niewielu ludzi będzie żyć moralnie robiąc to z własnych dobrych chęci. Zło, chęć panowania nad innymi i pociąg do walki jest zbyt mocny. Po to jest prawo, po to policja i kary i po to też kościół straszył i straszy piekłem
Ok
I o ile policja i kary w jakiś wymierny sposób działają (bo są dostrzegalne i odczuwalne), tak piekło stało się symbolem żartu. Nie wiem kto w to wierzy, ale obstawiam, że nikła część społeczeństwa.
Pierwiastek zła o którym mówisz, można było próbować wykorzenić zastępując go nauką czynienia dobra. I pomocą w zrozumieniu dlaczego warto. Wiadomo, że to w 100% nigdy by nie wypaliło, ale chociaż lepszy by był efekt niż obecnie.
Tylko to czynienie dobra powinno iść od samej góry, prosto z KK, Oni powinni świecić przykładem.
A jak wygląda to w praktyce, wszyscy wiemy
I o ile policja i kary w jakiś wymierny sposób działają (bo są dostrzegalne i odczuwalne), tak piekło stało się symbolem żartu. Nie wiem kto w to wierzy, ale obstawiam, że nikła część społeczeństwa.
Pierwiastek zła o którym mówisz, można było próbować wykorzenić zastępując go nauką czynienia dobra. I pomocą w zrozumieniu dlaczego warto. Wiadomo, że to w 100% nigdy by nie wypaliło, ale chociaż lepszy by był efekt niż obecnie.
Tylko to czynienie dobra powinno iść od samej góry, prosto z KK, Oni powinni świecić przykładem.
A jak wygląda to w praktyce, wszyscy wiemy