Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: Ewangelizacja

2016-08-04 05:47:25
Ja mysle, ze jezus to byl Houdini, pieprzony iluzjonista.
2016-08-04 05:48:59
Choc najwyraźniej Houdini przerósł mistrza, bo jezus nauczył się tylko zamieniać wodę w wino, a Houdini potrafił ukryć wielkiego słonia.



(editado)
2016-08-04 08:32:15
Obserwując posty kremówki długo myślałem że to taki śmieszek-błazenek a po przeczytaniu kilku postów z tego tematu widzę, że po prostu nawiedzony. Pasujesz kremówka idealnie do tej "młodzieży" ze zdjęcia Siekiery kilka postów wstecz
2016-08-04 10:08:51
kremowka to przedstawiciel rasy panów. biały, szlachetny europejczyk ze zdrowymi pogladami, wierzący. gatunek na wymarciu

uniolewaków, kolorowych, zielonych i czerwonych do pieca
2016-08-04 14:51:29
Do pieca mówisz? Typowa gadka głęboko wierzących:-). Co do kremówki to zgadzam się że biały i wierzący. Co do poglądów to w jakim temacie bym się nie natknął na jego posty to mam inne zdanie, także pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią
(editado)
2016-08-04 16:30:11
od kiedy cyganie są biali?
2016-08-04 17:06:13
Jestem przeciwny finansjerze żydowskiej i ich metodzie zniewolenia człowieka. Praca ma sprawiać radość człowiekowi oraz nie powodować u niego w późniejszym czasie kłopotów zdrowotnych poprzez stres lub fizyczne wykończenie.
Człowiek powyżej IQ 120 uznaje istnienie Boga oraz jest przeciwnym wcześniej wspomnianym kwestiom.
Tylko tacy ludzie pokroju Siekiery o IQ ledwo powyżej małpy, nadający się do trzymania puszki piwa, plującego jadem antypolskim wspierający żydowskie lobby i system zniewolenia spowodowali ten porządek świata jaki jest. Jak wam się żyje przez 3 godziny dziennie? Tylko tyle jesteście wolni po pracy której nie lubicie i praktycznie jesteście zmuszeni robić to co nakazuje wasz komando.
Jesteście wolni tylko 1095 godzin w ciągu roku to jest ledwo 45,62 dni. Reszte dni w roku czyli jakoś lekko powyżej 319 dni jesteście niewolnikami.
W ciągu 40 lat pracy, macie 5 lat wolnego czasu dla siebie. To jest dokładnie 1/8, tyle jesteście warci przez swój brak podjęcia walki z porządkiem ustanowionym przez parę najbogatszych Mojsze.
Wystarczy dać wam trochę srebrników na alkohol, jakieś auto, dom i można wami dyrygować.

Jezusa skazali Żydzi, tak samo jak nas obecnie na lata niewolnictwa.

Dobrze, że mam rente i jestem całkowicie wolny.
2016-08-04 17:23:52
Wolny od rozumu. Tylko czekam aż korwin w najbliższych wyborach dojdzie do władzy i wypleni leniwe robactwo na rentach i zasiłkach. Tacy jak ty przejdą na łaskę żydowskich fundacji. Albo na bruk.
2016-08-04 17:26:09
A wtedy litości nie będzie. Moi kuzyni z Izraela na pewno ci nie pomogą.
2016-09-04 00:48:49
2016-09-05 00:15:09
Jak sobie chcesz coś wklejać po angliku to zmiataj na internationala :]
2016-09-05 19:42:48
2016-09-15 22:05:40
2016-09-18 16:06:57
Dzisiaj msza niedługo do Kościoła na godzine 18


2018-02-13 09:51:11
Przystanął na chwilę przy grupce dzieci zjeżdżających na sankach z niedużej górki. Ile w nich radości... Wrócił myślami do czasów swojej młodości. Pamięta, że jego córka uwielbiała zimę. Ubrana w kolorowy szalik i czapkę z wielkim pomponem wracała do domu z różowymi od mrozu policzkami. Była wtedy taka szczęśliwa. Dziś jest już dorosła i nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. To właśnie boli najbardziej w jego bezdomności. Smak totalnej porażki, ojcowska klapa, gorzki zawód, wstyd... Właśnie dlatego wybrał samotność z dala od niej. Nie chciał być dłużej powodem zgryzot i upokorzeń dorastającej, wrażliwej panny. Czuł, że nie jest w stanie dać z siebie nic. Jego maleńka zasługiwała na lepszy los, na coś więcej niż widok ojca alkoholika - sponiewieranego, agresywnego, krzywdzącego. Nałóg osaczył go, odebrał mu rozum, rozsądek, zniekształcił obraz świata, znieczulił na miłość. Przegrał życie, skrzywdził tych, którzy byli mu najbliżsi, roztrwonił za procenty najdrobniejsze nawet dobro. Upadł nisko - tak nisko, że czołgając się, ze spuszczonym wzrokiem, bez słowa wyjaśnienia uciekł jak tchórz z życia żony i córki.
Nie pije od kilku miesięcy, walczy z przeszłością, odzyskuje siły. Bezdomność daje w kość, ale wie, że nie wszystko w życiu jeszcze stracone. Jeszcze będzie dobrze, myśli, jeszcze kiedyś zobaczy rumiane policzki córki...
Módlmy się za ludzi dotkniętych alkoholizmem, w szczególności tych, którzy są także bezdomni, by dzięki miłości Bożej i pomocy innych, odkryli prawdziwy sens życia,odzyskali siły do walki i wytrwale dążyli do wyzwolenia ze szponów nałogu. Prośmy Pana o potrzebne dla nich łaski i wiarę, która umocni ich w chwilach słabości i pomoże naprawić krzywdy wyrządzone bliskim.
2018-02-15 22:58:10
I jak efekty tej "ewangelizacji"? Udało się kogoś nawrócić?