Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Powstanie Warszawskie
w Afryce albo na Bałkanach jak się widzi dzieci z karabinami, to jest to takie tragiczne. W Warszawie zmuszano dzieci do wyrządzania krzywdy drugiemu człowiekowi, ale teraz mówi się o chwale i bohaterstwie. Powinien to być powód tylko i wyłącznie do wstydu.
Company para
ebbabwe [del]
Powodem do wstydu jest urządzanie krwawych operacji ofensywnych, zmuszając do tego dzieci.
Obrona kraju przed wrogiem śmiertelnym w wykonaniu dzieci jest czymś chwalebnym i to bardzo delikatnie pisząc. Na dodatek nie znam sytuacji, gdy owych dzieci przymuszano do podejmowania takich akcji, szły one dobrowolnie i na ochotnika - źródło, wydana w PRLu książka Czarskiego o tytule bodajże "Najmłodsi żołnierze walczącej Warszawy".
Obrona kraju przed wrogiem śmiertelnym w wykonaniu dzieci jest czymś chwalebnym i to bardzo delikatnie pisząc. Na dodatek nie znam sytuacji, gdy owych dzieci przymuszano do podejmowania takich akcji, szły one dobrowolnie i na ochotnika - źródło, wydana w PRLu książka Czarskiego o tytule bodajże "Najmłodsi żołnierze walczącej Warszawy".
Tylko te polskie dzieci z karabinami chciały odzyskać narodowość... A te arabskie dzieci generalnie rzec biorąc wspierają terroryzm...
Taka malutka różnica
Taka malutka różnica
korkoran [del] para
Company
czytasz jakies komunityczne gowno szkalujace czyn niepodleglosciowy i wyciagasz z tego za daleko idace wnioski.
"wydana w prlu "
jest milion lepszych ksiazek o powstaniu - a z dziecmi masz oczywiscie racje - nikt nikogo do powstania nei zmuszal i z AK czy bez i tak by walki wybuchly
(editado)
"wydana w prlu "
jest milion lepszych ksiazek o powstaniu - a z dziecmi masz oczywiscie racje - nikt nikogo do powstania nei zmuszal i z AK czy bez i tak by walki wybuchly
(editado)
domeq para
korkoran [del]
szkalujace czyn niepodleglosciowy
Historię powinniśmy analizowac nie po szczerych checiach, tylko, po skutkach. Skutki byly takie, ze zle przygotowane i w zlym momencie rozpoczecie powstanie wyrzadzilo wiele szkod dla Polski, bo, po pierwsze, oslabilo w ogromnym stopniu ruch niepodleglosciowy ktory nie mogl pozniej z taka sama sila walczyc z komunistami, a po drugie - przegrane kleska powstanie spowodowalo niepotrzebne straty w ludziach (setek tysiecy ofiar nie da sie wycenic) oraz w majatku narodowym.
To prawda, ze spadek historyczny i kulturowy powstania jest ogromnie wazna i cenna lekcja patriotyczna dla kolejnych pokolen, i starajmy sie to wyzyskwiwac, z dobrym skutkiem dla narodu.
Wine za skutki powstania ponosza nasi wschodnio-zachodni oprawcy, sojusznicy ktorzy mieli nas w nosie, oraz ponosimy tez sami, przez wlasna krotkowzrocznosc, ktora pociagnela setki tysiecy polskich istnien na smierc.
Wracajac do sedna - Wspaniałe i szacunku godne zrywy narodu do czynów niepodległościowych wymagają czci oraz pamięci - nikt nie kaze zapominac o setkach tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego, albo negowac samego faktu powstania czy koniecznosci jego rozpoczecia - ale bylo to powsttanie przegrane i niepotrzebne, biorac pod uwage skutki.
Przestanmy obchodzic powstanie jak zwyciestwo, i przyznajmy sie do bledu co do decyzji jego rozpoczecia, tak, aby wysunac konstruktywne wnioski na przyszlosc, i kolejne powstanie zwyciezyc, a nie przegrac masowym samobojstwem.
(editado)
Historię powinniśmy analizowac nie po szczerych checiach, tylko, po skutkach. Skutki byly takie, ze zle przygotowane i w zlym momencie rozpoczecie powstanie wyrzadzilo wiele szkod dla Polski, bo, po pierwsze, oslabilo w ogromnym stopniu ruch niepodleglosciowy ktory nie mogl pozniej z taka sama sila walczyc z komunistami, a po drugie - przegrane kleska powstanie spowodowalo niepotrzebne straty w ludziach (setek tysiecy ofiar nie da sie wycenic) oraz w majatku narodowym.
To prawda, ze spadek historyczny i kulturowy powstania jest ogromnie wazna i cenna lekcja patriotyczna dla kolejnych pokolen, i starajmy sie to wyzyskwiwac, z dobrym skutkiem dla narodu.
Wine za skutki powstania ponosza nasi wschodnio-zachodni oprawcy, sojusznicy ktorzy mieli nas w nosie, oraz ponosimy tez sami, przez wlasna krotkowzrocznosc, ktora pociagnela setki tysiecy polskich istnien na smierc.
Wracajac do sedna - Wspaniałe i szacunku godne zrywy narodu do czynów niepodległościowych wymagają czci oraz pamięci - nikt nie kaze zapominac o setkach tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego, albo negowac samego faktu powstania czy koniecznosci jego rozpoczecia - ale bylo to powsttanie przegrane i niepotrzebne, biorac pod uwage skutki.
Przestanmy obchodzic powstanie jak zwyciestwo, i przyznajmy sie do bledu co do decyzji jego rozpoczecia, tak, aby wysunac konstruktywne wnioski na przyszlosc, i kolejne powstanie zwyciezyc, a nie przegrac masowym samobojstwem.
(editado)
po pierwsze, oslabilo w ogromnym stopniu ruch niepodleglosciowy ktory nie mogl pozniej z taka sama sila walczyc z komunistami,
Ów ruch antysowiecki został osłabiony owszem, ale nie aż w tak ogromnym stopniu jak zwykło się to podawać. Wszak lwią cześć ofiar Powstania stanowili cywile a ich nie można brać pod uwagę jako siłę walczącą z komunistami, przynajmniej pod względem militarnym a ewentualną inteligencję warszawską możemy sobie podarować, nikogo nie obrażając. Przecież istniała jeszcze inteligencja krakowska, poznańska, łodzka i w innych miastach i jakoś ona nie dała rady. Wracając zatem do spraw militarnych, to żołnierze AK podzieliliby los tych którzy ginęli w czasie np Obławy Augustowskiej, na Podhalu i w wielu innych miejscach. Smutne, ale prawdziwe, gdyby nie zginęli w Warszawie, to rozstrzelaliby ich Sowieci wspólnie z UB.
Nawiasem mówiąc, podany przez Ciebie argument jest z lubością wykorzystywany przez czerwone ośrodki, co tylko podkreśla ich niesamowitą obłudę - legitymizując PRL jednocześnie "opłakują" śmierć tych, którzy przeciw temu PRLowi mieli walczyć. Kuriozum totalne.
a po drugie - przegrane kleska powstanie spowodowalo niepotrzebne straty w ludziach (setek tysiecy ofiar nie da sie wycenic) oraz w majatku narodowym.
Piszesz to z punktu widzenia człowieka, który wie doskonale jak się Powstanie skończyło. A powinieneś przenieść się duchem do 1 sierpnia 1944 i dokonać przemyśleń w oparciu o informacje jakie wtedy mogłeś zebrać. A wyglądało to tak - Niemców od dawna nie ma już pod Uralem, nie ma ich zresztą także na Białorusi ba, Sowieci przekroczyli już Bug a lada moment przekroczą Wisłę i znajdą się na jej lewym brzegu. Mało tego, od dwóch miesięcy Hitler musi z coraz większym wysiłkiem bronić pozycji na zachodzie Europy, za chwilę wolny będzie Paryż, we Włoszech Mussolini już się prawie nie liczy, połowa kraju łącznie z Rzymem jest już w rękach Aliantów itp, itd. Koniec wojny i klęska Trzeciej Rzeszy zbliża się nieuchronnie, wiedzą to już co trzeźwiejsi generałowie, powinien być tego świadomy również Hitler. A co za tym idzie można było liczyć na inne potraktowanie walczącej Warszawy niż to miało miejsce w rzeczywistości.
Trochę irytuje mnie fakt oskarżania decydentów z AK o to, że skazali miasto na zniszczenie. W świetle wyżej przedstawionych faktów myślę, że mogli oni liczyć na bardziej humanitarne potraktowanie stolicy ze strony wroga. Dzisiaj wiemy, że było inaczej, ale dzisiaj to jest dzisiaj. 1 sierpnia 1944 można było myśleć inaczej.
Ów ruch antysowiecki został osłabiony owszem, ale nie aż w tak ogromnym stopniu jak zwykło się to podawać. Wszak lwią cześć ofiar Powstania stanowili cywile a ich nie można brać pod uwagę jako siłę walczącą z komunistami, przynajmniej pod względem militarnym a ewentualną inteligencję warszawską możemy sobie podarować, nikogo nie obrażając. Przecież istniała jeszcze inteligencja krakowska, poznańska, łodzka i w innych miastach i jakoś ona nie dała rady. Wracając zatem do spraw militarnych, to żołnierze AK podzieliliby los tych którzy ginęli w czasie np Obławy Augustowskiej, na Podhalu i w wielu innych miejscach. Smutne, ale prawdziwe, gdyby nie zginęli w Warszawie, to rozstrzelaliby ich Sowieci wspólnie z UB.
Nawiasem mówiąc, podany przez Ciebie argument jest z lubością wykorzystywany przez czerwone ośrodki, co tylko podkreśla ich niesamowitą obłudę - legitymizując PRL jednocześnie "opłakują" śmierć tych, którzy przeciw temu PRLowi mieli walczyć. Kuriozum totalne.
a po drugie - przegrane kleska powstanie spowodowalo niepotrzebne straty w ludziach (setek tysiecy ofiar nie da sie wycenic) oraz w majatku narodowym.
Piszesz to z punktu widzenia człowieka, który wie doskonale jak się Powstanie skończyło. A powinieneś przenieść się duchem do 1 sierpnia 1944 i dokonać przemyśleń w oparciu o informacje jakie wtedy mogłeś zebrać. A wyglądało to tak - Niemców od dawna nie ma już pod Uralem, nie ma ich zresztą także na Białorusi ba, Sowieci przekroczyli już Bug a lada moment przekroczą Wisłę i znajdą się na jej lewym brzegu. Mało tego, od dwóch miesięcy Hitler musi z coraz większym wysiłkiem bronić pozycji na zachodzie Europy, za chwilę wolny będzie Paryż, we Włoszech Mussolini już się prawie nie liczy, połowa kraju łącznie z Rzymem jest już w rękach Aliantów itp, itd. Koniec wojny i klęska Trzeciej Rzeszy zbliża się nieuchronnie, wiedzą to już co trzeźwiejsi generałowie, powinien być tego świadomy również Hitler. A co za tym idzie można było liczyć na inne potraktowanie walczącej Warszawy niż to miało miejsce w rzeczywistości.
Trochę irytuje mnie fakt oskarżania decydentów z AK o to, że skazali miasto na zniszczenie. W świetle wyżej przedstawionych faktów myślę, że mogli oni liczyć na bardziej humanitarne potraktowanie stolicy ze strony wroga. Dzisiaj wiemy, że było inaczej, ale dzisiaj to jest dzisiaj. 1 sierpnia 1944 można było myśleć inaczej.
nie mieli wolności i nie mieli nic do stracenia prócz życia za wolność nawet nie kraju a swoją osobistą wtedy były wolne tylko myśli i gesty ręką. Też byś chciał żyć całe życie z kłódką na ryju? Teraz jesteś wolny dzięki osobą pokroju powstańców którzy mieli w sobie ducha wolności w latach 70 i 80
borkos007 para
bieryn [del]
Taaak, okrągły stół też dzięki Powstańcom był. Jak ja nie cierpię takiego patetycznego przedstawiania kwestii które ktoś próbuje historycznie przedyskutować...
(editado)
(editado)
Jak w ogóle można porównywać okrągły stół z powstańcami. 'Wolność' z okrągłego stołu, to można porównać z 'Arbeit macht frei' co najwyżej.
Sposób osiągnięcia wolności można oceniać różnie, nie chce mi się w to teraz brnąć. Ale fakty są takie, że Polska została wyciągnięta spod jarzma Rosji - tak, czy nie? Może dalej jesteśmy państwem-satelitą Rosji?
Poza tym przeczytaj jeszcze raz to, co pisałem, to może ogarniesz o co mi chodziło...
Poza tym przeczytaj jeszcze raz to, co pisałem, to może ogarniesz o co mi chodziło...
A wolność ocenia się tylko przez pryzmat 'zniewolenia' przez jakiś kraj?
Nie bój się, ogarniam wszystko. Tylko obelgą (dla powstańców) jest porównywanie powstańców (tak jak wtrącił bieryn) do libacji w magdalence.
Źle zaadresowałem poprzedniego posta. Powinno być do bieryna.
(editado)
Nie bój się, ogarniam wszystko. Tylko obelgą (dla powstańców) jest porównywanie powstańców (tak jak wtrącił bieryn) do libacji w magdalence.
Źle zaadresowałem poprzedniego posta. Powinno być do bieryna.
(editado)
no :P
A wolność ocenia się tylko przez pryzmat 'zniewolenia' przez jakiś kraj?
wolnosc, to wolnosc. ja sie czuje wolny :).
A wolność ocenia się tylko przez pryzmat 'zniewolenia' przez jakiś kraj?
wolnosc, to wolnosc. ja sie czuje wolny :).
A te arabskie dzieci generalnie rzec biorąc wspierają terroryzm...
co to jest terroryzm wg ciebie?
?
co to jest terroryzm wg ciebie?
?
użycie siły na niewinnej części społeczeństwa aby wywrzeć presje na innych osobach...
coś w tym stylu... ciężko mi to ubrać w definicje...
coś w tym stylu... ciężko mi to ubrać w definicje...
żałuję, że nie będzie mnie jutro o 17 w warszawie...
ale cóż, obowiązki i uroczystości związane z powstaniem każą mi zostać w ząbkach :p
ale cóż, obowiązki i uroczystości związane z powstaniem każą mi zostać w ząbkach :p