Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: terroryzm drogowy - problem
no ostatnio jeżdze mało. jakieś 5 kkm rocznie autem i drugie tyle rowerem
mam porównanie i raczej się nie zgodzę z tym co napisałeś ;]
mam porównanie i raczej się nie zgodzę z tym co napisałeś ;]
Nie oczekuję, bo powtarzam - wyprzedzając auto musisz zmienić pas, rowerzystę - nie jest to konieczne.
zaprawdę nie wiem co napisać skoro nie umiesz dodawać, nie umiesz czytać ze zrozumieniem, nie widzisz różnicy pomiędzy normą prawną a swoim widzimisie.
myślę że najlepiej będzie jeżeli przestanę już pisać i pozwolę tobie dalej wykazywać się tą błyskotliwością...
zaprawdę nie wiem co napisać skoro nie umiesz dodawać, nie umiesz czytać ze zrozumieniem, nie widzisz różnicy pomiędzy normą prawną a swoim widzimisie.
myślę że najlepiej będzie jeżeli przestanę już pisać i pozwolę tobie dalej wykazywać się tą błyskotliwością...
Nie pisz, nie ma problemu. Ja wyrażam swoje zdanie, nie musi Ci pasować.
I w kolejnym poście sprytnie unikasz tego co sam przyznałeś.
Pozdrawiam
I w kolejnym poście sprytnie unikasz tego co sam przyznałeś.
Pozdrawiam
A ja sie nie zgodze z tym co Ty piszesz. Widze większa patologie wśród rowerzystów. Z kierowców samochodów znajdzie się 10% idiotów, a 90% rowerzystów to idioci, co nie znają przepisów i logicznego myślenia.
Pojeździłbyś trochę rowerkiem po ulicach to pewnie byś zrewidował swoje opinie.
Generalnie nie mam tygodnia bez awaryjnego hamowania na przejeździe rowerowym mimo że już nawet na głowe zakłądam lampkę żeby mnie widziano z daleka. Wyprzedzanie na pałę to też codzienność mimo że na horyzoncie zakorkowane skrzyżowanie lub czerwone światło i i tak doganiam auto i je wyprzedzam.
Do tego nieprzmyślana, niebezpieczna i fargmentaryczna sieć dróg rowerowych budowana tak by tylko nie naruszyć świętej przepustowości. Nie jest różowo.
W samochodzie nie mam takich problemów lub wystepują sporadycznie.
Generalnie nie mam tygodnia bez awaryjnego hamowania na przejeździe rowerowym mimo że już nawet na głowe zakłądam lampkę żeby mnie widziano z daleka. Wyprzedzanie na pałę to też codzienność mimo że na horyzoncie zakorkowane skrzyżowanie lub czerwone światło i i tak doganiam auto i je wyprzedzam.
Do tego nieprzmyślana, niebezpieczna i fargmentaryczna sieć dróg rowerowych budowana tak by tylko nie naruszyć świętej przepustowości. Nie jest różowo.
W samochodzie nie mam takich problemów lub wystepują sporadycznie.
Przejeżdzanie przez pasy, zajmowanie pół drogi, jeżdżenie slalomem, bez świateł to nagminne zachowanie rowerzystów. A potem dziwota, że o 5 rana rowerzysta został potrącony.
Zresztą, rozumiem Twoje oburzenie, ale szczerze, to uważam, że największymi idiotami są rowerzyści co myślą, że uchronią ekologie jeżdżąc rowerem. Uważają siebie za nie wiadomo kogo w ruchu drogowym, podobnie jak wegetarianie w dietetyce.
Nie przemku, takim sytuacjom nikt się nie dziwi. Ale to jest przeciez margines (no mozę z tym światłem się zgodze, zwłaszcza latem gdy wypełzają rekreacyjni rowerzyści)
Dziwią się ludzie za to że najczęściej rowerzyści są kasowani na przejazdach rowerowych gdzie ponoć mają pierwszeństwo...
Co zresztą sam zaobserwowałem po sobie ze to tam jest najbardziej niebezpiecznie. Na razie miałem tylko jedną kolizję, szczęśliwie niegroźną bo już na dohamowaniu. Pan kierowca był za to bardzo przejęty i tłumaczył się jakimś chwilowym zaćmieniem umysłu toteż nie robiłem mu problemów choć mógłbym narobić sporych...
Dziwią się ludzie za to że najczęściej rowerzyści są kasowani na przejazdach rowerowych gdzie ponoć mają pierwszeństwo...
Co zresztą sam zaobserwowałem po sobie ze to tam jest najbardziej niebezpiecznie. Na razie miałem tylko jedną kolizję, szczęśliwie niegroźną bo już na dohamowaniu. Pan kierowca był za to bardzo przejęty i tłumaczył się jakimś chwilowym zaćmieniem umysłu toteż nie robiłem mu problemów choć mógłbym narobić sporych...
Rocky para
przemek_1878 [del]
no dokładnie takie coś mnie najbardziej śmieszy
a tu jakiś wulkan pierdnie i cały ich wysiłek na nic xd
a tu jakiś wulkan pierdnie i cały ich wysiłek na nic xd
To nie jest margines, a większość. Rzadko widać rowerzyste co jedzie prosto blisko krawężnika.
Zrozum, że to zupełnie prawidłowe zachowanie.
Czyli uważasz, że prawidlowe zachowanie to jeżdzenie w parach po całym pasie? Nic tylko wyprzedzić takich idiotów, stanąć, wysiąść z auta i ich znokautować.
(editado)
(editado)
dantejskie sceny! nie zatrzymał sie na czerwonym...
nie bronię ale sam wiesz że to jest pikuś w porównaniu z np. wyprzedzaniem na pasach czy na trzeciego albo zapierdzielaniem ile fabryka dała niezależnie od warunków...
filmik ukazuje raczej folklor taki jak ta muzyczka co leci w tle...
no i gdzie ten terror?
nie bronię ale sam wiesz że to jest pikuś w porównaniu z np. wyprzedzaniem na pasach czy na trzeciego albo zapierdzielaniem ile fabryka dała niezależnie od warunków...
filmik ukazuje raczej folklor taki jak ta muzyczka co leci w tle...
no i gdzie ten terror?