Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: terroryzm drogowy - problem
Nie odstąpił. Był wyrok, w którym sąd uniewinnił wskazanego wykroczenia. Wybronił się na własną korzyść.
Grzesbe masz racje nie ma takiego obowiazku. Kierowalem sie intuicja, ale tez komentarzami na youtubie, w ktorych goscie wklejali przepisy majace swiadczyc o winie policmanów. I prawde mowiac nie rozumiem dlaczego nie ma takiego obowiazku, przeciez na logike to jakis absurd. Jakby skrecajacy sie nie ogladali to do takich wypadkow dochodziloby non stop
aczkolwiek
Natomiast nie zawsze kierowca skręcający w lewo będzie zwolniony z odpowiedzialności karnej w przypadku wystąpienia wypadku drogowego. Sąd Najwyższy w takich sytuacjach jak manewr skrętu w lewo nakazuje, aby kierowca wykonujący ten manewr kierował się, niezależnie od zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, rozsądkiem, przezornością i bezpieczeństwem innych uczestników ruchu.
Inny słowy gdy kierowca zamierzający skręcić w lewo zauważy pojazd jadący w tym samym kierunku po pasie, który skręcający w lewo zamierza przeciąć, powinien zaniechać wykonywanie tego manewru. Sytuacja taka powinna spowodować utratę zaufania do kierowcy pojazdu wyprzedzającego, a w konsekwencji do zaprzestania manewru skrętu w lewo.
W takim przypadku odpowiedzialność za spowodowanie wypadku drogowego będzie spoczywać na kierowcy, który zamierzał skręcić w lewo, ponieważ nie ustąpił pierwszeństwa oraz na kierowcy pojazdu wyprzedzającego, ponieważ wyprzedzał w niedozwolony sposób.
Grzesbe nie chcialbym trafic na policjanta takiego jak TY :P Klepiesz te formułki z pamięci, ale brakuje mi zdroworozsadkowego podejscia
a jak jeszcze przeczytalem teraz ze 2-3 uzasadnienia to to jest jakis kosmos.
np. to
Patrzac sucho na przepisy - chyba masz racje, ze policjantka moglaby nie przyjąc mandatu
Ale logicznie rzecz biorac wina policjantki jest ewidentna
(editado)
aczkolwiek
Natomiast nie zawsze kierowca skręcający w lewo będzie zwolniony z odpowiedzialności karnej w przypadku wystąpienia wypadku drogowego. Sąd Najwyższy w takich sytuacjach jak manewr skrętu w lewo nakazuje, aby kierowca wykonujący ten manewr kierował się, niezależnie od zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, rozsądkiem, przezornością i bezpieczeństwem innych uczestników ruchu.
Inny słowy gdy kierowca zamierzający skręcić w lewo zauważy pojazd jadący w tym samym kierunku po pasie, który skręcający w lewo zamierza przeciąć, powinien zaniechać wykonywanie tego manewru. Sytuacja taka powinna spowodować utratę zaufania do kierowcy pojazdu wyprzedzającego, a w konsekwencji do zaprzestania manewru skrętu w lewo.
W takim przypadku odpowiedzialność za spowodowanie wypadku drogowego będzie spoczywać na kierowcy, który zamierzał skręcić w lewo, ponieważ nie ustąpił pierwszeństwa oraz na kierowcy pojazdu wyprzedzającego, ponieważ wyprzedzał w niedozwolony sposób.
Grzesbe nie chcialbym trafic na policjanta takiego jak TY :P Klepiesz te formułki z pamięci, ale brakuje mi zdroworozsadkowego podejscia
a jak jeszcze przeczytalem teraz ze 2-3 uzasadnienia to to jest jakis kosmos.
np. to
Patrzac sucho na przepisy - chyba masz racje, ze policjantka moglaby nie przyjąc mandatu
Ale logicznie rzecz biorac wina policjantki jest ewidentna
(editado)
no właśnie NIE!
to jest ewidentne na patologiczną logikę jaka przyjęła się i utrwaliła się na polskich drogach, że ostrożny ma być ktoś inny ale nie ja
że przepisy i ograniczenia to tylko wskazówki
że nawet jeżeli zamotylam jak dziki i mam w dupie potencjalne ryzyka to i tak to inni mają się do mnie dostosować bo tak.
przykłady:
bzdurne przeświadczenie że jadąc drogą z pierwszeństwem w razie wypadku z wymuszenia pierwszeństwa przez inny pojazd jest się bez winy
przeświadczenie ze pieszy czy rowerzysta ma pierwszeństwo dopiero gdy jest na przejściu czy przejeździe więc gdy dopiero się do nich zbliża pierwszeństwo mam ja
przeświadczenie ze większość ograniczeń prędkości jest bez sensu
itp itp
panuje na drogach terroryzm z pozycji siły szybszego, większego itd. w wyniku którego kilka tysięcy ludzi rocznie ginie, kilka razy więcej zostaje kalekami i nikogo szczególnie to nie razi
dziki wschód
edited by paziu
(editado)
to jest ewidentne na patologiczną logikę jaka przyjęła się i utrwaliła się na polskich drogach, że ostrożny ma być ktoś inny ale nie ja
że przepisy i ograniczenia to tylko wskazówki
że nawet jeżeli zamotylam jak dziki i mam w dupie potencjalne ryzyka to i tak to inni mają się do mnie dostosować bo tak.
przykłady:
bzdurne przeświadczenie że jadąc drogą z pierwszeństwem w razie wypadku z wymuszenia pierwszeństwa przez inny pojazd jest się bez winy
przeświadczenie ze pieszy czy rowerzysta ma pierwszeństwo dopiero gdy jest na przejściu czy przejeździe więc gdy dopiero się do nich zbliża pierwszeństwo mam ja
przeświadczenie ze większość ograniczeń prędkości jest bez sensu
itp itp
panuje na drogach terroryzm z pozycji siły szybszego, większego itd. w wyniku którego kilka tysięcy ludzi rocznie ginie, kilka razy więcej zostaje kalekami i nikogo szczególnie to nie razi
dziki wschód
edited by paziu
(editado)
to jest ewidentne na patologiczną logikę jaka przyjęła się i utrwaliła się na polskich drogach, że ostrożny ma być ktoś inny ale nie ja
No dokladnie, dlatego skrecający powinien myslec, a nie liczyc na to, ze ktos inny za niego ma być ostrożny
No dokladnie, dlatego skrecający powinien myslec, a nie liczyc na to, ze ktos inny za niego ma być ostrożny
policjantka dostala mandat bo gdyby nie dostala to wyszloby ze kierowca seicento jest niewinny bo sytuacje podobne
Jest dokłądnie odwrotnie.
Zastanów się nad sensem jednego z pierwszych zapisów PoRD:
Art. 4.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Więc albo uznasz że się mylisz bo jednak prawo stanowi że skręcająca miała prawo liczyć że nei zostanie wyprzedzona albo będziesz się upierał że nie mogła na to liczyć bo zachowanie wyprzedzającego na to wskazywało natomiast wtedy jednocześnie automatycznie przyznajesz, że to on łamał przepisy.
Tak czy siak winny jest wyprzedzający a skręcająca co najwyżej współwinna i zważając na zakres przewinień wyprzedzającego raczej w niewielkim stopniu.
Zastanów się nad sensem jednego z pierwszych zapisów PoRD:
Art. 4.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Więc albo uznasz że się mylisz bo jednak prawo stanowi że skręcająca miała prawo liczyć że nei zostanie wyprzedzona albo będziesz się upierał że nie mogła na to liczyć bo zachowanie wyprzedzającego na to wskazywało natomiast wtedy jednocześnie automatycznie przyznajesz, że to on łamał przepisy.
Tak czy siak winny jest wyprzedzający a skręcająca co najwyżej współwinna i zważając na zakres przewinień wyprzedzającego raczej w niewielkim stopniu.
natomiast wtedy jednocześnie automatycznie przyznajesz, że to on łamał przepisy.
No tak wlasnie przyznaję, bo z przepisow ktore podałeś tak wynika
Ale nadal nie rozumiem twojej logiki. Z jednej strony piszesz, ze uzytkownik drogi powinien byc ostrozny (zamiast liczyć na kogoś innego), a jednocześnie wklejasz przepis mówiący o tym, że mam prawo zakladac, ze inni przestrzegają przepisów.
Jeśli bede liczyc, ze ktos inny przestrzega przepisow to efekt bedzie taki jak na załączony filmie.
Dla mnie jest nie do pomyslenia, ze mozna jechac bez spojrzenia w lusterko. Czy jest cos takiego w przepisach czy nie to oczywiste, ze trzeba sie rozejrzec
No tak wlasnie przyznaję, bo z przepisow ktore podałeś tak wynika
Ale nadal nie rozumiem twojej logiki. Z jednej strony piszesz, ze uzytkownik drogi powinien byc ostrozny (zamiast liczyć na kogoś innego), a jednocześnie wklejasz przepis mówiący o tym, że mam prawo zakladac, ze inni przestrzegają przepisów.
Jeśli bede liczyc, ze ktos inny przestrzega przepisow to efekt bedzie taki jak na załączony filmie.
Dla mnie jest nie do pomyslenia, ze mozna jechac bez spojrzenia w lusterko. Czy jest cos takiego w przepisach czy nie to oczywiste, ze trzeba sie rozejrzec
No widzisz...
Nie do pomyślenia jest dla Ciebie że można nie spojrzeć w lusterko choć nikogo w nim być nie powinno.
Takie coś może być oczywiste tylko dla kogoś kto wychował się w naszej drogowej dziczy
Nie do pomyślenia jest dla Ciebie że można nie spojrzeć w lusterko choć nikogo w nim być nie powinno.
Takie coś może być oczywiste tylko dla kogoś kto wychował się w naszej drogowej dziczy
Rocky para
The Snow [del]
znów grzesbe? nie ma słów na tego terrorystę drogowego:)
kryminator para
Rocky
Kurde, a też myślałem, że można bez specjalnego oznakowania poziomego, ale teraz doczytałem i okazuje się, że owszem można, ale tylko jak jest ograniczenie prędkości do 30km/h.
jak można wjechać na skrzyżowanie pod prąd?? ;]
normalnie, rózne głupoty kryją się w mózgach rowerzystów jeżdżących po jezdni
Tak, to jest największy problem w tym co wkleił The Snow.
rowerzysta jechał pod prąd jezdnią jednokierunkową ale skrzyżowanie nie jest jednokierunkowe więc zastanawiam się jak mógł wjechać na nie pod prąd.... ;]
dyskusyjna kwestia co do winy bo kierowca samochodu nie miał pierwszeństwa. czy rowerzysta je miał pomimo że jechał niezgodnie z przepisami tego nie wiem ale nie jest to wg mnie oczywiste
dyskusyjna kwestia co do winy bo kierowca samochodu nie miał pierwszeństwa. czy rowerzysta je miał pomimo że jechał niezgodnie z przepisami tego nie wiem ale nie jest to wg mnie oczywiste