Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: terroryzm drogowy - problem
nieważne przepisy. pan jedzie
Jesteś jedyną osobą, która przedstawia tutaj taki pogląd :>
Jesteś jedyną osobą, która przedstawia tutaj taki pogląd :>
No ale nie cofał i zapłacił za swój brak wyobraźni, jechał na pewniaka, pod prąd ile więcej potrzeba? Za dwóch trzeba myśleć.
Krikos para
bedowicz [del]
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,21767438,autobus-potracil-rowerzyste-na-rondzie-dywizjonu-308.html#BoxLokKrakLink
Jade tym skrzyżowaniem rowerem praktycznie codziennie, dzisiaj wyjątkowo autem i widziałem te straże i autobus, ryją się tam kierowcy konkretnie choć bardziej boli że w tych godzinach zwykle jeździ pare osób, które kojarze z codziennej jazdy i teraz pytanie czy to właśnie jedna z nich nie zgasła dzisiaj.
(editado)
Jade tym skrzyżowaniem rowerem praktycznie codziennie, dzisiaj wyjątkowo autem i widziałem te straże i autobus, ryją się tam kierowcy konkretnie choć bardziej boli że w tych godzinach zwykle jeździ pare osób, które kojarze z codziennej jazdy i teraz pytanie czy to właśnie jedna z nich nie zgasła dzisiaj.
(editado)
grzesbe [del] para
Krikos
przejazdy rowerowe to śmierć w oczach
cała ta pseudoinfrastruktura rowerowa, ścieżki-śmieszki, są po to by w majestacie prawa wywalić rowerzystów z jezdni, gdzie paradoksalnie jest najbezpieczniej, zwłaszcza gdyby pas drogi zajęty na ścieżkę-śmieszkę wykorzystać jako pas rowerowy w jezdni
boli też że nawet zawodowy kierowca tak dał dupy a co dopiero z debilami ze skąpymi umiejętnościami i zerową wyobraźnią...
cała ta pseudoinfrastruktura rowerowa, ścieżki-śmieszki, są po to by w majestacie prawa wywalić rowerzystów z jezdni, gdzie paradoksalnie jest najbezpieczniej, zwłaszcza gdyby pas drogi zajęty na ścieżkę-śmieszkę wykorzystać jako pas rowerowy w jezdni
boli też że nawet zawodowy kierowca tak dał dupy a co dopiero z debilami ze skąpymi umiejętnościami i zerową wyobraźnią...
Krikos para
grzesbe [del]
No dokładnie chyba by trzeba bożonarodzeniowe ozdoby choinkowe wozić na sobie by być widocznym. Ja tam akurat zawsze 2 metry przed wjazdem na ulice staje by dwóch jadących na zielonej strzałce jeszcze sobie pomkło ale trzeba się centralnie patrzeć w oczy bo inaczrj to może się skońc zyć jak dziisaj ranoi:(
a może "hulajnogistom" też zrobić pas na jezdni, a co tam, rolkarzom też!
przemek_1878 [del] para
Krikos
jak by rowerzyści mieli jakąkolwiek kulture jazdy i znali przepisy, byłoby 90% mniej wypadków z nimi
nie 90 tylko 50%
za tyle mniej więcej wypadków z udziałem rowerzystów odpowiadają oni sami z czego w tych wypadkach też w ponad 90% wyłącznie oni sami są poszkodowani
drugie 50% powodowane przez kierowców odpowiada jednak za większość zgonów wśród rowerzystów
co do pasów rowerowych w jezdni. rower może być w mieście tak samo dobrym a często lepszym środkiem codziennego transportu niż to co jeździ na czterech kołach
w miastach o wysokim udziale podróży rowerowych to właśnie pasy rowerowe w jezdniach są szkieletem sieci drogowej dla rowerzystów
widziałem to w Lipsku gdzie 20% podróży w mieście odbywa się na rowerach. będąc tam w grudniu na ulicach było więcej rowerzystów niż w mojej niby rowerowej stolicy Polski w środku sezonu
jak już się wyleczysz z zatrucia spalinami może to dostrzeżesz
za tyle mniej więcej wypadków z udziałem rowerzystów odpowiadają oni sami z czego w tych wypadkach też w ponad 90% wyłącznie oni sami są poszkodowani
drugie 50% powodowane przez kierowców odpowiada jednak za większość zgonów wśród rowerzystów
co do pasów rowerowych w jezdni. rower może być w mieście tak samo dobrym a często lepszym środkiem codziennego transportu niż to co jeździ na czterech kołach
w miastach o wysokim udziale podróży rowerowych to właśnie pasy rowerowe w jezdniach są szkieletem sieci drogowej dla rowerzystów
widziałem to w Lipsku gdzie 20% podróży w mieście odbywa się na rowerach. będąc tam w grudniu na ulicach było więcej rowerzystów niż w mojej niby rowerowej stolicy Polski w środku sezonu
jak już się wyleczysz z zatrucia spalinami może to dostrzeżesz
grzesbe [del] para
Krikos
jeżdżę z mocnym światłem z przodu z dynama na sztywno cały czas ale nawet to niewiele pomaga gdy kierowcy nie planują nawet spojrzeć na boki przed wjazdem na przejazd rowerowy
zasada kontaktu wzrokowego rządzi ale to jest mimo wszystko absurd że mając pierwszeństwo musisz co chwila zwalniać a często w ogóle się zatrzymać aby nie być rozjechanym...
zasada kontaktu wzrokowego rządzi ale to jest mimo wszystko absurd że mając pierwszeństwo musisz co chwila zwalniać a często w ogóle się zatrzymać aby nie być rozjechanym...
cała ta pseudoinfrastruktura rowerowa, ścieżki-śmieszki, są po to by w majestacie prawa wywalić rowerzystów z jezdni, gdzie paradoksalnie jest najbezpieczniej, zwłaszcza gdyby pas drogi zajęty na ścieżkę-śmieszkę wykorzystać jako pas rowerowy w jezdni
Ja jeżdżę często po trójmieście i ścieżki są ok. A na drodze jest tak bezpieczniej, że wszystkie niebezpieczne sytuacje przytrafiają mi się jadąc drogą a nie ścieżką.
boli też że nawet zawodowy kierowca tak dał dupy a co dopiero z debilami ze skąpymi umiejętnościami i zerową wyobraźnią...
Akurat autobusy i taksiarze to największa zgroza w mieście. Poza miastem z kolei tiry czyli też zawodowi kierowcy :>
Ja jeżdżę często po trójmieście i ścieżki są ok. A na drodze jest tak bezpieczniej, że wszystkie niebezpieczne sytuacje przytrafiają mi się jadąc drogą a nie ścieżką.
boli też że nawet zawodowy kierowca tak dał dupy a co dopiero z debilami ze skąpymi umiejętnościami i zerową wyobraźnią...
Akurat autobusy i taksiarze to największa zgroza w mieście. Poza miastem z kolei tiry czyli też zawodowi kierowcy :>
za tyle mniej więcej wypadków z udziałem rowerzystów odpowiadają oni sami z czego w tych wypadkach też w ponad 90% wyłącznie oni sami są poszkodowani
drugie 50% powodowane przez kierowców odpowiada jednak za większość zgonów wśród rowerzystów
To, że rowerzysta powoduje wypadek i sam w nim cierpi jakoś zmniejsza jego winę?
Poza tym, skąd pewność, że tylko w 10% przypadków w wypadku rowerzysty nie dochodzi i uszkodzenia samochodu w który uderzy?
A w ogóle skąd kasa na naprawę samochodu jak rowerzysta nie ma OC?
(editado)
drugie 50% powodowane przez kierowców odpowiada jednak za większość zgonów wśród rowerzystów
To, że rowerzysta powoduje wypadek i sam w nim cierpi jakoś zmniejsza jego winę?
Poza tym, skąd pewność, że tylko w 10% przypadków w wypadku rowerzysty nie dochodzi i uszkodzenia samochodu w który uderzy?
A w ogóle skąd kasa na naprawę samochodu jak rowerzysta nie ma OC?
(editado)
niebezpieczenstwo na drodze wynika glownie z wyprzedzania na zyletke natomiast na śmieszkach niebezpieczne sa wszystkie miejsca przecinania sie kirunkow ruchu i to tam czycha najwieksze zuo
a winy oczywiscie to nie umniejsza. zmierzam do tego ze rowerzysci pomimo akceptacji wiekszego ryzyka nie sa samobojcami i nie moga sobie pozwolic na luksus ignorancji na poziomie typowym dla kirowcow bo zaplaca za to zdrowiem lub zyciem
szkody na mieniu to wogole pomijalne zjawisko. abstrachujac od tego ze wielu rowerzystow ma dobrowolne OC to w razie kraksy rowerzysta zazwyczaj nie jest w stanie zbiec ;)
a winy oczywiscie to nie umniejsza. zmierzam do tego ze rowerzysci pomimo akceptacji wiekszego ryzyka nie sa samobojcami i nie moga sobie pozwolic na luksus ignorancji na poziomie typowym dla kirowcow bo zaplaca za to zdrowiem lub zyciem
szkody na mieniu to wogole pomijalne zjawisko. abstrachujac od tego ze wielu rowerzystow ma dobrowolne OC to w razie kraksy rowerzysta zazwyczaj nie jest w stanie zbiec ;)
niebezpieczenstwo na drodze wynika glownie z wyprzedzania na zyletke natomiast na śmieszkach niebezpieczne sa wszystkie miejsca przecinania sie kirunkow ruchu i to tam czycha najwieksze zuo
Te niebezpieczne miejsca występują też jak jedziesz drogą. Też masz skrzyżowania.
Są jeszcze oczywiście piesi ale poza idiotycznymi zachowaniami, których nie przewidzisz nie stanowią oni żadnego problemu. Większe zagrożenie jest ze strony innych rowerzystów xd
a winy oczywiscie to nie umniejsza. zmierzam do tego ze rowerzysci pomimo akceptacji wiekszego ryzyka nie sa samobojcami i nie moga sobie pozwolic na luksus ignorancji na poziomie typowym dla kirowcow bo zaplaca za to zdrowiem lub zyciem
A jednak często ten poziom ignorancji jest znacznie większy niż u kierowców ;)
szkody na mieniu to wogole pomijalne zjawisko.
Możesz wyjaśnić?
abstrachujac od tego ze wielu rowerzystow ma dobrowolne OC
Jakieś informacje na ten temat? Ja znalazłem tylko artykuł, że około 5% rowerzystów ma OC to raczej nie jest "wielu" :P
w razie kraksy rowerzysta zazwyczaj nie jest w stanie zbiec ;)
A co mi po rowerzyście?
Te niebezpieczne miejsca występują też jak jedziesz drogą. Też masz skrzyżowania.
Są jeszcze oczywiście piesi ale poza idiotycznymi zachowaniami, których nie przewidzisz nie stanowią oni żadnego problemu. Większe zagrożenie jest ze strony innych rowerzystów xd
a winy oczywiscie to nie umniejsza. zmierzam do tego ze rowerzysci pomimo akceptacji wiekszego ryzyka nie sa samobojcami i nie moga sobie pozwolic na luksus ignorancji na poziomie typowym dla kirowcow bo zaplaca za to zdrowiem lub zyciem
A jednak często ten poziom ignorancji jest znacznie większy niż u kierowców ;)
szkody na mieniu to wogole pomijalne zjawisko.
Możesz wyjaśnić?
abstrachujac od tego ze wielu rowerzystow ma dobrowolne OC
Jakieś informacje na ten temat? Ja znalazłem tylko artykuł, że około 5% rowerzystów ma OC to raczej nie jest "wielu" :P
w razie kraksy rowerzysta zazwyczaj nie jest w stanie zbiec ;)
A co mi po rowerzyście?
Te niebezpieczne miejsca występują też jak jedziesz drogą. Też masz skrzyżowania.
tak, ale jesteś w strefie gdzie kierowcy się ciebie spodziewają. śmieszki z racji pokątnego upychania w pasie drogowym oraz z faktu że są dwukierunkowe sprawiają że bardzo wielu kierowców nie reaguje na czas, albo w ogóle nie reaguje bo spodziewają się pojazdó nadjeżdżających tylko ze strony jezdni
klasyczny przykład to włączanie się auta do ruchu skręcając w prawo. znaczna część kierowców patrzy wtedy tylko w lewo zapominając że rowerzysta może nadjechać również z prawej
do tego mnóstwo miejsc kolizyjnym z ruchem pieszych i nie chodzi nawet o gapiostwo ale znowu o wciskanie śmieszek na siłę nawet wbrew rozsądkowi w miejsca o dużym ruchu pieszych
A jednak często ten poziom ignorancji jest znacznie większy niż u kierowców ;)
może i często. pojecie względne. statystyki wypadków są tu jednak dla kierowców miażdżące
Możesz wyjaśnić?
czym jest zarysowana karoseria wobec trwałego kalectwa... pare tysi jednorazowo vs pare tysi renty miesięcznie dożywotnio...
takie jest porównanie wartości potencjalnych szkód
Jakieś informacje na ten temat? Ja znalazłem tylko artykuł, że około 5% rowerzystów ma OC to raczej nie jest "wielu" :P
nie mam danych ale na forach rowerowych jest to częsty argument. po prostu odnoszę wrażenie że osoby jeżdżące rowerem sporo zazwyczaj to kupują bo to są groszowe sprawy rzędu 50zł rocznie
sezonowcy pewnie tego nie mają skoro nie mają nawet oświetlenia choć wiele osób jest objętych takim ubezpieczeniem w pakiecie z np. ubezpieczeniem mieszkania lub ubezpieczeniem OC w życiu prywatnym
a w razie kraksy gdy rowerzysta leży i kwiczy lub gdy ma skasowany rower to po prostu masz go na patelni, dzwonisz po psy a potem o ile się nie dogadacie obciążasz wszelkimi kosztami w procedurze cywilnej. może nie ejst to tak wygodne jak z OC od samochodu ale nie jest też tak że rowerzysta jest bezkarny
tak, ale jesteś w strefie gdzie kierowcy się ciebie spodziewają. śmieszki z racji pokątnego upychania w pasie drogowym oraz z faktu że są dwukierunkowe sprawiają że bardzo wielu kierowców nie reaguje na czas, albo w ogóle nie reaguje bo spodziewają się pojazdó nadjeżdżających tylko ze strony jezdni
klasyczny przykład to włączanie się auta do ruchu skręcając w prawo. znaczna część kierowców patrzy wtedy tylko w lewo zapominając że rowerzysta może nadjechać również z prawej
do tego mnóstwo miejsc kolizyjnym z ruchem pieszych i nie chodzi nawet o gapiostwo ale znowu o wciskanie śmieszek na siłę nawet wbrew rozsądkowi w miejsca o dużym ruchu pieszych
A jednak często ten poziom ignorancji jest znacznie większy niż u kierowców ;)
może i często. pojecie względne. statystyki wypadków są tu jednak dla kierowców miażdżące
Możesz wyjaśnić?
czym jest zarysowana karoseria wobec trwałego kalectwa... pare tysi jednorazowo vs pare tysi renty miesięcznie dożywotnio...
takie jest porównanie wartości potencjalnych szkód
Jakieś informacje na ten temat? Ja znalazłem tylko artykuł, że około 5% rowerzystów ma OC to raczej nie jest "wielu" :P
nie mam danych ale na forach rowerowych jest to częsty argument. po prostu odnoszę wrażenie że osoby jeżdżące rowerem sporo zazwyczaj to kupują bo to są groszowe sprawy rzędu 50zł rocznie
sezonowcy pewnie tego nie mają skoro nie mają nawet oświetlenia choć wiele osób jest objętych takim ubezpieczeniem w pakiecie z np. ubezpieczeniem mieszkania lub ubezpieczeniem OC w życiu prywatnym
a w razie kraksy gdy rowerzysta leży i kwiczy lub gdy ma skasowany rower to po prostu masz go na patelni, dzwonisz po psy a potem o ile się nie dogadacie obciążasz wszelkimi kosztami w procedurze cywilnej. może nie ejst to tak wygodne jak z OC od samochodu ale nie jest też tak że rowerzysta jest bezkarny
a może tak rowerzysta by się zatrzymał przed przejściem/przejazdem, może też by się rozejrzał dookoła, a nie myśli, że wszystko mu wolno i wjeżdza jak chce?
a czy jak jedziesz autem drogą z pierwszeństwem też zwalniasz przed każdym wyjazdem z posesji a przed skrzyżowaniem sie zatrzymujesz??