Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Asunto: terroryzm drogowy - problem

2016-12-30 23:31:57
w Polsce nie ma problemu terroryzmu islamskiego

Jest terroryzm pislamski.


- przecież w zderzeniu z samochodem pieszy nie ma szans wiec to on powinien ustąpić

terroryzm drogowy

- przejścia są słabo oświetlone

60% racja, 40% terroryzm

- piesi na przejściach włażą jak święte krowy

30% racja, 70% terroryzm

- powinni nosić odblaski

90% racja, 10% terroryzm

- gdyby samochód miał bezwzględne pierwszeństwo to byłoby bezpieczniej bo pieszy by nie wchodził na przejście jak coś jedzie
- nie zatrzymam się bo mnie ktoś wyprzedzi i potrąci tego pieszego
- lepiej niech pieszy się zatrzyma i poczeka, kilka sekund ważniejsze niż zdrowie i życie


terroryzm


2016-12-30 23:33:29
a moze czas na regenerację odbłyśników?? ;P
2016-12-30 23:34:00
hmmm, nie jesteś widocznie świadomy przepaści w statystykach
olbrzymią większość wypadków powodują kierowcy, a w wypadkach na linii samochód vs pieszy albo samochód vs rower bez względu na winę śmierć ponosili niemal wyłącznie ci drudzy.
kierowcy giną niemal wyłacznie w wypadkach spowodowanych przez siebie lub innych kierowców.


Skoro nieprzestrzeganie prawa prowadzi do setek ofiar to może zamiast zaostrzać przepisy należy walczyć z nieprzestrzeganiem przepisów.
2016-12-30 23:36:16
Niemcy, Francja 2x wiecej ludzi a tyle samo smierci




Co ciekawe w polsce jest 2x wiecej jest samobojstw niz wypadkow smiertelnych na drodze :)


(editado)
2016-12-30 23:38:04
Czy w przypadku Francji i Niemiec doliczono przejazdy ciężarówkami w Nicei i Berlinie? :v
2016-12-30 23:43:25
bezwzględne pierwszeństwo na pszejściach tzn bez wytłumaczenia że pieszy wtargnął lub był niewidoczny

Hmm.. jakie to proste. Nie znam dokładnie statystyk ale pewnie połowa z tych pieszych co giną włażą na czerwonym świetle, być może mandat nie 100zł a 1000zł jest rozwiązaniem choć nie dla ludzi 65+ co zostali wychowani w innej epoce. Przeciez pieszy na przejsciu jest świętą krową, cały problem polega na tym kiedy na to przejście wlezie. 100m , 10 czy 1 metr przed jadącym samochodem? Jeśli już chcesz coś sensownego napisać to raczej powinny być przejscia tylko z sygnalizacją świetlną. Pisanie że nie ma wytłumaczenia że kogoś widać czy nie widać to jakiś absurd. Kolejna a może pierwsza sprawa to zrobić dobre drogi bo hamowanie w koleinach zalanych woda a hamowanie na dywanie to dwie różne sprawy. I na koniec to zając się wreszcie stacjami kontroli pojazdów by na drogach były tylko sprawne pojazdy. To na początek dyskusji.
2016-12-30 23:45:11
Krikos para Krikos
Aha no i zapomniałem o obowiązkowych badaniach kierowców po 60-tce czy sie nadają dalej do prowadzenia auta.
2016-12-30 23:54:19
to właśnie jest takie proste - serio

teraz pieszy niby ma pierwszeństwo ale to jest ponury dowcip bo nawet na przejściu nie wolno mu wchodzić pod nadjeżdżający pojazd co wykorzystują terroryści w samochodach nie zdejmując nawet nogi z gazu

gdyby pieszy był świętą krową to na kierowcy - tym co to przechodzi badanie, szkolenie i egzamin, ciążyłaby cała odpowiedzialnosć za swoją półtorejtonową puszkę

pieszy się zbliża -> trzeba sie zatrzymać
pszejście jest przysłonięte -> trzeba zwolnić, nawet bardzo

znaki widać z daleka. to po prostu działa.
a jeżeli uważasz że nie można poświęcać 'świętej przepustowości' to znaczy ze popierasz morderstwa na pasach w majestacie prawa.
2016-12-30 23:56:53
Przeciez pieszy na przejsciu jest świętą krową, cały problem polega na tym kiedy na to przejście wlezie.

Bo u nas kierowcy są niewychowani. Jak w Belgii kolezanka miala jazdy to miala sytuacje zielone swiatlo i pieszy tylko zrobil ruch w kierunku przejscia, to instruktor zaczął na nią krzyczeć jak nie zaczęła hamować 30metrów przed przejsciem.

A u nas jak kierowca ma zielone to uj przejedzie po pieszym :D


Jeśli już chcesz coś sensownego napisać to raczej powinny być przejscia tylko z sygnalizacją świetlną.

Bzdura, własnie istnieje wiele dowodów na to, że sygnalizacja jest zbędna (i znaki rowniez) bo prowadzi do wyłączenia myślenia kierowców. Juz w niektorych miejscach się projektuje inteligentne miasta bez znaków.

W normalnych krajach niewazne czy jest swiatlo zielone blekitne czy rozowe jak pieszy jest przy jezdni to samochod sie zatrzymuje i to na dlugo przed zebrą. A u nas nie ma kultury, stają w ostatnim momencie i czesto tak ze nie ma jak przejsc bo samochod jest w polowie na pasach :D

A tam gdzie nie ma sygnalizacji pieszy moze sobie czekac godzine co na zachodzie jest nie do pomyslenia
(editado)
2016-12-30 23:59:00
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zleciła opracowanie raportu na temat regulacji prawnych dotyczących ochrony pieszego przechodzącego przez jezdnię. Firma Schoenherr sprawdziła przepisy w 15 krajach UE. Polskie regulacje dają najmniej przywilejów pieszym. Podobna sytuacja jest jeszcze tylko w Rumunii, na Węgrzech, w Słowenii i na Słowacji. W tych krajach ochrona pieszego zaczyna się w momencie, gdy wejdzie na jezdnię.
Zdecydowana większość krajów uwzględnionych w zestawieniu stawia na ochronę pieszego już w momencie, gdy zbliży się on do przejścia dla pieszych i sygnalizuje zamiar przekroczenia jezdni. Tak jest w Szwajcarii, Norwegii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii i Austrii.
Obowiązek ustąpienia pieszym w tym momencie mają również kierowcy we Francji i Norwegii. Ale w tych krajach kierowcy muszą też ustąpić nawet wówczas, gdy pieszy zbliża się do jezdni i nie sygnalizuje wyraźnie zamiaru jej przekroczenia.




(editado)
2016-12-31 01:09:24
pieszy się zbliża -> trzeba sie zatrzymać
pszejście jest przysłonięte -> trzeba zwolnić, nawet bardzo

znaki widać z daleka. to po prostu działa.
a jeżeli uważasz że nie można poświęcać 'świętej przepustowości' to znaczy ze popierasz morderstwa na pasach w majestacie prawa.


Gówno działa jak widać:> Przykład Belgii jest debilny do to coś ciężko zidentyfikować, co to jest Belgia? Powiem Ci że jestem megazaskoczony kulturą polskich kierowców ustępujących mi jako rowerzyście pierwszeństwa przejazdu:o Normalnie szok:o napisałem ze dwóch beemkowców przegieło ale w skali całorocznych jazd to szacun dla krakowskich kierowców:>
Jeszcze dodam bo nie odniosłeś się do kwestii włażenia pieszych na czerwony śweitle. U mnie tramwaj jedzie w stronę rynku średnio co 1.5 minuty. Z daleka widać ze 3 tramwaje co nadciągają i beda tuż, tuż a jednak bydło piesze lgnie na tym czerwonym swietle:> naucz ludzi chodzić a to dużo więcej da nz teoria o nieśmiertleności>
2016-12-31 02:31:35
Wg mnie problem ilości ofiar w Polsce nie jest taki prosty. Należy uwzględnić takie składowe jak:

- piesi SAMI PROSZĄ się często o TRAGEDIĘ - nie mówię tu o chodnikach czy przejściach. Poruszając się po zmroku drogami na wsiach czy w mniejszych miastach ludzie chodzą DROGĄ, BEZ ODBLASKÓW i nie schodzą z drogi na pobocze widząc najeżdżający pojazd. Często poruszają się także po niepoprawnej stronie lub zajęci są telefonami. Więcej zdrowego rozsadku. W moim rejonie w ciągu 2 lat zginęły tak 3 osoby z mojego LO.
- TRAGICZNY stan samochodów - część aut w Polsce nie powinna być w ogóle dopuszczona do ruchu
- brak odpowiednich umiejętności kierowców - LUDZIE, jadąc 30km na ograniczeniu 50km NIE JEDZIECIE BEZPIECZNIEJ. Takie zawalidrogi są bardzo niebezpieczne. Powodują wyprzedzanie, dekoncentracje, nerwy.
- brak WYOBRAŹNI kierowców - w święta na wyjeździe z Poznania (na wiadukcie) chłopaczek przeleciał przez jezdnię, skasował dwa samochody, zabił człowieka a trzech posłał do szpitala w ciężkim stanie. Dlaczego? Bo zappierdzielał jak szalony. Było ślisko, padał deszcze ze śniegiem, dodatkowo przed wiaduktem są znaki o oblodzeniu.. niee, znaki stawiają dla picu. Przeleciał trzy paskową jezdnię, pas zieleni i zmasakrował dwa auta.
- rowerzyści co mają ścieżki w pompce - w Poznaniu ścieżek Ci mnóstwo, ale nie, nie pojedzie taki ściezką tylko musi uroczyścoe między samochodami się przepychać; bo na ścieżce to plebs.


Zmian jest wiele. Najważniejsze to myśleć. Zarówno dla kierowców, jak i pieszych oraz rowerzystów.
2016-12-31 02:59:30
https://www.greenflag.com/advice/driving/europe/safest-countries


This is how drivers keep sharp, overkill with signs in every street :P The Netherlands and Belgium 'loves' them ...










(editado)
2016-12-31 03:25:35
zdecydowana wiekszosc wypadkow smiertelnych ma miejsce na przejsciach.

jasne to co wymieniles ma znaczenie, ale zauważ że nawet w krajach o bardzo podobnym rozwoju do polski, gdzie maja nawet gorszy stan dróg i samochodow, a ludzie tak samo chodzą po drogach (bo czesto nie ma pobocza albo jest bloto), to jednak wypadków jest tam zdecydowanie mniej.


przykladowo czechy wegry slowacja porownywalne kraje, a mają ponad 2x mniej smiertelnych wypadków pieszych na milion mieszkancow

(editado)
2016-12-31 04:15:56
A propos, są już takie miejsca, gdzie nie ma znakow ani sygnalizacji.


Monderman udowodnił, że miasta nie potrzebują sygnalizacji świetlnej czy znaków drogowych. Zgodnie z jego ideą „shared space” wszyscy uczestnicy ruchu mogą ze sobą bezkolizyjnie współbytować: zarówno rowerzyści, jak i kierowcy samochodów czy piesi. W mieście zaprojektowanym przez tego inżyniera nie ma sygnalizacji świetlnej, żadnych znaków drogowych, wydzielonych przejść dla pieszych, a pozbawione krawężników chodniki od ulic różnią się tylko typem nawierzchni.

Wszystkich uczestników ruchu obowiązują jedynie dwie zasady. Pierwsza dotyczy prędkości maksymalnej i jest zależna od państwa. Druga natomiast mówi o tym, że obiekt znajdujący się z prawej strony ma pierwszeństwo. Nie ważne, czy jest to samochód, rowerzysta, czy matka z dzieckiem.

Intuicja i bezpieczeństwo

Miasta, pragnące pilotażowo wdrożyć takie rozwiązania wspiera Unia Europejska. Pionierem było holenderskie miasto Drachten. Liczba wypadków po wdrożeniu systemu w tym mieście drastycznie spadła. W niedługim czasie do eksperymentu dołączyli włodarze niemieckiego miasta Bohmte, położonego niedaleko Hanoweru. Unia Europejska pokryła koszty deinstalacji świateł i znaków. Przeznaczono na ten cel 1,2 mln euro.

Statystyki pokazują, że oba miasta na wprowadzeniu nowych rozwiązań wyszły na swoje. Wcześniej w Bohmte dochodziło bowiem średnio do 50 wypadków rocznie. W pierwszym miesiącu od wprowadzenia systemu „shared space” nie doszło tu do ani jednego wypadku.






http://www.dailymail.co.uk/news/article-1028740/Accident-free-zone-The-German-town-scrapped-traffic-lights-road-signs.html




(editado)
2016-12-31 10:06:55
zdecydowana wiekszosc wypadkow smiertelnych ma miejsce na przejsciach.

bo polaki mają rozjeżdżanie pieszych we krwi...





(editado)