Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: wiersze
Leopold Staff
GNÓJ
Czcigodny gnoju, dobroczynne łajno,
Tchnące, jak znojna najmity pazucha
I nowa skóra chłopskiego kożucha,
Ostrej tężyzny siłą życiodajną!
Żyzności łaskę kryjesz w sobie tajną
I ciało ziemi łaknie twego ducha.
W tobie nadzieja pól i wsi otucha,
Bo czynisz siejbę stokrotnie wydajną.
Zdrowiem z obory kiedy bijesz mlecznej,
Masz dziką świeżość potęgi odwiecznej,
Którą się brzydzą mieszczuchowie słabi.
Lecz czarnym bogom pracy, gdy im w lica
Dymisz w świt chłodny, niby kadzielnica:
Pachniesz jak wszystkie wonności Arabii!
GNÓJ
Czcigodny gnoju, dobroczynne łajno,
Tchnące, jak znojna najmity pazucha
I nowa skóra chłopskiego kożucha,
Ostrej tężyzny siłą życiodajną!
Żyzności łaskę kryjesz w sobie tajną
I ciało ziemi łaknie twego ducha.
W tobie nadzieja pól i wsi otucha,
Bo czynisz siejbę stokrotnie wydajną.
Zdrowiem z obory kiedy bijesz mlecznej,
Masz dziką świeżość potęgi odwiecznej,
Którą się brzydzą mieszczuchowie słabi.
Lecz czarnym bogom pracy, gdy im w lica
Dymisz w świt chłodny, niby kadzielnica:
Pachniesz jak wszystkie wonności Arabii!
Kochać i tracić...
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie \"precz!\" i błagać \"prowadź!\"
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie.
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie \"precz!\" i błagać \"prowadź!\"
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie.
Sztywny para
Dark884 [del]
raz do rzeźni rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem
z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo tez na rżnięcie
:)
sześć prosiątek szło szeregiem
z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo tez na rżnięcie
:)
4pita [del] para
Sztywny
ej jakieś wiersze rymowanki o rowerach ? poprosze wymyśłi ktoś?
Dark884 [del] para
4pita [del]
czy jestes super bikerem?
gdy wsrod traw jedziesz rowerem?
czy czujesz ruch swoich wlosow?
gdy suniesz wsrod trawy klosow?
czy masz rower bardzo drogi?
czy na obiad jesz pierogi?
czy na energie makaron?
czy on dobry jak estragon?
wolisz shimano od srama?
wolisz calyczas do rana?
wolisz czasem dac se siana?
i co na to twoja rama?
i na koniec tej historii
a pamietaj nieprzesadzaj
tylko czasem troche zwolnij
umiejetnosci wprowadzaj!
czy do hopa ja cholera?
czy XC co ci skore zdziera
zapamietaj niepic chmiela
i byc dobrym jak pamela
------------------
Huhu ha huhu ha
Idzie zima zla
Ale co mnie to
Ja wyciagam go
W sensie bika mego
Wciaz nie zawodnego
Rekawice na lapy
Nie zapominam tez czapy
Sluchaweczki w uszy
Przeciez grac cos musi
Chce juz ruszac w droge
Ruszyc cos nie moge...
Co sie qrna dzieje,
Licznik cos szaleje,
Jest ponizej zera
A niech to cholera...
Ale sie nie zrazam
Tylko juz uwazam
Nabieram predkosci
Nic mnie juz nie zlosci
Ale co to co to
Wyglebilem twarza w bloto
I skrzywilem kolo
Walnalem sie w czolo
Czas wracac do domu
Nie mowiac nikomu
Ze dzis sie jezdzilo
Na poczatku bylo milo
Z roweru se spadlem
Blota sie najadlem
Szybko sie umylem
I do lozka......
Ehe ehe...
Bylo w deche...
Z jakiegos forum :D :D
(editado)
gdy wsrod traw jedziesz rowerem?
czy czujesz ruch swoich wlosow?
gdy suniesz wsrod trawy klosow?
czy masz rower bardzo drogi?
czy na obiad jesz pierogi?
czy na energie makaron?
czy on dobry jak estragon?
wolisz shimano od srama?
wolisz calyczas do rana?
wolisz czasem dac se siana?
i co na to twoja rama?
i na koniec tej historii
a pamietaj nieprzesadzaj
tylko czasem troche zwolnij
umiejetnosci wprowadzaj!
czy do hopa ja cholera?
czy XC co ci skore zdziera
zapamietaj niepic chmiela
i byc dobrym jak pamela
------------------
Huhu ha huhu ha
Idzie zima zla
Ale co mnie to
Ja wyciagam go
W sensie bika mego
Wciaz nie zawodnego
Rekawice na lapy
Nie zapominam tez czapy
Sluchaweczki w uszy
Przeciez grac cos musi
Chce juz ruszac w droge
Ruszyc cos nie moge...
Co sie qrna dzieje,
Licznik cos szaleje,
Jest ponizej zera
A niech to cholera...
Ale sie nie zrazam
Tylko juz uwazam
Nabieram predkosci
Nic mnie juz nie zlosci
Ale co to co to
Wyglebilem twarza w bloto
I skrzywilem kolo
Walnalem sie w czolo
Czas wracac do domu
Nie mowiac nikomu
Ze dzis sie jezdzilo
Na poczatku bylo milo
Z roweru se spadlem
Blota sie najadlem
Szybko sie umylem
I do lozka......
Ehe ehe...
Bylo w deche...
Z jakiegos forum :D :D
(editado)
Dark884 [del] para
4pita [del]
msaz tu jeszcze
"Rower"
rama, dwa kółka,
tryby, kierownica,
na ramie pośladki,
wyżej potylica,
pedały i łańcuch,
na pedałach stopy,
licznik i opony,
metalowe stopy,
hamulce i chromy,
owiewki i linki,
plastikowe części,
rurki i zatyczki,
światełka, odblaski,
nożka i wentyle,
szprychy i przerzutki,
śróbki i motyle,
naklejki i dętki,
suport i nakrętki
jeszcze tylko pompka
bidon i manteki,
myjka przed wyjazdem
by rower był czysty,
...czym jednak sam rower
jest bez rowerzysty... ?
----------------
Rowerze ach mój Rowerze.
Gdzie tyś jest,
Gdy gwiazda poranna jaśniej świecić poczyna,
Gdy nocna mara powieki me opuszcza
I już chce pieszo do twych pedałów i siodełka
Zdążać i jechać nań szybciej i szybciej?
Ach mój Rowerze!
Ty którego metal i guma lśnią zimą w piwnicach;
Ty który wozisz na swym siodełku wszystkich,
W tym emerytów i rencistów,
Przez cały rok;
Ach gdzieś ty teraz? Ach, gdzieś ty?
Sam jeden rdzewiejesz w te mroźne dni
W piwnicach domu mego
Haniebnie do ściany przykuty!
Ach Rowerze, mój Rowerze...
Na pożegnanie lata, jesieni...
Na początek mrozów i słoty,
To dla twego bezpieczeństwa przykuwam cię
Tą zimną nierdzewną stalą do ściany!
I pamiętaj moje słowa, Rowerze, drogi Rowerze!
Nikt o rowerach nie pisze już wierszy
Oprócz nawiedzonych
Poetów i bardziej nawiedzonych Rowerów!
Rowerze ach mój Rowerze...
mam nadzieje, ze pomoglem :P
"Rower"
rama, dwa kółka,
tryby, kierownica,
na ramie pośladki,
wyżej potylica,
pedały i łańcuch,
na pedałach stopy,
licznik i opony,
metalowe stopy,
hamulce i chromy,
owiewki i linki,
plastikowe części,
rurki i zatyczki,
światełka, odblaski,
nożka i wentyle,
szprychy i przerzutki,
śróbki i motyle,
naklejki i dętki,
suport i nakrętki
jeszcze tylko pompka
bidon i manteki,
myjka przed wyjazdem
by rower był czysty,
...czym jednak sam rower
jest bez rowerzysty... ?
----------------
Rowerze ach mój Rowerze.
Gdzie tyś jest,
Gdy gwiazda poranna jaśniej świecić poczyna,
Gdy nocna mara powieki me opuszcza
I już chce pieszo do twych pedałów i siodełka
Zdążać i jechać nań szybciej i szybciej?
Ach mój Rowerze!
Ty którego metal i guma lśnią zimą w piwnicach;
Ty który wozisz na swym siodełku wszystkich,
W tym emerytów i rencistów,
Przez cały rok;
Ach gdzieś ty teraz? Ach, gdzieś ty?
Sam jeden rdzewiejesz w te mroźne dni
W piwnicach domu mego
Haniebnie do ściany przykuty!
Ach Rowerze, mój Rowerze...
Na pożegnanie lata, jesieni...
Na początek mrozów i słoty,
To dla twego bezpieczeństwa przykuwam cię
Tą zimną nierdzewną stalą do ściany!
I pamiętaj moje słowa, Rowerze, drogi Rowerze!
Nikt o rowerach nie pisze już wierszy
Oprócz nawiedzonych
Poetów i bardziej nawiedzonych Rowerów!
Rowerze ach mój Rowerze...
mam nadzieje, ze pomoglem :P
4pita [del] para
Dark884 [del]
dzięki dzięki ale mi chodziło o krótkie takie rymy związane z rowerem takie hasła fajne rymowane
Dark884 [del] para
4pita [del]
wpisz w guglu i poszukaj :P ja znalazłem tamte w sekundę
4pita [del] para
Dark884 [del]
szukałem i nie mam mi chodzi jak ktoś umie coś rymować to żeby zrymował coś z rowerem
Dark884 [del] para
4pita [del]
Straciłeś szansę, ja się zwijam. Musisz poszukać kogoś innego ;)
(editado)
(editado)
serio Ci się to podoba?
(editado)
Nie, nie podoba mi się jako taki, ale przyznasz, że trzeba być nie lada artystą, żeby w taki sposób napisać o zwykłym gównie. A zamieścilam ten wiersz dlatego, że wcześniej zamieszczony został utwór o podobnie trywialnym temacie. Chociaż zdecydowanie bardziej dowcipnym;)
(editado)
Nie, nie podoba mi się jako taki, ale przyznasz, że trzeba być nie lada artystą, żeby w taki sposób napisać o zwykłym gównie. A zamieścilam ten wiersz dlatego, że wcześniej zamieszczony został utwór o podobnie trywialnym temacie. Chociaż zdecydowanie bardziej dowcipnym;)
że trzeba być nie lada artystą, żeby w taki sposób napisać o zwykłym gównie
Sam chciałem o tym napisać, ale odpuściłem :P
Sam chciałem o tym napisać, ale odpuściłem :P
Byłam. Niezłe utwory. :)
Raj budzi się wieczorem
ironicznie pachnie bez
ciebie jeszcze nie ma
zgrabiono już figowe liście
dojrzała wieczność
i została przy mnie
naga niespełniona
węża obrzezana okiem
Co noc obok Drzewa stoję
patrząc na rozpięty
Pas Oriona.
Raj budzi się wieczorem
ironicznie pachnie bez
ciebie jeszcze nie ma
zgrabiono już figowe liście
dojrzała wieczność
i została przy mnie
naga niespełniona
węża obrzezana okiem
Co noc obok Drzewa stoję
patrząc na rozpięty
Pas Oriona.