Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: wiersze
Jestem w pozytywnym szoku ;]
Przeglądałem co prawda pobieżnie ale wyróżniłbym "Stek niepotrzebnych bzdur" i "Uff. Na szczęście"
Przeglądałem co prawda pobieżnie ale wyróżniłbym "Stek niepotrzebnych bzdur" i "Uff. Na szczęście"
stek niepotrzebnych bzdur mistrzostwo, naprawde
Bardzo fajnie słyszeć coś takiego, dzięki Panowie:)
W oparach obłudy zamaczam słowa,
Niech teraz prawda wypłynie na wierzch,
Pieprzony kłamca zaklina na Boga,
Że idzie na szczyt, kładąc się na dnie.
A ja w tym wszystkim widzę przesłanie,
Że piękne słowa, choćby wyniosłe,
Choćby spadały na ludzki testament,
Nigdy nie wejdą w pakt z głupim osłem.
Zna ludzkie sekrety, szklanka przy ścianie,
A ja Cię pamiętam jak żal mi niosłeś,
Teraz myślisz, żeś świata panem,
Bo niszczysz ziemię, na której wyrosłeś.
Wyciągałeś dłonie, by bliskich podnosić,
Po to, by zaraz zakopać ich głębiej,
Nie zasłużyłeś na kroplę matczynej troski,
Nie ma Cię tutaj. Zamknąłem już serce.
Niech teraz prawda wypłynie na wierzch,
Pieprzony kłamca zaklina na Boga,
Że idzie na szczyt, kładąc się na dnie.
A ja w tym wszystkim widzę przesłanie,
Że piękne słowa, choćby wyniosłe,
Choćby spadały na ludzki testament,
Nigdy nie wejdą w pakt z głupim osłem.
Zna ludzkie sekrety, szklanka przy ścianie,
A ja Cię pamiętam jak żal mi niosłeś,
Teraz myślisz, żeś świata panem,
Bo niszczysz ziemię, na której wyrosłeś.
Wyciągałeś dłonie, by bliskich podnosić,
Po to, by zaraz zakopać ich głębiej,
Nie zasłużyłeś na kroplę matczynej troski,
Nie ma Cię tutaj. Zamknąłem już serce.
autor postanowił nie ujawniać tożsamości, ale dziękuje za miłe słowa.
Wrzucać! :P
Wrzucać! :P
Macie wiersz:)
Ból i cierpienie, tak często spotykane,
jak śnieg z nieba, jak słońce upalne,
ciężki żywot człowieka, gdy nie widzi szczęścia,
nie widzi nic innego, poza czeluściami piekła,
umiera na zewnątrz, chodź dusza jeszcze walczy,
człowiek obojętny, tylko się popatrzy,
świat bez uczuć, patrzymy tylko na siebie,
ja się pytam, dokąd człowiek biegnie,
gdzie ten raj, gdzie na twarzach uśmiech,
cieszmy się życiem, zanim każdy uśnie,
chodź wiele przeciwności,można je pokonać,
i stanąć bez strachu, w obliczu Boga Ojca.
Ból i cierpienie, tak często spotykane,
jak śnieg z nieba, jak słońce upalne,
ciężki żywot człowieka, gdy nie widzi szczęścia,
nie widzi nic innego, poza czeluściami piekła,
umiera na zewnątrz, chodź dusza jeszcze walczy,
człowiek obojętny, tylko się popatrzy,
świat bez uczuć, patrzymy tylko na siebie,
ja się pytam, dokąd człowiek biegnie,
gdzie ten raj, gdzie na twarzach uśmiech,
cieszmy się życiem, zanim każdy uśnie,
chodź wiele przeciwności,można je pokonać,
i stanąć bez strachu, w obliczu Boga Ojca.
no to jeszcze jeden tamtego autora, mówi, że ten jest dużo starszy
Życia rozdział czasem zwany,
Zagmatwany.
Wers rozdziału dniem okrzyknięty,
Przeklęty.
Rąk obydwu ciągłe drganie,
Krwawy pot strącany z czoła,
Człowiek w środku, z zewnątrz folia,
Niewyspanie.
Niemoc w oddychaniu nagła,
Wzrok choć w górze - spada na dół,
Tyle w życiu jest wypadków,
Błagaj.
Tory proste krzywo biegną,
Prosisz znów o szczęścia garstkę,
Klękasz, "Daj mi jeszcze Boże szansę",
"Jedną".
Dziś sielanka. Ducha spokój,
Jednak troski stawiasz w rzędzie,
Czy się wyrwać może nie chcesz,
Z lochu?
Życia rozdział czasem zwany,
Zagmatwany.
Wers rozdziału dniem okrzyknięty,
Przeklęty.
Rąk obydwu ciągłe drganie,
Krwawy pot strącany z czoła,
Człowiek w środku, z zewnątrz folia,
Niewyspanie.
Niemoc w oddychaniu nagła,
Wzrok choć w górze - spada na dół,
Tyle w życiu jest wypadków,
Błagaj.
Tory proste krzywo biegną,
Prosisz znów o szczęścia garstkę,
Klękasz, "Daj mi jeszcze Boże szansę",
"Jedną".
Dziś sielanka. Ducha spokój,
Jednak troski stawiasz w rzędzie,
Czy się wyrwać może nie chcesz,
Z lochu?
ładne a typ talent:) powinien coś wydać:) jakąś książke z wierszami