Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: wiersze
A wiersz z rymami białymi moim zdaniem jest beznadziejny... Co to za sztuka zawrzeć coś w zwykłych nierymowanych wersach.
Jest to sztuka i to bardzo duza. Chyba nawet ciezej napisac wiersz bialy anizeli rymowany.
Wiersze rymowane maja tez to do siebie, ze czesto wlasnie na pierwszy plan rzucają się rymy, a nie sama tresc. A to przekaz powienien byc najwazniejszy.
Poza tym, baczynski pisal mnostwo bialych..
(editado)
Jest to sztuka i to bardzo duza. Chyba nawet ciezej napisac wiersz bialy anizeli rymowany.
Wiersze rymowane maja tez to do siebie, ze czesto wlasnie na pierwszy plan rzucają się rymy, a nie sama tresc. A to przekaz powienien byc najwazniejszy.
Poza tym, baczynski pisal mnostwo bialych..
(editado)
Kilka razy probowalem, ale nie umiem pisac za bardzo. A juz na pewno nie wiersze. Jeden tylko wyszedl jako tako..tyle ze osobisty, dla dziewczyny pisalem :)
za to mialem taka kolezankę, ktora pisala fantastyczne wiersze..majac jakies 17 lat byla juz bardzo dojrzala emocjonalnie i po przeczytaniu wiersza mozna bylo pomyslec, ze to pisala osoba 2 razy starsza. wygrywala zreszta duzo konkursow..
za to mialem taka kolezankę, ktora pisala fantastyczne wiersze..majac jakies 17 lat byla juz bardzo dojrzala emocjonalnie i po przeczytaniu wiersza mozna bylo pomyslec, ze to pisala osoba 2 razy starsza. wygrywala zreszta duzo konkursow..
Skoro tak mowisz :] Chetnie poczytalbym jej tworczosc, ale pewnie nie ma takiej mozliwosci?
musialbym pogrzebac w archiwum, bo nie zapisywalem..poszukam jakichs fajnych jak znajdę czas:)
(editado)
(editado)
parę znalazlem, choc z trudem..ale tylko o nieszczesliwej milosci, jak dla mnie bardzo dobre, ale nie wiem, czy Wam przypadna do gustu
spalasz
mnie wzrokiem
choć rzadko na mnie patrzysz
topisz
słowami
choć rzadko do mnie mówisz
wznosisz
uśmiechem
choć rzadko się uśmiechasz
ja
wierzę w sny
które malujesz mi nocą
kiedy spalam się
topię
i unoszę
jednak rzadko się śnisz
krótko się śnisz
tak pięknie się śnisz
zniszczone wszystko
zburzone
mury mej nadziei
misternie
kawałek po kawałku budowanej
na zgliszczach
naiwnych porywów serca
każdą ścianę
podpierały kruche pale
twoich spojrzeń
w kominie
na końcu długiego korytarza
tlił się płomień
rozgrzewany przez twoje uśmiechy
ściany i mury
padły
została wysoka wieża
tam teraz jest
moje serce
zamknięte na zawsze
zniewolone
dla nikogo
niedostępne
Jest i taka odbezpieczona miłość
nie uciekaj
i tak cię dopadnie
z chmury nawet zrzuci cię
serce ci zwierzę rozszarpie na dwa
i w tym i tamtym
lesie mieszka
z chmury nawet zrzuci cię
znów zapomnisz spadochronu
Znowu Walenty
wiem
ja nigdy nie znajdę
drugiego końca twojej tęczy
gdzie ukryta jest
wzajemność
nic tak nie smuci
i nic tak nie cieszy
nic tak nie uwalnia
i nic tak nie więzi
nic tak nie pcha do przodu
i nic tak nie ciągnie z powrotem
nic tak nie spełnia marzeń
i nic tak ich nie niszczy
nic tak nie pomaga dorosnąć
i nic tak nie zatrzymuje dziecinności
nic tak nie przyciąga spojrzeń
i nic tak ich nie unika
nic tak nie krzyczy wniebogłosy
i nic tak grobowo nie milczy
nic tak nie podstawia nogi
i nic tak nie pomaga się podnieść
nic
wszystko
miłość
(editado)
(editado)
spalasz
mnie wzrokiem
choć rzadko na mnie patrzysz
topisz
słowami
choć rzadko do mnie mówisz
wznosisz
uśmiechem
choć rzadko się uśmiechasz
ja
wierzę w sny
które malujesz mi nocą
kiedy spalam się
topię
i unoszę
jednak rzadko się śnisz
krótko się śnisz
tak pięknie się śnisz
zniszczone wszystko
zburzone
mury mej nadziei
misternie
kawałek po kawałku budowanej
na zgliszczach
naiwnych porywów serca
każdą ścianę
podpierały kruche pale
twoich spojrzeń
w kominie
na końcu długiego korytarza
tlił się płomień
rozgrzewany przez twoje uśmiechy
ściany i mury
padły
została wysoka wieża
tam teraz jest
moje serce
zamknięte na zawsze
zniewolone
dla nikogo
niedostępne
Jest i taka odbezpieczona miłość
nie uciekaj
i tak cię dopadnie
z chmury nawet zrzuci cię
serce ci zwierzę rozszarpie na dwa
i w tym i tamtym
lesie mieszka
z chmury nawet zrzuci cię
znów zapomnisz spadochronu
Znowu Walenty
wiem
ja nigdy nie znajdę
drugiego końca twojej tęczy
gdzie ukryta jest
wzajemność
nic tak nie smuci
i nic tak nie cieszy
nic tak nie uwalnia
i nic tak nie więzi
nic tak nie pcha do przodu
i nic tak nie ciągnie z powrotem
nic tak nie spełnia marzeń
i nic tak ich nie niszczy
nic tak nie pomaga dorosnąć
i nic tak nie zatrzymuje dziecinności
nic tak nie przyciąga spojrzeń
i nic tak ich nie unika
nic tak nie krzyczy wniebogłosy
i nic tak grobowo nie milczy
nic tak nie podstawia nogi
i nic tak nie pomaga się podnieść
nic
wszystko
miłość
(editado)
(editado)
ten pierwsze dwa mi się bardzo podobają :P
reszta dla mnie za trudna :D
reszta dla mnie za trudna :D
j.w pierwszy i drugi bardzo dobre ba nawet i celujace badz swietne,widac pewien blysk i emocje w tych wierszach naprawde i 1 i 2 klasa a reszta to juz jak dla mnie gorsza :P
Jak dla mnie każdy jest dobry ;-).
(editado)
(editado)
o! dobry temat się reaktywował :) oceni ktoś moją grafomanię z 5 strony tego wątku?
fantastycznie opisales za pomoca wiersza obraz van gogha-idealna kompozycja i bogactwo slow,bardzo fajnie :P
Też mi się bardzo podoba, zwłaszcza ten fragment:
Cienie nasze od nas bardziej ludzkie,
Wciąż wolne, długie, niczym niezmącone.
My przy nich - postacie skarlałe, przykrótkie,
Za życia umarłe, dla ludzi stracone.
Często widzę problem niezrozumienia poezji- człowiek się natrudzi, ale jego przekaz nie trafia, bo nie potrafi za pomocą poezji napisać w sposób zrozumiały. Tobie się to udało. Pod względem treści kojarzysz mi się bardzo z Baczyńskim.
Cienie nasze od nas bardziej ludzkie,
Wciąż wolne, długie, niczym niezmącone.
My przy nich - postacie skarlałe, przykrótkie,
Za życia umarłe, dla ludzi stracone.
Często widzę problem niezrozumienia poezji- człowiek się natrudzi, ale jego przekaz nie trafia, bo nie potrafi za pomocą poezji napisać w sposób zrozumiały. Tobie się to udało. Pod względem treści kojarzysz mi się bardzo z Baczyńskim.
pfff :p to ma być konstruktywna krytyka ;) no ale dziękuję. W sumie to natchnienie mnie trochę opuściło, w 2007 napisałem z 30 wierszy, 2008 - 10, w tamtym roku...3
Ja piszę sobie poemat- już ma 10 stron A4- ale planuję go wydać anonimowo i stąd strasznie się obawiam tutaj wrzucić jakiś fragment ...
z Baczyńskim i owszem lubię :) choć tak naprawdę ideałem i wzorem dla mnie w pisaniu nie był żaden z wielkich i znanych poetów tylko Jacek Kaczmarski :]
to wklej go na jakiś portal o poezji, tam Ci go ocenią a jednocześnie będziesz miał większe bezpieczeństwo :]
(editado)
to wklej go na jakiś portal o poezji, tam Ci go ocenią a jednocześnie będziesz miał większe bezpieczeństwo :]
(editado)