Asunto: Jestem przegrywem.

Dobrym pomyslem,dobrym prawnikiem i w 99% ...szczesciem :)
P.s. nerki nie musiałem sprzedać (chociaż pewnie na czarnym rynku byłaby warta z 10% długu max)

łooo kierwa a ja myślałem, że ze swoimi 5 klockami w plecy jestem mistrzem przegrywu i nie opłaconą ratą za ubezpieczenie oc/ac

powodzonka :)

Hehe ja mam 160k do oddania bo wole sie meczyc z kredytem niz z tesciowa ;-))

O co chodzi z tą upadłością? Gdzie to się zgłasza?

Idz do radcy prawnego

Poczytaj bo to nie na pisanie na forum. Przede wszystkim to najważniejszy jest dobry wniosek bo w sprawie upadlosciowej nie ma odwołań.

No ok.

szwamb
Ile taki jegomość może sobie życzyć za pomoc?

Osiel czlowieku mysl racjonalnie!! Jedz za granice za dwa lata bedzie po dlugu i bedziesz zyl na poziomie ...

Wszyscy widzą i piszą o tym, że ma 40k długu, część widzi, że nie ma gdzie mieszkać, nikt nie widzi, że ma 32 lata jest po ogólniaku i po ~14 latach życia zawodowego nic nie umie...

Do zrwywania winogrona magistra nie potrzebuje a wyjsc z dupy trzeba

ja to widziałem bo bzdetach jakie pisał w innych tematach :]

przykład dobrze dobranego nicku :]

Życie w pigułce. Dzięki za podsumowanie.

Aby zbierać cokolwiek z jakiegoś krzaka trzeba mieć sprawne dwie ręce. A tymczasem Osieł nie ma ani sprawnych dwóch rąk, ani wykształcenia, ani znajomości języków obcych, ani umiejętności, ani znajomości. Do tego wszystkiego jest totalnym "gołodupcem", więc nawet go nie stać na wyjazd gdziekolwiek "za granica". Ale to wszystko pal licho, bo najzwyczajniej nie zna podstaw zarządzania własnym portfelem (co podpowiada, że nie dostawał nigdy kieszonkowego) i jeśli nawet wyjedzie gdzieś i zacznie lepiej zarabiać, to najzwyczajniej po drodze wpadnie w jeszcze większe długi.

Jakieś teksty o upadłości, jak o takim rozwiązaniu można w zasadzie mówić, gdy są one niezawinione (choroby itp.). A jak niby Osieł ma przedstawić, że komuś coś dał i nic nie wziął w zamian? Już lepiej niech nic nie mówi, bo kwalifikuje się do ubezwłasnowolnienia. Dodatkowo to cholernie długi proces, gdzie przez kilka lat i tak będzie spłacał swoje zobowiązania.

Reasumując, do roboty Ośle jeden

'' po ~14 latach życia zawodowego nic nie umie... ''
Nie musiałeś tego pisać, wszyscy to wiedzą, dobrze, ze rodzice się Toba opiekują, a Twój jedyny problem to nie pomylić benzyny z ropą przy tankowaniu...

I znowu wymyślasz głupoty...

Skąd u ciebie te kompleksy?