Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Koronawirus
Marek1234itd para
Kejto
Co do paniki to sądziłem, że tylko u nas jest szajba na kupowanie srajtaśmy. Okazuje się, że jest w zasadzie wszędzie :D
Arkady Fiedler para
szwamb
Jeżeli rząd zaostrzy przepisy na spożywkę to dopiero zacznie się panika. Nie powinni w żaden sposób w to ingerować, tak jak nie powinni nawoływać do robienia zapasów. Niech zamykają wolnostojący sieciowki, ogranicza ruch na ulicach. A nawet podziela nas na regiony, miasta. Więcej nie trzeba co i tak jest wiele jak na skalę w PL.
szwamb para
Marek1234itd
http://ciekaweliczby.pl/miasto_wies/
W małych i średnich miastach mieszka 12,5 mln Polaków.
Na wsi 15,3 mln
95% ludzi w mojej rodzinie mieszka na wsi i w miastach max 115k. Jako genealog-amator jestem fest rodzinny (xd), odwiedziłem ogrom domów i wszędzie widziałem duże zamrażarki i duże lodówki + "skrytki". Nie każdego pytałem o zapasy (XD), ale wśród rodziny, z którą mam bliski kontakt wiem, że robią zakupy w hipermarketach NORMALNIE na ok. 10 dni (w tej sytuacji zrobili - co wiem- na ok. 20 dni, oczywiscie nie wiem czy wszyscy, ale można założyć, że tak) + mają zazwyczaj rzeczy swojej roboty. W sklepikach na wsi/miasteczkach co najwyżej jakieś pilne rzeczy (szklanka cukru xd)
Także możemy odważnie założyć, że 27 mln Polaków jest zabezpieczonych.
Pozostałe 10 mln mieszka w miastach dużych i wielkich, gdzie zazwyczaj nie ma "skrytek" i miejsca na oddzielne zamrażarki etc., ale odważnie założe że z pewnością co drugi a nawet 2/3 z pewnością nie posłuchało rządu i zrobiło zapasy na jakieś 10-15 dni, więc dokupienie co 2-3 dni co najwyżej masła i chleba wchodzi w grę (ograniczenie do 8 produktów).
Co do 1/3, czyli 3 mln... jeżeli 34/37 ogarnęło to czy warto szafować zdrowiem i życiem kasjerek i ich rodzin, bo 3 mln posłuchało się rządu albo ma w..bane?
Oczywiście wszystko co tu wyliczyłem to domysły i wyliczenia mocno "empiryczne" i nie stojące przy statystyce (obronię się przed prostym atakiem), ale serio...
możemy nawet zrobić ankietę tutaj:
czy zrobileś kilka dni temu zapasy na:
3 dni
7
10
15
20
sądzę, że mało kto kliknie 3-7 dni...
W małych i średnich miastach mieszka 12,5 mln Polaków.
Na wsi 15,3 mln
95% ludzi w mojej rodzinie mieszka na wsi i w miastach max 115k. Jako genealog-amator jestem fest rodzinny (xd), odwiedziłem ogrom domów i wszędzie widziałem duże zamrażarki i duże lodówki + "skrytki". Nie każdego pytałem o zapasy (XD), ale wśród rodziny, z którą mam bliski kontakt wiem, że robią zakupy w hipermarketach NORMALNIE na ok. 10 dni (w tej sytuacji zrobili - co wiem- na ok. 20 dni, oczywiscie nie wiem czy wszyscy, ale można założyć, że tak) + mają zazwyczaj rzeczy swojej roboty. W sklepikach na wsi/miasteczkach co najwyżej jakieś pilne rzeczy (szklanka cukru xd)
Także możemy odważnie założyć, że 27 mln Polaków jest zabezpieczonych.
Pozostałe 10 mln mieszka w miastach dużych i wielkich, gdzie zazwyczaj nie ma "skrytek" i miejsca na oddzielne zamrażarki etc., ale odważnie założe że z pewnością co drugi a nawet 2/3 z pewnością nie posłuchało rządu i zrobiło zapasy na jakieś 10-15 dni, więc dokupienie co 2-3 dni co najwyżej masła i chleba wchodzi w grę (ograniczenie do 8 produktów).
Co do 1/3, czyli 3 mln... jeżeli 34/37 ogarnęło to czy warto szafować zdrowiem i życiem kasjerek i ich rodzin, bo 3 mln posłuchało się rządu albo ma w..bane?
Oczywiście wszystko co tu wyliczyłem to domysły i wyliczenia mocno "empiryczne" i nie stojące przy statystyce (obronię się przed prostym atakiem), ale serio...
możemy nawet zrobić ankietę tutaj:
czy zrobileś kilka dni temu zapasy na:
3 dni
7
10
15
20
sądzę, że mało kto kliknie 3-7 dni...
widocznie tak mu wyszło podstawiając do wzoru wartości jakie występowały przed i jakie osiągnięto po interwencji w Hubei gdzie jedyną różnicą było n+1
Arkady Fiedler para
szwamb
Zrób. Większość odpowiedź będzie w okolicach 3-7dni. Mam dwuosobowa rodzinę. Gdyby miał zrobić zapasy na 10 dni to musiałbym dokupić 3 lodówki.
Ja jestem w gronie tych mało, bo w zasadzie żadnych zapasów nie miałem do dziś a dziś mam na 3-7 dni.
Ale skoro na Podlasiu nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku ...
Ale skoro na Podlasiu nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku ...
grzesbe [del] para
Axaros
Wczoraj wieczorem Włosi mieli 15 113 zarażonych a dzisiaj ponad 21 tys
Jeszcze przynajmniej 10 dni te wartości będą rosły w tempie wykładniczym.
Dlatego praktycznie cały zachodni świat za tydzień będzie tam gdzie Włochy już są i niewiele już można na to zaradzić.
Europa wschodnia jest jakieś 10-15 dni do tyłu i to daje szanse to zatrzymać.
Jeszcze przynajmniej 10 dni te wartości będą rosły w tempie wykładniczym.
Dlatego praktycznie cały zachodni świat za tydzień będzie tam gdzie Włochy już są i niewiele już można na to zaradzić.
Europa wschodnia jest jakieś 10-15 dni do tyłu i to daje szanse to zatrzymać.
Kejto para
Arkady Fiedler
Na ten moment uważam podobnie. Jedynie co to sklepu powinny ograniczyć takich szajbusów jak np. babka dziś przy mnie kupiła 200 jajek :)
grzesbe [del] para
Kejto
zapasy nie są szczególnie potrzebne
żarcie będzie dostępne bez przerw choćby skały srały
żarcie będzie dostępne bez przerw choćby skały srały
Kejto para
grzesbe [del]
Ale Ty nie widzisz różnicy pomiędzy działaniem naszego państwa za zachodem?
Kejto para
grzesbe [del]
Tez tak uważam, ze nie są. Nie w przypadku tego wirusa.
grzesbe [del] para
Kejto
różnica jest taka że my mamy na czym się uczyć i mamy jeszcze z czego wybierać
wlochy, hiszpania, francja, niemcy już tego nie zatrzymają
wlochy, hiszpania, francja, niemcy już tego nie zatrzymają
Z danych GUS wynika że pracujących Polaków jest ok 16 milionów, nie wiem ile w obecnej sytuacji nie pracuje lub pracuje zdalnie ale myślę że z połowa normalnie pracuje więc ruch ludzki jest. O ile jest to rolnik na swoim polu to pikuś ale w miastach to wygląda inaczej. Akurat teraz np. Kraków jest wymarły w Biedronce z 5 osób każda od każdej oddalona o 10 metrów więc nie ma co robić ograniczeń. Lepiej niech przyjdzie człowiek kupi znowu żarcia na 2 tygodnie niż jakieś ograniczenie do 8 produktów. W tym momencie po zamknięciu granic jeżeli nowe koronawirusy z zachodu nie napłyną to myślę że jesteśmy wstanie wyłapać tych zarażonych. A jeśli nie to kazać ludziom kupić żarcia na 2 miechy i wprowadzić zakaz wyjścia z domów i wyprowadzić wojsko na ulice.
szwamb para
grzesbe [del]
Dlatego powinny być wywierane naciski na rząd.
Już mniejsza z tym, że gospodarka się zwali na 15% zamiast na 7%. Odbudujemy się
Już mniejsza z tym, że gospodarka się zwali na 15% zamiast na 7%. Odbudujemy się