Asunto: Koronawirus

A ja od pieciu lat nie mialem nawet kataru:


- koszt testu: 0zł
- koszt szczepienia: 0zł
- koszt lekarstw: 0zł
- dni izolacji: 0
- rozmów z lekarzami: 0
- rozmów z sanepidem: 0
- dni izolacji reszty rodziny: 0
- koszt lekarstw reszty rodziny: 0zł
- ubaw z debilnych argumentow: 0zł
(editado)

Zmusiłeś mnie, abym zadzwonił do żony...
21zł - koszt pobrania testu
180zł - test (otrzymany z RARS)
65zł - dawka szczepionki
---
Twoje badania (ciebie i w konsekwencji całej rodziny) kosztowały dużo więcej niż ja sam, więc weź się już nie wygłupiaj.

"covid nastał a grypa umarła klasyczna ?"
Nie. Od września do 22 listopada, zakażeń ca. 1.1 miliona.

---
"pocałuj jakąś laskę co ma covida i zobaczymy jak przejdziesz..."
Przecież ja rok temu miałem COVID (na początku listopada), to co ty za czelendź chcesz robić? :D Tylko, że wtedy nie wysłano mnie na żadne testy, a później robili testy na przeciwciała, ja i żona mieliśmy... daj już spokój. Nie chcesz, to się nie szczep. Nikt cię nie zmusza i w tym kraju raczej zmuszał nie będzie.

od 2015 nie byłem u lekarza nie obciążałem służby zdrowia
ale teraz dla jaj i dla wiarygodności dla wątku covidowego sokkera
pocałowałem żonę jak zawsze i się zaraziłem
to jak ospa party ;)

Bardzo dobrze! Mnie też latami nic nie brało, mój "pacjent.gov" świecił pustkami, ale odkąd dzieciaki chodzą do żłobka/przedszkola to co jakiś czas coś przywloką. Przed COVIDem brałem Gripex/Polopirynkę czy coś w tę deseń i nawet nie dzwoniłem po lekarzach, 2-3 dni spokój, a teraz... trochę jednak inaczej.

Przy okazji obciążeń "służby zdrowia", to nie wiem czy wiesz, ale Polska jako jedyna (teraz nie pamiętam... z Europy, albo UE) miała w roku 2020 niższy nakład na opiekę niż w 2019 (w relacji do PKB).

Polska, 13-19.11.2021
Zgony (COVIDowe):
Zaszczepieni: 502
Niezaszczepieni: 1342

Malebo
nic do Ciebie nie mam
nie jestem człowiekiem który za wszelką cenę chce udowodnić że moja jest mojsza jak vordamm pyra mówił

mądrzy ludzie mają te swoje statystyki
zwyli ludzie mówią to co widzą

dla mnie ten covid to grypa bo nie miałem styczności z trudnymi przypadkami

mam pytanie

z iloma tymi ludzmi od wykresów masz kontakt ?
jesteś taki frajer co wierzysz w cokolwiek co mówią ?

"z iloma tymi ludzmi od wykresów masz kontakt ?"
Wszystko zależy od tego ilu masz znajomych. Aktualnie, aby nie znać żadnego przypadku zgonu COVIDowego, albo co najmniej kilku przypadków cięższego przechorowania, w moim odczuciu - trzeba żyć w jakiejś jaskini. Moja żona obsługuje szpitale... ma w rodzinie medyków... czego się spodziewasz?
(editado)

Opis wykresów wprowadza w błąd. To nie tylko grypa ale również tzw. podejrzenia zachorowania na grypę i choroby grypopodobne (w tym nawet niepotwierdzony testem covid).

Ile musicie mieć dowodów na to, że szczepionki tym firm, które póki co są na rynku nie są tej jakości, o jakiej nas wcześniej zapewniano.

Szczepionki są dokładnie tej jakości o jakiej od początku zapewniano. Być może po prostu czytałeś jakieś wyolbrzymione zapewnienia formułowane bez podstaw faktycznych.
Dla mnie nie ma póki co żadnych negatywnych zaskoczeń. Byłem wręcz pozytywnie zaskoczony, że dla ochrony przed Deltą wystarczy dawka przypominająca tej samej szczepionki a nie nowej.


Oczywiście, można dalej wierzyć, że wszystko jest OK, wierzyć tłumaczeniom, ze te zgony nie miały nic wspólnego ze szczepionkami ale czy dotychczasowa historia i już dowiedzenie, że nie są one tak doskonałe jak pierwotnie o tym zapewniano nie nakazuje ostrożności?

Znowu podajesz jakieś rzekome zapewnienia. Otóż nikt nie neguje, że po wstrzyknięciu szczepionki może dojść do anafilaksji czy innych zdarzeń nieporządanych. Nikt rozsądny.
A ostrożność w przypadku szczepień na covid jest wielokrotnie większa niż w przypadku jakichkolwiek wcześniejszych szczepień. Dlatego czekaliśmy niemal pół roku na ich szerokie wdrożenie mimo, że bezpieczeństwo wstępnie można ocenić w miesiąc.
Jeżeli twierdzisz, że nie ma ostrożności to uzasadnij proszę dlaczego tak twierdzisz i jakich zapewnień czy spełnienia jakich warunków oczekujesz aby uznać, że dochowano ostrożności?


Przypomnę też, że już bywało tak, że skutki szczepionek były odkrywane dopiero po latach np.

Nawet nie znasz szczegółów tej sprawy. Narkolepsja występowała tylko po jednej z sześciu szczepionek z częstością 1/20tys.
Stwierdzono 1500 przypadków od zupełnie łagodnej po nieliczne ciężkie na 30mln podanych dawek.

I co ciekawe występowała również po przechorowaniu grypy jako jej powikłanie z nawet trzykrotnie większą częstością.

I jest to jak dotąd jedyny znany medycynie przykład odległych powikłań poszczepiennych.

Czy na tej podstawie sugerujesz, że akcję szczepień przeciw covid należy przerwać lub odroczyć i w imię tego co nazywasz ostrożnością narazić ludzi na chorowanie na covid mimo, że namy do dyspozycji skuteczne szczepionki?
Bo nie rozumiem do czego zmierzasz a wygląda to na panaroiczną postawę wg której w ramach nieszerzenia paniki na temat covidu szerzy się panikę na temat wydumanych odległych następstw szczepień.

Masz jakieś dane które potwierdzają to co piszesz?

Oczywiście

https://link.springer.com/article/10.1007/s11910-018-0851-5

To wrzuć xD