Asunto: Koronawirus

Absurdalnie skandaliczne zachowanie w czasie rekordów zachorowań V falii, niestety Policja nie ma uprawnień które mieć powinna czyli możliwość natychmiastowego użycia siły jeśli ktoś nie ma założonej maseczki. W takim przypadku należałoby obezwładnić, zakuć kajdankami i przetransportować do najbliższej celi na 48 godzin takiego antyszczepionkowca terroryste który zagraża wszystkim w galerii handlowej.

A tymczasem niespodzianka....

Top1 nowych zakażeń - mazowieckie!

:D To straszne! :D

To piękne. Szczepionki was chronią!

Tak, chronią... 74,4% zgonów COVIDowych na Mazowszu to niezaszczepieni.

Chronią aż do smierci!

Co więcej, dają nieśmiertelność. Ci którzy umierają, to mają fałszywe certyfikaty... po prostu zaszczepili się za nich inni, którzy dzięki temu będą mogli przeżyć nawet kilka nieśmiertelnych żyć.

A szatan serduszko tez tam będzie?

https://gloria.tv/post/zkmegfEN7yL81P46MR9KebQuN

O te nagranie na YT było kilkanaście godzin i usunięte zostało co wklejalem kilka dni temu. Ciekawe czy dobrze tłumaczone, bo francuskiego ja nie rozumieć :)
(editado)

Szur, foliarz, płaskoziemiec, antyszczep ....

https://www.youtube.com/v/dY4Llnpmju8

Warto posłuchać. Z perspektywy czasu analizując poprzednie i obecne wypowiedzi prof. Kuny moim zdaniem widać, że celnie przewidywał co się wydarzy
(editado)

Ale masz jakieś konkretne przemyślenia co do tego, co on mówi, czy tylko tak sobie wrzucasz i już?

Kuna beee, bo mówi coś robimy źle a nie mówi szczepienia tylko szczepienia.

Przyczyną jest brak leczenia!!!!! Niedługo już będziemy o tym jasno mówić!

Mi się wypowiedzi profesora podobają w całości
Warte na pewno rozważenia są jego słowa, że: " Przeraża liczba tych 700 zgonów (....) nawet z grona osób zaszczepionych umiera po 150-200 osób dziennie (...) Tak nie jest nigdzie w Europie. Coś robimy źle (...) Jest słowo wytrych "bo się nie szczepimy". To nie jest do końca prawda. Prawie 60% Polaków jest w pełni zaszczepionych (...) W stosunku do krajów najbardziej zaszczepionych jest to różnica ok. 20%. (...) A różnica w zgonach jest 20-30 razy większa. Nie to jest przyczyną, że nie wszyscy są zaszczepieni"

"Wczoraj rozmawiałem ze swoimi studentami na zajęciach. Część z nich przechorowała koronawirusa. (...) Pytałem ich co było generalnie najgorsze. Wszyscy odpowiedzieli jedno słowo - lęk, strach. Ludzie się koszmarnie boją. A lęk obniża odporność i lęk też zabija. Pierwsza rzecz nie należy się lękać. Niestety w wielu przekazach medialnych ja widzę jedno: straszenie, straszenie, straszenie. (...) Jako lekarz uważam, że pacjentom należy pocieszać i dawać nadzieję, a nie straszyć".

"Jest nas 9 miliardów. Do tej pory zachorowało albo miało dodatni wynik 300 milionów. To jest 3% światowej populacji"

Też tak uważam. W przeciwieństwie do takich lekarzy, jak Grzesiowski jego wypowiedzi wydają się zrównoważone i uzasadnione. Mówiąc wprost, facet widzi, że coś nie gra, że umiera zbyt wielu Polaków nie tylko na Covid ale i inne choroby, i mówi o tym głośno wskazując na potrzebę zmian.
Wielu jednak Covid zasłonił wszystko, nowotwory, choroby kardiologiczne i inne nagle zeszły na drugi plan

Grzesiowski to nie lekarz to pajac, celebryta ...

Stosunek zgonów osób zaszczepionych i niezaszczepionych jest podobny do tego jaki jest w innych krajach (nieco więcej umiera niezaszczepionych, co może wskazywać na niższy poziom wyszczepienia). Przy ogólnie lepszym systemie, innych ograniczeniach (raczej większych, bo nasze trudno powiedzieć, aby oprócz kwarantanny jakiekolwiek inne funkcjonowały) i większym poziomie szczepień różnica w zgonach nie jest 20-30x, tylko w porównaniu do UK - ca. 2-3x (a nawet pewnie mniej, ponieważ ich fala jest niższa, ale dłuższa), przy czym oni robią ponad 8x więcej testów - można to różnie rozumieć... Przy okazji on porównuje (jeśli chodzi o zakażenia) omikron (UK) vs delta (PL) - jeszcze niedawno strasznie ci to przeszkadzało, a teraz jakby mniej. Co do tego o studentach - dla mnie to jest jakiś rodzajowy dysonans poznawczy. Nie znam ani jednej osoby w wieku 50-, a już szczególnie 30- (które wręcz wyśmiewają temat), która obawiałaby się zakażenia/choroby. Absolutnie, żadna z tych osób nie wymieniłaby lęku/strachu jako czegoś najgorszego (czy w jakikolwiek sposób istotnego). Nie mam pojęcia skąd on to wziął. To z tą ludnością itp. to też jest słabszy jego moment. Zaczyna wymieniać problem milionów dzieci rocznie, które umierają z głodu... i co z tego? Czy w takim razie w Polsce powinniśmy się przejmować problemem umierających z głodu dzieci, czy tym, że mamy dziesiątki tysięcy umierających z powodu przeciążenia systemu?
(editado)