Asunto: Polityka - Polska i Świat 2

Nie, ja nie manipuluję. Manipulacja jest formą wywierania wpływu, ja nie wywieram na nikogo wpływu, nikogo do niczego nie próbuję przekonać - co najwyżej przedstawiam swój pogląd. Biorąc pod uwagę, że mam luźniejszy pogląd do zadłużania się (w porównaniu do np. Konfederatów), gdzie dużo istotniejsze jest dla mnie cel na jaki przekazane są środki, a nie ich ilość czy źródło, to przedstawienie przeze mnie danych (w celach manipulacyjnych) byłoby wywieraniem wpływu w kierunku odwrotnym od mojego poglądu. Reasumując, nie. Nie manipuluję, a co najwyżej obśmiewam sposób myślenia i hipokryzję oraz śmieje się z reakcji osób, które jeszcze kiedyś krzyczały, że aaaaaa.... zadłużajoooo nas, a teraz jak faktycznie nas zadłużają (i to w tym przypadku cel jest niekoniecznie inwestycyjny), to nagle potrafią znaleźć tego wytłumaczenie. To nie jest manipulacja.
(editado)

Słownik języka polskiego PWN
manipulacja
2«wykorzystywanie jakichś okoliczności, naginanie lub przeinaczanie faktów w celu udowodnienia swoich racji lub wpływania na cudze poglądy i zachowania»

Czy sie z tym zgadzasz czy nie, to idealnie wpasowujesz sie w te definicje i nie jest to nic obrazliwego. Wyluzuj.
Myslales kiedys o karierze polityka? Nadajesz sie.

Hmmm... ironizowanie z manipulacji nazywasz manipulacją? Hmmm. OK.

Ciekawe, że wrzucenie suchych danych, bez żadnego komentarza nazywasz ironizowaniem xD

Sztuka nie zawsze jest prosta w odbiorze i jednoznaczna :)
(editado)

Jaki artysta, taka jego sztuka :)

Bywa, że artyści wyprzedzający swoje czasy są niedocenieni za życia :)

Obserwując w jakim kierunku to społeczeństwo zmierza to muszę przyznać, że w tym wypadku możesz mieć rację :)

Artysta stand-uper tylko patrzeć jak nadmorskie apartamenty wykupisz. Kibicuje!

Nie dziwię sie juz dlaczego od zawsze wzbraniales się od potwierdzenie faktu, że często tu manipulujesz w roznych tematach.

Ty poprostu nie znałeś definicji tego slowa :) Dzięki Tetrykowi poszerzyles horyzonty ;)

:)

Doskonale znam definicję słowa manipulacja i moje treści tej definicji nie wypełniają. Przykro mi, że cię zawiodłem.

Rozbawiles to najcenniejsze :)

"nikogo do niczego nie próbuję przekonać - co najwyżej przedstawiam swój pogląd."

Hmmmmm, przedstawiasz go po to żeby kogoś przekonać do swoich racji ponieważ bierzesz udział w dyskusji? Czy ja może nadinterpretuję?

---

Nie, nie przedstawiam poglądów, aby kogokolwiek przekonywać do moich racji.