Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Polityka - Polska i Świat 2
Kejto para
Staszek Maliniak
Nie ja już dziękuję potwierdziłeś to co myślałem - służbista. Bardzo szeroko stosujesz odmiany słowa patologia.
Dla odmiany i na koniec z mojej stony przytoczę dwie sytuacje z mojego życia.
1. Pracownik wychodził mi często sporo przed czasem, pomino tego, że mieliśmy taką niepisaną zasadę, że jeśli jest wszystko ogarnięte to można 15 minut wcześniej wyjść i odrobić kiedy się chce tak, aby czas pracy w rozliczeniu miesięcznym zgadzał się. Ale on przeginał kiedy mnie nie było fizycznie w pracy. Poprosiłem dział IT o jego czas pracy poprosiłem na rozmowę powiedziałem ile godzin ma odrobić i ustaliliśmy, żeby taka sytuacja więcej nie miała miejsca. Pracowaliśmy razem 17 lat.
2. Pracownica miała matkę chorą na nieuleczalnego raka. Prosiła o urlopy z dnia na dzień, brała zwolnienia tygodniowe, dwutygodniowe. Jej nieobecności sprawiły mi problem, bo zespół miał pracy pod korek i nie miał kto jej znienacka zastąpić. Robiłem to ja. Rozmawiałem z nią o tym ona potakiwała, ale nic nie ulegało zmianie, bo nie miała wyjść - nie miał kto zająć się jej matką. W końcu znikła na 11 miesięcy na kombinowanych zwolenianach, zasiłku ZUS-owskim - matka w międzyczasie zmarła na jej ręka. Oszukiwała pracodawcę, bo nie było jej a powinna być i firma miała problem. Robiłem w zasadzie za nią. Wahałem się czy jej nie wyjebać zwyczajnie po powrocie, ale jednak przetrwałem uznając, że postępowała tak, bo nie miała wyjścia a matka była jej jedyną rodziną. Dziś uważam, że podjąłem słuszną decyzję, bo okazałem się człowiekiem nie h...m.
Człowiek jest tylko człowiekiem. Ludzie popełniają błędy, nikt nie jest doskonały, są sytuacje z których nie ma dobrego wyjścia.
(editado)
Dla odmiany i na koniec z mojej stony przytoczę dwie sytuacje z mojego życia.
1. Pracownik wychodził mi często sporo przed czasem, pomino tego, że mieliśmy taką niepisaną zasadę, że jeśli jest wszystko ogarnięte to można 15 minut wcześniej wyjść i odrobić kiedy się chce tak, aby czas pracy w rozliczeniu miesięcznym zgadzał się. Ale on przeginał kiedy mnie nie było fizycznie w pracy. Poprosiłem dział IT o jego czas pracy poprosiłem na rozmowę powiedziałem ile godzin ma odrobić i ustaliliśmy, żeby taka sytuacja więcej nie miała miejsca. Pracowaliśmy razem 17 lat.
2. Pracownica miała matkę chorą na nieuleczalnego raka. Prosiła o urlopy z dnia na dzień, brała zwolnienia tygodniowe, dwutygodniowe. Jej nieobecności sprawiły mi problem, bo zespół miał pracy pod korek i nie miał kto jej znienacka zastąpić. Robiłem to ja. Rozmawiałem z nią o tym ona potakiwała, ale nic nie ulegało zmianie, bo nie miała wyjść - nie miał kto zająć się jej matką. W końcu znikła na 11 miesięcy na kombinowanych zwolenianach, zasiłku ZUS-owskim - matka w międzyczasie zmarła na jej ręka. Oszukiwała pracodawcę, bo nie było jej a powinna być i firma miała problem. Robiłem w zasadzie za nią. Wahałem się czy jej nie wyjebać zwyczajnie po powrocie, ale jednak przetrwałem uznając, że postępowała tak, bo nie miała wyjścia a matka była jej jedyną rodziną. Dziś uważam, że podjąłem słuszną decyzję, bo okazałem się człowiekiem nie h...m.
Człowiek jest tylko człowiekiem. Ludzie popełniają błędy, nikt nie jest doskonały, są sytuacje z których nie ma dobrego wyjścia.
(editado)
Staszek Maliniak para
Kejto
Ad.1 A my mamy niepisaną zasadę, że jak ktoś potrzebuje wyjść, zwolnić się, czy cokolwiek to o tym mówi bo zespół musi przeorganizować pracę. Bo w tym co robimy nie ma, że da się ogarnąć przed czasem. Klient czy kolega w terenie będzie chciał się skontaktować 5 minut przed końcem pracy biura bo będzie potrzebował jakiegoś dokumentu czy informacji do zamknięcia oferty na przetarg itp i nie otrzyma tego bo ktoś z niewiadomego powodu nie powiedział, że zakończy pracę.
Ad.2 Hmm, widzisz, a to u nas jest niby coś źle gdzie nikt nie znika na kombinowanych zwolnieniach. Nikt nie ma obaw, że nie uda się czegoś załatwić bo mówi jak jest i zespół może przeorganizować pracę W takim przypadku ta osoba pewnie miałaby wcześniej wypłaconą premię np roczną w razie potrzeby itp.
Są pewne "niepisane zasady" jak to nazwałeś, jest zaufanie w zespole i dzięki temu wszystko jest ok, nikt np. nie znika na kombinowanych zwolnieniach :)
Zresztą, poinformowanie, że się wcześniej opuszcza pracę to zwykła kultura osobista. Nie wiem więc dlaczego tyle szumu o zwykłe informowanie, że wychodzi się wcześniej.
Ad.2 Hmm, widzisz, a to u nas jest niby coś źle gdzie nikt nie znika na kombinowanych zwolnieniach. Nikt nie ma obaw, że nie uda się czegoś załatwić bo mówi jak jest i zespół może przeorganizować pracę W takim przypadku ta osoba pewnie miałaby wcześniej wypłaconą premię np roczną w razie potrzeby itp.
Są pewne "niepisane zasady" jak to nazwałeś, jest zaufanie w zespole i dzięki temu wszystko jest ok, nikt np. nie znika na kombinowanych zwolnieniach :)
Zresztą, poinformowanie, że się wcześniej opuszcza pracę to zwykła kultura osobista. Nie wiem więc dlaczego tyle szumu o zwykłe informowanie, że wychodzi się wcześniej.
Rocky para
Staszek Maliniak
Rocky para
Marek1234itd
Co Ty chcesz od onetu?:P Jeszcze może TVNu mam nie oglądać?!
Marek1234itd para
Rocky
Bez przesady. Wyborcza jako jedyne źródło informacji to za mało. Trzeba czerpać wiedzę z różnych źródeł.
Tetryk [del] para
Marek1234itd
Przecież Ci już odpisał
Rocky do Marek1234itd
Jeszcze może TVNu mam nie oglądać?!
Marek1234itd do Rocky
Bez przesady. [...]Trzeba czerpać wiedzę z różnych źródeł.
Rocky do Marek1234itd
Jeszcze może TVNu mam nie oglądać?!
Marek1234itd do Rocky
Bez przesady. [...]Trzeba czerpać wiedzę z różnych źródeł.
Tetryk [del] para
Tetryk [del]
Przy bierności skompromitowanych, zidiociałych i tchórzliwych polityków, kibice muszą brać sprawy w swoje ręce.
bartosh11 para
Tetryk [del]
I słusznie. Pytanie czy ten manifest jest reakcją na pojawiające się już do tej pory takie flagi czy "dmuchaniem na zimne", bo jeśli takie flagi były już dopuszczone na jakimś meczu to ktoś powinien za to beknąć