Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Polityka - Polska i Świat 2
wiedzmin [del] para
Rocky
To trzeba to zrobić tak, byś nie płacił podwójnie. Ale za pracę nalezy się zapłata (pojedyncza) i tu zgoda, co nie?
Malebo [del] para
Rocky
"To Ty nie zrozumiałeś"
OMG! Ja napisałem, że jak na TV/Dekoderze zaznaczysz nagrywanie i nagrasz sobie jakiś materiał, to jak będziesz go chciał odtworzyć to twórca za to ponowne odtworzenie nie dostanie nic (kiedyś musiałbyś kupić nośnik, np. kasetę VHS, który podlegał opłacie reprograficznej, a teraz nie, ponieważ ten nośnik jest wbudowany w urządzenie - dekoder/tv/smartphone - które jak rozumiem nie podlegają takiej opłacie). Ty stwierdziłeś, że to kłamstwo, bo za powtórki płacą (a zrobiłeś to chyba tylko po to, aby wtrącić coś negatywnego o TVN). Po prostu nie doczytałeś i zwyczajnie bredzisz, że ja czegoś nie zrozumiałem.
"ja nie wierzę w piractwo, tz jest ale nie na taką skalę jak kiedyś, to już jest margines..."
Jesteś w stanie określić na ile jest to margines? Nie jest do końca wiadome jaka jest skala piractwa (jeśli zobaczy się czyjeś zestawienia, to nie wyglądam zbyt pozytywnie), a skoro tak, to albo ustalamy jakieś zadośćuczynienie (opłata reprograficzna), albo niwelujemy to piractwo do zera - według mnie, technicznie dużo trudniejsze, niekoniecznie tańsze rozwiązanie, a jednocześnie jest to forma mogąca zmniejszyć dostęp do kultury dla osób o lżejszym portfelu. I to, że ty nie kopiujesz i nie piracisz nie ma większego znaczenia, ponieważ są też i tacy (aktualnie - mam nadzieję, że duża mniejszość), którzy nie robią inaczej. Nie chcesz płacić za piratów w ramach odpowiedzialności zbiorowej - spoko, to jaki masz pomysł na to, aby okradanych zrehabilitować finansowo?
"Wspomniana organizacja MUSO na bazie danych z 200 milionów urządzeń oraz 23 tysięcy nielegalnych witryn internetowych sporządziła ranking państw z największą liczbą wizyt na pirackich stronach. Polska znalazła się w tym zestawieniu na 9. miejscu. Poniżej ścisła światowa czołówka:"(2017r.)
http://www.chillitorun.pl/wp-content/uploads/2017/04/musostats1.png
"Jeżeli wykupiłem dostęp do jakiegoś filmu,muzyki, czy bajek, dodam dostęp stały, nie trzydniowy, to dlaczego miałbym płacić za każde odtworzenie drugi raz, czy kolejny, jeżeli już za to zapłaciłem."
Nikt od ciebie nie wymaga abyś płacił drugi czy kolejny raz. Chodzi o sytuacje gdzie albo w ogóle nie wykupiłeś dostępu (czy ktokolwiek), albo wykupiłeś np. czasowy (co nie jest najgorszą opcją), a mimo to korzystasz z niego stale, bo sam sobie coś skopiowałeś. Przy okazji co jakiś czas pojawiają się informacje o tym, że dane organizacje chcą walczyć ze współdzieleniem kont - czy problem się nasila?
(editado)
OMG! Ja napisałem, że jak na TV/Dekoderze zaznaczysz nagrywanie i nagrasz sobie jakiś materiał, to jak będziesz go chciał odtworzyć to twórca za to ponowne odtworzenie nie dostanie nic (kiedyś musiałbyś kupić nośnik, np. kasetę VHS, który podlegał opłacie reprograficznej, a teraz nie, ponieważ ten nośnik jest wbudowany w urządzenie - dekoder/tv/smartphone - które jak rozumiem nie podlegają takiej opłacie). Ty stwierdziłeś, że to kłamstwo, bo za powtórki płacą (a zrobiłeś to chyba tylko po to, aby wtrącić coś negatywnego o TVN). Po prostu nie doczytałeś i zwyczajnie bredzisz, że ja czegoś nie zrozumiałem.
"ja nie wierzę w piractwo, tz jest ale nie na taką skalę jak kiedyś, to już jest margines..."
Jesteś w stanie określić na ile jest to margines? Nie jest do końca wiadome jaka jest skala piractwa (jeśli zobaczy się czyjeś zestawienia, to nie wyglądam zbyt pozytywnie), a skoro tak, to albo ustalamy jakieś zadośćuczynienie (opłata reprograficzna), albo niwelujemy to piractwo do zera - według mnie, technicznie dużo trudniejsze, niekoniecznie tańsze rozwiązanie, a jednocześnie jest to forma mogąca zmniejszyć dostęp do kultury dla osób o lżejszym portfelu. I to, że ty nie kopiujesz i nie piracisz nie ma większego znaczenia, ponieważ są też i tacy (aktualnie - mam nadzieję, że duża mniejszość), którzy nie robią inaczej. Nie chcesz płacić za piratów w ramach odpowiedzialności zbiorowej - spoko, to jaki masz pomysł na to, aby okradanych zrehabilitować finansowo?
"Wspomniana organizacja MUSO na bazie danych z 200 milionów urządzeń oraz 23 tysięcy nielegalnych witryn internetowych sporządziła ranking państw z największą liczbą wizyt na pirackich stronach. Polska znalazła się w tym zestawieniu na 9. miejscu. Poniżej ścisła światowa czołówka:"(2017r.)
http://www.chillitorun.pl/wp-content/uploads/2017/04/musostats1.png
"Jeżeli wykupiłem dostęp do jakiegoś filmu,muzyki, czy bajek, dodam dostęp stały, nie trzydniowy, to dlaczego miałbym płacić za każde odtworzenie drugi raz, czy kolejny, jeżeli już za to zapłaciłem."
Nikt od ciebie nie wymaga abyś płacił drugi czy kolejny raz. Chodzi o sytuacje gdzie albo w ogóle nie wykupiłeś dostępu (czy ktokolwiek), albo wykupiłeś np. czasowy (co nie jest najgorszą opcją), a mimo to korzystasz z niego stale, bo sam sobie coś skopiowałeś. Przy okazji co jakiś czas pojawiają się informacje o tym, że dane organizacje chcą walczyć ze współdzieleniem kont - czy problem się nasila?
(editado)
Tetryk [del] para
Malebo [del]
OMG! Ja napisałem, że jak na TV/Dekoderze zaznaczysz nagrywanie i nagrasz sobie jakiś materiał, to jak będziesz go chciał odtworzyć to twórca za to ponowne odtworzenie nie dostanie nic
No i prawidlowo, ze nie dostanie, bo na jakiej podstawie mial by "cos" dostac? Chyba, ze ty uwazasz, ze komus sie cos nalezy doatkowego za to , ze sobie cos nagrasz z telewiziji, za ktora placisz abonament?
No i prawidlowo, ze nie dostanie, bo na jakiej podstawie mial by "cos" dostac? Chyba, ze ty uwazasz, ze komus sie cos nalezy doatkowego za to , ze sobie cos nagrasz z telewiziji, za ktora placisz abonament?
Rocznica dnia, w którym się "zradykalizowałem"
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27191907,ludzka-tecza-i-totem-milosci-przed-palacem-prezydenckim-aktywisci.html
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27191907,ludzka-tecza-i-totem-milosci-przed-palacem-prezydenckim-aktywisci.html
Malebo [del] para
Tetryk [del]
A Rocky napisał, że ja kłamię, bo według niego dostają. To jak jest? Co do zasadności - to dawniej takie nagranie mnie kosztowało (kupno kasety, która była obłożona opłatą), a tylko dlatego, że pojawiły się nowe nośniki/sposoby archiwizacji - to nie płacę (a przynajmniej nie część opłaty reprograficznej). Więc pojawia się jakaś prawna niekonsekwencja. Nie widzę nic złego w tym, że bym za TV musiał zapłacić dodatkowe 1-3%, skoro TV daje mi opcje kopiowania materiałów.
Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda na swoim wiecu ponownie zaatakował "ideologię LGBT", porównując ją do "neobolszewizmu".
Tu sie trzeba z Panem Prezydentem zgodzic. Pewnie chodzilo mu o neomarksizm, ale neobolszewizm ma w naszym kraju zdecydowanie mocniejszy wydzwiek.
Tu sie trzeba z Panem Prezydentem zgodzic. Pewnie chodzilo mu o neomarksizm, ale neobolszewizm ma w naszym kraju zdecydowanie mocniejszy wydzwiek.
loczenty para
Tetryk [del]
No i prawidlowo, ze nie dostanie, bo na jakiej podstawie mial by "cos" dostac? Chyba, ze ty uwazasz, ze komus sie cos nalezy doatkowego za to , ze sobie cos nagrasz z telewiziji, za ktora placisz abonament?
zgadzam sie z tetrykiem - za ksiązke która wypozyczasz z biblioteki tez powieniennes placic za kazdym razem gdy ktos ja czyta? ano nie, raz kupiles - czytasz ile razy chcesz, i pożyczasz komu chcesz za free. to ze nas chca dymac tworcy zakazujac pozyczania i chcac nasz kasowac za wielokrotnie za to samo (n licencje czasowe na program) to nie znaczy ze mamy to akceptowac, a co gorsza wspierac
zgadzam sie z tetrykiem - za ksiązke która wypozyczasz z biblioteki tez powieniennes placic za kazdym razem gdy ktos ja czyta? ano nie, raz kupiles - czytasz ile razy chcesz, i pożyczasz komu chcesz za free. to ze nas chca dymac tworcy zakazujac pozyczania i chcac nasz kasowac za wielokrotnie za to samo (n licencje czasowe na program) to nie znaczy ze mamy to akceptowac, a co gorsza wspierac
Malebo [del] para
loczenty
Nikt ci nie broni kupić książkę czy film i ich pożyczać znajomym. Nikt nie wymaga od ciebie żadnej dodatkowej opłaty. Skoro zapłaciłeś za "dostęp stały" to go masz i już. Chodzi o opłaty za powielanie danych materiałów, a aktualne urządzenia TV/smartphony itp. na to pozwalają (bądź aktywnie mogą brać udział w piraceniu).
loczenty para
Malebo [del]
na czym polega piracenie? ze nagram na dekoderze film za który zapłaciłem w abonamencie TV? albo nagram kawałek z radia (tak sie keidys robiło, jak nie bylo neta) po zapłaceniu abonamentu? po prostu dałeś sobie wmówić ze masz bulic za każdym razem jak z czegoś korzystasz. To tak, jakbyś płacił abonament za używanie fotela w domu, a jakiś kolo ci mowil ze gdy siadasz w nim bez placenia to piractwo meblowe.
wg tej logiki biblioteki powinny być nielegalne, bo autorzy książek nie zarabiają na egzemplarzach które czytasz z biblioteki za darmo. Jak to, skandal, bezprawie!
wg tej logiki biblioteki powinny być nielegalne, bo autorzy książek nie zarabiają na egzemplarzach które czytasz z biblioteki za darmo. Jak to, skandal, bezprawie!
Tetryk [del] para
Malebo [del]
Ale o jakim powielaniu ty piszesz? Nabylem abonament telewizyjny tak samo jak nabywa sie ksiazke. Zaplacilem za niego nadawcy - nadawca kupil prawo do emitowania filmu - Tworca filmu dostal kase. Teraz ja nagrywam sobie film, ktory zostaje wyemitowany w ramach abonamentu z aktory place i i ogladam go jeden raz, dugi i trzeci jezeli mam na to ochote, Tak samo jak czytam kziazke tyle razy ile mi sie tylko podoba. Dlaczego mam za to dodatkowo placic w postaci podatku reprograficznego? Nie ma zakazu nagrywania filmow do wlasnego uzytku. Ilu ludzi obecnie nagrywa filmy z TV i je powiela w celach zarobkowych? Znasz kogos takiego w AD 2021?
Malebo [del] para
loczenty
Piracenie polega na tym, że uruchamiasz na urządzeniu materiały, które celowo (bądź nie) - że tak powiem - pochodzą spoza legalnej dystrybucji. W jaskrawym przypadku, wchodzisz na jakieś podejrzane stronki i zgrywasz sobie jakieś materiały (np. PDF książki) z nielegalnego źródła. W mniej jaskrawym przypadku, wchodzisz na YouTube i oglądasz teledysk, który nie został upubliczniony przez twórcę (czy podmioty odpowiedzialne), ale przez Ziutka... a ten teledysk jest tam tak długo, jak twórca (czy jakiś podmiot) nie zgłosi naruszeni i nawet nie wiesz, że dałeś zarobić nie tej osobie, która powinna. Są też jeszcze gorsze przypadki, gdzie korzystasz z płatnej usługi i myślisz, że jest ona legalna, a ona taka nie jest (ostatnio jakiś gość dostał wyrok na kilkadziesiąt baniek).
To o czym ty piszesz, to zwykłe nagrywanie audycji radiowych czy telewizyjnych i zawsze to było legalne. Tylko, że kiedyś musiałeś wykorzystać do tego nośnik, który był obłożony opłatą reprograficzną, a że świat poszedł do przodu, pojawiły się nowe nośniki - to one nie są na liście (bo np. nie istniały w momencie wchodzenia opłaty) i dlatego nie płacisz.
"po prostu dałeś sobie wmówić ze masz bulic za każdym razem jak z czegoś korzystasz."
Nie masz bulić za każdym razem, tylko raz (zdaje się 1-3%)... przy zakupie urządzenia, które może być elementem układanki pirackiej. Nie szerz dezinformacji.
To o czym ty piszesz, to zwykłe nagrywanie audycji radiowych czy telewizyjnych i zawsze to było legalne. Tylko, że kiedyś musiałeś wykorzystać do tego nośnik, który był obłożony opłatą reprograficzną, a że świat poszedł do przodu, pojawiły się nowe nośniki - to one nie są na liście (bo np. nie istniały w momencie wchodzenia opłaty) i dlatego nie płacisz.
"po prostu dałeś sobie wmówić ze masz bulic za każdym razem jak z czegoś korzystasz."
Nie masz bulić za każdym razem, tylko raz (zdaje się 1-3%)... przy zakupie urządzenia, które może być elementem układanki pirackiej. Nie szerz dezinformacji.
loczenty para
Malebo [del]
Nie masz bulić za każdym razem, tylko raz (zdaje się 1-3%)... przy zakupie urządzenia, które może być elementem układanki pirackiej. Nie szerz dezinformacji.
musielismy sie nie zoruzmieć, nie mowie o uplacie repro (wiadomo że jest jednorazowa), tylko o buleniu za korzystanie z rzeczy (kultury) za ktore juz zaplaciłem raz w postaci abonamentu TV, radiowego, albo kupując gre/film/książkę
musielismy sie nie zoruzmieć, nie mowie o uplacie repro (wiadomo że jest jednorazowa), tylko o buleniu za korzystanie z rzeczy (kultury) za ktore juz zaplaciłem raz w postaci abonamentu TV, radiowego, albo kupując gre/film/książkę
Kejto para
Malebo [del]
Niech ten podatek czy oplate wymyśloną min. na poczet nieradzących sobie aktorow i pomocy im ponoszą ich bogatsi koledzy po fachu. A jak im sie nie podobają dekodery, youtuby i netflixy to niech od nich domagają się oplat albo do sądu ich podają.
Ty widzę lyknales idee oplaty reprograficznej podobnie jak inne tego typu bzdetne pomysły ;)
Ty widzę lyknales idee oplaty reprograficznej podobnie jak inne tego typu bzdetne pomysły ;)
Malebo [del] para
Kejto
Pisałem już wcześniej, że nie jestem fanem takiej opłaty. Ale jeśli dla ciebie fakt, że żyjesz w kraju gdzie ściganie oszustw (w kontekście piractwa) w zasadzie nie istnieje - jest akceptowalne, to chyba z tobą jednak jest coś nie tak.
@loczenty
Nikt ci nie każe płacić wielokrotnie za to samo. Nie wiem skąd to wziąłeś.
@loczenty
Nikt ci nie każe płacić wielokrotnie za to samo. Nie wiem skąd to wziąłeś.
Rocky para
Malebo [del]
A Rocky napisał, że ja kłamię, bo według niego dostają. To jak jest?
dostają za powtórki wyświetlane na ich kanałach, czasem może to być 2-3 programy należące do jakiejś stacji i wyświetlany tam np serial i powtórki, za każdym razem są opłacane(oprócz tvnu, który tego nie robi, bo o podobnych praktykach innych stacji nie czytałem, i jest to fakt jeżeli chodzi o tvn, więc dlaczego nie miałbym tego piętnować przy okazji dyskusji na ten temat)
OMG! Ja napisałem, że jak na TV/Dekoderze zaznaczysz nagrywanie i nagrasz sobie jakiś materiał, to jak będziesz go chciał odtworzyć to twórca za to ponowne odtworzenie nie dostanie nic
No i jest to moim zdaniem duża manipulacja z Twojej strony, bo jeżeli platforma cyfrowa udostępnia dekoder z możliwością nagrywania i sama promuje/reklamuje to rozwiazanie, tz , że jest ono legalne i że mają umowę, czy jakieś prawo, które legalnie to sankcjonuje. Po prostu właściciel dekodera, który opłaca abonament, ma do tego prawo, o ile robi to u siebie, a nie publicznie w jakimś miejscu. Więc jak już ustaqliliśmy, że to jest manipulacja, to idzmy dalej i zapytam dlaczego w takim razie mamy więcej płacić za smartfony, czy laptopy?
Napisz mi też jeszcze, czy może się zgadzasz z tym, jak twierdzą osoby popierające tą ustawę, że producent, nie przeżucie tej opłaty na klienta?
dostają za powtórki wyświetlane na ich kanałach, czasem może to być 2-3 programy należące do jakiejś stacji i wyświetlany tam np serial i powtórki, za każdym razem są opłacane(oprócz tvnu, który tego nie robi, bo o podobnych praktykach innych stacji nie czytałem, i jest to fakt jeżeli chodzi o tvn, więc dlaczego nie miałbym tego piętnować przy okazji dyskusji na ten temat)
OMG! Ja napisałem, że jak na TV/Dekoderze zaznaczysz nagrywanie i nagrasz sobie jakiś materiał, to jak będziesz go chciał odtworzyć to twórca za to ponowne odtworzenie nie dostanie nic
No i jest to moim zdaniem duża manipulacja z Twojej strony, bo jeżeli platforma cyfrowa udostępnia dekoder z możliwością nagrywania i sama promuje/reklamuje to rozwiazanie, tz , że jest ono legalne i że mają umowę, czy jakieś prawo, które legalnie to sankcjonuje. Po prostu właściciel dekodera, który opłaca abonament, ma do tego prawo, o ile robi to u siebie, a nie publicznie w jakimś miejscu. Więc jak już ustaqliliśmy, że to jest manipulacja, to idzmy dalej i zapytam dlaczego w takim razie mamy więcej płacić za smartfony, czy laptopy?
Napisz mi też jeszcze, czy może się zgadzasz z tym, jak twierdzą osoby popierające tą ustawę, że producent, nie przeżucie tej opłaty na klienta?
trzeba się zgodzić?
Nie, nie trzeba. LGBT z bolszewizmem nie łączy nic, a z marksizmem to nie wiem, nie znam, tak jak i wiekszość Polaków też nie zna. To trochę jak z Biblią: nie znamy w większości, ale się na nią powołujemy, twierdzimy, że wierzymy w to co jest w niej napisane. Jeśli nie znamy dzieł Marksa, nie nazywajmy czegoś "marksizmem". Więc nie trzeba.
Nie, nie trzeba. LGBT z bolszewizmem nie łączy nic, a z marksizmem to nie wiem, nie znam, tak jak i wiekszość Polaków też nie zna. To trochę jak z Biblią: nie znamy w większości, ale się na nią powołujemy, twierdzimy, że wierzymy w to co jest w niej napisane. Jeśli nie znamy dzieł Marksa, nie nazywajmy czegoś "marksizmem". Więc nie trzeba.