Asunto: Siatkówka

pierwszy set przegrali bolszewiki. jest dobrze.

ale teraz grają - maskara

Darek oglądasz? Widzisz co znaczy atak środkiem? Ruskie co chwila torpedy z przesuniętej. Brazylia i każdy inny zespół jest wtedy bez szans.

przed drugim setem przełączyłem na USA - Tunezja

Wiem,co znaczy atak środkiem, bo jak masz dobrze rozlozony atak, to przeciwnik nie wie co sie dzieje

ale fakty sa takie, ze to na Zygadle sie wielokrotnie narzekalo, ze srodkiem nie gra, mimo ze ma taka mozliwosc ;)

(editado)

no wiem, ale On naprawdę zrobił milowy krok do przodu - od czasów LŚ gra perfekcyjnie, jak dla mnie.

PS. Ruskie do zera dostaną.

nie zgodzę się z tym, jego po prostu w kadrze nie chcieli, dla mnie Żyguś to taki rzemieślnik

Może nie jestem do końca obiektywny, bo Zagumnego uwielbiam od zawsze, ale nawet mimo tego widzę, że często drużyna lepiej funkcjonowała z Żygadłą, może to też wynikać z tej chemii tworzonej w szatni, że inaczej się czują, bo w końcu w momencie tworzenia tej drużyny, Zagumny z nią nie był, dołączył trochę później

Już szukam powodów, wcześniej mówiłem o zgraniu, naprawdę nie wiem, czym to tłumaczyć, bo na pewno nie indywidualnymi umiejętnościami Żygadły

milo by bylo gdyby mimo wszystko teraz Rosja doprowadzila do tie breaka

i szybkie 3-0. Ładnie.

W dwoch ostatnich setach Brazylia grala tak dobrze, czy raczej wygladalo na to, ze Rosjanie byli jacys nieswoi? :P


Niedobrze by bylo, gdyby teraz wiatr w zagle zlapali...

mówiłem że Brazylia się obudzi...to jest za wielki zespół. brawa dla Brazylii.

Rosjanie byli blokowani na pojedynczych. Po drugie dzisiaj Brazylia miała boską zagrywkę. Mecz generalnie równy.

Nieźle się wszyscy rzucili na rudzkiego po tym wpisie na FB - Ale w sumie nie ma co się dziwić :P

Przemysław Rudzki Blog
20 godz. temu
Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego Zagumny przez tyle lat gry NIE NAUCZYŁ SIĘ SERWOWAĆ? Przecież to jakaś parodia.

a kto to ten rócki?

Dziennikarz c+ i już były faktu :> Pojechał trochę :P

kolejny pseudo znaffffca :)

Niedługo każdego kto ma bloga, będzie się nazywać "dziennikarzem". Poziom publicystyki leży i kwiczy, a publicystyki sportowej to już szkoda gadać. Ten Rudzki, czy jak mu tam, nie jest niestety wyjątkiem.