Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Samochody :)
- tak, każdego stać na zmianę mieszkania ot tak
- tak, każdy woli jeździć rowerem niż samochodem
- tak, każdy chce mieszać tylko w "dzielnicach centralnych"
- tak, Ci wszyscy co mają odmienne zdanie od Ciebie nie mają racji
:)
- tak, każdy woli jeździć rowerem niż samochodem
- tak, każdy chce mieszać tylko w "dzielnicach centralnych"
- tak, Ci wszyscy co mają odmienne zdanie od Ciebie nie mają racji
:)
siedzenie w willi jest passe. Trzeba wyjechać z willi i pokazać biedakom szarakom swój niebotycznie drogi samochód*, niech mają coś z życia. Do tego przeliczanie pieniędzy w w luksusowym apartamencie też nie jest złe.
szwamb para
wariato [del]
Można mieszkać na obrzeżach dużego miasta, ale dobrze skomunikowanych i poruszac się tramwajami.
W Poznaniu przy ulicy Prądzyńskiego (centrum) jest żłobek, przedszkole i podstawówka na odcinku 60 metrów :D to jest dopiero dobre miejsce do życia dla rodzin :-).
W Poznaniu przy ulicy Prądzyńskiego (centrum) jest żłobek, przedszkole i podstawówka na odcinku 60 metrów :D to jest dopiero dobre miejsce do życia dla rodzin :-).
szwamb para
K@zuya Mishima
Tak, też blisko (5 minut od centralnego punktu ulicy), nieco dalej (10 minut pieszo) jest Piotr i Paweł.
K@zuya Mishima para
szwamb
jak biedronka jest to nic wiecej w zyciu juz nie potrzeba :P
szwamb para
K@zuya Mishima
Minusem są syfiaste kamienice i ich mieszkańcy, których większość jest "na marginesie"...
Miocen para
grzesbe [del]
grzesbe do Siekiera
a ja mam dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym a mimo to auto ruszam z parkingu raz na dwa tygodnie
jeśli jest dosłownie tak jak piszesz, to nie opłaca Ci się w takiej sytuacji brać taksówek/wynajmować na dzień-dwa samochód, zamiast utrzymywać własny?
ps. Jakbyś sprzedawał kiedyś samochód, to biorę taką niewyjeżdżoną sztukę :p a czym jeździsz?
a ja mam dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym a mimo to auto ruszam z parkingu raz na dwa tygodnie
jeśli jest dosłownie tak jak piszesz, to nie opłaca Ci się w takiej sytuacji brać taksówek/wynajmować na dzień-dwa samochód, zamiast utrzymywać własny?
ps. Jakbyś sprzedawał kiedyś samochód, to biorę taką niewyjeżdżoną sztukę :p a czym jeździsz?
grzesbe [del] para
Miocen
liczyłem to i kosztowo byłaby to porównywalna opcja
problem w tym że jak już ruszam to najczęściej dlatego ze jadę na fuchę z narzędziami do sąsiedniego miasta albo na weekendowy wypad z całą rodziną zazwyczaj w głebokie kaszuby, do których i tak kolej nie dociera
od dwóch lat mam przebiegi rzędu 4k km rocznie. Kia Ceed z 2008 roku. Obecnie 80k km przebiegu. Myślę ze to ostatnie moje auto. A już na pewno ostatnie moje auto z napędem spalinowym.
problem w tym że jak już ruszam to najczęściej dlatego ze jadę na fuchę z narzędziami do sąsiedniego miasta albo na weekendowy wypad z całą rodziną zazwyczaj w głebokie kaszuby, do których i tak kolej nie dociera
od dwóch lat mam przebiegi rzędu 4k km rocznie. Kia Ceed z 2008 roku. Obecnie 80k km przebiegu. Myślę ze to ostatnie moje auto. A już na pewno ostatnie moje auto z napędem spalinowym.
grzesbe [del] para
Miocen
http://wyborcza.biz/biznes/1,147749,20868906,dzieki-autonomicznym-autom-ludziom-odechce-sie-miec-wlasne-samochody.html?order=najnowsze&disableRedirects=true#opinions
tempo prac jest niebywałe. jest dostępny świetny film pokazujący że już nawet za 10 lat w sprzedaży mogą być już głównie autonomiczne elektryki a auta takie jak dziś będą marginesem rynku tak jak wcześniej było z telefonią komórkową wypierającą kablówki a niedawno ze smartfonami wypierającą zwykłe komórki bo w końcu zaistniały ku temu warunki (energia z PV, akumulatory li-ion, tanie lidary i możliwości obliczeniowe i komunikacyjne)
https://www.youtube.com/v/Kxryv2XrnqM
tempo prac jest niebywałe. jest dostępny świetny film pokazujący że już nawet za 10 lat w sprzedaży mogą być już głównie autonomiczne elektryki a auta takie jak dziś będą marginesem rynku tak jak wcześniej było z telefonią komórkową wypierającą kablówki a niedawno ze smartfonami wypierającą zwykłe komórki bo w końcu zaistniały ku temu warunki (energia z PV, akumulatory li-ion, tanie lidary i możliwości obliczeniowe i komunikacyjne)
https://www.youtube.com/v/Kxryv2XrnqM
Miocen para
grzesbe [del]
Piszesz, że wynajem zastępczego/taksówka to opcja porównywalna (finansowo) i wskazujesz, że to Twoje ostatnie auto. Więc nie lepiej już teraz sprzedać taką Kię, póki warta jest jeszcze całkiem sporo (strzelam, że 25k złotych)?
grzesbe [del] para
Miocen
wartość rynkowa około 17k
Żona się nie zgadza ;]
Ale z 10 lat pewnie jeszcze pojeździ a wtedy spodziewam się zupełnie innych realiów odnośnie używania samochodów
Żona się nie zgadza ;]
Ale z 10 lat pewnie jeszcze pojeździ a wtedy spodziewam się zupełnie innych realiów odnośnie używania samochodów
Autonomiczne auta i Polska :D Już to widzę :P Nie w moim żywocie :P
Miocen para
grzesbe [del]
Żona się nie zgadza ;]
to nas próbujesz przekonać, a żony nie potrafisz? :-PP
Na tę chwilę nie wyobrażam sobie, żeby moja żona miała zamienić samochód na komunikację miejską/pociągi. Do roboty ma 25km w jedną stronę. Autostradą z domu do roboty daje to, bo ja wiem, nie więcej niż 20 minut. A autobusami + dojście na piechotę (1 przesiadka w centrum miasta) daje to nie mniej niż 1h na stronę. Dziennie więc zysk wynosi przynajmniej 80 minut. Do tego jeszcze udziela korepetycji z dojazdem do ucznia po różnych miastach i dzielnicach. Autobusami realnie licząc byłaby w stanie objechać po pracy 1 ucznia (tak, żeby sensownie wrócić do domu). Samochodem może objechać 2 uczniów, a jak wcześniej wychodzi z pracy (ma ruchomy czas pracy) to i 3. Do tego ma jeszcze matkę w takiej mieścinie, w której nie ma autobusów ani taksówek, ani pociągów. A odwiedzać ją trzeba, zakupy porobić, czasem przywieźć pakiety drewna do rozpałki lub inne gabarytowe rzeczy.
Czy jest w tej chwili alternatywa?
to nas próbujesz przekonać, a żony nie potrafisz? :-PP
Na tę chwilę nie wyobrażam sobie, żeby moja żona miała zamienić samochód na komunikację miejską/pociągi. Do roboty ma 25km w jedną stronę. Autostradą z domu do roboty daje to, bo ja wiem, nie więcej niż 20 minut. A autobusami + dojście na piechotę (1 przesiadka w centrum miasta) daje to nie mniej niż 1h na stronę. Dziennie więc zysk wynosi przynajmniej 80 minut. Do tego jeszcze udziela korepetycji z dojazdem do ucznia po różnych miastach i dzielnicach. Autobusami realnie licząc byłaby w stanie objechać po pracy 1 ucznia (tak, żeby sensownie wrócić do domu). Samochodem może objechać 2 uczniów, a jak wcześniej wychodzi z pracy (ma ruchomy czas pracy) to i 3. Do tego ma jeszcze matkę w takiej mieścinie, w której nie ma autobusów ani taksówek, ani pociągów. A odwiedzać ją trzeba, zakupy porobić, czasem przywieźć pakiety drewna do rozpałki lub inne gabarytowe rzeczy.
Czy jest w tej chwili alternatywa?
Miocen para
wariato [del]
Daj spokój, będzie szybciej niż myślisz :) Gdy byłem na wycieczce w podstawówce po pobliskim lesie, to marzyłem o tym, że kiedyś wymyślą fantastyczne urządzenie, które policzy twoje kroki i obliczy odległość. A teraz? To normalka.