Subpage under development, new version coming soon!
Asunto: Samochody :)
grzesbe [del] para
Edson
żebyś już mi nie marudził pofatygowałem się i znalazłem
464€
tabela 76, strona 176
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do%3Furi%3DSWD:2018:0190:FIN:EN:PDF&ved=2ahUKEwjev6Lu4bvwAhWu_7sIHamuDnkQFjAAegQIBBAC&usg=AOvVaw0H9VXw59uHY8VejeMl4P0W&cshid=1620535467486
Swoją drogą wszechstronnie oszacowane są tam skutki tej regulacji i wcale się nie dziwię że poparło ją 95% eurodeputowanych
464€
tabela 76, strona 176
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do%3Furi%3DSWD:2018:0190:FIN:EN:PDF&ved=2ahUKEwjev6Lu4bvwAhWu_7sIHamuDnkQFjAAegQIBBAC&usg=AOvVaw0H9VXw59uHY8VejeMl4P0W&cshid=1620535467486
Swoją drogą wszechstronnie oszacowane są tam skutki tej regulacji i wcale się nie dziwię że poparło ją 95% eurodeputowanych
Przy okazji baterii zalegających na wysypiskach... to ktoś ma takie zdjęcie? Widział coś takiego? Bo może żyje w błędzie, ale jakoś mam dziwne przeczucie, że ich zawartość jest na tyle wartościowa..., że gdyby to było lekkie, to by wycinali ze sprawnych aut (jak katalizatory).
Żałosna ta polemika. Obrażanie i atakowanie autora filmu jak i widzów.
Do tego co to tam jest popisane to w zdecydowanej większości bzdury.
Do tego co to tam jest popisane to w zdecydowanej większości bzdury.
to jest bujda. baterie są najcenniejszą częścią samochodu, nawet jeżeli ich pojemność po iluś set tysiącach przebiegu spadnie poniżej akceptowalnych wartości nadal nadaje się do stacjonarnych magazynów energii
np. sieć GreenWay używa przy swoich ładowarkach magazynu pochodzącego ze starych Nissanów Leaf po to by obejść ograniczenie przyłącza w wysokości 40kW
dzięki magazynowi może ładować z większą mocą a nie wchodzili w skokowo wyższe koszty przyłącza o mocy ponad 40kW
np. sieć GreenWay używa przy swoich ładowarkach magazynu pochodzącego ze starych Nissanów Leaf po to by obejść ograniczenie przyłącza w wysokości 40kW
dzięki magazynowi może ładować z większą mocą a nie wchodzili w skokowo wyższe koszty przyłącza o mocy ponad 40kW
No to po kolei:
Nie pomijaj. Dokształć się -> Polestar 2 musi przejechać 50-112 tys. km, żeby zbilansować się emisyjnie do spalinowego Volvo XC40 . „8 lat” to maksimum przy porównaniu samochodu elektrycznego (nie samej baterii!) do samochodu z silnikiem benzynowym przy niekorzystnym miksie energetycznym, co wyliczył sam producent. A teraz przeczytaj najnowsze opracowanie na ten temat -> Nowy raport TU Eindhoven: Elektryki emitują ZNACZNIE mniej CO2, nawet po doliczeniu produkcji baterii.
Pan w filmiku porównuje emisję produkcji baterii do eksploatacji samochodów. Nie chce wchodzić w porównywanie całego życia pomiędzy tymi samochodami bo to skomplikowane. Autor artykułu go obraża i wykazuje, że to porównanie jest trudne :D
WTF? Gdzie Rzym a gdzie Pcim? Co ma Norwegia (kraj nienależący do UE) do Unii Europejskiej, którą zapowiada się w tytule filmu? O co, KURDE, chodzi? Strzelam: Norwegia wkleiła się w opowieść, bo pasowała do tezy dzięki tej historii o baterii Jaguara I-Pace. Povagowani albo nie wie, że Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, albo też uznał, że jego widzowie są na tyle głupi, że nie zauważą przeskoku.
Typ podał przykład Norwegii. Nie wiem w czym autor tego artykułu ma problem. Co do samych złomowisk to w komentarzu ktoś podał, że coś jest na rzeczy i poparł to jakimś artykułem. Niestety po norwesku, więc nie będę przeklejał :>
Miałem w rękach instrukcję obsługi Volkswagena ID.4. Usiłowałem tam znaleźć tę informację, ale mi się nie udało. To dość gruba książka, więc mogłem przeoczyć, choć sformułowanie „coraz częściej” mi redaktorsko śmierdzi. No bo „coraz częściej”, czyli jak często? Raz na tydzień? Na dekadę? Na model? Na trzy modele? I którzy „producenci”? Chińscy? Japońscy? Amerykańscy? Niemieccy?
Znowu jakiś głupawy komentarz. Co wnosi do dyskusji czepianie się sformułowania "coraz częściej"? No nic.
Natomiast to, że producenci nie wdają się w wymianę baterii akurat wiem też ze swojego doświadczenia.
Jako słuchacz dosłownie widzę oczyma wyobraźni te Tesle, te Audi e-tron, te Leafy, te Taycany, które z przytartymi błotnikami – bo przecież „samochody elektryczne są niemal nienaprawialne” – jadą na złomowiska. Przy każdym kolejnym egzemplarzu kierownik złomowiska chowa twarz w dłoniach i krzyczy „Nie, nie, znowu elektryk, już nie mogę, nie zmieszczę ich, nieee!”
Tutaj jest fragment całego wywodu gdzie autor sam sobie coś dodaje o tym, że wg filmiku samochody po obtarciach są do złomowania. Śmiesznie to wygląda kiedy sam podaje przykład w którym samochód z niewielkim uszkodzeniem był w zasadzie nie do naprawienia. :D Jednocześnie pisząc, że przecież żeby uszkodzić baterię to trzeba uszkodzić konstrukcję samochodu :D:D:D:D
Pierwsza połowa filmu to opowieść o Unii, która nakazuje ograniczać emisję i wprowadza nowe procedury badające spalanie (NEDC -> WLTP). O ile dobrze rozumiem przekaz, Unia jest zła, bo przez nią nie pojawią się w Europie samochody spalinowe, które i tak znajdowały znikome liczby nabywców. A inżynierowie Forda (ci od Focusa RS) to w ogóle zostali zaskoczeni normami emisji, choć w procesie legislacyjnym uczestniczyli dobre kilka lat wcześniej.
Tutaj samo pogrubione stwierdzenie jest żałosne. "jest was mało, więc mamy was w dupie". Ciekawie to brzmi w obecnych czasach kiedy tyle uwagi się zwraca na to aby nie traktować źle różnych mniejszości... Do tego skoro tych samochodów jest mało to wyeliminowanie ich z UE raczej ciężko nazwać sukcesem, biorąc pod uwagę nakłady finansowe na tworzenie tych przepisów.
Twórcy kanału Povagowani nawet na chwilę nie błysnęło w głowie, że dzięki tej „złej Unii” kierowca w końcu dowie się z katalogu, ile auto NAPRAWDĘ zużywa paliwa. W końcu realnie oszacuje, ile będzie kosztował go samochód. Odnoszę wrażenie, że jego zdaniem lepiej jest, kiedy kierowca jest robiony w durnia, a po miastach jeżdżą kopciuchy. Producenci nie muszą się starać, ludzie inhalują spaliny, wszyscy są zadowoleni, tak?
WLTP ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zarówna dla samochodów elektrycznych jak i spalinowych.
Wg danych na stronie producenta to pali mniej od tego
Oczywiście wynika to ze sprytnego wykorzystania baterii ale jednak pokazuje dziury w WLTP.
Przykładów jest mnóstwo. W zasadzie każdy samochód jest dowodem na brak precyzji WLTP :D
Z tym 95 gramów chyba ma rację. Przynajmniej wg. mojej wiedzy.
Do tego sporo tesktów typu "Dokształć się" czy "Świetliste erupcje niepohamowanej inteligencji." raczej nie są na poziomie i wyglądają żałośnie co zresztą jest wytykane w komentarzach przez (zakładam) stałych bywalców.
Swoją drogą fajna jest ta stronka i dział moto. Samochód klasy B za ponad 100k czy kompakt VW za 200k gdzie jego odpowiednik tego samego producenta kosztuje ~50k mniej to dobra okazja. Czy sugerowanie, że odpowiednikiem jakiejś małej elektrycznej KII jest Audi A6 z 3l silnikiem jest komiczne. Do tego wywody o wyważeniu elektrycznego suva czy przyjemności z jazdy elektryczną Corsą... :D
(editado)
Nie pomijaj. Dokształć się -> Polestar 2 musi przejechać 50-112 tys. km, żeby zbilansować się emisyjnie do spalinowego Volvo XC40 . „8 lat” to maksimum przy porównaniu samochodu elektrycznego (nie samej baterii!) do samochodu z silnikiem benzynowym przy niekorzystnym miksie energetycznym, co wyliczył sam producent. A teraz przeczytaj najnowsze opracowanie na ten temat -> Nowy raport TU Eindhoven: Elektryki emitują ZNACZNIE mniej CO2, nawet po doliczeniu produkcji baterii.
Pan w filmiku porównuje emisję produkcji baterii do eksploatacji samochodów. Nie chce wchodzić w porównywanie całego życia pomiędzy tymi samochodami bo to skomplikowane. Autor artykułu go obraża i wykazuje, że to porównanie jest trudne :D
WTF? Gdzie Rzym a gdzie Pcim? Co ma Norwegia (kraj nienależący do UE) do Unii Europejskiej, którą zapowiada się w tytule filmu? O co, KURDE, chodzi? Strzelam: Norwegia wkleiła się w opowieść, bo pasowała do tezy dzięki tej historii o baterii Jaguara I-Pace. Povagowani albo nie wie, że Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, albo też uznał, że jego widzowie są na tyle głupi, że nie zauważą przeskoku.
Typ podał przykład Norwegii. Nie wiem w czym autor tego artykułu ma problem. Co do samych złomowisk to w komentarzu ktoś podał, że coś jest na rzeczy i poparł to jakimś artykułem. Niestety po norwesku, więc nie będę przeklejał :>
Miałem w rękach instrukcję obsługi Volkswagena ID.4. Usiłowałem tam znaleźć tę informację, ale mi się nie udało. To dość gruba książka, więc mogłem przeoczyć, choć sformułowanie „coraz częściej” mi redaktorsko śmierdzi. No bo „coraz częściej”, czyli jak często? Raz na tydzień? Na dekadę? Na model? Na trzy modele? I którzy „producenci”? Chińscy? Japońscy? Amerykańscy? Niemieccy?
Znowu jakiś głupawy komentarz. Co wnosi do dyskusji czepianie się sformułowania "coraz częściej"? No nic.
Natomiast to, że producenci nie wdają się w wymianę baterii akurat wiem też ze swojego doświadczenia.
Jako słuchacz dosłownie widzę oczyma wyobraźni te Tesle, te Audi e-tron, te Leafy, te Taycany, które z przytartymi błotnikami – bo przecież „samochody elektryczne są niemal nienaprawialne” – jadą na złomowiska. Przy każdym kolejnym egzemplarzu kierownik złomowiska chowa twarz w dłoniach i krzyczy „Nie, nie, znowu elektryk, już nie mogę, nie zmieszczę ich, nieee!”
Tutaj jest fragment całego wywodu gdzie autor sam sobie coś dodaje o tym, że wg filmiku samochody po obtarciach są do złomowania. Śmiesznie to wygląda kiedy sam podaje przykład w którym samochód z niewielkim uszkodzeniem był w zasadzie nie do naprawienia. :D Jednocześnie pisząc, że przecież żeby uszkodzić baterię to trzeba uszkodzić konstrukcję samochodu :D:D:D:D
Pierwsza połowa filmu to opowieść o Unii, która nakazuje ograniczać emisję i wprowadza nowe procedury badające spalanie (NEDC -> WLTP). O ile dobrze rozumiem przekaz, Unia jest zła, bo przez nią nie pojawią się w Europie samochody spalinowe, które i tak znajdowały znikome liczby nabywców. A inżynierowie Forda (ci od Focusa RS) to w ogóle zostali zaskoczeni normami emisji, choć w procesie legislacyjnym uczestniczyli dobre kilka lat wcześniej.
Tutaj samo pogrubione stwierdzenie jest żałosne. "jest was mało, więc mamy was w dupie". Ciekawie to brzmi w obecnych czasach kiedy tyle uwagi się zwraca na to aby nie traktować źle różnych mniejszości... Do tego skoro tych samochodów jest mało to wyeliminowanie ich z UE raczej ciężko nazwać sukcesem, biorąc pod uwagę nakłady finansowe na tworzenie tych przepisów.
Twórcy kanału Povagowani nawet na chwilę nie błysnęło w głowie, że dzięki tej „złej Unii” kierowca w końcu dowie się z katalogu, ile auto NAPRAWDĘ zużywa paliwa. W końcu realnie oszacuje, ile będzie kosztował go samochód. Odnoszę wrażenie, że jego zdaniem lepiej jest, kiedy kierowca jest robiony w durnia, a po miastach jeżdżą kopciuchy. Producenci nie muszą się starać, ludzie inhalują spaliny, wszyscy są zadowoleni, tak?
WLTP ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zarówna dla samochodów elektrycznych jak i spalinowych.
Wg danych na stronie producenta to pali mniej od tego
Oczywiście wynika to ze sprytnego wykorzystania baterii ale jednak pokazuje dziury w WLTP.
Przykładów jest mnóstwo. W zasadzie każdy samochód jest dowodem na brak precyzji WLTP :D
Z tym 95 gramów chyba ma rację. Przynajmniej wg. mojej wiedzy.
Do tego sporo tesktów typu "Dokształć się" czy "Świetliste erupcje niepohamowanej inteligencji." raczej nie są na poziomie i wyglądają żałośnie co zresztą jest wytykane w komentarzach przez (zakładam) stałych bywalców.
Swoją drogą fajna jest ta stronka i dział moto. Samochód klasy B za ponad 100k czy kompakt VW za 200k gdzie jego odpowiednik tego samego producenta kosztuje ~50k mniej to dobra okazja. Czy sugerowanie, że odpowiednikiem jakiejś małej elektrycznej KII jest Audi A6 z 3l silnikiem jest komiczne. Do tego wywody o wyważeniu elektrycznego suva czy przyjemności z jazdy elektryczną Corsą... :D
(editado)
akurat styl mi też się nie podoba
co do tych ośmiu lat jeżdżenia dieslem to jest jakaś miejska legenda albo zwykla chwytliwa manipulacja oparta na jakichś skrajnych założeniach
pamiętam bardzo szczegółowe porownania Golfa do e-Golfa (czyli niemal identyczne samochody) i naddatek emisji CO2 potrzebnych na produkcję zwracał się po 50k km (przy bezemisyjnym miksie energetycznym) i odpowiednio dłużej im wyższa emisja z energetyki
jakoś nie pasuje mi to do ośmiu lat eksploatacji diesla na samą baterię
co do tych ośmiu lat jeżdżenia dieslem to jest jakaś miejska legenda albo zwykla chwytliwa manipulacja oparta na jakichś skrajnych założeniach
pamiętam bardzo szczegółowe porownania Golfa do e-Golfa (czyli niemal identyczne samochody) i naddatek emisji CO2 potrzebnych na produkcję zwracał się po 50k km (przy bezemisyjnym miksie energetycznym) i odpowiednio dłużej im wyższa emisja z energetyki
jakoś nie pasuje mi to do ośmiu lat eksploatacji diesla na samą baterię
btw
nowa KIA EV6 robi wrażenie i zdecydowanie wolałbym ją niż jakiekolwiek spalinowe Audi za porównywalne pieniądze xD
nowa KIA EV6 robi wrażenie i zdecydowanie wolałbym ją niż jakiekolwiek spalinowe Audi za porównywalne pieniądze xD
No 200k za crossovera od KII to faktycznie robi wrażenie. :D
Fajny jest też marketing na stronie KII. Osiągi "ponad 510", "3,5 s do 100" Szkoda, że sposób przedstawienia sugeruje, że to jest "i" a to jest "lub". Dwie wersje gdzie jedna jest zrobiona aby zasięg był jak najlepszy i nie ma takich piorunujących osiągów i druga która ma imponujące przyspieszenie (do 100) ale malutki zasięg.
Co więcej na pierwszej stronie informacja "ponad 510 km zasięgu", niżej klikasz na cennik i tam już jest 510 z gwiazdką, że to jeszcze nieoficjalne, jak zjedziesz niżej na specyfikacje to maksymalnie już jest 490 km. To ile w końcu? :D
Elektryk jak każdy inny. W codziennym użytkowaniu zwyczajnie gorszy od spalinowego, do tego droższy od spalinowych odpowiedników. Kupno to zwyczajna fanaberia niezbyt uzasadniona ekonomicznie.
Fajny jest też marketing na stronie KII. Osiągi "ponad 510", "3,5 s do 100" Szkoda, że sposób przedstawienia sugeruje, że to jest "i" a to jest "lub". Dwie wersje gdzie jedna jest zrobiona aby zasięg był jak najlepszy i nie ma takich piorunujących osiągów i druga która ma imponujące przyspieszenie (do 100) ale malutki zasięg.
Co więcej na pierwszej stronie informacja "ponad 510 km zasięgu", niżej klikasz na cennik i tam już jest 510 z gwiazdką, że to jeszcze nieoficjalne, jak zjedziesz niżej na specyfikacje to maksymalnie już jest 490 km. To ile w końcu? :D
Elektryk jak każdy inny. W codziennym użytkowaniu zwyczajnie gorszy od spalinowego, do tego droższy od spalinowych odpowiedników. Kupno to zwyczajna fanaberia niezbyt uzasadniona ekonomicznie.
Moim zdaniem te 8 lat jest "realne"* jeżeli porównujesz tylko co emituje ten samochód (diesel).
*Tak jak tam jest napisane. To się szybko zmienia i szybko spada. Więc takie wyliczanie nie ma za bardzo sensu i jest bardzo złożone aby je dokładnie wykonać.
Samochody elektryczne są fajne i przy zwiększeniu zasięgu/sieci ładowarek i spadku ceny staną się mainstreamem. Pytanie jak taki właściciel będzie opłacał podatek drogowy zawarty w paliwie bo ten dochód do budżetu jednak potrzebny jest. Nie rozumiem też ubijania samochodów sportowych/usportowionych. Jak sam autor zauważa jest ich niewiele, więc raczej ciężko obwiniać je za globalne ocieplenie albo cieszyć się, że znikną. Generalnie przeglądając artykuły na tej stronie można zauważyć podejście "moja prawda jest najprawdziejsza" i nie dostrzeganie tego, że inni ludzie mogą lubić coś innego.
*Tak jak tam jest napisane. To się szybko zmienia i szybko spada. Więc takie wyliczanie nie ma za bardzo sensu i jest bardzo złożone aby je dokładnie wykonać.
Samochody elektryczne są fajne i przy zwiększeniu zasięgu/sieci ładowarek i spadku ceny staną się mainstreamem. Pytanie jak taki właściciel będzie opłacał podatek drogowy zawarty w paliwie bo ten dochód do budżetu jednak potrzebny jest. Nie rozumiem też ubijania samochodów sportowych/usportowionych. Jak sam autor zauważa jest ich niewiele, więc raczej ciężko obwiniać je za globalne ocieplenie albo cieszyć się, że znikną. Generalnie przeglądając artykuły na tej stronie można zauważyć podejście "moja prawda jest najprawdziejsza" i nie dostrzeganie tego, że inni ludzie mogą lubić coś innego.
ogólnie kupno nowego samochodu jest fanaberią niezbyt uzasadnioną ekonomicznie, a elektryków szczególnie :D
ale i tak poważnie taki zakup rozważam i hamuje mnie tylko brak garażu
ale i tak poważnie taki zakup rozważam i hamuje mnie tylko brak garażu
No to jest jasne. Samochodu nie kupujesz bo chcesz zarobić*. Zawsze pieniądze wydajesz i je tracisz. Powody dla którego kupuje się samochód są inne.
*Nie licząc jakichś pojedynczych modeli, które w długiej perspektywie zyskują na wartości i są limitowane oraz samochodów, których powstaje mało i długo się czeka. W tym przypadku samochód zaraz po odbiorze można sprzedać z zyskiem. Tyle, że to dotyczy bardzo drogich samochodów (z jednym wyjątkiem) :p
(editado)
*Nie licząc jakichś pojedynczych modeli, które w długiej perspektywie zyskują na wartości i są limitowane oraz samochodów, których powstaje mało i długo się czeka. W tym przypadku samochód zaraz po odbiorze można sprzedać z zyskiem. Tyle, że to dotyczy bardzo drogich samochodów (z jednym wyjątkiem) :p
(editado)
tutek para
Marek1234itd
Fajny samochód.
Besziesz lądował w tym gniazdku co Malebo wkleił w wątku o Koronawirusie? :P
(editado)
Besziesz lądował w tym gniazdku co Malebo wkleił w wątku o Koronawirusie? :P
(editado)
Leasing. Kwot jeszcze nie dogadywałem ale Tesla jest dogadana z Santanderem na Leasing 101%, więc dobra opcja. Planuję wpłacić ~100k, rata ~2500 i co tam zostanie to na koniec w balonowej spłacę.
Ubezpieczenie między 5-8k.
Cena samochodu 260k. Wersja long range, czerwona, biała skóra :p
(editado)
Ubezpieczenie między 5-8k.
Cena samochodu 260k. Wersja long range, czerwona, biała skóra :p
(editado)